n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

niedziela, lutego 10, 2013

"Bobolowisko" * o Wielkiej Kraksie

(  )  http://bobolowisko.blogspot.com/
Jesli ktos zastanowi sie nad przyczynami faktu, ze II Rzeczpospolita, ktora powstala w warunkach znacznie trudniejszych niz obecna Polska unijna, rozwijala sie pomyslnie mimo trudnosci scalenia trzech odrebnie administrowanych zaborow, kryzysu swiatowego oraz ciaglej walki z sowieckimi i niemieckimi sasiadami - podczas gdy III "Rzeczpospolita" jest na panstwowej rowni pochylej (od roku 2005) - to prosta odpowiedzia jest to, ze II RP posiadala zachowana i nienaruszona hierarchie spoleczna, w ktorej kazdy obywatel znal swoje miejsce. Ta naturalna struktura w ktorej Pan byl Panem a Cham -Chamem zostala niestety zniszczona przez komunistow, ktorym zalezalo na zdestabilizowaniu panstwa polskiego.
Wielka szansa Polski po roku 1990 bylo odbudowanie odwiecznej struktury klasowej panstwa polskiego w polaczeniu z fizyczna likwidacja przedstawicieli komunistycznej nomenklatury i funkcjonariuszy resortow represji.
Niestety kraj z owej szansy nie skorzystal co na przyszlosc rokuje jak najgorzej. Pamietajmy bowiem, ze decyzyjni komunisci i ich potomstwo, ktorzy doprowadzili do kompletnej zapasci PRL nie poradza sobie rowniez z obecnym PRL-bis. Kolejna Wieka Kraksa jest tuz tuz za progiem.
 (  )
Wedlug socjologow kazdy czlowiek w ciagu swojego zycia poznaje blizej w sensie towarzyskim okolo 100 osob. Sa to najczesciej czlonkowie rodziny, znajomi ze szkoly i studiow oraz  koledzy z pracy. Ludzi tych zapraszamy na swieta w rodzaju imienin czy slubow, dzielimy sie myslami (jesli takie mamy) albo napojami wyskokowymi itp. Jesli przyjmiemy, ze rozklad IQ znajomych posiada podobna strukture jak rozklad IQ populacji calkowitej (czyli ze znajomi wybierani sa przypadkowo z populacji) to to oznacza, ze w calym kregu mamy zaledwie dwie osoby, ktore istotnie moga nam powiedziec cos ciekawego badz udzielic rady, ktorej warto posluchac.  Faktycznie zas sytuacja wyglada jeszcze gorzej gdyz stanowisko jakie zajmujemy i IQ jakie posiadamy powoduje takze selekcje naszych znajomych i wobec tego wprowadza  automatyczna stratyfikacje naszych kontaktow towarzyskich. Tak wiec lekarze zamykaja sie we wlasnym srodowisku zawodowym , podobnie prawnicy czy naukowcy ale takze i czlonkowie elity wladzy. W efekcie jestesmy nie tylko wyobcowani z ogolnej masy narodu ale takze pozbawieni wartosciowej rady w tym rzadkim przypadku gdy zdamy sobie sami sprawe z tego, ze jej potrzebujemy. Zauwazmy bowiem, ze jedna z cech wspolczesnego spoleczenstwa jest calkowity brak autorytetow. Efekt ten jest wywolany swiadomoscia czlonkow populacji, ze osoby znajdujace sie "na swieczniku" znalazly sie tam w sposob przypadkowy a nie dzieki wlasnym cechom umyslu czy charakteru. Taka anarchiczna postawa umyslowa owocuje tym co Ziemkiewicz nazwal swego czasu "Polactwem" ja zas nazywam chamem wyzwolonym.

    Nie jest obecnie w modzie by podkreslac znaczenie ziemianstwa jako elity polskiej populacji ale jesli tylko pomyslimy przez chwile obiektywnie to trudno nie przyznac, ze Polska zawdziecza jej nie tylko swoje istnienie jako odrebnego organizmu terytorialno-politycznego ale takze jako tworcy narodowego dziedzictwa kulturalnego. Wiekszosc palacow i zbiorow sztuki jakie obecnie, zreszta zupelnie nieslusznie, uwaza sie za narodowe skarby nalezace do wszystkich Polakow, nigdy by nie powstala gdyby zabraklo woli, pieniedzy i inicjatywy Wielkich Szlachcicow Polskich. Polskie chlopstwo pozostawiloby po sobie dziedzictwo wylacznie w postaci kurnych chat i slawojek a takze glupkowatych piosenek ludowych. Jedynymi zas pomnikami kultury polskiej jakie zdolna jest wytworzyc klasa robotnicza sa kopce butelek po wodce.


   Zauwazmy takze, ze spoleczenstwa, ktore przeszly przez przemiany rewolucyjne powinny wykazywac rozklad IQ rozny od symetrycznego (rys.3). Mysle tu zwlaszcza o populacjach ZSRR i krajow dawnej demokracji ludowej. Implementacja bowiem idei spoleczenstwa bezklasowego w praktyce oznacza proces imbecylizacji calej pozostalej poddanej mu populacji. Dokonuje sie to w wyniku fizycznej elimniacji naturalnej elity kraju co oznacza usuniecie genotypow prowadzacych do wyzszych IQ osobniczych.  Tak wiec rewolucje sa w zasadzie zbrodnia przeciwko calej ludzkosci tworzacej owa populacje. Przez wyelimnowanie z niej nosicieli wartosciowych genow pozbawiamy automatycznie i nieodwracalnie cala populacje szansy na podwyzszenie jej zbiorowego IQ. Zniszczony przez wymordowanie czy zeslanie na wygnanie zbior nosicieli wartosciowych genow nie moze bowiem byc juz odtworzony wewnatrz zubozonej populacji resztkowej. Ze wzgledu jednak na to, ze kazde spoleczenstwo zorganizowane posiada pewna ilosc stanowisk kierowniczych, ktore musza byc obsadzone, nastepnym krokiem jest etap awansu spolecznego, polegajacy na tym ze owe stanowiska obejmuja badz ludzie nie posiadajacy do tego kwalfikacji badz tez "desanty" pochodzenia mniejszosciowego. Proces ten trwa obecnie w sposob intesywny na terenie Polski i innych krajow bylego imperium radzieckiego.(  )
   Ostatnio wpadla mi w rece ksiazka zawierajaca wspomnienia profesora Michala Smialowskiego (M.Smialowski , "Wspomnienia", 1995) z okresu jego mlodosci biologicznej i naukowej oraz jego kariery jako menadzera nauki w okresie PRL-u. Prof. Smialowski byl swego czasu sekretarzem Wydzialu III Polakiej Akademii Nauk i dyrektorem Instytutu Chemii Fizycznej PAN wtedy gdy ja rozpoczynalem w nim prace. Jego ksiazka nie jest wydarzeniem literackim ale odslania wiele kulis polityki personalnej okresu Polski Ludowej i PRL-u, w ktorym to czasie autor byl znaczacym graczem na polu polityki naukowej kraju.
W pierwszym zas rzedzie pokazuje ona jakiego typu miernoty intelektualne wyplynely w tym czasie na szerokie wody polskiej nauki nie majac ku temu ani odpowiedniego przygotowania ani tez kwalfikacji naukowych badacza. Pozalowania godny stan polskiej nauki jaki byl wtedy i pozostal do czasow obecnych wynika bowiem z tego, ze brakuje w calej puli pracownikow naukowych, na poziomie uniwersyteckim czy instytutow PAN-owskich, umyslow oryginalnych, zdolnych do samodzielnego podjecia tematow badawczych. W efekcie powielane sa prace wtorne i przyczynkowe, ktore wywodza sie z kontaktow nawiazanych na stypendiach zagranicznych badz oddziedziczonych po promotorach prac doktorskich.   Umysly decyzyjne nauki polskiej zajmuja sie glownie rozgrywkami personalnymi pozostawiajac najczesciej inicjatywe badawcza w rekach mlodszych pracownikow naukowych, ktorzy sa do tego zupelnie nie przygotowani. Choroba naukowej bezplodnosci nie jest zreszta wylacznie dolegliwoscia polska gdyz zarowno przodujaca nauka radziecka jak i nauki amerykanska czy angielska roja sie od naukowych hohsztaplerow i "time servers". Nie mniej , w krajach gdzie na nauke i badania przeznacza sie istotnie powazne sumy a wynagrodzenia naukowcow nie sa niewielkie mozna wylowic z ogolnej ciemnej masy pewne diamenty intelektu i odkrycia warte poglebienia.

   Warto pamietac, ze wszelkie instytucje spoleczne, ktore musza dzialac sprawnie w trudnych warunkach maja strukture hierarchiczna, w ktorej ranga zleceniodawcy decyduje o podjetym dzialaniu. Tak dziala wojsko, policja czy straz pozarna. Podobnie hierarchiczna struktura powinna istniec w organizacji panstwa jesli to ma dzialac sprawnie dla realizacji projektow sluzacych dobru calego spoleczenstwa. Jak mowi nam jednak rozklad IQ tylko stosunkowo nieznaczna (rzedu 2%) czesc populacji jest w stanie zaproponowac jakis przemyslany program dzialania.  To zas oznacza, ze pozostale 98% spoleczenstwa nie powinno miec jakiegokolwiek wplywu na decyzje kto i kiedy stanie u steru panstwa. W systemie demokracji powszechnej jest jednak przeciwnie. Przynajmniej nominalnie dopuszczono do selekcji na najwyzsze stanowiska panstwowe owe 98% populacji, ktore stanowia bezmyslny motloch. Oczywiscie motloch ten jest manipulowany mniej lub bardziej zrecznie przez bedaca aktualnie przy wladzy oligarchie pieniadza i sil represji. Te jednak maja na ogol na mysli cele wlasne a nie dobro narodu i stad wynika obecny oplakany stan stosunkow w  Polsce  i zreszta nie tylko tu.

   Jesli ktos zastanowi sie nad przyczynami faktu, ze II Rzeczpospolita, ktora powstala w warunkach znacznie trudniejszych niz obecna Polska unijna, rozwijala sie pomyslnie mimo trudnosci scalenia trzech odrebnie administrowanych zaborow, kryzysu swiatowego oraz ciaglej walki z radzieckimi i niemieckimi sasiadami podczas gdy III Rzeczpospolita jest na panstwowej rowni pochylej (od roku 2005) to prosta odpowiedzia jest to, ze II RP posiadala zachowana i nienaruszona hierarchie spoleczna, w ktorej kazdy obywatel znal swoje miejsce. Ta naturalna struktura w ktorej Pan byl Panem a Cham -Chamem zostala niestety zniszczona przez komunistow, ktorym zalezalo na zdestabilizowaniu panstwa polskiego. Wielka szansa Polski po roku 1990 bylo odbudowanie odwiecznej struktury klasowej panstwa polskiego w polaczeniu z fizyczna likwidacja przedstawicieli komunistycznej nomenklatury i funkcjonariuszy resortow represji. Niestety kraj z owej szansy nie skorzystal co na przyszlosc rokuje jak najgorzej. Pamietajmy bowiem, ze decyzyjni komunisci i ich potomstwo, ktorzy doprowadzili do kompletnej zapasci PRL nie poradza sobie rowniez z obecnym PRL-bis. Kolejna Wieka Kraksa jest tuz tuz za progiem.


Uzupelnienie:

.APPENDIX.
Zgodnie z wielowiekową już tradycją obrony własnych interesów, sfrustrowani Amerykanie szykują się do walki o swe prawa, wygrzebując broń ze schowków. W Grecji, Hiszpanii, czy we Włoszech narasta również ruch oporu wymierzony w rządy będące spolegliwymi wykonawcami woli oligarchów finansowych. Na przysłowiowy włosku wisi rewolucja, która przyniesie szkodę wszystkim bez wyjątku.
 
Inaczej wygląda sytuacja w III RP, która od ponad dwudziestu lat jest obiektem bezlitosnej eksploatacji i wyniszczania przez to co cytowany już Der Spiegel, zwie „totalnym kapitalizmem”. 
 
Do chwili obecnej udało się „finansistom” skasować praktycznie cały sektor wytwórczy kraju. Znika nawet drobny przemysł przetwórczy. Znane niegdyś firmy takie jak np. „Winiary” są już tylko pustymi nazwami utrzymywanymi przez zagranicznych właścicieli w celach wyłącznie marketingowych. Produkcja odbywa się już za granicami. Można to łatwo zidentyfikować sprawdzając kod kreskowy (bar code) na wyrobach. 
 
Kraj, który ze względu na swe położenie, nadaje się idealnie do tranzytu towarów i ludzi, zamieniony został w pustynię komunikacyjną. Koleje mogą już tylko konkurować z indyjskimi. Jeszcze gorzej wygląda infrastruktura drogowa. Nędzne od czasu PRLu drogi, które od dwu dekad znoszą wielokrotnie zwiększone natężenie ruchu, praktycznie przestały istnieć. Można się o tym łatwo przekonać podróżując po prowincji. Ale nawet kilka dumnie wybudowanych odcinków autostrad, czy dróg szybkiego ruchu to zwykły szmelc. Na autostradzie A4 z Krakowa do Wrocławia, bez jednej przerwy odbywają się roboty naprawcze. Świeżo oddany do użytku odcinek autostrady Amber  z Gdańska do Torunia jest nie lepszy. Podczas gdy na jego końcu odbywały się jeszcze odbiory, na początku w ruchu były już młoty pneumatyczne. Reasumując, na rozsypująca się w proch infrastrukturę drogową nakłada się jeszcze niekończący się chaos placu budowy. Gdy gnuśni robotnicy skończą niechlujne łatanie dziur w jednym odcinku, natychmiast przenoszeni są na inny, który zdążył się już w międzyczasie „zdezelować” I tak trwa ten orwellowski syzyfowy obłęd na polskich „drogach”. Stopień ich degradacji jest tak wielki, że nasuwa on przypuszczenie celowego sabotażu wykonywanego przez te wszystkie lata rękami kolejnych „polskich” rządów. Sama ich nieudolność nie mogłaby doprowadzić bowiem do takiego stanu.
 
Również  w tym wypadku można by kontynuować wyliczankę, ale wystarczy zreasumować, że w III RP oprócz handlu, usług oraz gigantycznej pasożytniczej administracji najprzeróżniejszej proweniencji, nie pozostało właściwie nic.  
 
Zniszczenia materialnej substancji kraju są jednak niczym w porównaniu z wyniszczeniem społeczeństwa, zarówno fizycznym (biologicznym) jak i duchowym. 
 
Gigantyczna niekończąca się emigracja i ujemny przyrost naturalny dynamicznie zmniejszają  populację mieszkańców kraju, podczas gdy "wychowanie w nowej rzeczywistości” sprowadza ich mentalność do poziomu afrykańskich Buszmenów, którzy przyzwyczaili się do otaczającej rzeczywistości i nie widzą w niej nic nienormalnego. 
 
I zapewne dzięki temu III RP uniknie krwawej i wyniszczającej rewolucji, która zbliża się nieuchronnie do innych społeczności.
 http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/463044,iii-rp-oaza-normalnosci

piątek, lutego 08, 2013

hey! hey! russ ivan

...Film Kathlyn Bigelow

"Wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić" - Józef Piłsudski 
(  ) 
Nasz ojczyzna doznała ze strony ruskiej swołoczy wielkich krzywd.
Wspólny z Hitlerowcami (tam służył dziadek Tuska) najazd na Polskę 17 września 1939r. oraz fizyczna likwidacja w ( ) "Katyniach" polskiej kadry oficerskiej i elit intelektualnych, mordowanie Polaków w czasie II WŚ , a także jeszcze długo po niej w sposób jednoznaczny czynią ten kraj CCCP/ RF - naszym wrogiem.

Człowiek, który na zdjęciu ściska się z Tuskiem jest wysokiej rangi oficerem KGB-sukcesora WczK/ GPU/ NKWD.
Jest to postać bezwzględna w swoich poczynaniach.

Na naszych oczach dokonywano krwawej rozprawy z Czeczenią.







Czy trzeba przypominać, że to ten co ściskał się z Tuskiem jest odpowiedzialny za te zbrodnie?

Pamiętacie sprawę zabójstwa/ zamordowania Aleksandra Litwinienki?
RF wysyła do Anglii zabójcę, który dokonuje otrucia Litwinienki radioaktywnym Polonem, skazując go tym samym na powolna i straszna śmierć.

(Aleksander Litwinienko w szpitalu)


(Morderca Litwinienki-Andrej Ługowoj-były oficer KGB)

Sprawa Ługowoja po powrocie do Rosji jest o tyle ciekawa, że ubiegał się on o mandat do rosyjskiej Dumy z ramienia nacjonalistycznej partii Żyrynowskiego.

Należy wspomnieć tu o tym jak Putin chciał otruć prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę.
Jaka wielka rozpacz ogarnęła przyjaciela naszego premiera, kiedy sie dowiedział, że Juszczenko przeżył.
Trucicielom natomiast nadaje stopnie generalskie w resortach siłowych.

(Wiktor Juszczenko przed i po otruciu)

Kto pamięta Biesłan?
Na rozkaz kolegi naszego premiera zostają przerwane negocjacje
Komandosi rosyjscy dostają zielone światło do likwidacji powstańców.
Efekt?
339 ofiar śmiertelnych w tym 156 dzieci, a ponad siedemset osób zostaje rannych.

1 września 2004 - Biesłan - zginęło 339 osób (w tym 156 dzieci), 700 osób zostało rannych
(Matka jednej z ofiar w Biesłanie)

Sytuacja w Teatrze Muzycznym na moskiewskiej Dubrovce.
Na rozkaz kolegi nasze premiera siły Specnazu RF używają gazu zabijając przy tym 174 osoby spośród widzów w teatrze.
Liczba ta mówi tylko o tych ofiarach, których rodzinom udało się udowodnić tę masakrę.
Najlepsze zdjęcia dekady - AFP - Oto najlepsze zdjęcia dekady (2000 - 2009) autorstwa fotoreporterów AFP
(Ofiary wśród niewinnej ludności po użyciu gazu)

Przypomnę naszemu amatorowi uścisków o wysadzanych w powietrze w 1999 roku domach w Moskwie i Wołgodońsku gdzie ginie bagatela ponad 300 osób.
Tu nasz "ściskacz" znajdzie troszkę informacji na ten temat:


(Dom wysadzony w Moskwie)


Postać Zelimchana Jandarbijewa zamordowanego przez zabójców wysłanych przez kolegę naszego premiera do Kataru w tym celu.
W zamachu ginie również trzynastoletni syn Jandarbijewa.


Mordercy Anatolij Bilaczkow i Wasilij Pokczow zostali skazani na dożywocie w Katarze.
Ruskim udaje ich się ściągnąć do siebie i powitać jak bohaterów narodowych.
Na marginesie dodam, że człowiek, którego kolega naszego premiera tak nienawidził, że zabił go wraz z synem był poetą czeczeńskim i bojownikiem o wolność swojego kraju.

Warto również wspomnieć postać Anny Politkowskiej, dziennikarki i pisarki, która nie bała się pisać prawdy.

(Anna Politkowska)


Rosja Putina
Książka, która stanowi surową i bezkompromisową ocenę polityki Putina uchodzi za główny powód śmierci Anny Politkowskiej.

Na koniec należy wspomnieć o tym:


Szczątki polskiego samolotu tuż po katastrofie

Wiele napisano o przyczynach smoleńskiej katastrofy.Wiele wysunięto teorii.
W sposób jednoznaczny na temat tego zdarzenia wypowiada się człowiek, który doskonale zna mentalność kolegi naszego premiera i po raz kolejny polecam gorąco ten oto artykuł.


Ja jako Polak znający historie swojego kraju, a także znający fakty z najnowszej historii oraz zdarzenia wymienione powyżej, nigdy nie chciałbym mieć do czynienia z mordercą.
Nasz premier jak widać w jego braterskim uścisku, utożsamia się z poczynaniami swojego mentora i tym samym uważam, że taka postawa Tuska jest znęcaniem się nie tylko nad Jarosławem Kaczyńskim, ale również nad każdym Polakiem, któremu zależy na tym, aby jego ojczyzna była krajem wolnym i suwerennym.

Proszę POmatolstwo, aby nie próbowało mnie przekonać, ze braterski uścisk Tuska i Putina, to przejaw współczucia ze strony Wladimira, gdyż przy takiej sugestii uznam, że ktoś jest kretynem wiedząc, że i Tusk i Putin nienawidzili ś.p. Lecha Kaczyńskiego.

środa, lutego 06, 2013

Rocznica Zła


Dokładnie 24 lata temu rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu, dzięki którym komuniści zapewnili sobie “miękkie lądowanie” w nowej rzeczywistości.
Nam nie zostaje nic innego jak zacytować kol. prezesa, Roberta Winnickiego:
“Trzeba wreszcie obalić respublikę Okrągłego Stołu i dokończyć rewolucję Solidarności, która została zdradzona właśnie przy Okrągłym Stole w 1989 roku…”

Polska Rewolucja Narodowa • facebook.com

poniedziałek, lutego 04, 2013

W Podłolandzie


Prof. Pawłowicz – faszystka, czy ofiara homototalitaryzmu?


04/02/2013

Co się stanie, jeśli ktoś poda racjonalne argumenty przeciwko danej tezie, mało tego – swoją elokwencją, oraz znajomością prawa, zmiażdży przeciwnika dyskusji..?
Wtedy, proszę państwa, taką osobę nasi dziennikarze zakrzykują, obrażają, chwytają za słówka, bawią się arogancją…
Sytuacja taka miała miejsce, podczas wywiadu dla Polsat News z prof.Pawłowicz. Dziennikarka zakrzyczała posłankę, pomimo, że ta przedstawiała logiczne argumenty.
Wywiad dostępny tutaj:

Pani Pawłowicz słusznie zauważyła, że związki pederastów i lesbijek są jałowe – to jest prawda. Warto zwrócić uwagę, dlaczego nie powinny one dostać praw równych małżeństwom. Małżeństwa mają konkretne przywileje, z powodu konkretnych korzyści, jakie przynoszą one dla społeczeństwa. Przede wszystkim, małżeństwo (rodzina) jest podstawową komórką kulturotwórczą, przekazującą wzorce moralne i kulturalne, religijne i etyczne. Uspołeczniającą. – wszystkie te cechy, przekazywane są poprzez spłodzenie, oraz wychowanie dzieci. To też jest podstawowe zadanie rodziny: stałe powiększanie populacji narodu. Bez rodzin, nie byłoby w ogóle narodów. Dlatego też, rodzina podlega bezpośredniej ochronie Konstytucyjnej kraju:
Art. 18.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
Warto zastanowić się dokładniej, nad znaczeniem tych słów (bo dziennikarka Polsat news zrobiła to wyjątkowo idiotycznie, przytaczając zupełnie inne fragmenty Konstytucji):
1. Małżeństwem nazywamy jedynie związek kobiety i mężczyzny;
2. Taki związek kobiety i mężczyzny może tworzyć rodziny, oraz zajmować się wychowywaniem dzieci;
3. Rodzina jako taka znajduje się pod opieką Państwową.
Pederaści, żądając dla siebie praw równych małżeństwom, łamią Konstytucyjny zapis o charakterystyce małżeństwa.
Kolejnym potknięciem dziennikareczki, było stwierdzenie, że prof.Pawłowicz kogokolwiek nie szanuje i gardzi innymi – czego ona nigdzie nie powiedziała, ani nie dała o tym znać. Nasuwa to ciekawe stwierdzenie, że dziennikarka z góry powzięła sobie za cel, by upokorzyć Pawłowicz, a że dziennikarka robiła to nieudolnie, to skorzystała na złości, jaką wywołała u Pawłowicz.
Jeszcze jedną tezą, na którą chciałbym was, czytelnicy, wyczulić jest to, że dziennikarze, oraz lobbyści, powzięli sobie za punkt honoru, by w sytuacjach przegrywania debaty, snuć teorie o ograniczaniu czyjejkolwiek wolności. Powtórzę więc to, co jest oczywiste:
Nikt nie chce ograniczać niczyjej wolności. Ale pederaści i lobbyści też mają obowiązek pojąć, że są w pewnej kulturze Polskiej, która ma pewne zasady i normy, i albo się do nich stosują, albo są wyśmiewani i odtrącani. Słusznie zauważył Pan Kucharczak w Gościu Niedzielnym (z 03.02.2012), że więcej osób walczy o te całe „prawa dla homo”, niż samych „homo” to popiera!
Prawda bowiem jest taka: Nikt nikomu do łóżka nie włazi. Ale ten ktoś nie ma prawa łóżka wyciągać na wierzch, by „testować tolerancję ludzi” – co to ma być? Ja wyglądam na mysz, by cokolwiek na mnie i we mnie testować??
No i, na koniec, odezwała się – na swoim Facebooku – Monika „Stokrotka” Olejnik: „Trzeba poszukać męża dla posłanki Pawłowicz, żeby jej życie nie było jałowe”.
Ciekawe! Olejnik najwidoczniej nie może wytrzymać, gdy nie odezwie się w choć jednej sprawie, która totalnie jej nie dotyczy… Dziękujemy więc, ach wielka Pani Stokrotko! Bez Pani komentarza na facebooku, bylibyśmy zagubieni i bez wątpienia ubożsi…! Ach, jak to dobrze, że są takie dziennikarki, jak Pani Olejnik, Lis, czy inne z Polsatu i Durczotvn, które są ciepłe, miłe i zawsze wejdą w zdanie, by ktoś nie dokończył myśli, lub gdy snuje faszystowskie rozmyślania…
A to narodowcom zarzuca się megalomanię!
Zresztą po tym, jak Grodzki (wraz z mediami) najechał na Panią Pawłowicz – totalnie niesprawiedliwie, bo jego partia najwięcej obraża i chroni bluzgających na Kościół „nergali” – wyszło na jaw, jaki plan miał Ruch Palikota.
Moim zdaniem, cała ta farsa, by pozwać posłankę Pawłowicz za „nadużycia słowne”, miała na celu dopuszczenie Grodzkiego na fotel Wicemarszałka. Nawet, jeżeli plan z góry nie był taki, to teraz przybrał taką formę – wszak trudno domniemywać, że posłowie Palikociarni czekali na wyskok Pani Pawłowicz (a może..?), jednak z całą pewnością, próbują wykorzystać do końca (wycisnąć do ostatniej kropelki) falę oburzenia, o słowa Pani Pawłowicz.
Tam się drą, knują, a tutaj pytanie …
„Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych. Rewizja Dziesiąta” (2008 r.) mówi na stronie 241 w rozdziale „Zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania” (podrozdział „Zaburzenia identyfikacji płciowej”), że wśród powyższych, wymieniony jest pod numerem F.64.0 transseksualizm:
„Pacjent pragnie żyć i być akceptowanym jako przedstawiciel płci przeciwnej, czemu towarzyszy zazwyczaj uczucie niezadowolenia z powodu niewłaściwości własnych anatomicznych cech płciowych oraz chęć poddania się leczeniu hormonalnemu czy operacyjnemu, by własne ciało uczynić możliwie najbardziej podobnym do ciała płci preferowanej”.
Czy więc osoba chora psychicznie, o zaburzeniach seksualnych, ma prawo być posłem? To może dopuśćmy też schizofreników, autystycznych ludzi, osoby o rozdwojonej osobowości, socjopatów etc? Oceńcie państwo sami…
Autor: Maciej Kałek

niedziela, lutego 03, 2013

taśmy POdłolandu


Drogowe taśmy prawdy? "Chciałem poinformować panią właścicielkę, że 3 września będzie podpisywany kontrakt życia dla twojej firmy"

opublikowano: wczoraj, 22:28 | ostatnia zmiana: wczoraj, 22:30

Strona internetowa firmy Erbedim

Portal www.forbes.pl dotarł do stenogramu rozmowy, która pokazuje jak na polskich drogach robiono „biznes życia".
Według portalu, stenogram pochodzi z podsłuchu ABW, a dotyczy kulisów zawierania kontraktu na projekt i dostosowanie do parametrów dwujezdniowej drogi ekspresowej S8 odcinka długości 61,2 km (Piotrków Trybunalski - Rawa Mazowiecka), które wygrało konsorcjum firm: Astaldi, Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów ERBEDIM Sp. z o.o. z Piotrkowa Trybunalskiego, Intercor, Technital. Wartość kontraktu to ponad 1,77 mld zł.
Według ustaleń ABW podczas przetargu doszło do sztucznego zawyżania wartości kontraktu.
„Wybrane oferty w ww. przetargach nie mają zatem charakteru korzystnego dla GDDKiA pomimo, że były niższe od kosztorysów inwestorskich, co w konsekwencji skutkuje znacznymi stratami GDDKiA" - piszą śledczy w swoim raporcie.
Stenogram dotyczy rozmowy szefa przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów ERBEDIM z żoną tuż po wygranym przetargu (25.08.09 godz.17:49):
Szef: Chciałem poinformować panią właścicielkę, że 3 września będzie podpisywany kontrakt życia dla twojej firmy.
Żona: Tak?
Szef: Tak.
Żona: Czyli w pracy będę?
Szef: Za miliard siedemset dwadzieścia. Tak, jak chcesz możesz nawet telewizję zaprosić (...) w stylu w tle pokazać czy coś.
Żona: Bardzo się cieszę, bo w końcu będzie mnie stać żeby kupić sobie mieszkanie w Barcelonie.
Szef: Na to cię jest stać cały czas. Czego ty gadasz o jakichś tam pierdołach.
Żona: To se kupuj co chcesz.
Szef: Dzisiaj mi się takie porsche podobało. Nawet ci miałem zadzwonić, że kupiłbym ci porsche. Jak mi oddasz golfa to ci kupię porsche.
Żona: Dobrze.
Szef: Może być?
Żona: Kiedy, mów kiedy?
Szef: Jutro, może być jutro jak chcesz
Żona: Ale ja bym wolała jednak to mieszkanie. He, he... W tej samej cenie.
Szef: Mieszkań to sobie kup z pięć, nie tam jedno mieszkanie. Wykorzystaj teraz public relation. Trzeciego września pani właściciel (...) będzie podpisywać, uczestniczyć w podpisaniu umowy na kontrakt, na przebudowę 60 km drogi. Za miliard siedemset dwadzieścia.
Żona: 60 km tyle kosztuje?
Szef: To nie wiesz o tym?
Żona: Nie wiem, właśnie nie wiem.
Szef: Mówiłem, przecież co mówiłem?
Żona: No mówiłeś, ale nie, że 60 km tyle kosztuje. Daj spokój. Przecież to jakieś zdzierstwo jest!
Szef: Dla kogo zdzierstwo? Jak Chińczycy budują autostradę, to za 30 km biorą 750 mln. A ty za 60 bierzesz miliard siedemset, tylko modernizacji. To gdzie tu zdzierstwo?
Żona: Żartuje przecież.
Szef: Tak, duży biznes zrobiłaś życia. Więcej takiego biznesu nie zrobisz...
Żona: Ale i tak się tak stresuję, że chyba tak się nigdy nie stresowałam. Nawet maturą.
Szef: A czym ty się stresujesz? Przecież ty nie przychodzisz do roboty. Jeszcze raz ci powtarzam, ty tu nie przychodzisz do roboty. Ty tu przychodzisz rządzić. Ty tu przychodzisz i portier ma cię znać, kadrowa ma ci się kłaniać, a zarząd ma cię w dupę całować i tyle. Po to tu przychodzisz. Jak chcesz to ich wszystkich wywalisz, bo jesteś właścicielem. Ty nie przychodzisz tu do roboty i ktoś ma się tobą przejmować, czy tam na ciebie patrzeć, ma się stresować bo coś tam. Tylko oczywiście musisz wykorzystać tą sytuację w taki sposób, że jesteś właścicielem, nie chciało się uczyć to w związku z tym się trzeba uczyć. Czyli wyciągać od tych ludzi maksymalną wiedzę. Taką jaka jest ci potrzebna do tego, żeby nie wiem, wiedzieć co to są kadry, wiedzieć co to są finanse, wiedzieć co to jest zamówienie publiczne. Wiedzieć co to jest i tak dalej i tak dalej. Po kolei. Na to masz ileś tam czasu. A potem będziesz właścicielem. Czyli będziesz tymi wszystkimi ludźmi rządzić, możesz ich wypierdolić, sprzedać jak będziesz chciała. Tylko trzeba wiedzieć za ile, po co kiedy i kogo. Po to tu przychodzisz, a nie po to, żeby tu pracować. Ty przychodzisz jako właściciel, który chce się zapoznać ze strukturą firmy. Przychodzi właściciel i ma tutaj zrobić porządek. Wypierdalasz trzech dyrektorów na miejsce przyjmujesz nowych i od razu wiadomo kto rządzi (...).
Sil