n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

poniedziałek, maja 17, 2010

TU-154

Co zmyliło pilotów samolotu prezydenckiego ?
Dodał: larissa • Dodany: • 2010-05-16 07:39:55 Wyświetleń: 985


Email odbiorcy:
Wiadomość ( opcjonalnie ):
Co zmyliło pilotów samolotu prezydenckiego? Tak komisje jak i polska Prokuratura muszą ustalić dlaczego piloci prawie do końca byli przekonani, że lecą na dużo wyższej wysokości i dopiero kilka sekund przed uderzeniem w ziemię, gdy na własne oczy zobaczyli drzewa i ziemię przekonali się, że są o wiele za nisko, o wiele za nisko niż bezpieczna pozwalająca na bezpieczne odejście?
Nigdy wcześniej wspólnie nie trenowali awaryjnych sytuacji na symulatorze lotów. W fatalną pogodę, w tak trudną misję na kiepsko wyposażone lotnisko w Smoleńsku , z elitą kraju na pokładzie posłano młodą załogę, która w tym składzie nigdy nie lądowała na tym lotnisku! W mediach załogę feralnego lotu okrzyknięto elitą polskiego lotnictwa. Prawda jest taka, że byli to młodzi, utalentowani żołnierze ale o zbyt słabym wyszkoleniu i małym doświadczeniu aby pilotować przecież nie wojskowy myśliwiec tylko duży [ z paliwem blisko 100 tonowy] samolot pasażerski z elitą kraju na pokładzie !
Dowódca lotu Arkadiusz Protasiuk egzaminy na pierwszego pilota Tu -154 zdał niecałe dwa lata temu. Jako kapitan "tutki" wylatał jedynie 445 godzin. Drugi pilot Robert Grzywna miał jeszcze mniejszy staż – w prawym fotelu Tu spędził 194 godziny. Technik Andrzej Michalak – 330 godzin. Nawigator Artur Ziętek – 60 godzin "nalotu" na Tu. To właśnie on – 32-letni porucznik – odpowiadał za korespondencję samolotu z wieżą.
Nigdy wcześniej wspólnie nie trenowali awaryjnych sytuacji na symulatorze lotów! Nie trenowali w Moskwie na symulatorach ekstremalnych sytuacji, bo od dwóch lat w pułku nikt tego nie robi. W podpisanej przez MON umowie na remonty samolotów polska strona nie zagwarantowała sobie takich treningów. Poprzednie porozumienie przewidywało taką możliwość.
– Przydałyby się pana ludziom treningi na symulatorach? – spytaliśmy płk. Ryszarda Raczyńskiego, dowódcę 36. pułku. – Oczywiście, że tak – odparł.Dlaczego do Smoleńska posłano tak młodą załogę? Bo i tak byli najbardziej doświadczeni w lataniu Tu – trudnymi do pilotowania maszynami. Już przed katastrofą sytuacja w jednostce odpowiedzialnej za wożenie VIP-ów była dramatyczna.
Służyło tam ledwie trzech pilotów wyszkolonych na dowódcę Tu -154 (jeden z nich egzamin zdał dopiero w zeszłym roku). Z drugimi pilotami było jeszcze gorzej. Kto ich posłał w tak trudną misję z elitą kraju na pokładzie ?Gdzie byli dowódcy? Szefowie Ministerstwa Obrony? W mediach załogę feralnego lotu okrzyknięto elitą polskiego lotnictwa. Teraz po śmierci mjr Grzywny został tylko jeden. Być może ktoś z załogi popełnił błąd pod Smoleńskiem, ale znacznie poważniejsze błędy Jak twierdzi były pilot wojskowy ze Smoleńska, na którego powołuje się "Rzeczpospolita".jedno z najważniejszych pytań dotyczących przyczyny katastrofy w Smoleńsku brzmi - dlaczego samolot ok. kilometra przed pasem startowym znajdował się zaledwie kilka metrów nad ziemią?
Wg niego Odpowiedzią może być właśnie niestandardowy układ radiolatarni.Standardowo bliższa radiolatarnia znajduje się 1 km od początku pasa startowego; dalsza - 4 km. Tymczasem w Smoleńsku, z tej strony z której nadlatywał prezydencki tupolew, ten drugi punkt orientacyjny jest umieszczony w odległości 6 km.Jeśli pilot o tym nie wiedział i orientował się na standardową odległość, a w konsekwencji wybrał standardową trajektorię podejścia do lądowania, mógł znaleźć się na wysokości kilku metrów nad ziemią już w odległości 1,5-2 km od lotniska. W takiej odległości od pasa startowego powinien lecieć na wysokości co najmniej 70 metrów.
- Leciał tak, jakby tutaj właśnie spodziewał się pasa startowego - mówi cytowany w gazecie Aleksandr Koronczik, pilot ze Smoleńska.Rosyjscy eksperci twierdzą, że rozmieszczenie radiolatarni mogło być przyczyną katastrofy tylko przy nagromadzeniu innych pomyłek. Informator "Rzeczpospolitej" podkreśla, że pilot powinien przed lotem dostać właściwe parametry od obsługi lotniska. Dane te powinny być wprowadzone do urządzeń znajdujących się w samolocie. Obsługa lotniska, wiedząc, że samolot jest za nisko, także powinna zareagować i nakazać pilotowi wyrównanie wysokości. Przed nadmiernym obniżeniem lotu powinny ostrzegać też inne urządzenia na pokładzie, m.in. wysokościomierze i system TAWS.Rosyjski kontroler niezbyt dobrze znał język angielski, nie bardzo orientował się, w jakim systemie należy podawać wartości ciśnienia atmosferycznego na lotnisku w Smoleńsku, To kluczowa wartość, bo od niej zależą wskazania pokładowych wysokościomierzy.
W Rosji używa się innego systemu określenia tej wartości, niż jest to przyjęte w międzynarodowym lotnictwie. Na świecie przyjmuje się, że ciśnienie jest podawane według QNH, czyli średniego ciśnienia na poziomie morza. Inaczej rzecz ujmując, ten standard nie uwzględnia wysokości terenu. Ustawiony według tej wartości wysokościomierz wskazuje na lotnisku nie zero, a pewną wysokość – taką, na jakiej jest położony teren nad poziomem morza. Natomiast w Rosji używa się systemu QFE, czyli podaje się ciśnienie uwzględniające wzniesienie terenu. Tak ustawiony wysokościomierz pokazuje na lotnisku zero. Załoga prezydenckiego samolotu lecąc z ciśnieniem mierzonym według QNH, mogła sądzić, że jest wyżej, niż była w rzeczywistości. Kilka dni wcześniej kpt. Arkadiusz Protasiuk, jako drugi pilot, leciał do Smoleńska z premierem Donaldem Tuskiem.
Samolot mógł jednak wtedy podlatywać do lotniska z drugiej strony, a tam położenie radiolatarni jest standardowe: 4 i 1 km. A może w warunkach silnej mgły pilot kpt. Arkadiusz Protasiuk zasugerował się tym jak lądowali kilka dni wcześniej z drugiej strony lotniska gdzie radiolatarnie są ustawione prawidłowo [standardowo] ? - A dlaczego w ogóle samolot prezydencki nadlatywał z drugiej strony pasa, nie z tej z której kilka dni wcześniej lądował z premierem Tuskiem ? Katastrofa samolotu prezydenckiego jak się wydaje mogła być spowodowana przyczynami w części przynajmniej podobnymi lub identycznymi jak katastrofa samolotu CASA C-295.Od lat już kolejni dowódcy sił powietrznych przygotowują projekty różnego rodzaju rozwiązań, ale wszystkie są odrzucane przez kierownictwo polityczne państwa z powodu braku pieniędzy - mówił Michał Fiszer, były pilot wojskowy, obecnie piszący dla miesięcznika "Lotnictwo" po katastrofie samolotu CASA C-295 - Trzeba zwiększyć nakłady finansowe na szkolenie pilotów, konieczny jest zakup nowoczesnego sprzętu i zwiększenie liczby wylatanych godzin.
Tuż przed wypadkiem dowódca Polskich Sił Powietrznych, generał Andrzej Błasik był w parlamencie, apelując o pieniądze na te cele. Zobaczymy czy katastrofa przekonała naszych polityków, że nie można kupić F-16 i CASAC-295, a potem oszczędzać na ich eksploatacji.Faktem jest, że los wykazał się wyjątkowo czarnym poczuciem humoru. Mało kto bowiem pamięta, że oficerowie obecni na pokładzie feralnego samolotu wracali z 50 Konferencji Bezpieczeństwa Lotów Lotnictwa Sił Zbrojnych RP.
Podsumowano na niej miniony rok 2007, który okazał się najbezpieczniejszym z minionych dziesięciu. Nie było w nim ani jednego ciężkiego wypadku lotniczego, siły zbrojne nie utraciły ani jednej maszyny i nie zginał ani jeden żołnierz. 14 samolotów Tu-154M PLL LOT nabył w 1986 roku. Po 1989 roku, po zmianie polityki flotowej na prozachodnią, rozpoczęto wycofywanie tej serii. W 1993 roku odbył się ostatni lot rejsowy a ostatni lot czarterowy w barwach narodowego przewoźnika miał miejsce w 1996 roku. Dwa samoloty tej serii były używane przez najwyższe władze państwowe, samolot z numerem 101 został wcielony w 1990 roku. Cztery lata później został wcielony samolot z numerem bocznym 102 (rok produkcji – 1990), latający wcześniej w barwach PLL LOT. 10 kwietnia 2010 roku podchodzący do lądowania Tu-154M nr 101 z wysokimi rangą przedstawicielami polskich władz, na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim, rozbił się w pobliżu lotniska wojskowego w Smoleńsku.
Katastrofy : Tu-154 oznaczenie NATO Careless – pasażerski samolot średniego zasięgu, produkcji radzieckiej, zaprojektowany w biurze konstrukcyjnym Tupolewa. Samoloty te używane były przez linie lotnicze byłego ZSRR, Bułgarii, Kuby, Polski, Rumunii, Węgier, KRL-D i Syrii. Samoloty Tu-154 zostały wycofane z PLL LOT, ale dwie maszyny typu Tu-154M Lux pozostawały na wyposażeniu 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego jako samoloty do przewozu władz państwowych - po stracie jednej z nich 10 kwietnia 2010 pod Smoleńskiem, pozostała już tylko jedna. * 19 lutego 1973: Czechosłowacja, 66 ofiar, linie Aerofłot. 30 września 1975: Liban, 60 ofiar, Malev Hungarian Airlines. 2 grudnia 1977: Liban, 59 ofiar, Balkan Bulgarian Airlines. 7 lipca 1980: ZSRR, 166 ofiar, Aerofłot. * 16 listopada 1981: ZSRR, 99 ofiar, Aerofłot. * 11 października 1984: ZSRR, 178 ofiar, Aerofłot. * 23 grudnia 1984: ZSRR, 110 ofiar, Aerofłot. * 10 lipca 1985: ZSRR (Uzbekistan), 200 ofiar, Aerofłot. * 8 lutego 1993: Iran, 133 ofiary, Iran Air Tours, zderzenie z bombowcem Su-24. * 22 września 1993: Gruzja, 106 ofiar, Transair Georgia Airlines. * 3 stycznia 1994: Rosja, 125 ofiar, Baikal Air. * 6 czerwca 1994: Chiny, 160 ofiar, China Northwest Airlines. * 7 grudnia 1995: Rosja, 98 ofiar, Far East Aviation. * 29 sierpnia 1996: Norwegia, 141 ofiar, Vnokovo Airlines. * 16 grudnia 1997: Zjednoczone Emiraty Arabskie, 85 ofiar, Tajikistan Airlines. * 29 sierpnia 1998: Ekwador, 80 ofiar, linie Cubana de Aviacion. * 24 lutego 1999: Chiny, 61 ofiar, China Southwest Airlines. * 4 lipca 2001: 145 osób zginęło, kiedy samolot linii Vladivostok Avia rozbił się w Irkucku na Syberii. * 4 października 2001: Tu-154 w drodze z Tel Awiwu do Nowosybirska w Rosji eksplodował nad Morzem Czarnym. 78 osób zginęło.
Późniejsze informacje wskazywały, że samolot został trafiony rakietą podczas ćwiczeń ukraińskiego wojska na morzu. * 12 lutego 2002: samolot linii Iran Airtour z 119 osobami na pokładzie rozbił się w pobliżu Chorramabadu w Iranie. Wszyscy zginęli. * 1 lipca 2002: Tu-154 linii BAL Bashkirian Airlines lecący z Barcelony zderzył się nad Überlingen z samolotem dostawczym. 71 osób z zginęło, 52 z nich to dzieci. * 24 sierpnia 2004: samolot w posiadaniu linii S7 Airlines rozbił się w drodze do Soczi nad Morzem Czarnym. Na pokładzie znajdowało się 46 osób, wszyscy zginęli. * 22 sierpnia 2006: samolot z rosyjskich linii Pulkovo Airlines z 170 osobami na pokładzie rozbił się podczas burzy nad Ukrainą. Wszyscy zginęli. * 1 września 2006: Tu-154 lądujący w Meszhedzie, w Iranie wpadł w poślizg i rozbił się na pasie startowym. 80 osób ze 147 zginęło. * 15 lipca 2009: samolot linii Caspian Airlines lecący z Teheranu do Armenii rozbił się wkrótce po starcie. Zginęło 168 osób. * 10 kwietnia 2010: polski samolot wraz z delegacją, parą prezydencką i najważniejszymi osobami w państwie rozbił się w pobliżu lotniska Smoleńsk-Siewiernyj w Rosji. Zginęło 96 osób.
Podobne artykuły
Tusk nie będzie kandydował do fotela prezydenckiegoKatastrofa prezydenckiego samolotuKatastrofa samolotu TU 154 - spiskowa teoria jak to mogło być...http://newworldorder.com.pl/artykul,2116,Co-zmylilo-pilotow-samolotu-prezydenckiego

Brak komentarzy: