n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

środa, października 26, 2011

Dzieje zguby PL

2. Stosunek mocarstw europejskich do Rzeczypospolitej w połowie XVIII w.


Rosja i Prusy były groźne dla Rzeczypospolitej. Rywalizowały one o wpływy w Polsce, które niejednokrotnie były różne. Rosja pragnęła opanować całą Rzeczpospolitą, natomiast Prusy zmierzały do podziału jej między sąsiadów. Szczególnie groźna sytuacja wytworzyła się nad Bałtykiem, gdzie w rękach Hohenzollernów pruskich znalazła się duża część Pomorza Zachodniego i Wschodniego. Dlatego Prusy dążyły do oderwania od Polski reszty Pomorza z Gdańskiem i ujściem Wisły, by nie tylko połączyć posiadłości nadbałtyckie, ale uzależnić gospodarczo Rzeczypospolitą.





3. Sytuacja wewnętrzna w RzeczYpospolitej
w I połowie XVIII w.


Rzeczpospolita znalazła się w I poł. XVIII w. w unii personalnej z Saksonią. Królami Rzeczypospolitej byli, najpierw August II Wettin, następnie, po nie udanej próbie wybranego na elekcji Stanisława Leszczyńskiego, syn Wettina August III. W latach 1700-1721 miała miejsce wojna północna. Choć Rzeczpospolita udziału w wojnie nie brała, przez nasze ziemie przechodziły obce wojska (saskie, szwedzkie, rosyjskie) niszcząc, podpalając i rabując wszystko co było możliwe. Rosja i Prusy w 1720 r. zawarły w Poczdamie układ, na mocy którego zobowiązały się bronić niezmienności ustroju Polski, przede wszystkim wolnej elekcji. Do tego układu w 1732 r. we Wiedniu dołączyła Austria. Był to układ „trzech czarnych orłów”.

W Rzeczypospolitej istniał całkowity rozkład aparatu państwowego. Utrwalały się rządy oligarchii magnackiej. Królowała prywata, zrywanie sejmów przez liberum veto, nadużycia w sądach, przekupstwo. Doprowadziło to do głębokiego kryzysu państwowości polskiej. Sejm niemy w 1717 r. Odbywał się pod dyktando cara rosyjskiego.

Gospodarka folwarczno-pańszczyźniana i zniszczenia wojenne doprowadziły chłopów do skrajnej nędzy. Kraj nasz roił się od analfabetów.

Nastąpił głęboki upadek gospodarczy mieszczaństwa. Zamierał handel i rzemiosło, upadło górnictwo. Zmniejszyły się ewidentnie dochody średniej szlachty. Magnateria swój kapitał wykorzystywała na cele konsumpcyjne oraz zbytek i luksus. Odzywały się głosy „za króla Sasa jedz, pij, i popuszczaj pasa”. W czasach saskich zauważyć można w Rzeczypospolitej wyraźny upadek kultury. Fanatyzm religijny i nietolerancja doprowadziły do tego, iż w 1733 r. zabroniono innowiercom dostępu do urzędów i dygnitarstw oraz posłowania na sejm.





4. PróbY ratowania Rzeczypospolitej w połowie XVIII w.


Tymczasem w Rzeczypospolitej sponiewieranej i – zdaniem wielu – skazanej na zagładę, następuje pewien przełom umysłowy. W 1740 r. Stanisław Konarski opierając się o reformę szkół pijarskich zakłada Collegium Nobilium tj, szkołę do której uczęszczali synowie szlachty i magnaterii. Oni bowiem mieli w przyszłości piastować urzędy.

Wspomnieć też należy, że w latach 40-tych XVIII w. powstała pierwsza w Polsce biblioteka publiczna braci Załuskich. Za zmianami w Rzeczypospolitej opowiadali się też niektórzy magnaci – politycy, którzy widzieli wyraźnie upadek państwa – „nierządem Polska stoi”. Powstały wtedy 2 obozy magnackie, w zasadzie zwalczające się. Jeden skupiał rodzinę Czartoryskich – „Familia”, drugi obóz Potockich. Wszyscy postulowali reformy skarbowo-wojskowe, ale także opiekę nad rozwojem przemysłu, nad nowym osadnictwem, nad podniesieniem z upadku miast.

Czartoryscy widząc, że współdziałanie z dworem saskim nie przyniesie żadnych rezultatów, postanowili szukać poparcia dla reform w Rosji. W 1764 r. zebrał się sejm konwokacyjny, wspierany przez „Familię” i wojska rosyjskie. Kanclerz Andrzej Zamoyski na początku obrad przedstawił szeroki program reform. Aby nie wywoływać nieładu i niepotrzebnych dyskusji, zakazano posłom przysięgania na krępujące ich instrukcje sejmikowe i ograniczono liberum veto. Chcąc zlikwidować przekupstwo i prywatę, pozbawiono hetmanów i podskarbich części ich kompetencji i utworzono komisje skarbowe i wojskowe dla Korony i Litwy. Wreszcie wprowadzono cło generalne, ograniczające handlowe przywileje szlachty i zapoczątkowano nową politykę wobec mieszczaństwa. W ten sposób zaczęła się przebudowa stojącego u progu anarchii państwa w „oświeconą Rzeczpospolitą”.



5. Elekcja w 1764 r.


Elekcja w 1764 r. Odbyła się przy obecności wojsk rosyjskich 3 mile od Warszawy. Miasta i pola elekcyjnego strzegła milicja Czartoryskich. Na tron powołano siostrzeńca Czartoryskich, 32-letniego Stanisława Poniatowskiego, herbu Ciołek. Kandydata tego wybrała sama caryca Katarzyna II, która dobrze znała Poniatowskiego i wiedziała, że będzie uległy jej woli. Pokrzyżowało to plany Czartoryskich, którzy mieli nadzieję wybrania na tron wojewody ruskiego Augusta Czartoryskiego. Nie śmieli się jednak sprzeciwić zaleceniom posłów rosyjskich.

6. Koronacja króla Stanisława AUGUSTA Poniatowskiego


Nowy król postanowił nazwać się Stanisławem Augustem nawiązując do Sasów, ale przede wszystkim do cesarzy rzymskich.

O godz. 14-tej rozbrzmiało dziękczynne „Te Deum laudamus” i huknęły honorowe salwy armatnie. Koronacja i sejm koronacyjny odbyły się w Warszawie, w dniu św. Katarzyny 25 listopada 1764 r.

Uroczyście ubrany król, w asyście senatorów i biskupów ruszył sprzed Zamku do kościoła św. Jana. Droga, po której kroczył, wysłana była czerwonym suknem. Przed nimi niesiono na aksamitnych poduszkach insygnia władzy królewskiej. Po odprawionym w kościele nabożeństwie i uroczystej koronacji, wrócił król w tej samej paradzie do Zamku. Następnego dnia król udał się do ratusza. Zasiadł na tronie wystawionym na rynku, gdzie odbyła się ceremonia ucałowania ręki królewskiej i przemówienie prezydenta miasta Warszawy, oraz wręczenie królowi kluczy od miast. Warszawa była pięknie oświetlona. Na Zamku i w magistracie zorganizowano zabawy. Uroczystości koronacyjne były imponujące, organizowane z wielkim rozmachem.



7. Sylwetka Stanisława Poniatowskiego


Stanisław Poniatowski urodził się 17.I.1732 r. w Wołczynie, w województwie brzesko-litewskim. Ojciec przyszłego króla, jako człowiek zdolny i przedsiębiorczy, stworzył podwaliny potęgi rodu Poniatowskich. Dalsi jego przodkowie byli szlachtą średniozamożną, albo w służbie u magnatów. Ambitny Stanisław Poniatowski (ojciec) licząc na zdolność życiową i rozum a nie majątek, zdobył karierę polityczną i wojskową. W 1731 r. został wojewodą mazowieckim. Przez małżeństwo z Konstancją Czartoryską związał się Stanisław Poniatowski z jednym z najpotężniejszych i wpływowych rodów magnackich ówczesnej Rzeczypospolitej i został jednym z przywódców obozu Czartoryskich – „Familii”. Jako człowiek światły widział upadającą Rzeczpospolitą i aktywnie włączył się do pracy reformatorskiej.

Konstancja z Czartoryskich, matka przyszłego króla była osobą dumną ze swego pochodzenia i pełna wysokich aspiracji. Dzieci swoje wychowywała w wielkiej miłości do ojczyzny.

Młodego Stanisława uczyli najlepsi nauczyciele starannie dobierani przez matkę. Chłopcu przekazywano ogromną wiedzę, co miało wpływ na przemądrzałość chłopca, ale i na skłonność do uczuciowości. Król w swoich pamiętnikach później napisał, że nigdy nie pozwolono mu być dzieckiem. Stanisław szybko opanował świetnie język francuski i niemiecki, a także radził sobie dość dobrze z językiem angielskim. W 1748 r. rodzice, dla uzupełnienia edukacji wysłali go za granicę. Będąc w Holandii interesował się organizacją armii, ustrojem kraju, sztuką i nauką. Wiele dzieł malarskich wywarło wielki wpływ na przyszłego mecenasa sztuki. Po powrocie z Holandii Stanisław był gościem wielu domów magnackich, bliżej interesował się sprawami publicznymi i dalej się uczył. Wtedy, popierając opinię „Familii” doszedł do wniosku, że jeśli Fryderyk II zajął Śląsk, jego zapędy do zagarnięcia innych ziem polskich mogą się ziścić, wobec czego, w obawie przed zachłannością Prus może Polskę ratować jedynie sojusz z Rosją. W 1750 r. jako 18-letni młodzieniec został wybrany posłem. Mógł teraz dokładniej poznać zwyrodnienie parlamentaryzmu polskiego (bezowocne gadaniny, zakulisowe walki grup magnackich i prywata).

Stanisław Poniatowski jeździł do Berlina, Drezna i Wiednia. W 1752 r. ponownie wybrano go posłem. Objeżdżając dwory ziemiańskie swoich wyborców poznawał życie szlachty i obrazem tym nie był zachwycony.

Po zerwanym sejmie młody Stanisław wybiera się ponownie za granicę, tym razem na dłuższy pobyt i to przez Austrię, Niemcy i Holandię do Francji i Anglii. Zachwycony był pobytem we Francji, gdzie miał możność pogłębić swoją wiedzę z dziedziny filozofii, literatury i sztuki francuskiej. Chętnie przebywał w modnych salonach paryskich, obracał się wśród dworzan i chłonął przejawy życia umysłowego i artystycznego Francji. Będąc tam spotkał największych myślicieli Oświecenia.

Stanisław Poniatowski nie stronił od spotkań towarzyskich. Pięknie się wyrażał, znakomicie tańczył a jako nieprzeciętnie urodziwy podobał się kobietom. W Anglii Stanisław zapoznał się z techniką i parlamentaryzmem angielskim. Był zachwycony wykształceniem polityków. Przebywał na dworze królewskim i w salonach arystokratycznych. Wszędzie go lubiano i podziwiano.

Po powrocie do kraju, dla uzyskania przez „Familię” przychylności Rosji, młody Stanisław Poniatowski mianowany zostaje stolnikiem litewskim a następnie pełni funkcję sekretarza ambasady angielskiej. Będąc w Petersburgu w życiu młodego Stanisława miał miejsce fakt, który ogromnie zaważył na dalszych jego losach. Poznał i gorąco pokochał żonę następcy tronu rosyjskiego, przyszłą carycę Katarzynę II. Młodzi kochankowie wspólnie czytali Woltera a przyszły król rozwijał przed ukochaną kobietą projekty reform w swojej ojczyźnie.





8. Pierwsze poczynania króla


Reformy te były różnego typu. Król Stanisław August nie tylko zmienił miejsce koronacji (dotąd koronacje odbywały się w starej stolicy Polski Krakowie) w Warszawie, ale dokonał również radykalnej reformy w zakresie kostiumowym. Nowością była peruka i kapelusz z obfitym białym pióropuszem. Te nowości miały harmonizować z duchem Oświecenia, którym król był bardzo przejęty. Zaraz po wyborze król powołał do życia stałą „konferencję króla z ministrami”, czyli organ przypominający rząd. Komisja mennicza zajęła się uporządkowaniem spraw monetarnych.

Król wyznaczył także pierwsze komisje dobrego porządku dla miast, które miały zająć się skarbowością i gospodarką miast królewskich.





9. Knowania państw ościennych


Mimo pierwszych osiągnięć króla dalsze reformy w Rzeczypospolitej stawały się coraz bardziej wątpliwe, wobec pogarszającej się sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej. Rosja zgodziła się na reformy w Polsce, aby osiągnąć sprzymierzeńca do sojuszu północnego.

Najbardziej bruździły Prusy. Obawiając się zwiększenia w Polsce siły militarnej i politycznej, starały się poróżnić Petersburg z Warszawą. Mając na uwadze uchwalone na sejmie w 1764 r. cło generalne, król pruski Fryderyk II w 1765 r. utworzył w Kwidzyniu komorę celną i przymusowo pobierał cło od wszystkich towarów płynących Wisłą do Gdańska. Kiedy król polski zwrócił się do Katarzyny II o poparcie, nie odniósł żadnego rezultatu, wręcz zmuszony był znieść cło generalne.

Stosunki między Polską a Rosją ulegały pogorszeniu i carat coraz bardziej widocznie wycofywał swe poparcie dla programu reform „Familii”. Rosja obawiała się, że Rzeczpospolita wymknie się spod wpływów rosyjskich i stanie się państwem samodzielnym. Na domiar złego różne grupy magnackie straszyły szlachtę utratą wolności i absolutyzmem. Dlatego król czuł się na tronie niepewnie i dalej zabiegał o poparcie caratu. Przypuszczał, że tylko Katarzyna II może mu dać pełne poczucie bezpieczeństwa.





10. Sprawa innowierców i konfederacja radomska


Tymczasem ambasador rosyjski Repnin aktywnie działał na terenie Rzeczpospolitej. Aby osłabić władzę królewską, chciał skłócić króla z rzeszą katowickiej szlachty i wywołać w kraju niepokój, co ostatecznie pogrążyłoby planowane przez króla reformy. Król mimo osobistej obojętności religijnej, liczył się z potęgą Kościoła. Wiedział o tym Repnin i w sposób prowokacyjny żądał równouprawnienia politycznego dla innowierców. Król na ten temat nie podjął dyskusji i nic nie zmienił. Taka postawa Stanisława Augusta uznana została przez Rosję i Prusy jako próba usamodzielnienia polityki. Wtedy do Rzeczypospolitej wysłane zostały nowe wojska carskie, pod osłoną których innowiercy zawiązali w 1767 r. dwie konfederacje: prawosławni w Słucku a protestanci w Toruniu. Ponieważ wystąpienia te były zbyt słabe, aby zmienić układ polityczny w Rzeczypospolitej, Repnin podjął rokowania z przywódcami opozycji „Familii”. Zawiązano w obronie „wiary i wolności” konfederację wrogów króla w Radomiu. Konfederaci potępili dotychczasowe reformy i wysłali poselstwo do Katarzyny II z prośbą o gwarancję dotychczasowego ustroju Rzeczypospolitej. Konfederację przeniesiono z Radomia do Warszawy a miejscem ich spotkań stał się gmach ambasady rosyjskiej. W Ogrodzie Saskim postawiono namioty dla 1800 piechurów carskich, przed gmachami publicznymi, obok posterunków polskich, stanęły znacznie silniejsze warty rosyjskie. Z Prus dochodziły wieści, że przeprowadzono werbunek do wojska. Listę posłów na sejm ułożył według swego uznania sam Repnin. Podczas sejmików nie wolno było odczytywać żadnych orędzi, które nie byłyby wcześniej zatwierdzone.

Widząc to, Stanisław August znów jednał sobie Katarzynę II. Repnin, wykorzystując istniejąca sytuację, zażądał ponownie przywrócenia praw innowiercom. Wywołało to burzę protestów. Wtedy Repnin polecił wywieźć 4 najaktywniejszych posłów oponentów do Kaługi. Na sejmie w 1767 r. innowiercy otrzymali prawo pełnienia funkcji publicznych, swobodę kultu i prawo budowy świątyń oraz szkół. Ustrój Rzeczypospolitej określać miały od tej pory „prawa kardynalne”. Po wieczne czasy trwać miały: wolna elekcja, liberum veto, prawo wypowiadania posłuszeństwa królowi, przywilej szlachecki sprawowania urzędów, posiadania ziemi i władzy nad chłopami.

Cały ustrój państwa poddano gwarancji carowej Katarzyny II. Katolicyzm pozostał religią panującą.





11. Konfederacja barska


Wydarzenia radomskie przyniosły bolesne rozczarowanie szerokim rzeszom szlachty. 29.II.1768 r. w Barze na Podolu doszło do zawiązania nowej konfederacji, pod hasłem utrzymania przywilejów katolików oraz niezależności państwa. Marszałkiem związku wojskowego został Kazimierz Pułaski. Po zaciętej obronie padł Berdyczów a potem Bar. Resztki wojsk konfederackich wraz z przywódcami znalazły schronienie w Mołdawii. Ruch barski przeniósł się na inne tereny Rzeczypospolitej i stał się zarzewiem kilkuletniej walki. Między konfederatami istniały różnice celów walki. Magnaci myśleli o obaleniu króla i go uprowadzeniu. Średnia szlachta walczyła o usunięcie wojsk rosyjskich z Polski. Miasta raczej sympatyzowały z królem, który daremnie usiłował porozumieć się z konfederatami. Ostatecznie wysłał wojsko polskie przeciwko zbuntowanym, nakazując unikania gwałtów, grabieży i wszelkich okrucieństw, zalecając ułatwienie konfederatom kapitulacji.

W tym samym czasie na Ukrainie wybuchło powstanie chłopskie tzw. „Koliwszczyzna”. Palono dwory, zabijano szlachtę, niszczono kościoły katolickie. Najwięcej ofiar padło w miasteczku Humanżu. Powstanie to zostało okrutnie zdławione przez wojska polskie i carskie, bowiem Rosja obawiała się, że rozprzestrzeni się na całe imperium.

W tej sytuacji Katarzyna II, widząc piętrzące się trudności w uspokajaniu Polski, skłania się ku naleganiom Fryderyka II i aprobuje rozbiór Rzeczypospolitej.





12. I rozbiór Rzeczypospolitej


Już przed I rozbiorem Rzeczypospolitej, bo w roku 1769 Austria, sprzyjająca konfederatom barskim, zajęła Spisz a w następnym roku starostwa: czorsztyńskie, nowotarskie i sądeckie. Fryderyk II odciął kordonem „sanitarnym” Prusy Królewskie i część Wielkopolski, rzekomo chroniąc się przed zarazą. 5.VIII.1772 r. zaborcy Rosja i Prusy podpisali w Petersburgu porozumienie rozbioru Rzeczypospolitej. Dołączyła do nich Austria. Państwa zachodnie nie protestowały. Prusy zagarnęły Pomorze bez Gdańska i Torunia, oraz Warmię z Elblągiem i pas ziem nad Notecią. Austria zajęła południową część województwa krakowskiego i sandomierskiego, województwo ruskie oraz część bełskiego i podolskiego. Rosja zabrała ziemie leżące między rzekami Dźwiną i Dnieprem.

Z terytorium posiadanego poprzednio tj. 732 tys. km2 i około 11 mil. ludności. Rzeczpospolita utraciła łącznie około 210 tys. km2 i około 4,5 mil. ludności. Był to cios tymbardziej potężny, gdyż Polska utraciła Pomorze, Prusy panowały nad ujściem Wisły i stały się tym samym faktycznym dyktatorem gospodarczym Polski. Rozbiorcy mieli całkowitą swobodę działania w Rzeczypospolitej. Wspólnie domagali się zwołania sejmu, który zatwierdziłby dokonane zabory.

Stanisław August starał się odwlec zwołanie sejmu, ale gdy zaborcy zagrozili mu dalszymi roszczeniami, uznał, że dalej zwlekać nie można. Zaborcy wielu posłom zabronili wzięcia udziału w obradach sejmu.

Sejm rozbiorowy zebrał się w 1773 r. i podpisano traktat rozbiorowy (18.IX.1773 r.). Garstka posłów z Korony i Litwy zaprotestowała na samym początku obrad przeciwko stworzeniu konfederacji a poseł Tadeusz Rejtan rzeczywiście zasłonił własnym ciałem wejście do izby sejmu.





13. Próby reform na sejmie rozbiorowym


Dzięki królowi sejm rozbiorowy zajął się również reformami stosunków wewnętrznych Rzeczypospolitej.

Powstała Rada Nieustająca, która miała za zadanie kierować całokształtem administracji w kraju. W krajach zachodnich taki organ przyczyniał się do jednoczenia państwa, jego centralizacji i wzrostu władzy króla. W Rzeczypospolitej tworząc Radę Nieustającą myślano raczej o kontroli i wyręczaniu króla w rządach. Niektórzy magnaci pragnęli upokorzyć króla, uważając go za figuranta w koronie i mieli zamiar w ten sposób przejąć całkowicie władzę w swoje ręce.

Rada Nieustająca składała się z 18 posłów i 18 senatorów. Odpowiedzialna była przed sejmem i rozstrzygała sprawy większością głosów. Rada Nieustająca podzielona była na 5 departamentów: „Interesów Cudzoziemskich”, policji czyli „Dobrego Porządku”, wojska, „Sprawiedliwości” i Skarbu. Przewodniczyli im ministrowie – fachowcy.

Zachowano komisje skarbowe i wojskowe. Pozwolono szlachcie zajmować się handlem, rzemiosłem i operacjami bankowymi.

Liczbę wojska ustalono na 30 tys.. Dla zapewnienia środków na jego utrzymanie wprowadzono cło generalne i jednolite podatki – podymne. Oddano w wieloletnią dzierżawę dobra królewskie na drodze licytacji, przekazując je tym, którzy ofiarowali wyższe czynsze.

By przeciwstawić się dalszym reformom, sejm rozbiorowy powiększył prawa kardynalne o zakaz powoływania na tron cudzoziemca oraz dzieci i wnuków panującego i oddał gwarancję tych praw trzem zaborcom. Powstała też Komisja Edukacji Narodowej. Niektórzy magnaci przeciwni byli reformom. Skłonni byli hołdować prywacie i korupcji tzw. „złotej wolności”. Niezadowoleni organizowali intrygi a nawet skargi i prowokacje przeciwko królowi. Ambasador rosyjski Stackelberg także nie oszczędzał znieważonego króla a nawet groził jego detronizacją.





14. Kodeks Zamoyskiego




Patriotycznie myślący Polacy pragnęli za wszelką cenę naprawić stosunki w Rzeczypospolitej. Jednym z nich był ekskanclerz Andrzej Zamoyski. Bardzo gorliwie i z pośpiechem stworzył projekt kodeksu, któryby nie naruszał zasadniczych przywilejów szlachty, ale rozszerzał prawa mieszczan i łagodził poddaństwo chłopów. Mimo ograniczonych praw znaleźli się jego przeciwnicy. Do nich należał też ambasador rosyjski Stackelberg, który obawiał się, by uchwalenie kodeksu nie przyniosło zbyt dalekich zmian ustrojowych. Kodeks Zamoyskiego został ostatecznie odrzucony.





15. Sejm Wielki


Wwyniku dążeń różnych grup magnaterii i szlachty do przeprowadzenia reform w Rzeczypospolitej lub ich zaniechania, dojrzewają nowe ugrupowania polityczne. Tworzą się podstawy przyszłego obozu patriotycznego z Czartoryskimi, Ignacym Potockim i Stanisławem Małachowskim na czele. Współdziałał z tym obozem (nie poseł) Hugo Kołłątaj. Kwestionowali oni skuteczność zmian dokonywanych przy pomocy Rosji. Byli ogromnymi zwolennikami reform i liczyli na pomoc Prus.

Inny obóz polityczny to tzw. hetmański, gdzie prym wodzili: Franciszek, Ksawery Branicki, Seweryn Rzewuski i Szczęsny Potocki. Obóz ten był przeciwny wszelkim reformom, obawiał się wzmocnienia władzy centralnej, pragnął utrzymania „złotej wolności”.

Było jeszcze stronnictwo dworskie, któremu przewodniczył król. Dążyło ono do przeprowadzenia umiarkowanych reform, ale w sojuszu z Rosja.

Rosja w tym czasie wzmocniła swoje znaczenie międzynarodowe. W 1787 r. Rosja i Austria chcąc podzielić się europejskimi posiadłościami Turcji, wznieciły z nią wojnę. Przeciwko osłabieniu Turcji wystąpiła Anglia i Prusy. W tych rozgrywkach dyplomacja pruska usiłowała pozyskać Polskę.

Stanisław August pragnął wykorzystać wojnę turecką dla polskich celów. Godził się porozumieć z Rosją w Kaniowie, dopomóc jej zbrojenie, a za to liczył na zgodę Katarzyny II przy przeprowadzaniu w Rzeczypospolitej wewnętrznych reform. Sądził, że w ten sposób wzmocni w państwie swoją władzę. W takiej sytuacji międzynarodowej rozpoczął w Warszawie w 1788 r. swe obrady Sejm Wielki.

Zawiązała się konfederacja, zajęto się sprawą wojska i innymi reformami. Posłowie uchwalili 100 tys. armię – ostatecznie 65-tysięczną i podatek tzw. „ofiarę dziesiątego grosza”. Szlachta z dóbr miała płacić 10% dochodu, a duchowieństwo 20%.

Prusy teraz wystąpiły z własnym projektem sojuszu z Polską. Sejm zniósł Radę Nieustającą i w 1790 r. podpisał traktat z Prusami. Dalsze wydarzenia polityczne na arenie międzynarodowej doprowadziły do odwrócenia się Prus od Rzeczypospolitej i porozumienia się z Rosją. Sejm Wielki uchwalił w kwietniu 1791 r. prawa o miastach królewskich a 3 maja 1791 r. konstytucję.





16. Konstytucja 3 Maja 1791 r.


Konstytucja 3 maja zwana Ustawą Rządową, składała się z 11 artykułów i zawierała wiele istotnych zmian w zakresie modernizacji państwa. Chłopom ogólnie zapewniono opiekę państwa i rządu. Od życia politycznego odsunięto szlachtę – gołotę, godząc w ten sposób w magnaterię. Mieszczaństwo miało prawa wcześniej uchwalone.

Zapowiedziano tolerancję religijną, zaznaczając, że katolicyzm jest religią panującą. Zniesiono odrębność Litwy i Korony.

W myśl Oświecenia (Monteskiusz) ustalono w Rzeczypospolitej trzy władze: prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.

Prawodawcza – to Sejm składający się z 204 posłów szlacheckich i 24 plenipotentów miejskich. Wszystkie uchwały zapadać miały większością głosów a więc zniesiono liberum veto i konfederację. Sejm ma być zawsze gotowy a okres kadencji 2-letni. Co 25 lat miano dokonać rewizji konstytucji.

Władzę wykonawczą sprawuje król dziedziczny (elekcję zachowano tylko w razie wygaśnięcia dynastii). Po śmierci Stanisława Augusta królem w Polce miał być Fryderyk August saski. Królowi pomagać ma w rządzeniu Straż Praw – ministrowie: policji, pieczęci, wojny, skarbu i spraw zagranicznych. W skład Straży Praw wchodził też prymas.

Sądy miały być sprawiedliwe.

Nad wojskiem władzę powierzono królowi.

Wszelka władza pochodzi od woli narodu, ale naród w dalszym ciągu rozumiano jako szlachtę. Polska miała być odtąd monarchią konstytucyjną. Wielką rolę w stworzeniu tej konstytucji odegrał król Stanisław August.





17. Konfederacja targowicka


Rosja zwyciężyła w wojnie z Turcją. Triumfująca Katarzyna II lekceważyła Austrię a Prusy skłonne były zgodzić się na jej propozycje. Wykorzystała wtedy magnatów polskich: Szczęsnego Potockiego, Seweryna Rzewuskiego i Ksawerego Branickiego, którzy przeciwni byli konstytucji majowej. Skłoniła ich do podpisania w Petersburgu aktu konfederacji, który oni ogłosili 14.V.1792 r. w pogranicznym miasteczku Targowicy. Akt ten unieważniał Konstytucję 3 Maja i zapowiadał przywrócenie dawnych swobód szlacheckich. Rosja natomiast z wojskiem ruszyła na Polskę.

Sejm ogłosił wtedy znamienne słowa „Idźcie za królem, za wodzem, za ojcem waszym”. Król tymczasem nie wierzył w zwycięstwo. Po udanej walce pod Zieleńcami, gdzie dowódcą był bratanek króla książę Józef Poniatowski, wprowadzono krzyż „Wirtuti Militari”, który przydzielano najbardziej zasłużonym żołnierzom i oficerom. Stanisław August, widząc utratę Litwy i części Ukrainy, zmienił całkowicie swoją politykę. Pragnie jak najszybciej zawrzeć pokój, aby móc jeszcze pertraktować i ocalić siebie oraz część dorobku Sejmu Wielkiego.

Katarzyna II zażądała przystąpienia króla do Targowicy. Ignacy Potocki błagał króla, aby nie łączył się z haniebną konfederacją, aby ostatecznie złożył koronę i udał się na emigrację. Niestety Stanisław August zadecydował wstąpić do Targowicy. Zawiadomił o tym kraj i wojsko. Na wieść o tej tragedii w Warszawie wybuchają rozruchy, przywódcy stronnictwa patriotycznego opuszczają kraj, niektórzy oficerowie podają się do dymisji.

Pozostał król zhańbiony, poniżony i ruina kraju. W Warszawie szerzą się represje.





18. II rozbiór Rzeczypospolitej


Drugi rozbiór Polski jest faktem dokonanym, trzeba tylko go zatwierdzić. Wojska pruskie wkraczają do Wielkopolski. Król polski na życzenie Katarzyny II udaje się do Grodna. Tam też zwołany zostaje sejm Rzeczypospolitej, który zatwierdzi (w 1793 r.) II rozbiór Polski.

Austria zaangażowana w wojnie z Francją w II rozbiorze Polski nie bierze udziału. Rosja zajmuje większość Białorusi i Ukrainy oraz Podole. Prusy zagarniają Gdańsk i Toruń, Wielkopolskę i zachodnie Mazowsze.

Ogółem zaborcy zajęli 300 tys. km2 ziem i 4 mil. ludności. Liczba wojska miała być zredukowana do 15 tys.. Powstała nowa Rada Nieustająca, którą kierował ambasador carski.

Tak zakończył się jeszcze jeden okres panowania Stanisława Augusta, można rzec okres upokarzający. Król wiedział, że niestety uczestniczy w dziele hańby.





19. Sytuacja wewnętrzna w kraju po II rozbiorze


Rzeczpospolita po II rozbiorze straciła resztki swej samodzielności. Ciężka sytuacja gospodarcza kraju powodowała rządzę i nienawiść do targowiczan i ludzi Grodna. Manufaktury i rzemiosło tracili odbiorców. Upadły banki polskie a staranie się o pożyczkę za granicą kończyło się niepowodzeniem. Drożyzna i kwaterunki obcych wojsk dobijały ludność wsi i małych miasteczek. Dymisjonowani oficerowie i żołnierze pozostawali często bez środków do życia. Król był bezsilny. Ambasador rosyjski decydował o nominacjach na urzędy, miał w swoich rękach policję. Król aprobował tę politykę bez sprzeciwu. Nowy ambasador rosyjski Igelström bezwzględny, brutalny, ograniczony, rabuś naszego mienia zdołał szybko wywołać w Polsce nastroje nienawiści. Aresztowania, gwałty, rozbudowany system szpiegowski towarzyszyły jego poczynaniom.

Od 1792 r. pogłębia się rozłam miedzy królem a wielu wybitnymi działaczami Sejmu Wielkiego. Patrioci ci, chcą ratować niepodległość i poderwać lud do walki. Król natomiast wierzy tylko w obronę przed zaborcami w oparciu o tradycyjną armię regularną. Nie wierzył w uzbrojenie chłopów i mieszczan. Miał przed oczyma rewolucję francuską i obawiał się republiki.





20. Powstanie kościuszkowskie


Wmniemaniu króla, powstanie było niedopuszczalnym szaleństwem, które zakończy się klęską Rzeczypospolitej. Nie zrywał jednak kontaktów ze spiskowcami, starał się im pomagać, aby oddziaływać na nich uspokajająco i hamować ich zapał do walki. Jak tylko to było możliwe, paraliżował wpływy lewicy.

Tymczasem 24.III.1794 r. rozpoczyna się powstanie. Tadeusz Kościuszko, na Rynku w Krakowie składa słynną przysięgę. W Warszawie król obserwuje wzrost nieprzychylnych sobie nastrojów. Zaraz na początku powstania starły się z sobą dążenia króla i Kościuszki. Naczelnik oczekuje, że Warszawa przyłączy się do walki. Król przeciwnie – pragnie zlokalizować cały ruch w Krakowie i okolicy. Jednak 17.IV.1794 r. wybucha insurekcja w Warszawie. Przedstawiciele lewicy powstańczej tworzą klub jakobinów polskich. W tej sytuacji król oficjalnie przystępuje do powstania, ale nie jest dopuszczony do udziału we władzy powstańczej. Kościuszko królowi nie ufa. W Warszawie aresztuje się targowiczan. Stanisław August drży o życie. Nastroje rewolucyjne rosły. Jakobini, na wzór francuski, domagają się rozprawy ze zdrajcami. Sąd Kryminalny skazał 4 czołowych targowiczan na karę śmierci przez powieszenie. Powołano w stolicy Radę Najwyższą Narodową. Rekwirowano złoto i srebro na potrzeby państwa. Wybucha powstanie ludowe. Dochodzi do samosądów. Jednym z ukaranych jest młodszy brat króla, prymas Michał Poniatowski, bardzo niepopularny w powstańczej Warszawie ze względu na swoją sympatię do caratu, niechęć do Konstytucji 3 Maja i współpracę z Targowicą.

Na zachodnich granicach walczą przeciwko Polakom wojska pruskie. W Wielkopolsce wybucha powstanie.

Bitwa maciejowicka stała się punktem zwrotnym w dziejach powstania. Naczelnika wzięto do niewoli rosyjskiej. Armia polska się rozprzęga, brak wiary do dalszej walki. Nowym naczelnikiem powstania zostaje Tomasz Wawrzecki, człowiek uczciwy, ale nie posiadający uzdolnień wojskowych, ani autorytetu i zaufania. Król stanowczo odrzuca propozycje Wawrzeckiego aby opuścił stolicę wraz z armią powstańczą. Obce wojska wkraczają do Warszawy i powstanie upada..

Stanisław August na żądanie carycy Katarzyny II udaje się do Grodna.



21. III rozbiór Polski


Dnia 24.X.1795 r. trzy mocarstwa porozumiały się i ostatecznie podzieliły miedzy siebie resztę naszego kraju.

Prusy otrzymały większość Mazowsza z Warszawą i tereny po Niemen. Austrii przypadła Małopolska z Krakowem po Pilicę, Lubelszczyzna oraz część Mazowsza i Podlasia po Bug. Rosja zabrała tereny na wschód od linii Niemen – Bug i Kurlandię.

Zażądano od króla abdykacji.

Ostateczna konwencja rozbiorowa podpisana przez trzy mocarstwa, miała miejsce w Petersburgu 25.I.1797 r.





22. Śmierć króla Stanisława Augusta


Po śmierci Katarzyny II syn jej Paweł I uwolnił polskich jeńców wojennych a Stanisława Augusta zaprosił do Petersburga. Tam król nasz w Marmurowym Pałacu spędził resztę życia. Bywał na uroczystościach dworskich, pisał pamiętniki a świadom swej klęski przygotowywał obronę. Zmarł 12.II.1798 r.

Car Paweł I natychmiast po śmierci Stanisława Augusta kazał opieczętować gabinet królewski a przede wszystkim biurko, które następnego dnia z całą zawartością wywieziono. Króla pochowano w kościele św. Katarzyny w podziemiach nawy głównej.

W 1938 r. z uwagi na to, że kościół św. Katarzyny zakwalifikowany został do rozbiórki, władza związku sowieckiego zdecydowała się przekazać zwłoki króla Polsce.

W lipcu przewieziono trumnę do Polski i pochowano w Wołczynie, miejscu urodzenia Stanisława. Do dziś tam spoczywają szczątki króla, mimo, że Wołczyn nie wszedł po II wojnie światowej w skład państwa polskiego. 
http://www.studenci.pl/my/pokaz_html.php?id=89 

niedziela, października 23, 2011

Komunizm a Watykan * głos z Slovenska

 
Komunizm a Watykan

BP OLIVER ORAVEC


Dzisiaj wszędzie czytamy albo słyszymy, że "upadek" sowieckiego komunizmu jest przede wszystkim zasługą Jana Pawła II i w ogólności Watykanu.

Jest kwestią sporną czy w ogóle komunizm upadł. Obecnie widzimy, że liczne państwa są kierowane przez socjalistyczne rządy, oparte na marksistowskich zasadach. Dawni czołowi komuniści kierują dzisiaj licznymi ministerstwami, prywatnymi przedsiębiorstwami i parlamentami. Generałowie KGB są prezydentami poszczególnych państw byłego ZSSR. A gdy do tego uświadomimy sobie, że ateizm był podstawową cechą komunizmu, to obawiam się, że nie żyjemy w czasach chrześcijańskich, lecz wręcz przeciwnie.

W Polsce po pięciu wizytach Jana Pawła II, Polacy wybrali na prezydenta byłego prominentnego komunistę, premierem został ewangelik a ministrem spraw zagranicznych żyd (1998). Żaden z okrutnych funkcjonariuszy tajnych służb komunistycznych nie został ukarany, podobnie zresztą jak nikt w ČR (Czeskiej Republice) albo w SR (Słowackiej Republice) nie poniósł konsekwencji za wezwanie wojsk Układu Warszawskiego w roku 1968. Do wyborów parlamentarnych w 1998 roku na Słowacji startowały również rewolucyjne partie stalinowskiego typu i to wbrew obowiązującemu prawu zakazującemu szerzenia komunizmu.

Tak więc w ogóle nie jest prawdą, iż JPII przyczynił się do upadku komunizmu; prawdą jest coś zupełnie przeciwnego: od śmierci Papieża Piusa XII Watykan wszędzie na całym świecie aktywnie wspomagał komunizm.

Nauka Kościoła o komunizmie:

Pius IX w swojej encyklice "Quanta cura" nazwał socjalizm i komunizm najzgubniejszymi błędami.

W "Syllabusie" potępił socjalizm i komunizm jako błędy współczesności. Nauczał również, że komunizm pozostaje w absolutnej sprzeczności z prawem naturalnym.

Leon XIII w encyklice "Quod Apostolici muneris" uczy, że socjalizm i komunizm są zarazą, która zniszczy społeczeństwo.

Pius XI w encyklice "Divini Redemptoris" uczy, że komunizm jest zły w samej swojej istocie.

...komunizm odbiera człowiekowi wolność i okrada go z godności oraz odrzuca wszystkie zakazy moralne...

...niszczy też same podstawy cywilizacji chrześcijańskiej... niszczy rodzinę i własność prywatną... odrzuca autorytet Boga, Kościoła i rodziców...

popiera fałszywe ideały...

W innej encyklice "Quadragesimo anno" uczy, że nikt nie może być jednocześnie dobrym katolikiem i socjalistą.

Ponadto Pius XII ustanowił karę wykluczenia z Kościoła dla katolików, którzy wstępują do partii komunistycznej i propagują jej ideologię.

A oto, do czego doprowadził komunizm na świecie: do zubożenia ludzi przez ekonomiczną nieudolność, do masowej likwidacji ludzi o innych poglądach. Ilość ofiar komunizmu na świecie szacuje się na 150 milionów. Komunizm wszędzie na świecie szerzy wojny domowe i rewolucje. Udało mu się zinfiltrować rosyjską cerkiew prawosławną, a później również inne wyznania, zwłaszcza Kościół katolicki. Już w 1927 roku metropolita moskiewski Sergiej ogłosił, że radości i sukcesy Związku Sowieckiego są również naszymi radościami i zwycięstwami. Stopniowo udało się komunizmowi obsadzić swoimi ludźmi wpływowe stanowiska w Watykanie, w katolickich szkołach i na uniwersytetach, w zakonach – szczególnie wśród jezuitów, franciszkanów i innych. Powiodło się też zainfekowanie Kościoła tzw. teologią wyzwolenia, która była niczym innym jak zakamuflowanym marksizmem. W praktyce "teologia" ta poprowadziła wielu kapłanów do walki z bronią w ręku przeciw kapitalistom.

Angelo Roncalli (alias Jan XXIII) był pierwszym fałszywym papieżem, który się spoufalił z komunizmem i odmówił jego potępienia. (Zob. wcześniejszy rozdział, w którym piszemy o Janie XXIII).

Aleghiero Tondi. Ten włoski jezuita za pontyfikatu Piusa XII przekazał sowietom nazwiska wszystkich kapłanów, którzy zostali potajemnie wysłani do państw komunistycznych. Po jego zdradzie wszyscy oni zostali aresztowani i zamęczeni. Tenże jezuita ożenił się później, a następnie, gdy zostało potwierdzone, że był agentem sowieckim "papież" Paweł VI wszystko mu przebaczył i powołał do pracy w Rzymie na innym stanowisku.

Metropolita Nikodem był moskiewskim patriarchą cerkwi prawosławnej, choć  powszechnie wiedziano, że jest agentem NKWD (KGB), czyli agentem tajnej sowieckiej policji, która ma na sumieniu krew milionów chrześcijańskich męczenników. Tego to Nikodema Paweł VI wielokrotnie przyjmował w Watykanie. Paweł VI pozwalał mu nawet na odprawianie liturgii nad grobem św. Piotra.

Pimen. Został on nowym patriarchą, a na uroczystość inauguracyjną zaprosił kardynała Willebrandsa jako "papieskiego" zastępcę. Podczas swojego kazania patriarcha przechwalał się doprowadzeniem do totalnej destrukcji ukraińskiego Kościoła katolickiego i do jego "triumfalnego" powrotu na łono cerkwi prawosławnej. Obecny tam kardynał w ogóle nie zaprotestował milcząc uparcie.

Biskup Wełyczkowski. Ten biskup ukraińskiego Kościoła katolickiego po uwolnieniu z wieloletniego więzienia przybył do Rzymu. Watykan potraktował go niczym zwyczajnego kapłana, aby nie musieć uznać istnienia katolików ukraińskich, gdyż mogłoby to rozgniewać Moskwę. I sytuacja wprost przeciwna: Rzym przyjął ze wszelkimi honorami egzarchę prawosławia Filareta – agenta KGB, głowę rosyjskiej cerkwi prawosławnej na Ukrainie – który zdradził Wełyczkowskiego. Filaret był gościem rosyjskiego kolegium Russicum. Rektor tego kolegium P. Mailleux SJ stwierdził, że zorganizowanie ukraińskiego patriarchatu katolickiego nie byłoby właściwe, gdyż mogłoby to zostać odebrane jako wroga ingerencja w wewnętrzne sprawy ZSSR. Wkrótce policja włoska odkryła, że w tym właśnie kolegium rosyjskim sowieci mieli zorganizowaną rozbudowaną siatkę szpiegowską.

Kardynał Slipyj. Temu ukraińskiemu biskupowi katolickiemu po 24 latach pobytu w sowieckich więzieniach pozwolono wyjechać do Rzymu.

Po przybyciu do Rzymu Watykan zakazał mu surowo kontaktowania się z Ukraińcami żyjącymi na emigracji. Zabroniono mu nawet opuszczać Rzym, aby tylko nie rozgniewać tym sowietów. Jednakże kardynał odważnie zabrał głos na synodzie biskupów w 1971 roku: "...ukraińscy katolicy, którzy złożyli w ofierze stosy swoich męczeńskich ciał i rzeki krwi, którą wylali za wiarę katolicką są teraz w rokowaniach z ZSSR odrzuceni jako niewygodni świadkowie niedawnej przeszłości".

Kardynał Mindszenty. Był on kolejnym przykładem haniebnej współpracy Watykanu z komunizmem. Ten znamienity prałat – prymas Węgier był symbolem antykomunizmu. Przez okres ponad 35 lat odrzucał wszelkie próby uzależnienia od faszyzmu czy komunizmu. Również liberalni zachodni politycy do końca podziwiali jego odwagę, niewzruszoność i wiarę. Jak wiemy, kardynał podczas węgierskiego powstania w 1956 roku wydostał się z więzienia, a po sowieckiej interwencji wojskowej znalazł schronienie w amerykańskiej ambasadzie w Budapeszcie.

Przebywał tam 15 lat nie chcąc opuścić swoich owieczek. Watykan nie był zadowolony z jego pobytu na Węgrzech, ponieważ bardziej zabiegał o przypodobanie się węgierskim komunistom, co się też w końcu udało. Kardynał musiał opuścić ambasadę i przybyć do Rzymu. Nie minęły nawet dwa tygodnie od przyjazdu kardynała, gdy Watykan cofnął ekskomunikę ugodowych (komunistycznych) kapłanów. Paweł VI przyrzekł kardynałowi zaraz po przybyciu do Rzymu, że aż do śmierci pozostanie prymasem węgierskich katolików. Po tym jak w czasie swoich duszpasterskich spotkań z węgierskimi katolikami żyjącymi na emigracji krytykował reżim komunistyczny, Watykan zarządził cenzurę wszystkich jego kazań i wystąpień. Oczywiście kardynał to odrzucił. Paweł VI bardzo sprzeciwiał się opublikowaniu pamiętników kardynała. Gdy jednak nie udało się temu zapobiec, rozgniewany Paweł VI złamał swoje przyrzeczenie i mianował na nowego prymasa Węgier prokomunistycznego kardynała. Według pamiętników kardynała, Zachód, a zwłaszcza Rzym, stał się dla niego na końcu drogi całkowitym i absolutnym wygnaństwem.

Helder Camara. Ten brazylijski arcybiskup znany był ze swoich marksistowskich sympatii, przez co słusznie nazywano go czerwonym arcybiskupem. W znanym francuskim dzienniku Le Monde, 26 września 1974 opublikowano rozmowę między nim a Pawłem VI, z której zacytuję wzajemne pozdrowienie: "Otwierając swoje ramiona, aby objąć Msgr. Camara, Paweł VI zawołał: «Dzień dobry mój komunistyczny biskupie, jak się miewasz?» Arcybiskup odrzekł: «A dzień dobry, nasz komunistyczny papieżu!»".

Według publikacji Kongregacji do spraw ewangelizacji narodów, w roku 1976 podczas dyskusji o komunistycznych Chinach Paweł VI miał się następująco wyrazić:

"Kościół dostrzega i popiera sprawiedliwy przejaw współczesnej fazy historycznej Chin i ich transformacji... do nowych struktur nowoczesnego świata... pragniemy wyrazić nasze zainteresowanie i sympatię dla ich wysiłków...".

Prawdziwy papież nigdy nie wypowiedziałby się w ten sposób o kraju, który wymordował 60 milionów ludzi i który rocznie zabija 50 milionów nienarodzonych dzieci, a w czasie tzw. rewolucji kulturalnej w niewypowiedziany sposób wywrócił na opak rozum ludzki.

Nie można się zatem dziwić, gdy na spotkaniu międzynarodowego katolickiego centrum na "katolickim" uniwersytecie w Louvain w obecności kardynałów i biskupów wygłaszano uwagi tego rodzaju:

"...Mao Tse Tung był nowym Mojżeszem, który podjął się wyprowadzić swój kraj z feudalnego ucisku i kapitalizmu, tak jak Mojżesz wywiódł wyzwolony naród z niewoli egipskiej".

"Papież" Jan Paweł II. W momencie jego "wyboru" wszyscy naiwnie oczekiwaliśmy, że odwróci on prokomunistyczną orientację Pawła VI i jego pomocnika w Sekretariacie Stanu arcybiskupa Cassaroliego.

Tymczasem rzeczywistością stało się coś całkowicie przeciwnego. JPII natychmiast mianował Cassaroliego na Sekretarza Stanu w Watykanie, czym potwierdził swoją orientację komunistyczną. Ten modernistyczny pseudopapież do roku 1990 nigdy oficjalnie nie potępił marksizmu i nigdy nie potępił komunistycznych reżimów kierujących państwami, które odwiedzał. Wielokrotnie za to potępiał kapitalizm.

Zaledwie parę dni po zwycięstwie socjalistów w Hiszpanii tj. 2 listopada 1982 JPII odwiedził ten kraj by pogratulować socjalistom zwycięstwa w wyborach. Podczas spotkania zwycięski socjalista Gonzales nie pocałował pierścienia "papieża". Jeden z dziennikarzy zauważył, że to nie byli socjaliści, ale skrajna prawica, która przehandlowała wartości chrześcijańskie. Wkrótce po "papieskiej" wizycie socjaliści zalegalizowali aborcję i rozwody, a do dziś narkotyki i "wolność" seksualna są plagą niegdyś katolickiej Hiszpanii.

Gdy JPII w 1988 roku wydał dokument z okazji 1000-lecia przyjęcia chrześcijaństwa na Rusi, w którym opisuje historię chrześcijaństwa w Rosji, ani słowem nie wspomniał w nim o milionach chrześcijańskich ofiar komunistycznych obozów koncentracyjnych.

Kiedy dobre stosunki, jakie panowały między Watykanem i antykomunistycznym Tajwanem za czasów Piusa XII zaczęły być przeszkodą w nawiązaniu dobrych relacji z Chinami ludowymi, JPII nie zawahał się zdegradować tajwańskiego nuncjusza do stanowiska zwykłego chargé d'affaires, by w ten sposób przypodobać się komunistycznym Chinom. Kardynał Cassaroli na koniec ogłosił, że Tajwan nie potrzebuje żadnego nuncjusza watykańskiego. Chińscy komuniści byli wówczas niezmiernie zadowoleni z "ojca świętego".

Marksizm dostał się także do zgromadzeń zakonnych, które zawsze były wsparciem dla Kościoła. Najbardziej zinfiltrowany został zakon jezuitów. Generał jezuitów musiał przyznać, że dwunastu kapłanów jezuickich aktywnie walczyło z bronią w ręku w oddziałach partyzanckich przeciw bogatym właścicielom. Znane są nazwiska czterech jezuitów, którzy byli członkami władzy komunistycznej w Nikaragui: o. Fernando Cardenal, o. Alvaro Arguello, o. Ricardo Falla i o. Ignacio Anezola. Ci jezuici w latach 70-tych popierali krwawą rewolucję w Nikaragui. Skutki tej rewolucji były straszne: 45000 rannych, 40000 osieroconych dzieci, niezliczona ilość zabitych itd.. Kardynał Cassaroli wymienił nuncjusza papieskiego Msgr. Gabriela Montalva, przeciwnika rewolucji marksistowskiej na o. Piotra Sambi, który spędził 3 lata na Kubie i popierał krwawą rewolucję.

Cassaroli i generał jezuitów o. Aruppe dobrze wiedzieli o podpisanym w 1980 roku porozumieniu wojskowym między Moskwą i Nikaraguą, a mimo to nie kiwnęli palcem.

Ci pomyleni jezuici głosili i wierzyli w następujące kredo:

"Cały sens chrześcijaństwa polega na wyzwoleniu mężczyzn i kobiet z ekonomicznego, społecznego i politycznego ucisku chociażby nawet zbrojną rewolucją".

Wielu "doradców" z ZSSR, Kuby, ale także z ČSR napłynęło do Nikaragui, gdzie byli witani przez jezuickich członków rządu.

Osobiście bardzo dobrze poznałem jezuitów, gdyż byłem członkiem tego zgromadzenia zakonnego, które niestety zupełnie sprzeniewierzyło się swojemu powołaniu. Zamiast walczyć z błędami i grzechami dzisiejszych czasów, działają oni całkiem na opak – wspomagają je. Znam osobiście o. Daniela Berrigana, amerykańskiego jezuitę, który zachwycał się ZSRR oraz całym systemem komunistycznym. O. Drinan Robert, inny amerykański jezuita był jednocześnie członkiem amerykańskiego Kongresu, w którym aktywnie popierał aborcję. Nie brakuje "jezuitów", którzy otwarcie popierają homoseksualizm, antykoncepcję oraz inne publiczne grzechy. Dlatego nie można się dziwić temu, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat utracili połowę swych członków. Było to kiedyś drugie pod względem liczebności zgromadzenie męskie. Za generała Aruppe – kiedy byłem ich członkiem – za oficjalną metodę Towarzystwa Jezusowego przyjęli marksistowską analizę sytuacji społecznej.

Niegdyś to właśnie jezuici byli tymi, którzy szerzyli nabożeństwo do Serca Jezusowego, dzisiaj amerykańscy, hinduscy i europejscy jezuici odrzucili to nabożeństwo jako wielce sentymentalne i infantylne (dziecinne). W całym świecie Towarzystwo Jezusowe dawno utraciło wiarę katolicką i zupełnie zdradziło swoje posłannictwo nakreślone przez jego założyciela św. Ignacego Loyolę.

To, że Paweł VI, a zwłaszcza JPII nie przeszkodzili odstępstwu od wiary i przychylności wobec marksizmu w zakonie jezuickim, jest kolejnym świadectwem na to, iż byli fałszywymi papieżami, którym nie zależy na owieczkach.

Nasze (czeskie i słowackie) doświadczenie. Bardzo szybko zapomnieliśmy nie tylko o latach 50-tych, ale także o smutnych doświadczeniach z watykańską tzw. polityką wschodnią. Wielki Papież Pius XII nigdy nie pozwalał sobie na pójście na ugodę z komunistyczną ČSR w sprawie nominacji biskupów dla osieroconych diecezji, gdyż nie chciał odstąpić od katolickich pryncypiów. Powstał Kościół podziemny, który przynajmniej ochronił liczne powołania i dodawał ludziom odwagi w latach prześladowań. Podziemny Kościół jednakże nie mógł zadowolić mas katolików i dlatego tęsknie wyczekiwaliśmy oficjalnego porozumienia z Watykanem i nominacji biskupów. Doszło do tego za Pawła VI. Jakie jednak było rozczarowanie, gdy w 1973 roku Watykan (Paweł VI i Cassaroli) doszli do porozumienia z władzą komunistyczną w Pradze w sprawie nominacji nowych "biskupów". Wtedy jeszcze nie byliśmy świadomi nieważności nowych konsekracji biskupich... Byli to następujący "biskupi": dla Ołomuńca został mianowany Vrána, aktywny członek prokomunistycznego ruchu ugodowego kapłanów, który sam mówił o sobie, że jest ateistą. Watykan pozornie wymógł na Vránie, aby po "konsekracji" zdystansował się od ruchu ugodowego, czego dotrzymał tylko przez jeden miesiąc. Jeden z "biskupów" przeznaczonych dla Słowacji był aktywnym współpracownikiem ŠTB, a inny z kolei miał córkę. Takie było to pierwsze od wielu lat oficjalne mianowanie "biskupów".

Teraz, w epoce demokracji nadal mamy w parafiach niemal wszystkich dawnych księży-donosicieli, którzy wraz z dwoma "biskupami" są na liście współpracowników ŠTB. Słowaccy kolaboranci komunistyczni w sutannach do tej pory nie wytłumaczyli się z tej działalności. Mamy "biskupów", którzy co roku udawali się do Dukli by odprawiać "mszę" za dusze tych, którzy nam ze Wschodu przynieśli "wolność". Nikt lepiej od bohaterskiego biskupa Jana Vojtaszka nie wyjaśnił i zdefiniował nam tej "wolności", którą tak opisywał w swojej autobiografii: "...Gdzie jest wolność religijna? Władza komunistyczna wprowadziła prawa z pomocą których całkowicie podbiła i zniewoliła Kościół. Przez te prawa Kościół katolicki jest skazany na zagładę. Kierownictwo publiczne Kościoła katolickiego jest w rękach władzy świeckiej... całkowicie zlaicyzowana... Biskupi i kapłani, którzy nie chcieli poddać się tej wolności byli usuwani... zamykani w więzieniach, obozach koncentracyjnych... Więzienie śledcze oznacza zmiażdżenie człowieka i wdeptanie w czarną ziemię godności ludzkiej. Często związane jest z sadystycznym okrucieństwem, męczarniami prowadzącymi do kalectwa cielesnego i duchowego zniszczenia... Straszny jest komunistyczny fanatyzm. Jest to wiara złego ducha pałającego ogniem piekielnym. Godny politowania, a zarazem niebezpieczny jest człowiek opętany i przesiąknięty wiarą w komunizm...".

Niewiarygodne, do jakiego stopnia można zmanipulować naród, a jeszcze trudniejsze do zrozumienia jest to jak szybko naród zapomina. Ciekawe, że tzw. politycy chrześcijańscy potrafią się bardzo dobrze porozumiewać z dawnymi komunistami i że część tych chrześcijańskich polityków bardzo szybko potrafi się zrzec również nazwy "chrześcijański", gdy mają na celu utworzenie koalicji z antychrześcijańskimi liberalnymi politykami.

Można by jeszcze wiele pisać o naszych seminariach, zatwierdzanych przez KS (Partia Komunistyczna), o mnóstwie "marksistowskich teologów", którymi zostały obsadzone uniwersytety na Zachodzie... Niemniej jednak, jedno jest pewne: dzisiejszy Neokościół nielegalnie nazywający się katolickim zawsze aktywnie współpracował i nadal współpracuje z nieprzejednanymi wrogami Kościoła katolickiego. Dowodem na to jest fakt, że również dzisiaj wspiera tzw. demokratów, którzy nie mają oporów przed popieraniem wszelkiego zła moralnego demoralizującego zwłaszcza naszą młodzież, pozbawiając ją w ten sposób wiary naszych ojców.

Bp Oliver Oravec

Artykuł powyższy jest fragmentem książki J. Exc. ks. biskupa Olivera Oraveca: PRAVDA O CIRKVI (pełny tytuł w tłumaczeniu polskim: PRAWDA O KOŚCIELE. Czy Jan Paweł II jest katolikiem? Czy Watykan jest centrum Nowej sekty?), wydanej w 1998 r.

Z języka słowackiego tłumaczył Mirosław Salawa.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2007
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: