n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

sobota, grudnia 13, 2014

Grudzień 1981 * "Ostatnia szychta na KWK PIAST"

"Ostatnia szychta na KWK PIAST" Jana Michała Zazuli


Pamiętam, że tekst wiersza Jana Michała Zazuli (pseud. Jakub Broniec) pt. „Ostatnia szychta na KWK PIAST” dopadł mnie w stanie wojennym na jakimś bibułkowym, z maszyny do pisania Optima, odpisie. Przepisałem i przekazałem dalej! Taki był wtedy obyczaj.  Nikt nie wiedział, kto jest autorem tych strof. A Słowa Zazuli były wstrząsające, bo dotarły już do […]

Pamiętam, że tekst wiersza Jana Michała Zazuli (pseud. Jakub Broniec) pt. „Ostatnia szychta na KWK PIAST” dopadł mnie w stanie wojennym na jakimś bibułkowym, z maszyny do pisania Optima, odpisie. Przepisałem i przekazałem dalej! Taki był wtedy obyczaj.  Nikt nie wiedział, kto jest autorem tych strof. A Słowa Zazuli były wstrząsające, bo dotarły już do nas wcześniej hiobowe wieści, z 16 grudnia 1981 r., na temat tragicznej w skutkach pacyfikacji kopalni WUJEK. Nie wiem,  na czym to polega, ale ten  wiersz, nie opuszcza mnie do dzisiaj, jak wspomnienie filomatów i filaretów.  Stał się dla mnie symbolicznym obrazem Stanu Wojennego. Dopiero po latach poznałem imię i nazwisko autora „Ostatniej szychty…” i jego tragiczne losy.  I będąc  tu i tam, ciągle nucę sobie tę balladę, bo Slowom  Zazuli oprawę muzyczną, przeistaczając  je właśnie w balladę, nadał inny wybitny niezależny Twórca Jan Krzysztof Kelus. Na You TUBE-ie można dzisiaj wszystko odnaleźć (i posłuchać) -na szczęście.
A propos! Pytacie o Czesława Kiszczaka? Trzyma się dobrze. Krzepki starzec i włos mu z głowy nie spadnie!!! Nie ma obawy!
Przypominam niniejszym kilka słów oficjalnej biografii Jana Michała Zazuli, zaczerpniętych z Wikipedii. Przypominam także „Ostatnią szychtę na KWK PIAST”.  Żeby ocalić ją od zapomnienia.
„Jan Michał Zazula pseudonim ”Jakub Broniec”, znany też jako ”Jaśko” (ur. 1953; zm. 1997 na Mont Blanc) – polski fizyk i alpinista, specjalista w zakresie fizyki promieniowania, autor tekstu słynnej piosenki okresu stanu wojennego pt. ”Ostatnia szychta na KWK Piast” wykonywanej przez Jana Krzysztofa Kelusa, który był także autorem muzyki. Był miłośnikiem gór, autorem piosenek ogniskowych. W momencie napisania ”Ostatniej szychty na KWK Piast” był pracownikiem Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie oraz współzałożycielem zakładowej ”Solidarności”. Piosenka w wykonaniu Jana Krzysztofa Kelusa trafiła do drugiego obiegu za sprawą podziemnego radia ”Solidarność”. Z obawy przed aresztowaniem autor podpisywał swoje teksty pseudonimem ”Jakub Broniec” nawiązującym do pseudonimu ”Broniec”, który w czasie II wojny światowej nosił jego wujek Leszek Guzy – członek Szarych Szeregów. Zazula uczestniczył w zapisie przebiegu procesu związkowców z Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Urządzeń Chemicznych i Chłodniczych, by uniemożliwić fałszerstwo. Od 1984 wraz z rodziną przebywał na emigracji, początkowo w Niemczech w ramach prestiżowego stypendium Międzynarodowej Agencji Atomistyki, następnie we Francji i Szwajcarii. Pracownik genewskiego CERN-u. Zginął zmieciony przez lawinę w czasie wycieczki ze studentami na masyw górski Mont Blanc. Pochowany na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie”.

           

Ostatnia szychta na KWK „Piast”

Wyjeżdżajcie już chłopcy od Piasta,
Pora chłopcy opuścić tę dziurę,
Baby płaczą, napiekły Wam ciasta,
Złota klatka uniesie Was w górę
Wyjeżdżajcie, już szychta skończona,
Pielęgniarki i lekarz są w szatni.
Porozwożą Was „suki” po domach,
Mają wszystkich. Wasz szyb był ostatni.
Pan pułkownik wyciągnie sam rękę,
Gdzieś w kantorku bulgoce już czajnik,
Żona z Wujka ma czarną sukienkę,
A poza tym jest wszystko normalnie.
Śpijcie w domach spokojnie do rana,
Nikt nie będzie się z Wami targować,
Jutro druga pojedzie w dół zmiana.
Trza fedrować! Fedrować! Fedrować.
Ze dwudziestu nie wróci górników,
Pięciu zniknie, czterech stanie przed sądem,
Trzech oplują w wieczornym „Dzienniku”,
Dwóch jest nie stąd. A reszta? Jest z rządem.
Ład i spokój, i praca na górze,
Pojedyncze są jeszcze przypadki…
Wolny kraj. Co Was trzyma w tej dziurze?
Czas się zbierać, czas wchodzić do klatki”
tekst: Jan Michał Zazula-Jaśko, muz: Jan Krzysztof Kelus
* * * 
Aaa… i zapomniałem jeszcze o jednym. Żona z Wujka ma do dzisiaj czarną sukienkę.


Maciej Rysiewicz
Napisane przez: 

Dziennikarz obywatelski, twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu).

Kopalnia "Sosnowiec" 1981 r.

Brak komentarzy: