.
.
_____________________________
Tak to prawda, w karetce pogotowia utraciłam przytomność, w szpitalu byłam nieprzytomna ale wszystko słyszałam i czułam ból jak dawano mi zastrzyki i podłączano kroplówkę, słyszałam jak lekarz mówił ze to sto procent udar mózgu i czułam jak szarpie moja ręką mówiąc jak mnie Pani słyszy to proszę o tworzyć oczy.
Byłam zła że szarpie moja rękę i chciałam krzyczeć ze słyszę, niestety nie mogłam nic powiedzieć ani tez otworzyć oczu.
Bogu dzięki wszystko się skończyło dobrze.
Byłam na sympozjum naukowym w Częstochowie, gdzie była poruszana ta tematyka. Słyszałam ostrą wymianę zdań między dwoma lekarzami, profesorami medycyny. Jeden z nich świecki zachęcał do deklaracji bycia dawcą, drugi - ksiądz wyjaśniał po kolei, tak, jak ojciec, że dawcą jest żywy człowiek, i zapytał: czemu przy pobieraniu narządów macie anestozjologa i stosujecie się do takich samych procedur, jak przy operacji? Wystąpienie tego księdza pokazało całą prawdę o transplantacji.
Dziękuję bardzo za wywiad. Ja to wiem już od wielu lat, ale może któraś z tych młodych osób, które nie dały sobie tego do tej pory wytłumaczyć, posłucha i wreszcie zrozumie.
Gdyby śp. Prof. Religa mógł zmartwychwstać i wreszcie ogłosić swiatu prawdę....A my z niego jeszcze bohatera robimy. A co z żyjącymi lekarzami? Oni przecież tak święcie wierzą w swój dobry uczynek... Oni chcieliby osiągnąć sukces Hiszpanii, Chorwacji czy Białorusi... Oczywiście, tylko że te ww. kraje mają słaba gospodarkę, więc sprzedadzą każdego żeby tylko zarobić parę dolców.... Dlaczego nie podaje się za przykład krojów wysoko rozwiniętych? A bo może oni dbają o swoich obywateli.... W Niemczech nadal potrzebna jest zgoda rodziny na uśmiercenie pacjenta... Im biedniejszy kraj, tym większe pole do naduzyc. Dlaczego na miejsce wypadku w Hiszpanii przyjeżdżają 2 karetki? I która jest najczęściej zapełniana? Odpowiedź jest chyba prosta. Turystów z innych krajów też nie oszczędza się. Liczy się prawo hiszpańskie, a oni są bezlitośni. I Polska ma również takie niechlubne ambicje... A lekarz potem będzie mógł pochwalić się swoimi osiągnięciami przed kolegami... Tylko stając na Sądzie Ostatecznym niech nie mówią, że nie wiedzieli co robią... I niech się ścisłym przestrzeganiem procedur nie tłumaczą. Procedury ustala też jakiś człowiek, a błądzić jest rzeczą ludzka. Trzeba samemu włączyć mózg i serce, by to zrozumieć.
Jeden z lekarzy oburzył się, "niech nie dają jak nie chcą, tylko potem niech sami nie proszą" . Ano właśnie....ten który nie chce dać, nie chce i brać z miłości do bliźniego... A jak nie chce dać, a liczy że sam dostanie, to już tutaj mamy do czynienia z hipokryzją. Modlmy się o nawrócenie serc lekarzy, polityków.... Bo to jest w naszym interesie. Pan Bóg modlitwy wysłuchuje...
_________________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz