n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

wtorek, lipca 20, 2010

"krzyż^owcy" p.o. landu

Fakty przed faktami. Wydanie specjalne
Niedziela, 18 Lipiec 2010 09:30 Łukasz Kołak

Halo studio!...Sprzed Krakowskiego Przedmieścia wita państwa Katarzyna Pastorałka – Jeziorna. To właśnie dziś ma nastąpić przeniesienie słynnego już w całej Europie krzyża, zwanego w niektórych kręgach prezydenckim, sprzed Pałacu Prezydenckiego, w inne godne miejsce....
Nasza stacja będzie relacjonować to wydarzenie. Jak Państwo widzicie od samego rana na Krakowskim Przedmieściu gromadzą się tłumy. Są zwolennicy pozostawienia krzyża tu przed pałacem, są przeciwnicy tego pomysłu. Atmosfera jest bardzo napięta, dlatego warszawska policja przysłała dziś w to miejsce dodatkowe wsparcie. Prezydent miasta z kolei, poprosiła o obecność także zaprzyjaźnioną firmę ochroniarską, której zleciła ochronę krzyża przed zbezczeszczeniem. O Pani Prezydent jest tu obok nas, witamy!
Pani Prezydent: Witam Państwa!
Prosimy o parę słów komentarza!
Pani Prezydent: No cóż pani łedaktoł, ponieważ należałam kiedyś do głupy odnowy w Duchu Świętym, często miewałam coś w łodzaju przeczuć. I dziś od łana też miałam takie metafizyczne przeczucie, że może dojść do płofanacji tego krzyża. Dlatego zadzwoniłam łano do p. Zubrzyckiego, żeby wysłał tu do nas swoich dzielnych ochłoniarzy, tak aby nic i nikt nie zakłócił porządku.
Dziękujemy pani Prezydent. A ja teraz zmierzam w stronę dość nietypowej grupki, której przewodzi jak się zdaje…tak nie mylę się, pan Waldemar Kuczyński. Wraz z nim grupa ubranych na czarno długowłosych panów z ciemnym makijażem na twarzy, rozpoznaję lidera grupy Behemoth, pana Nergala. Witam panów!
Nergal – Ave Satan!
Kuczyński: Dzień dobry!
Jakie są Panów komentarze w związku z dzisiejszym dniem?
Kuczyński – Pani redaktor, sprawa jest bardzo prosta! Mówiłem już o tym i jeszcze powtórzę do kamery. To szatan postawił tu ten krzyż! Tak jest! Szatan!!!
Nergal – Ave Satan! Ave, ave ave!!!!!!
Ale jak to…
Kuczyński – Pani redaktor, wiem co mówię, pan Nergal potwierdzi…
Nergal: - Ave Satan!!!!! Ave!!!
Dziękuje Panom, proszę państwa, jak widać emocje są spore, takie emocje zafundowali nam właśnie politycy PiS, którzy kategorycznie, wbrew zdrowemu rozsądkowi, nie zgodzili się na usunięcie krzyża w inne godne miejsce, tylko postanowili wykorzystać go w brudnej grze politycznej. Najgorsze w całym tym położeniu jest to, że kuria biskupia nie zabrała dotąd głosu w tej sprawie, wszyscy spodziewają się dziś przybycia tu na miejsce Arcybiskupa, ale nie wiemy czy zdecyduje się zabrać głos czy będzie milczał… Ja tymczasem podchodzę do pana posła Janusza Palikota, który przybył na Krakowskie Przedmieście już o 6 rano i rozstawił swój stragan z pamiątkami. Co my tu mamy? Pistolety na wodę, koszulki z logo „Jestem gejem”…
Palikot: Zapraszam do mnie, zapraszam, wyroby z gumy też mam (śmiech). Ale hitem dzisiejszego dnia są koszulki z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego z napisem „Morderca Smoleński”. Rozchodzą się jak woda…Poza tym mam również zestawy Małego Modelarza z TU – 154…
Ale o to proszę państwa widzimy Jana Pospieszalskiego, który z kamerą rozmawia z ludźmi, tak, zadaje pytania, chyba szykuje kolejny film…
Palikot: Ale co najwyżej puści go sobie na You Tubie! Albo u Rydzyka Ha ha ha! W publicznej to ma przesrane…Zresztą i za Internet się też weźmiemy…
Tymczasem proszę państwa, tak, widać jak zajeżdża limuzyna i wysiada z niej…Tak, proszę państwa! Arcybiskup….ale nie nasz, tylko ten filozof… to znaczy…arcybiskup lubelski! Jest w otoczeniu księdza Puszczyka z naszej zaprzyjaźnionej stacji. Księże, zapraszamy do nas, tu do straganu! Dzień Dobry! O koloratka księdzu spadła.
Ks. Puszczyk: Dzień dobry, witam państwa! Nie, nie noszę koloratki w miejscach publicznych. Nie chcę obrażać niewierzących!
A więc biskup lubelski jest z nami?
Ks. Puszczyk: Tak jest, przybył aby czuwać nad przebiegiem przestawienia krzyża w inne godne miejsce, tak aby nie doszło do żadnych aktów profanacji. Arcybiskup należy do grona odważnych hierarchów i w odróżnieniu od innych, nie boi się zabierać głosu w ważnych sprawach społecznych. Nie boi się piętnować tych, którzy wykorzystują symbole religijne w brudnej grze politycznej! O jaki ładny model samolotu!...
Księże dyrektorze a co z harcerzami, którzy postawili ten krzyż? Czy nie będzie im przykro?
Ks. Puszczyk: Mam całodobowy kontakt z tymi harcerzami. Absolutnie nie będzie im przykro, teraz jest im przykro, że ten krzyż stał się symbolem brudnej gry politycznej polityków prawicy. Od kilku dni otrzymuję masę listów od harcerzy z całego świata, którzy proszą mnie, a za moim pośrednictwem hierarchię kościelną, o przeniesienie tego krzyża w inne godne miejsce!
Dziękuję za rozmowę, ale musimy ją przerwać, gdyż oto kordon ochroniarzy podchodzi wolnym krokiem do krzyża, tak, państwo to widzą, policja stoi naokoło i oddziela ludzi z rodziny Radia Maryja, skandujących jakieś hasła do ochroniarzy. Proszę państwa może być ostro, jak rok temu pod KDT! Ochroniarze mają przygotowane maski przeciwgazowe…Lecz nagle…Tak, środkiem ulicy maszeruje nowa fala tłumu…Na jej czele…tak, proszę państwa…Arcybiskup, ale zaraz, który?! Chyba nie nasz?! Lubelski też nie bo stoi za mną i przymierza koszulkę od Palikota…Kto to jest? Wyraźnie widzę…tak piuska, pas, krzyż…no biskup, ale nie rozpoznaję twarzy. Tłum milknie i stoi nieruchomo. O widzę marszałka Niesiołowskiego, wybiega przed ochroniarzy…
Stefan Niesiołowski: Co to za podłe, nikczemne milczenie!!! Krzyczcie coś! Krzycz hołoto!!!
Proszę państwa, biskup staje w niedalekiej odległości od krzyża i błogosławi ochroniarzy, którzy tymczasem usiłują podnieść krzyż. Ochroniarze zmieszani stają, nie wiedzą co robić. Policja nie interweniuje. Biskup milczy…Nie powiedział coś… Chyba… Dwa słowa?...Coś na ny….?? No…?...Non…
Justyno, Bogdanie oddaję głos do studia…

Łukasz Kołak, historyk, publicysta.

http://www.debata.olsztyn.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1220:fakty-przes-faktami-wydanie-specjalne&catid=65:publicystyka&Itemid=123

piątek, lipca 16, 2010

Polska, koniec, 10.IV.2010

2010-07-14 16:21
To już koniec polityki w Polsce
Tagi:
smoleńsk
zamach. prawda
W zamierzchłych czasach, jeszcze przed dziesiątym kwietnia, mówiliśmy i pisaliśmy wiele o postpolityce i styliźmie, które miały zastąpić politykę. O jakże się wtedy myliliśmy. Co by, bowiem nie mówić z postpolitykierami i stylistami telewizyjnymi można było jakąś politykę prowadzić. Jakoś tam się z nimi przepychać i spierać schylając się do ich poziomu lub podciągając nygusów za uszy. Można było zabiegać o wyborców, uczestniczyć z nimi w kawach czy herbatach, obnażać ich hipokryzję w komisjach śledczych, czy bronić swoich racji z trybuny sejmowej. Szukać kompromisów, ripost, koalicji i możliwości prawnych. Ale to było kiedyś. Jak napisałem „w zamierzchłych czasach”. Dziś jesteśmy świadkami nagłego końca polityki. Bo czyż można prowadzić politykę ze zbrodniarzami, z mafią tuszującą zbrodnię, z dyktaturą budującą na zbrodni zawłaszczanie państwa? Czy można spierać się politycznie z kanaliami, przestępcami i zdrajcami stanu?
Nie można!
Można tylko walczyć z nimi o ujawnienie prawdy o tragedii smoleńskiej, można tylko obnażać prawdziwe zachowanie renegatów i szukać wszelkich możliwości na ściganie sprawców. Tylko to można. Żadnych innych targów. Polityczne zadania PiS się skończyły, ponieważ Platforma Obywatelska straciła mandat prawny, etyczny i polityczny do zarządzania Polską. Grupa przestępcza o charakterze zbrojnym pozostanie, bowiem mafią bez względu na to, jaką formę prawna przyjmie, ile osób oszuka i ile „obywatelstwa” ma w tytule.
Zaraz mi ktoś napisze, że za mocne słowa. No to podsumujmy:
Zdrada Stanu
Wiemy, bowiem, że oficjalnie inicjatywa imprezy odrębnej od tej planowanej na 10 kwietnia w Katyniu wyszła od Putina. I to kilka/kilkanaście dni po „zaklepaniu” przez Andrzeja Przewoźnika uroczystości międzypaństwowych na dzień 10 kwietnia oraz zaproszeniu na nie najwyższych władz państwowych, na czele z Prezydentem Kaczyńskim. Wiemy, że zabiegano juz wtedy o udział Najwyższych Władz Federacji Rosyjskiej.
Wiemy, że nigdy nie było żadnych wcześniejszych, ani późniejszych, uroczystości katyńskich organizowanych przez Rosję. Ten pomysł został wyciągnięty nagle, jak królik z kapelusza i to po wielu miesiącach rosyjskiej kampanii informacyjnej (dezinformacyjnej) mającej na celu podważenie udziału Rosjan w tym mordzie, lub chociaż sprowadzenia polskich oficerów do roli kryminalistów i szpiegów.
Wiemy, że Putin nie tylko zaprosił Tuska na odrębne, wcześniejsze obchody (7 kwietnia), ale też, że działaniami dyplomatycznymi i administracyjnymi swych służb uniemożliwił udział Prezydenta RP we wcześniejszych obchodach.
Wiemy, że Tusk ochoczo przystał na ten plan Rosji wbrew Prezydentowi własnego Państwa. Wiemy nawet, że Tusk realizując ten plan specjalnie skłamał publicznie na temat okoliczności zaproszenia go przez Putina (słynny telefon z 3 lutego), gdy tymczasem całą wspólną organizację osobnego bratania się z Putinem w Katyniu w dniu 7.04 obydwaj premierzy planowali już w grudniu 2009 r.. Czy gra i publiczne kłamstwa Premiera Tuska przeciwko własnemu prezydentowi, dokonywana w porozumieniu z premierem Rosji, czyli państwa zniewalającego Polskę przez 50 lat, a dziś przewodzącego obcemu blokowi militarnemu i politycznemu nie jest zdradą stanu?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7334676,Putin_spotka_sie_z_Tuskiem_w_Kaliningradzie.html
http://antydziad.salon24.pl/178844,coscie-tak-kombinowali-putin
Czyż zdradą stanu i zbrodnią stanu nie jest oddanie śledztwa nad polską tragedią brew obowiązującemu bilateralnemu porozumieniu pomiędzy Polską a Rosją z 1993 r.?
Zbrodnia
Mamy udokumentowane podejrzenia, że Tusk, Arabski i Komorowski realizowali polityczną intrygę by „wystawić” Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz jego otoczenie na działania zamachowców w dniu 10 kwietnia 2010 r. .
http://lazacylazarz.blogspot.com/2010/06/gruppenfuhrer-kat.html
Wiemy, że już o 9.00 rano czasu polskiego, podczas zawiadamiania Jarosława Kaczyńskiego przez Radosława Sikorskiego o katastrofie była już ustalona oficjalna wersja wydarzeń. Co ważne wersja „winy załogi” była ustalona także z Rosjanami i jednocześnie przekazana do mediów a potem przez miesiące (do dzisiaj) konsekwentnie realizowana, z manipulacjami zapisami czarnych skrzynek włącznie. Na ile wcześniej tak komplementarny plan działania musiał zostać przyjęty, kiedy role musiały być rozpisane by być tak skrupulatnie realizowanymi już od rana, parę minut po katastrofie?
Czy znając wynikające z dokumentów państwowych i oficjalnych doniesień okoliczności doprowadzenia do takiego a nie innego wyjazdu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia, znając osoby uczestniczące w tej grze operacyjnej, stan zabezpieczeń wizyty, udział Ministra Spraw Zagranicznych w zmowie z Rosją na temat sposobu mataczenia i tuszowania okoliczności katastrofy a mamy prawo podejrzewać Premiera Rzeczpospolitej Polskiej Donalda Tuska, Prezydenta Elekta RP Bronisława Komorowskiego, Ministra Spraw Zagranicznych RP Radosława Sikorskiego i Szefa Kancelarii Premiera RP Tomasza Arabskiego o udział w zbrodni, której ofiarą był Prezydent RP i 95 nietuzinkowych osób? Czy mamy prawo podejrzewać tych ludzi? Niniejszym składam publiczne zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia zbrodni przez wymienione wyżej osoby.
Mafia
Czy osoby podejrzane o zmowę dotyczącą doprowadzenia do zbrodni, a potem do jej tuszowania i mataczenia mają prawo być nazywane mafią lub grupą przestępczą o charakterze zbrojnym? Czy formacja polityczna chroniąca te osoby i postępująca wbrew polskiej racji stanu i obowiązującej umowie międzynarodowej może być uznana za reprezentującą interesy tej mafii? Niniejszym składam publiczne zawiadomienie do prokuratury podejrzenia, że grupa przestępcza o charakterze zbrojnym, która doprowadziła do śmierci 96 osób w Smoleńsku jest osłaniana przez partię Platforma Obywatelska, lub z nią tożsama.
Dyktatura
Czy były Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, a wiec osoba podejrzewana, jako członek mafii, której mowa wyżej, miał prawo wstąpić w obowiązki Prezydenta RP w czasie, gdy śmierć Prezydenta nie była potwierdzona żadnym oficjalnym dokumentem, gdy nie było nawet wstępnej identyfikacji ani rozpoznania zwłok Prezydenta a media i Rzecznik MSZ publicznie informował, że nie wszyscy zginęli podczas katastrofy? Czy władza zdobyta w sposób tak fundamentalnie sprzeczny z prawem i wbrew Konstytucji RP nie rodzi podejrzeń o wprowadzenie dyktatury? Czy podejmowane potem przez taką osobę decyzje polityczne mają dostateczną legitymację? Czy osoba, która mamy podejrzewać o udział w zbrodni smoleńskiej, o zapędy dyktatorskie i bezwzględne wykorzystywanie śmierci Prezydenta RP i wysokich działaczy państwowych do przejęcia władzy jest godna piastowania urzędu Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej?
http://antydziad.salon24.pl/173426,komorowski-i-trybunal-stanu
Winni
Taak, ja wiem, że w głowie się nie mieści, że pojechałem znów po bandzie i zaostrzyłem kurs. Pewnie, możemy bawić się w eufemizmy i quasi kulturę polityczną wbrew faktom, bo fakty są takie, że przy wymienionych poszlakach odnośnie sprowokowania ofiar do wylotu w takim a nie innym składzie, przy złamaniu prawa skutkującym paraliżem śledztwa, przy jawnych matactwach i wyciagnięciu tak spektakularnej korzyści na tragedii każda inna osoba z wyjątkiem Tuska, Komorowskiego, Arabskiego i Sikorskiego znalazłaby się w głównym ośrodku zainteresowania śledczych, jako podejrzana. Je nie jestem śledczym, ale widzę fakty i posiadam umiejętność ich kojarzenia. A gdy kropkę nad „i” stawiają tak wiarygodne osoby jak brat zabitego Prezydenta, oraz Brudziński i Kowal to pryskają moje wątpliwości.
A jak „na złodzieju czapka gore” potwierdza sam wiceszef Klubu Parlamentarnego PO, którego plugawego nazwiska nie będę wymieniał, bo musiałbym od razu przeprosić klawiaturę.
Bo jeśli Tusk i Komorowski byliby niewinni, to w jakim celu ich popychadło gadałoby na okrągło brednie o „krwi na rękach Lecha Kaczyńskiego”, „naciskach na pilotów” i ubliżało rodzinom ofiar wbrew oczywistym faktom? Dlaczego PO forsuje wciąż tą kłamliwą wersje wydarzeń? Dlaczego boi się ujawnienia prawdy? Dlaczego koledzy Tuska i Komorowskiego uznają, że samo pytanie rodzin ofiar o śledztwo, przypominanie o działaniach przed i po katastrofie to atak polityczny na PO? Skąd się biorą słowa w mediach „ostry atak PiSu na Premiera” zaraz po ujawnieniu zachowania polityków zaraz po tragedii? Skąd się biorą nagłe (jak na zamówienie) przecieki w stylu „jak nie wyląduję to mnie zbiją”? Po co taka desperacja w forsowaniu jedynej wersji wydarzeń?
Czy osoba niewinna by się zachowywała w ten sposób? Czy grupa nie będąca mafią oddawałaby śledztwo Rosjanom, a wiec poza kontrolę rodzin ofiar, polskiej opinii publicznej i organów państwa polskiego? Czy kto inny oprócz zbrodniarzy lub ich pomocników ma interes w ukrywaniu, mataczeniu i publicznym oraz proceduralnym forsowaniu ewidentnie kłamliwej wersji wydarzeń, nieznajdującej potwierdzenia w żadnych dokumentach oraz zeznaniach? Nawet tych przebrakowanych?
Proszę zauważyć, że Ci ludzie zawsze, gdy mogli zachować się jak należy, zachowywali się wbrew. Każda niemal ich czynność oddalała od poznania prawdy, utrudniała prowadzenie śledztwa lub myliła opinie publiczną. Ci ludzie zachowywali się tylko tak by stworzyć pewne pozory. A kto tworzy pozory przed zbrodnią („prywatna wizyta”, „telefon od Putina”) i po zbrodni („Wyścig na spotkanie z Putinem”, „znakomicie układająca się współpraca”, „przekopanie na głębokość metra pola katastrofy”)? Ten niewinny? A po co? Dlatego już trzy dni po katastrofie zacząłem im się bacznie przyglądać**.
http://antydziad.salon24.pl/170471,mam-straszliwe-podejrzenia
A jeśli jest tak jak jest, jeżeli tak wiele na to wskazuje, że rządzą naszą Polską „nie niewinni” ludzie to jak można z nimi rozmawiać, paktować i uprawiać politykę?
Nie można!
Bo podobnie jak z terroryzmem („podobnie” – ależ napisałem), z pewnymi ludźmi się nie paktuje, gdyż są zbyt bezwzględni, źli i zwyczajnie nie zasługują na to. Dlatego terrorystów się stara zneutralizować, wyłapać i postawić przed trybunałem, a gdy to niemożliwe to się po prostu ich niszczy. W tym celu daje się narzędzie najlepszym żołnierzom, którzy podejmują działania w stanie wyższej konieczności i dla dobra grupy.

Prawda

U nas narzędziem jest prawda. Dlatego trzeba ją zdobyć/poznać. Najlepszym żołnierzem Polski w tej sprawie Jest Jarosław Kaczyński, bo jest nie tylko najpotężniejszym politykiem opozycyjnym, ale przede wszystkim bratem bliźniakiem poległego Prezydenta, szwagrem jego małżonki, wujem ich córki i przyjacielem, co najmniej kilkunastu innych ofiar. Jest to, więc osoba skrajnie zdeterminowana i predestynowana do odkrycia prawdy. I na tym powinien dziś polegać jedyny cel PiSu. Bo tylko prawda uzdrowi nasze państwo, wyzwoli spod skrzydeł mafii sparaliżowane dziś instytucje i media, wstrząśnie opinią publiczną i umożliwi odkrycie wszystkich sprawców oraz sprawiedliwą zapłatę im zależnie od udziału**. A czy szukanie prawdy to polityka? Nie! Dlatego polityka się skończyła.
Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński ma należytą ochronę, nie stanie się ofiarą chłopców od śrub i nie wyjedzie do Moskwy, gdzie może się rozchorować, bo wtedy także skończy się prawda i Polska.
ŁŁ
* Przez te pierwsze 2-3 dni, żyłem tak jak wielu czytających w głębokim przekonaniu, że ot zdarzył się bardzo tragiczny wypadek. Dziś traktuję ten okres niczym niemowlęcy.
**Jak widzicie nie przesądzam, który sprawca jak się przyczynił do tej tragedii. Nie wiem tego po prostu, a fakty pozwalają mi podejrzewać tylko o tyle o ile, choć wystarczająco by o moich podejrzeniach publicznie zawiadamiać niniejszym prokuraturę.
zgłoś nadużycie dodaj do obserwowanychkomentarze (241)
+++++++++++++++
http://antydziad.salon24.pl/