Szarże kawalerii we Wrześniu 1939.
Krojanty - 01. 09. http://www.kawaleria.marcin-lewandowski.xip.pl/szarze.php
Szarża dywizjonu 18. Pułku Ułanów Pomorskich (1. szw., 2. szw., po jednym plutonie z 3. i 4. szw.) dowodzonego przez dowódcę pułku płk Kazimierza Mastalerza. Atak ten był częścią działań mających na celu powstrzymanie natarcia nieprzyjaciela dla umozliwienia wycofania się z zagrożonych pozycji własnej piechocie. Dywizjon polskiej kawalerii wykonując manewr na tyły skrzydła niemieckiej 2. Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej zaskoczył podczas odpoczynku około 800 osobowy oddział tej jednostki. Niemcy ponieśli ciężkie straty, całkowitego rozbicia uniknęli jednak dzięki ogniowi broni maszynowej transporterów ubezpieczających ich postój z pobliskiego lasu. Podczas szarży poległ dowódca pułku ułanów płk Kazimierz Mastalerz, dowódca 1. szwadronu rtm. Eugeniusz Świeściak, ppor. Milicki, ppor. Unrung oraz 25 ułanów. Działania polskiej kawalerii na tyłach niemieckich jednostek wywołały silne zaniepokojenie w ich dowództwach.
Mokra - 01. 09.
Szarża 1. i 3. szwadronu 19. Pułku Ułanów Wołyńskich na ugrupowane w lesie pod wsią Mokra oddziały niemieckiej 4. Dywizji Pancernej. Dzięki zaskoczeniu nieprzyjaciel nie stawił silnego oporu i w popłochu opuścił swoje pozycje. Podczas szarży użyto lanc. Dowodził nią rtm. Antoni Skiba.
Lasy Królewskie w rejonie Janowa i Krzynowołgi Małej - 01. 09.
Patrol 11. Pułku Ułanów Legionowych dowodzony przez ppor. Władysława Kossakowskiego prowadząc obserwację nieprzyjaciela natknął się na pododział kawalerii niemieckiej. Ppor. Kossakowski zdecydował się przeprowadzić szarżę, oto jak wspomina te wydarzenia: "Przy końcu tej wędrówki, na skraju jeszcze jednej polanki zobaczyliśmy oddziałek kawalerii niemieckiej. Oni nas nie widzieli, ale stali na naszej drodze jakoś pod słońce. Spytałem swoich - szarżujemy? W odpowiedzi usłyszałem wyciągnięcie z pochew szabel. Nie będąc widziani, ustawiliśmy się szeroko i z ogromnym wrzaskiem wycwałowaliśmy z lasu. Zaskoczenie było całkowite, ale przyjęto szarżę, tylko że nasz impet był większy. Właściwie minęliśmy się między sobą. Pamietam że kpr. Juckiewicz nadział jakiegoś Niemca na lancę. Galopowaliśmy w swoja stronę, a Niemcy w swoją. Bylismy wszyscy niebardzo przytomni z emocji strachu. Tuż były już placówki naszej piechoty, wielka ulga. Do pułku dołączyliśmy późnym wieczorem."
Borowa - 02. 09.
1. szwadron 19. Pułku Ułanów Wołyńskich pod dowództwem rtm. Antoniego Skiby wykonał atak w szyku konnym na szwadron niemieckiej kawalerii dywizyjnej. Nieprzyjaciel wycofał się ze wsi Borowa nie podejmując walki.
Osuchowo - 11. 09.
1. szwadron 20. Pułku Ułanów pod dowództwem por. Jana Burtowego przebija pierścień niemieckiego okrążenia.
Kałuszyn - 12. 09.
Wykonana w nocy szarża 4. szwadronu 11. Pułku Ułanów Legionowych na ugrupowane w Kałuszynie wojska niemieckie. Była najprawdopodopodobniej efektem pomyłki. Dowódca 6. Pułku Piechoty Legionów, chcąc przeprowadzić rozpoznanie wydał rozkaz "Kawaleria naprzód!", co dowodzący 4 szw. 11 puł. por. rez. Andrzej Żyliński (w zastępstwie rtm. Franciszka Wrzoska) uznał za rozkaz szarży. Atak kawalerii mimo dużych strat przyniósł sukces i znacznie przyczynił się do odbicia Kałuszyna.
Mińsk Mazowiecki - 13. 09.
Szarża 1. szwadronu 2. Pułku Ułanów Grochowskich, atak polskich kawalerzystów załamał się.
Maliszewo - 13. 09.
1. szw. 27. Pułku Ułanów dowodzony przez rtm. Borysa Gierasiuka po kilkugodzinnej walce pułku wykonał szarżę w pościgu za pobitym nieprzyjacielem biorąc licznych jeńców i zajmując Maliszewo.
Brochów - 15. 09.
Szarża części 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich na niemieckie pozycje. Do starcia jednak nie doszło, atak został wykonany w martwym polu celem uzyskania efektu psychologicznego. Właściwe natarcie odbyło się w spieszeniu.
Gajówka Dembowskie - 16. 09.
Pluton 4. szwadronu 17. Pułk Ułanów Wielkopolskich natarciem w szyku konnym zmusza nieliczną placówkę niemiecką do opuszczenia stanowisk.
Wólka Węglowa - 19. 09.
Gros 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich (bez szw. ckm i plutonu ppanc. które wykonywały samodzielne zadanie) pod dowództwem płk Edwarda Godlewskiego otrzymał rozkaz rozpoznania sił niemieckich w rejonie Wólki Węglowej. Pozbawiony ciężkiego uzbrojenia pułk musiał lawirować pomiędzy pozycjami nieprzyjaciela. Podczas marszu dołączył do niego niewielki oddział kawalerzystów 9. Pułku Ułanów Małopolskich. Płk Godlewski licząc na zaskoczenie wydał rozkaz szarży w kierunku ogólnym na Wólkę Węglową. Na czele szarży ruszył w linii 3. szw., dowodzony przez por. Mariana Walickiego, za nim kolejno szwadrony 1., 2., 4. Ułanom udało się zaskoczyć przeciwnika podczas odpoczynku, dzięki czemu atak w pełni się powiódł i oddział stał się pierwszym z armii "Poznań", któremu udało się przebić po bitwie nad Bzurą do oblężonej Warszawy. Podczas wykonywania ataku pod rannym kpr. Feliksem Maziarskim trzymającym drzewce sztandaru 14. Pułku Ułanów padł koń. W ostatniej chwili kpr. Mieczysław Czech podjął od niego sztandar i dołączył do dowódcy, za ten to czyn gen. Juliusz Rómmel odznaczył go swoim własnym orderem Virtuti Militari. Powodzenie natarcia w szyku konnym okupiono ciężkimi stratami spowodowanymi głównie przez ogień czołgów (105 zabitych ułanów i 100 rannych tj. łącznie ok 20% stanu), w wyniku poważnych ran zmarł prowadzący szarżę por. Walicki. Tym którzy dostali się do niewoli obiecano za bohaterstwo zwolnienie do domu, obietnicy jednak nie dotrzymano. Jeńcy polscy którzy przyznali się do udziału w szarży zostali rozstrzelani. Pozostałym prowadzonym przez wachm. Rudolfa Zeneckera udało się nocą zbiec i dołączyć do pułku.
Włoski korespondent wojenny, Mario Appelius, będący obserwatorem szarży opisał ją w sposób następujący: "Nagle bohaterski zespół kawalerzystów w sile około paruset koni wyłonił się w galopie z zarośli. Nacierali oni mając w środku rozwinięty sztandar...[wg relacji kpr. Maziarskiego były to tylko drzewce sztandaru z wysuniętymi z pokrowca wstęgami Krzyża Virtuti Militari - ML] Wszystkie niemieckie karabiny maszynowe umilkły, a tylko działa strzelały. Ich ogień stworzył zaporę ogniową na przestrzeni 300 metrów przed liniami niemieckimi. Polscy kawalerzyści nacierali całym pędem jak na średniowiecznych obrazach! Na czele wszystkich galopował dowódca z podniesioną szablą. Widać było, jak malała odległość pomiędzy grupą polskich kawalerzystów a ścianą niemieckiego ognia. Szaleństwem było kontynuować tę szarżę na spotkanie śmierci. A jednak Polacy przeszli".
Łomianki - 19. 09.
Szarżą do Warszawy przebił się zwiad 6. Dywizjonu Artylerii Konnej.
Kamionka Strumiłowa - 21. 09.
Szarża 3. szwadronu 1. Dywizjonu Konnego zgrupowania płk Halickiego.
Krasnobród - 23. 09.
1. szwadron 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich ponosząc ciężkie straty zajął Krasnobród, biorąc do niewoli sztab niemieckiej 8. Dywizji Piechoty. Na przeciw polskiej szarży wyszedł pododdział kawalerii niemieckiej, nie zdołał on jednak wykorzystć korzystniejszego dla siebie terenu (szarża z góry) i został zmuszony do odwrotu. Dowódca polskiego szwadronu por. Tadeusz Gerlecki poległ.
Husynne - 24. 09.
Szarża ok. 500 kawalerzystów z zapasowego szwadronu 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich, Dywizjonu Konnego Policji Państwowej i kawalerii dywizyjnej na piechotę Armii Radzieckiej. Podczas walk oddziały polskie znajdujące się w rejonie wsi Husynne zostały otoczone, wówczas kawaleria otrzymała rozkaz ataku szarżą na lewe skrzydło Rosjan. Atak prowadziła Policja Konna, na widok której nacierająca piechota przeciwnika rzuciła się do ucieczki ponosząc ciężkie straty. Naprzeciw polskiemu natarciu, wyszedł jednak silny oddział pancerny i zmusił kawalerzystów do odwrotu. Polacy ponieśli równie dotkliwe straty co radziecka piechota, następnie zostali okrążeni i zmuszeni do kapitulacji.
Morańce - 26. 09.
27. Pułk Ułanów na rozkaz dowódcy Nowogródzkiej BK wykonał dwie szarże na niemiecki batalion piechoty broniący wsi Morańce. Atak załamał się, poległ dwodca 3.szw. rtm. Józef Kwieciński, dowódca 2. szw. por. Stefan Olszewski, dowódca 1. plutonu z 1. szw. por. Wacław de Latour, dnia następnego zmarł z ran por. rez. Ignacy Popławski, dowódca jednego z plutonów szw. ckm. Śmierć poniosło 20 ułanów, 50 zostało rannych. Pomimo porażki przeprowadzony z determinacją atak ułanów miał niewątpliwy wpływ na rozpoczęcie przez Niemców pertraktacji, które zakończyły się opuszczeniem przez nich wsi Morańce.
- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"
Archiwum
-
▼
2022
(56)
- ► października 2022 (5)
- ► września 2022 (2)
- ► sierpnia 2022 (4)
- ► lipca 2022 (8)
- ► czerwca 2022 (6)
- ► kwietnia 2022 (7)
- ► marca 2022 (5)
- ► lutego 2022 (6)
- ► stycznia 2022 (4)
-
►
2021
(30)
- ► grudnia 2021 (3)
- ► listopada 2021 (4)
- ► października 2021 (7)
- ► września 2021 (1)
- ► sierpnia 2021 (5)
- ► lipca 2021 (1)
- ► czerwca 2021 (1)
- ► kwietnia 2021 (3)
- ► marca 2021 (1)
- ► lutego 2021 (1)
-
►
2020
(12)
- ► grudnia 2020 (1)
- ► października 2020 (1)
- ► września 2020 (2)
- ► sierpnia 2020 (1)
- ► lipca 2020 (1)
- ► czerwca 2020 (4)
- ► marca 2020 (2)
-
►
2019
(5)
- ► grudnia 2019 (1)
- ► września 2019 (2)
- ► stycznia 2019 (1)
-
►
2018
(9)
- ► września 2018 (1)
- ► lipca 2018 (3)
- ► czerwca 2018 (3)
- ► kwietnia 2018 (1)
- ► marca 2018 (1)
-
►
2017
(24)
- ► grudnia 2017 (1)
- ► listopada 2017 (2)
- ► października 2017 (2)
- ► sierpnia 2017 (2)
- ► lipca 2017 (1)
- ► kwietnia 2017 (2)
- ► marca 2017 (2)
- ► lutego 2017 (6)
- ► stycznia 2017 (4)
-
►
2016
(38)
- ► grudnia 2016 (4)
- ► listopada 2016 (3)
- ► października 2016 (2)
- ► września 2016 (6)
- ► sierpnia 2016 (3)
- ► lipca 2016 (1)
- ► czerwca 2016 (2)
- ► kwietnia 2016 (4)
- ► marca 2016 (3)
- ► lutego 2016 (2)
- ► stycznia 2016 (4)
-
►
2015
(60)
- ► grudnia 2015 (2)
- ► listopada 2015 (3)
- ► października 2015 (1)
- ► września 2015 (9)
- ► sierpnia 2015 (6)
- ► lipca 2015 (5)
- ► czerwca 2015 (7)
- ► kwietnia 2015 (4)
- ► marca 2015 (11)
- ► lutego 2015 (4)
- ► stycznia 2015 (7)
-
►
2014
(123)
- ► grudnia 2014 (6)
- ► listopada 2014 (11)
- ► października 2014 (4)
- ► września 2014 (8)
- ► sierpnia 2014 (9)
- ► lipca 2014 (21)
- ► czerwca 2014 (9)
- ► kwietnia 2014 (20)
- ► marca 2014 (5)
- ► lutego 2014 (6)
- ► stycznia 2014 (12)
-
►
2013
(157)
- ► grudnia 2013 (5)
- ► listopada 2013 (10)
- ► października 2013 (9)
- ► września 2013 (11)
- ► sierpnia 2013 (9)
- ► lipca 2013 (5)
- ► czerwca 2013 (10)
- ► kwietnia 2013 (14)
- ► marca 2013 (10)
- ► lutego 2013 (28)
- ► stycznia 2013 (33)
-
►
2012
(249)
- ► grudnia 2012 (19)
- ► listopada 2012 (23)
- ► października 2012 (26)
- ► września 2012 (11)
- ► sierpnia 2012 (20)
- ► lipca 2012 (8)
- ► czerwca 2012 (27)
- ► kwietnia 2012 (8)
- ► marca 2012 (12)
- ► lutego 2012 (27)
- ► stycznia 2012 (35)
-
►
2011
(256)
- ► grudnia 2011 (10)
- ► listopada 2011 (54)
- ► października 2011 (8)
- ► września 2011 (5)
- ► sierpnia 2011 (23)
- ► lipca 2011 (13)
- ► czerwca 2011 (8)
- ► kwietnia 2011 (15)
- ► marca 2011 (22)
- ► lutego 2011 (52)
- ► stycznia 2011 (32)
-
►
2010
(133)
- ► grudnia 2010 (8)
- ► listopada 2010 (29)
- ► października 2010 (7)
- ► września 2010 (11)
- ► sierpnia 2010 (11)
- ► lipca 2010 (3)
- ► czerwca 2010 (1)
- ► kwietnia 2010 (15)
- ► marca 2010 (13)
- ► lutego 2010 (9)
- ► stycznia 2010 (7)
-
►
2009
(27)
- ► grudnia 2009 (7)
- ► listopada 2009 (2)
- ► października 2009 (3)
- ► września 2009 (5)
- ► sierpnia 2009 (1)
- ► lipca 2009 (2)
- ► kwietnia 2009 (4)
- ► marca 2009 (1)
- ► stycznia 2009 (2)
-
►
2008
(55)
- ► grudnia 2008 (5)
- ► listopada 2008 (2)
- ► października 2008 (6)
- ► września 2008 (16)
- ► sierpnia 2008 (18)
- ► lipca 2008 (1)
-
►
2006
(1)
- ► listopada 2006 (1)
LOKALIZATOR
A K T U E L L
poniedziałek, września 06, 2010
z polskiego - na szmondackie
Słownik polsko – tuski
Część 1
Po polsku: CBA – służba specjalna powołana za czasów rządów PiS do spraw zwalczania korupcji w życiu publicznym i gospodarczym, w szczególności w instytucjach państwowych i samorządowych, a także do zwalczania działalności godzącej w interesy ekonomiczne państwa.
Po tusku: CBA – zbrojne ramię pełnego agresji i podejrzeń PiS-u, który wodzi polityków na finansowe pokuszenie, obala rządy, spycha ze stołków ministrów, bruździ premierowi w drodze do pałacu prezydenckiego. Nie pozwala robić ciemnych interesów, czyli tego co jest kwintesencją polskiej polityki, czyniąc ją dla jej uczestników mało dochodową czyli co za tym idzie, mało atrakcyjną. CBA było dobre jak gmerało w szeregach Samoobrony, gdy zajęło się politykami PO, stało się zbędne a nawet wręcz szkodliwe. Ponieważ uderza w polityków, to można ich działania nazywać „wojną polityczną”
Po polsku: Prowokacja – inaczej wyzwanie, umyślna zaczepka; podstępne judzenie, podpuszczanie kogoś do szkodliwych dla niego (lub dla osób trzecich) działań i decyzji. Prowokacja ma na celu sprawdzenie czy osoby, które muszą w swojej działalności wykazywać się całkowitą uczciwością, nie są podatni na propozycje korupcyjne.
Po tusku: Prowokacja – szkodliwe, wręcz niekulturalne ingerowanie w czyjąś moralność, w której zdecydowanie winny jest ten, co kusi a nie ten co dał się skusić. Prowokacja powinna być zakazana w stosunku do polityków PO, wiadomo że „pecunia non olet”, zwłaszcza w PO. W przypadku innych formacji prowokacje a nawet i tortury są mile widziane. Trzeba też rozpowszechniać w religijnych kręgach informację, że gdyby Szatanowi powiodło się wielodniowe kuszenie Pana Jezusa to Szatan byłby tu jedynym winnym i trzeba by go zdymisjonować z tej diabelnej funkcji.
Po polsku: Prezydencie weto – prezydenckie prawo do wyrażenia sprzeciwu wobec dowolnej decyzji parlamentu, ewentualnie zawieszenia wejścia w życie aktu prawnego uchwalonego przez parlament. W zdrowych demokracjach naturalny instrument gwarantujący równowagę na obszarze ustawodawczym, stanowiący przeciwwagę dla prac rządu i parlamentu, będący też swoistą kontrolę ich poczynań.
Po tusku: Prezydenckie weto – jego ocena uzależniona jest od tego kto jest tym prezydentem, kto wetuje i kogo wetuje. Weta Kwaśniewskiego były demokratycznymi decyzjami, weta Kaczyńskiego są narzędziem szkodzącym a nawet przeszkadzającym grupie cudotwórców w procesie uzdrawiania państwa i czynienia z niej raju mlekiem i schetyną płynącego. Jeśli Tuskowi uda się zostać prezydentem, to weto znów będzie cudownym, pachnącym i miłym w dotyku narzędziem do blokowania parlamentarnych decyzji (pod warunkiem że nie będą to decyzje PO).
Po polsku: Demokracja – system w którym panuje ludowładztwo, w którym władza należy do ogółu obywateli danego państwa. Demokracje w zdrowych postaciach gwarantują obywatelom wiele praw, m. in. wolność głoszenia swoich poglądów, zgodnie z przekonaniami a nie w myśl popularności danego poglądu. W zdrowych demokracjach można mieć inne zdanie i nie cierpieć z tego powodu.
Po tusku: Demokracja – system w którym lud jest od tego by na nas głosować, a my od tego by decydować na kogo mają zagłosować a komu głosu nie udzielić. Lud jest potrzebny tylko raz na parę lat, by wybrać nas do parlamentu, ewentualnie kogoś z nas na Prezydenta. W roku 2005 roku lud się nie sprawił, bo wybrał Kaczyńskiego, ale przez ostatnie lata nie próżnowaliśmy i w 2010 roku lud już wie na kogo postawić. Inaczej to zza grobu Geremek znowu orzeknie, że „Polacy nie dorośli do demokracji”. Lud poza okresami wyborczymi powinien siedzieć cicho, nie manifestować, nie domagać się podwyżek oraz wiedzieć kogo popierać w sondażach i kogo bezgranicznie lubić a na kogo negatywnie nadawać w „Szkle kontaktowym”.
Po polsku: Dziennikarz obiektywny – to taki dziennikarz, który starannie zbiera informacje, korzysta z wielu różnych źródeł, a to co zbierze w całości i rzetelnie przedstawi społeczeństwu. Stara się zaprezentować różne opinie, różne punkty widzenia, gdy opisuje jakiś konflikt to daje się wypowiedzieć wszystkim jego stronom, zachowuje niezależność, nie ulega wpływom a co najważniejsze potrafi zachować dystans do danej sprawy i jej bohaterów.
Po tusku: Dziennikarz obiektywny – to taki dziennikarz, który co dwa dni zaprasza do studia Palikota a co trzy Niesiołowskiego. Taki dziennikarz opozycję dociska a stronę rządowa głaszcze, najpierw ustala z nią pytania i ewentualnie podpowiada jakiej odpowiedzi powinna udzielić. Dziennikarz obiektywny musi pracować w prywatnych mediach, powstałych na niejasnych fortunach, musi gardzić wszystkim co katolickie i PiS-owskie, najlepiej żeby w swojej karierze choć z rok czy dwa pracował w Wyborczej. Musi czcić Michnika i Kuronia, umieć kadzić Wałęsie i uważać, że to Mariusz Kamiński był TW „Bolkiem”?. Musi umieć przedstawić Kaczyńskiego jako nienawistnego karła a Tuska jako polskiego męża stanu, jeśli nie potrafi to jest nieobiektywny i odchodzi do TVP.
http://piotrcybulski.eu/slownik-polsko-tuski/
Część 1
Po polsku: CBA – służba specjalna powołana za czasów rządów PiS do spraw zwalczania korupcji w życiu publicznym i gospodarczym, w szczególności w instytucjach państwowych i samorządowych, a także do zwalczania działalności godzącej w interesy ekonomiczne państwa.
Po tusku: CBA – zbrojne ramię pełnego agresji i podejrzeń PiS-u, który wodzi polityków na finansowe pokuszenie, obala rządy, spycha ze stołków ministrów, bruździ premierowi w drodze do pałacu prezydenckiego. Nie pozwala robić ciemnych interesów, czyli tego co jest kwintesencją polskiej polityki, czyniąc ją dla jej uczestników mało dochodową czyli co za tym idzie, mało atrakcyjną. CBA było dobre jak gmerało w szeregach Samoobrony, gdy zajęło się politykami PO, stało się zbędne a nawet wręcz szkodliwe. Ponieważ uderza w polityków, to można ich działania nazywać „wojną polityczną”
Po polsku: Prowokacja – inaczej wyzwanie, umyślna zaczepka; podstępne judzenie, podpuszczanie kogoś do szkodliwych dla niego (lub dla osób trzecich) działań i decyzji. Prowokacja ma na celu sprawdzenie czy osoby, które muszą w swojej działalności wykazywać się całkowitą uczciwością, nie są podatni na propozycje korupcyjne.
Po tusku: Prowokacja – szkodliwe, wręcz niekulturalne ingerowanie w czyjąś moralność, w której zdecydowanie winny jest ten, co kusi a nie ten co dał się skusić. Prowokacja powinna być zakazana w stosunku do polityków PO, wiadomo że „pecunia non olet”, zwłaszcza w PO. W przypadku innych formacji prowokacje a nawet i tortury są mile widziane. Trzeba też rozpowszechniać w religijnych kręgach informację, że gdyby Szatanowi powiodło się wielodniowe kuszenie Pana Jezusa to Szatan byłby tu jedynym winnym i trzeba by go zdymisjonować z tej diabelnej funkcji.
Po polsku: Prezydencie weto – prezydenckie prawo do wyrażenia sprzeciwu wobec dowolnej decyzji parlamentu, ewentualnie zawieszenia wejścia w życie aktu prawnego uchwalonego przez parlament. W zdrowych demokracjach naturalny instrument gwarantujący równowagę na obszarze ustawodawczym, stanowiący przeciwwagę dla prac rządu i parlamentu, będący też swoistą kontrolę ich poczynań.
Po tusku: Prezydenckie weto – jego ocena uzależniona jest od tego kto jest tym prezydentem, kto wetuje i kogo wetuje. Weta Kwaśniewskiego były demokratycznymi decyzjami, weta Kaczyńskiego są narzędziem szkodzącym a nawet przeszkadzającym grupie cudotwórców w procesie uzdrawiania państwa i czynienia z niej raju mlekiem i schetyną płynącego. Jeśli Tuskowi uda się zostać prezydentem, to weto znów będzie cudownym, pachnącym i miłym w dotyku narzędziem do blokowania parlamentarnych decyzji (pod warunkiem że nie będą to decyzje PO).
Po polsku: Demokracja – system w którym panuje ludowładztwo, w którym władza należy do ogółu obywateli danego państwa. Demokracje w zdrowych postaciach gwarantują obywatelom wiele praw, m. in. wolność głoszenia swoich poglądów, zgodnie z przekonaniami a nie w myśl popularności danego poglądu. W zdrowych demokracjach można mieć inne zdanie i nie cierpieć z tego powodu.
Po tusku: Demokracja – system w którym lud jest od tego by na nas głosować, a my od tego by decydować na kogo mają zagłosować a komu głosu nie udzielić. Lud jest potrzebny tylko raz na parę lat, by wybrać nas do parlamentu, ewentualnie kogoś z nas na Prezydenta. W roku 2005 roku lud się nie sprawił, bo wybrał Kaczyńskiego, ale przez ostatnie lata nie próżnowaliśmy i w 2010 roku lud już wie na kogo postawić. Inaczej to zza grobu Geremek znowu orzeknie, że „Polacy nie dorośli do demokracji”. Lud poza okresami wyborczymi powinien siedzieć cicho, nie manifestować, nie domagać się podwyżek oraz wiedzieć kogo popierać w sondażach i kogo bezgranicznie lubić a na kogo negatywnie nadawać w „Szkle kontaktowym”.
Po polsku: Dziennikarz obiektywny – to taki dziennikarz, który starannie zbiera informacje, korzysta z wielu różnych źródeł, a to co zbierze w całości i rzetelnie przedstawi społeczeństwu. Stara się zaprezentować różne opinie, różne punkty widzenia, gdy opisuje jakiś konflikt to daje się wypowiedzieć wszystkim jego stronom, zachowuje niezależność, nie ulega wpływom a co najważniejsze potrafi zachować dystans do danej sprawy i jej bohaterów.
Po tusku: Dziennikarz obiektywny – to taki dziennikarz, który co dwa dni zaprasza do studia Palikota a co trzy Niesiołowskiego. Taki dziennikarz opozycję dociska a stronę rządowa głaszcze, najpierw ustala z nią pytania i ewentualnie podpowiada jakiej odpowiedzi powinna udzielić. Dziennikarz obiektywny musi pracować w prywatnych mediach, powstałych na niejasnych fortunach, musi gardzić wszystkim co katolickie i PiS-owskie, najlepiej żeby w swojej karierze choć z rok czy dwa pracował w Wyborczej. Musi czcić Michnika i Kuronia, umieć kadzić Wałęsie i uważać, że to Mariusz Kamiński był TW „Bolkiem”?. Musi umieć przedstawić Kaczyńskiego jako nienawistnego karła a Tuska jako polskiego męża stanu, jeśli nie potrafi to jest nieobiektywny i odchodzi do TVP.
http://piotrcybulski.eu/slownik-polsko-tuski/
Subskrybuj:
Posty (Atom)