n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

środa, kwietnia 04, 2012

nauki wolności od przyzwoitości

nowy wspaniały p.o. patriotyzm
Listopad 22, 2011

Proszę państwa. W demokratycznych wyborach, które odbyły się w październiku 2011 roku, głosami osób którym się chciało przyjść, przy cichym przyzwoleniu tym którym się nie chciało, zapadły następujące decyzje dotyczące patriotyzmu.
Otóż patriotyzmu uczymy się od najmłodszych lat. Nauki patriotyzmu nie możemy pozostawić rodzicom, oni mają inne zadanie. To szkoła od piątego roku życia powinna nauczyć patriotyzmu bo nikt lepiej niż rząd nie wie co jest młodemu patriocie potrzebne.
A młodemu patriocie potrzebny jest hartujący stres, który odbiera go zapracowanym rodzicom, i umieszcza w grupie gdzieś pomiędzy chłopczykiem, który ssie palec i nosi na wszelki wypadek pampersa, a dziewczynką czytającą płynnie bajki. Oczywiście nauczyciel, który nie ogarnie tego całego bajzlu nie może być dobrze opłacany, bo i za co? On jest od wyrównywania poziomów.
Nasze państwo już niedługo doprowadzi do tego, że pozostaną tylko tacy nauczyciele, którzy będą potrafili wyrównać poziom tak, aby w drugiej klasie każdy ssał palec i nosił pampersa.

System edukacji niestety musi patriotę nauczyć przynajmniej zaciągać kredyty i wypełniać deklarację podatkową, więc do szóstej klasy nauczyciele w znoju i pocie doprowadzają do zaliczenia egzaminu, który tak naprawdę nie decyduje o przyjęciu dziecka do gimnazjum, gdyż w celu wyrównywania szans zniesiono wredną segregację.
Uczeń może trafić albo do gimnazjum sztucznie utworzonego z podziału podstawówki, gdzie będzie kontynuował naukę wraz ze swoimi koleżankami i kolegami (o ile dyrekcja zrezygnuje z genialnego pomysłu przemieszania wszystkich w celu wyrównania szans w dół), - albo trafi do nowej szkoły gdzie nad wystraszonym, nieznającym się tłumem dojrzewających nastolatków będzie łatwiej zapanować.
Pierwsza klasa poświęcona będzie oczywiście na wyrównywanie szans, więc nic nowego nie nauczą się zdolni a głupki nadal pozostaną głupkami, tylko w zależności od płci zaczną się malować albo dopalać używkami.
Państwo w majestacie dotacji dla grup lewackich walczy o to, aby chłopcy musieli się malować, a dziewczynki dopalać. Tak czy tak jest to wstęp do utrwalenia w młodym patriocie najważniejszej cechy patriotycznej - czyli konsumpcjonizmu.
Druga i trzecia klasa jest próbą zapędzenia do nauki stada rozbrykanych nastolatków, którzy juz poznali siłę pieniądza i nie mają zamiaru się uczyć. Egzamin trzeba zdać. Ten egzamin jest po oderwaniu od rodziców, egzaminie po podstawówce i zmianie szkoły, czwartym stresem, który funduje nam państwo przed dorosłością.
Tutaj muszę zrobić przerwę, aby wyjaśnić tym co zauważyli pewną sprzeczność. No bo jak to? Z jednej strony ganię stres a z drugiej tak zwane bezstresowe wychowanie. Klucz jest w wyrażeniu “tak zwane” gdyż, ponieważ bezstresowe wychowanie to nic innego jak pozwalanie dziecku na wszystko zgodnie z idiotycznym twierdzeniem, mówiącym że każdy powinien dostać to czego pragnie.
Jak to się ma do wychowania? Gdyby rodzice stosowali to w praktyce od najmłodszych lat, dzieci nie dożywałyby do piątego roku życia z powodu przegryzienia przewodu elektrycznego, wypicia kwasu z akumulatora, wykrwawienia z ran zadanych sobie zabawką tatusia czyli brzytwą.
Tak tak, jesteśmy państwu jako rodzice potrzebni jedynie do nauczenia dziecka niewielkiej samokontroli. Niewielkiej.
Wracamy do meritum. Liceum. Szkoła w której człowiek, o przepraszam patriota, dojrzewa do egzaminy maturalnego, który teoretycznie powinien potwierdzać jego dorosłość.
Tak naprawdę liceum było zawsze szkołą gdzie pierwsza klasa służyła docieraniu się i wyrównywaniu. Teraz nic się nie zmieniło poza tym, że ta pierwsza klasa jest jednocześnie ostatnią, bo kolejne dwie, a właściwie półtora, przygotowują do zaliczenia testu maturalnego.
Kogoś tu chyba popieprzyło zdrowo. Zamiast stwarzać warunki do osiągnięcia dojrzałości system funduje nam kurs do zdania matury.
A wy się potem dziwicie, że ludzie wkraczają w dorosłość zupełnie nieprzygotowani.

To nie koniec edukacji. Pozostają jeszcze uczelnie wyższe, w większości których poziom jest tak niski, że uzyskanie tytułu licencjata lub magistra wiąże się jedynie z wydaniem odpowiedniej ilości pieniędzy bądź spędzeniem na uczelni odpowiedniej ilości czasu.
Niech się zdolni nie oburzają, bo to nie o nich. Oni przeszli przez uczelnie z niewielkim stresem dwa razy do roku i być może uzyskali jakąś wiedzę, a przynajmniej umożliwiono im jej uzyskanie.
Kto nie chciał to nie musiał bo i tak kończąc uczelnie po iluś tam latach uzyskiwał tytuł, dyplom i mógł spokojnie zatrudnić szeregi bezrobotnych. Bycie bezrobotnym jest niepatriotyczne, więc za długo na nim państwo być nie pozwala, za to wyciąga pomocną dłoń z kredytem na start.

I tutaj można już wykazać się swoim patriotyzmem rozpoczynając pracę.
Było ciekawie? Teraz zrobi się nudno, bo patriotę nie czeka więcej niż 40 lat pracy po 8-12 godzin dziennie za pensję z której w składkach podatkach i podatkach bezpośrednich 70% oddaje państwu w zamian za obietnicę długiego i spokojnego życia na emeryturze. W międzyczasie oczywiście dzierżawi od banku za pozwoleniem państwa jakieś mieszkanie, ma prawo do paru tygodni urlopu w roku.
Zaraz zaraz, ktoś pomyśli,szkoła plus studia to około 24 lat + 40 to jest 64 a nie 67. Nie ma emeryturki. Ano nie ma, Nikt nie obiecuje że jej dożyjesz tak jak 50% pracowników, a składki, którymi tak pieczołowicie opiekowały się tysiące urzędników zasilą skarb państwa

Niezłe życie co? Bateryjko?

o wszystkim - autor: admin

APPENDIX.
ZOBACZ NAJNOWSZE AKTUALNOŚCI Z KATEGORII: PRL

poniedziałek, kwietnia 02, 2012

b. wojsko b. Polski

ZAMIAST WSTĘPU.





Czcij Ojca swego i matkę swoją wszak ojczyzna to twoja Matka
I słowo stało się ciałem, orzeł schodzi na psy następny nawiedzony jewropiejec wymyślił zmienić logotyp Wojska Polskiego i POdarował mu rosyjską carską koronę. Kosztowało to podatnika 22.000 zł. Qrwica szarpie mnie coraż mocniej.

Czy qźwa epidemia debilizmu, czy celowe działanie przed aneksją Polski ???
 TU

PS.

Orzełek wz.1933


(Niezbędnik nowego wzoru)
("wz.38")



Znalazłeś błąd? 

Orzełek wz.33
    
    Orzełek wz.33 wprowadzony został dokumentem "Warunki techniczne materiałów wojskowych - Orzełek" przez Ministerstwo Spraw Wojskowych z 25 lutego 1933 roku. Oznaczenie wz.33 jest nieoficjalne i przyjmuje się je od daty wprowadzenia do użytku. Opracowany został przez zespół kpt.int. Rerutkiewicza. Noszony był przez wszystkie formacje Wojska Polskiego, bez rozróżnienia.  Stosowano go na czapkach różnych wzorów i innych nakryciach głowy przewidujących orzełka metalowego, nie wyszywanego (np. haubach wojsk pancernych). Orzełka wz.33 wzorowano na konstrukcji Orzełka wz.19
     Produkcja odbywała się w zakładach "GuzPol", "Esef" w Warszawie oraz "B.Jabłoński" w Poznaniu. Orzełki dostarczano w pudełkach tekturowych po 100 sztuk w każdym, przewiązanych sznurkiem na krzyż. Każdy owinięty był w bibułę. Pudełka te pakowano do lekkich skrzyń drewnianych o ciężarze brutto do 50 kg.  Na skrzyni uwidoczniano znak producenta, nazwę i ilość przedmiotów oraz ciężar brutto. 
     

1938 rok - Por.Doboszyński, oficer Batalionu KOP "Łużki" (zamordowany w Katyniu) w czapce okrągłej KOP z orzełkiem wz.33.

           

Konstrukcja

    Orzełek wz.33 przedstawiał orła z koroną, siedzącego na tarczy z rozpostartymi w górę skrzydłami. Z tyłu umieszczano dwa uszka, służące do przymocowania orzełka do czapki. Przy produkcji dopuszczano odchylenia wymiarowe około 5%. Przy wadze około 7%. 
     Wykonywany był z blachy białego metalu (alpaki) o składzie chemicznym niklu 14%, miedzi około 66% i cynku około 20%. Grubość blachy to 0,9 mm. Inne metale w ilości nie większej niż 1,5 %. Uszka wykonywano z drutu miedzianego o średnicy 1,38 mm. Elementy spawano twardym lutem ze stopu miedzi i cynku. 
      Orzełka wykonywano według następującego przepisu:
  • Tłoczenie z blachy, przy czym rysunek o ostrych konturach,
  • Orzełek był wypukło na zewnątrz wytłoczony,
  • Uszka zamontowane symetrycznie
  • Po wytłoczeniu Orzełka oksydowano na stare srebro,
Wymiary i budowa orzełka wz.33.
Wymiary i budowa orzełka wz.33.


 

Podstawowe dane

Masa: 13,5 g (+-7%)
Szerokość: 43 mm
Wysokość: 59 mm



Źródła

"Warunki techniczne materiałów wojskowych - Orzełek" - MsWojsk. Dep.Intendentury, 1933 rok
"Korpus Ochrony Pogranicza 1924 - 1939" J.Prochowicz
www.odkrywca.pl
 

/PATHE/