n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

niedziela, grudnia 09, 2012

bule, kłutnie, k a p u t t

Wszyscy się kłócą choć, to już nie ma znaczenia.

ZACHOWAJ ARTYKUŁ POLEĆ ZNAJOMYM
Państwo Polskie, a właściwie III RP zbankrutuje jako system polityczny, prawny, ekonomiczny i moralny. Nie da się tego uniknąć jak śmierci.

Ktoś kiedyś powiedział, że koniec, to tylko kwestia czasu.
Polsce tego czasu zostało niewiele i co gorsza nadzieja i dobre chęci tu nie pomogą. Co bardziej wtajemniczeni doskonale to wiedzą. Jedni widzą symptomy tego końca, drudzy dowiadują się z czasem - obserwując. Inni dostają przysłowiowy cynk,  reszta ?  -  no cóż, idzie pod nóż.
III RP można zobrazować w bardzo prosty sposób. Wyobraźmy sobie drzewo przeżarte przez korniki z zewnątrz niedoświadczony obserwator widzi solidny majestatyczny pomnik minionych czasów. Jeżeli jednak przyjrzy się bliżej, okazuje się, iż to co miało być trwałe i mocne, stało się imaginacją własnej trwałości. Ludziom postawiono atrapę przed oczami, nakarmiono ich frazesami, stworzono iluzję w którą uwierzyli.
Ktoś kiedyś powiedział, by zbudować coś trwałego muszą być silne fundamenty.
Czy III RP została zbudowana na silnych fundamentach?
Nawet ci którzy dzisiaj sprawują władzę widzialną i niewidzialną, opozycja jawna i kukiełkowa, cały resort siłowy utrwalony na powierzchni, nominanci, wszelkie ośmiornicze układy, konfidenci - zdają sobie sprawę, niejednokrotnie tylko podświadomie, że system jest suchy jak te przysłowiowe drzewo i tylko kwestią czasu jest kiedy ulegnie zniszczeniu – szkoda tylko ludzkich-liści, które wraz z upadkiem zgniją zdziwione całą sytuacją.
Ktoś kiedyś powiedział, że jedynie upadek daje nam szansę na powstanie.
III RP musi się rozpaść jak domek z kart. Są tacy, którzy wierzą, że można to powstrzymać, inni łudzą się, że jakoś to będzie, jeszcze inni pokładają nadzieję w wyborach sądząc, iż zmiana władzy spowoduję drogocenną odmianę na lepsze.  Nie można uleczyć gangreny nie ucinając w odpowiednim miejscu. Ból musi przyjść, by społeczeństwo mogło przeżyć. Za pychę i głupotę słono się płaci. Kiedy III RP zbankrutuje jako system polityczny, prawny, ekonomiczny i moralny, będzie szansa zbudowania nowych fundamentów licząc, że tym razem budulcem stanie się wyciąganie wniosków z przeszłości, by móc bez obaw spoglądać w przyszłość.
Ktoś kiedyś powiedział, że przypadek nie istnieje.
III RP to system pajęczynowaty, spowity setkami nici, które mają wspólny początek. Tym początkiem jest pająk. Jedni widzą go w tajnych służbach inni w umowie okrągłostołowej, kolejni w powiązaniach biznesowo-medialnych, jeszcze inni w ugrupowaniach parlamentarnych od lewa do prawa itd.
Ci zaś którzy go nie dostrzegają lub przeczą jego istnieniu, no cóż - oni właśnie pójdą pod przysłowiowy nóż. III RP została skonstruowana na bazie układów starych i nowych, wzajemnych niepisanych umów, podań rąk, ukrytych uśmiechów, mrugnięć oczu i moich ulubionych chrząknięć. Te interesy mają wspólny mianownik – wypłukiwanie złota. Do czasu kiedy źródełko posiada zasoby wszystko jest w porządku. Zaś, kiedy zacznie wysychać, zaczną się wzajemne animozje, kto ma prawo korzystać z tego co jeszcze zostało. Ci bardziej wtajemniczeni już wiedzą, że ta złota rzeka jest prawie sucha.
Ktoś kiedyś powiedział, pasożyt to najbardziej idiotyczna forma życia, bo zabija żywiciela i siebie.
Za drzwiami rozmowa nigdy nie gaśnie, za drzwiami palą się cygara, a żar ich rozświetla spowite dymem ciemne pomieszczenie, gdzie z ust słowa szeptem wypowiadane – co robimy?
III RP system tak skorumpowany, że szpilki uczciwości halogenem szukać można, gdzie ludzie, by zaskarbić sobie chociażby stołek przy złotej rzece, są wstanie zrobić wszystko, zaprzeczyć wszystkiemu, powiedzieć wszystko, by choć na chwilę, tą drobną, najdrobniejszą chwilę - zaistnieć, poczuć się ważnym, brylować, tańczyć na tym balu, który mozolnie i ociężale wypala się. Najgłupsi są jednak ci, którzy spóźnili się na obiad, a próbują zdążyć na chylącą się ku końcowi bardzo późną kolację, gdzie pozostały same resztki. Nie zdając sobie sprawy, że stół z którego jedzono nie należał do nich. Oni jak pasożyty, przykleili się wysysając żywotne soki, które mogły żywić wielokroć wielu podróżników. Gospoda zamknięta.
Ktoś kiedyś powiedział, że najbardziej poszkodowani są statyści.
Państwo Polskie, a właściwie III RP zbankrutuje jako system polityczny, prawny, ekonomiczny i moralny. Nie da się tego uniknąć jak śmierci. Wiele łez zostanie wylanych, wiele rodzin straci dorobek życia, setki z niedowierzaniem wlepi wzrok w pustą ścianę. Inni będą przeklinać własną głupotę, naiwność, brak działań, kiedy ktoś znajomy mówił, ostrzegał, radził. Próżno, będą szukać odpowiedzi. Choć były one widoczne gołym okiem, każdego dnia, wystarczyło otworzyć oczy.
Ktoś kiedyś powiedział, że najtrudniej uwierzyć jest w prawdę.
Reklama ma to do siebie, że ma zachęcać do kupna towaru. III RP to towar, umiejscowiony w światowym hipermarkecie. Jako bazę przyjęto ładne opakowanie i sprzedawców mających ten towar opchnąć. Reszta miała uwierzyć i kupić. Jednak producent nigdy oficjalnie nie przyznał się do swojego dziecka. Sprzedaż trwała wiele lat, wielu po latach konsumpcji zdało sobie sprawę z jakości towaru, lecz większa cześć społeczeństwa dalej smakowała zgniłego batona. Choć coraz bardziej był zgniły - niejednokrotnie śmierdział, aż oczy bolały, nadal pochłaniali go w iście hipnotyczny sposób.
Ktoś kiedyś powiedział, że zaufanie to cenny dar.  
Komu ufać – na to pytanie w kontekście państw najlepiej odpowiada historia. Jest jak dobra magiczna książka, która na wiele pytań ma wiele odpowiedzi. Wystarczy zajrzeć – ona nie gryzie.
Ktoś kiedyś powiedział, że głupich nie sieją – nie, dziś się ich uprawia.

Brak komentarzy: