n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

środa, marca 10, 2010

lewackie sieroty



T-shirt z MORDERCĄ
BURZYMY POMNIKI / Jak to możliwe, że do dzisiaj setki zbuntowanych panienek z dobrych domów, jak i szukających sensu życia studentów, uznaje Che za swojego „Chrystusa”, a koszulki czy przypinki z podobizną wodza rozchodzą się niczym świeże bułeczki?

fot. ikonomusi/Flickr
„Premiero morir de pie que vivir sempre arrodillado!” – Lepiej umrzeć stojąc, niż klęcząc żyć! – Ernesto GuevarA – El Commendante.Starożytna Grecja uwielbiała lub mordowała swoich „Demagogos” – demagogów uwodzących lud. Nie wymyślono wówczas jeszcze tunik z nadrukami, więc znamy tylko ich nieliczne ocalałe popiersia. Czy coś się zmieniło od ponad 2.500 lat w naszej europejskiej cywilizacji? Odpowiedź jest prosta i niepodważalna – zmiany dotyczą jedynie formy – treść zjawiska pozostała ta sama. Po Grecji, Cesarstwie Rzymskim, od wieków średnich, do czasów Rewolucji Francuskiej, idolami tłumów byli kaznodzieje. Dziesiątki z nich wyniesiono na ołtarze. Najbardziej znani mistrzowie panowania nad tłumem wyznawców to: Savanarola – który wstrząsnął i zapanował na wiele lat nad Florencją, Marcin Luter – który doprowadził do (po nasze dni istniejącej) schizmy kościelnej, i wielki epigon tego ruchu – ks. Jerzy Popiełuszko gromadzący na swoich kazaniach po 100.000 wiernych.
WSPÓŁCZEŚNI UWODZICIELE LUDUW dobie rewolucji przemysłowej, a współcześnie rewolucji technicznej, „uwodzicielami ludu” stali się politycy – Karol Marx, Włodzimierz Ulianow – znany jako Lenin, Lew Trocki, Adolf Hitler, Joseph Goebbels - ostatni czterej to genialni mówcy porywający tłumy. Jednak Che Guevara najbardziej przypominał innego „latynoskiego” demagoga - Benito Mussoliniego. Obaj uwielbiali bezpośrednie przemówienia do zgromadzonych tłumów. Duce jako urodzony aktor typowy „Fanfarone” potrafił w Mediolanie, zaledwie na cztery miesiące przed końcem wojny porywać rozentuzjazmowane tłumy, mówiąc im to co chciały wówczas usłyszeć, że już nie długo „wszyscy będą bogaci i szczęśliwi”. Ten sam tłum mediolańczyków niebawem pastwił się nad jego powieszonymi zwłokami...

Poseł SLD Sławomir Kopyciński w koszulce z podobizną Che poprowadził konferencję prasową.
Podobne zapewniania rzucał tłumom El Commendante – po światowej rewolucji wszyscy otrzymają czego tylko zapragną - „według potrzeb”. Jednak niepiśmienni chłopi boliwijscy, ucieleśnienie ludu, nie chcieli socjalistycznej rewolucji i wydali Che w ręce policji. Ostatnie słowa Guevary do sierżanta Mario Tarano brzmiały: „Nie zabijajcie mnie, jestem dla was więcej wart żywy niż martwy”. I te słowa powinny być podsumowaniem rewolucyjnych dokonań i osobowości Che, ale postarajmy się odpowiedzieć na kilka pytań – jak to było możliwe, że Che zrobił tak zawrotną karierę na Kubie, i że do dzisiaj setki zbuntowanych panienek z dobrych domów, jak i szukających sensu życia studentów, uznaje Che za swojego „Chrystusa” i jest dla nich zastępczą ikoną wiary, manifestem życiowej postawy?
El COMMENDANTE WCHODZI NA SCENEKażdy reżim totalitarny zawsze potrzebował swojego żyjącego „świętego” albo też martwego męczennika. I tak przykładowo dla „państwa sowieckiego” – ZSRR i „ludzi radzieckich” takimi ikonami byli: Lenin, Stalin i Pawka Morozow – młody pionier, który zadenuncjował własnych rodziców – kułaków, ukrywających worki ze zbożem. W III Rzeszy takim męczennikiem został młody SA-man, sutener z Drezna Horst Wessel zabity przez bojówkę komunistyczną – bohater pieśni Horst Wessel Lied. Powojenna lewica zdołała wylansować dwie światowe „Ikony” – niebywale nagłaśnianą w latach 70, czarnoskórą komunistkę z Kalifornii, Angelę Davis i właśnie Ernesta „Che” Guevarę, którego sylwetka po upadku ZSRR i światowego komunizmu skupia i jednoczy wszystkich osieroconych lewaków, alterglobalistów, radykalnych ekologów i cała resztę lewicowego marginesu.
1 2 3 4 następna strona >