n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

środa, lutego 20, 2013

socUDeUBekistan - {wiązanie stryczka}

Przepychanie paktu - {wiązanie stryczka}

19 lutego 2013 NDz
 Małgorzata Goss

W Sejmie odbędzie się dzisiaj debata i głosowanie nad ratyfikacją paktu fiskalnego. Za jest nie tylko koalicja rządowa, ale i lewica. W odpowiedzi PiS zapowiada przygotowanie ustawy o gwarancjach suwerenności państwowej.
Debata nad ratyfikacją paktu fiskalnego w zamyśle rządu ma otworzyć szerszą dyskusję publiczną nad rezygnacją Polski z własnej waluty na rzecz euro. Do akcji włączył się także prezydent Bronisław Komorowski, który na 26 lutego zwołał radę gabinetową w tej sprawie. Jako najwcześniejszy możliwy termin wejścia Polski do euro-strefy politycy wskazują rok 2018. Aktualnie ponad 70 proc. Polaków jest przeciwnych porzuceniu złotówki, a liczba przeciwników euro w Polsce zdecydowanie rośnie od czasu wybuchu kryzysu zadłużenia w państwach mających wspólną walutę.
Ratyfikacja przez Polskę paktu fiskalnego stanowi zaś wstęp do przyjęcia euro. Opozycja ostrzega, że strategia rządu w drodze do euro polega na uprawianiu polityki faktów dokonanych. – Pakt nakłada na Polskę same obowiązki, nie dając jej żadnych praw. Prawa uzyskamy dopiero po wejściu do euro, a pakt ma być argumentem na rzecz przyjęcia euro– tłumaczy poseł Krzysztof Szczerski (PiS), były wiceminister spraw zagranicznych.
Rząd chce przeprowadzić ratyfikację na podstawie art. 89 Ustawy Zasadniczej, tj. zwykłą większością głosów Sejmu, a nie na mocy art. 90 Konstytucji, który wymaga 2/3 głosów w obu izbach parlamentu. Ten drugi tryb Konstytucja nakazuje stosować zawsze wtedy, gdy państwo na mocy umowy międzynarodowej przekazuje istotne kompetencje władcze na szczebel ponad-krajowy. W przypadku paktu fiskalnego – chodzi o odebranie Sejmowi istotnych kompetencji do decydowania o budżecie państwa.
Rząd zdecydował się na uproszczony tryb ratyfikacji, ponieważ zwolennicy paktu – PO, PSL, SLD i Ruch Palikota – nie posiadają większości 2/3 głosów w obu izbach. PiS i Solidarna Polska, zdecydowanie przeciwne ratyfikacji traktatu, stanowią w Sejmie mniejszość blokującą, dlatego pakt ma być wprowadzony tylnymi drzwiami. Usprawiedliwieniem dla takiej decyzji jest szczególny sposób reinterpretacji Konstytucji, zaproponowany przez paru usłużnych konstytucjonalistów.
PiS zapowiada ripostę na ów „pełzający zamach stanu”. – W maju przedstawimy projekt ustawy o gwarancjach suwerenności państwowej – zapowiada Krzysztof Szczerski. – To, co dzieje się wokół ratyfikacji paktu fiskalnego, stanowi jaskrawy dowód, że Polsce wymykają się kompetencje i wbrew Konstytucji przechodzą na poziom ponadnarodowy – zwraca uwagę poseł PiS. Projekt przygotowany zostanie z udziałem ekspertów prawnych w ramach zespołu parlamentarnego ds. obrony demokratycznego państwa prawa, któremu Szczerski przewodniczy.
– Po pierwsze, projekt będzie zakazywał samorozwiązania państwa – zapowiada były wiceminister. Jak wyjaśnia, chodzi o doprecyzowanie art. 90 Konstytucji, który mówi o przekazywaniu na mocy umowy kompetencji organów państwa w niektórych sprawach na szczebel ponadnarodowy. To właśnie ten artykuł nad-interpretują rządowi prawnicy, torując drogę polityce faktów dokonanych. Należy, zdaniem PiS, doprecyzować, jakie kompetencje organów państwa mogą być przekazane wyżej, a jakie nie mogą, nawet jeśli znalazłaby się w Sejmie stosowna większość (2/3 głosów).
PiS zamierza zawrzeć w ustawie zapis, że kompetencje zawarowane w Konstytucji, takie jak np. prawo Sejmu w zakresie uchwalania budżetu państwa, w ogóle nie mogą być przekazywane na szczebel ponadpaństwowy. Trybunał Konstytucyjny, dokonując wykładni Konstytucji w związku z traktatem akcesyjnym i traktatem lizbońskim, orzekł, że państwo nie może przekazać na wyższy szczebel wszystkich swoich kompetencji władczych, tj. zrzec się suwerenności.
Projekt będzie też zawierał przepisy, które określą wyłączne kompetencje organów państwa w sprawach finansów publicznych i podatków. – Nie wyrażamy zgody na harmonizację podatkową w UE – przypomina Szczerski – ponieważ oznaczałoby to podwyżkę podatków, zwłaszcza dla przedsiębiorców. Projekt PiS będzie wyraźnie potwierdzał nadrzędność polskiej Konstytucji nad prawem UE, w tym nadrzędność nad wyrokami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. – Chodzi o to, aby ETS nie mógł swoimi orzeczeniami zmieniać ustroju konstytucyjnego w Polsce, na przykład przez zmianę definicji rodziny – tłumaczy poseł.
Przygotowując projekt, PiS będzie wzorowało się na doktrynie niemieckiej. Stoi ona na stanowisku, że w miarę postępów integracji europejskiej państwo należy wzmacniać, nie osłabiać, po to, aby zachować kontrolę nad tym procesem. – W orzecznictwie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe wyraźnie wybija się pogląd, że w wyniku integracji europejskiej nie może dojść do samorozwiązania państwa niemieckiego czy też jego faktycznej likwidacji poprzez wyzbycie się wszelkich istotnych funkcji – przypomina Szczerski.
Problem jednak w tym, że ustawy wewnętrzne nie są wiążące dla umów międzynarodowych.
Pakt fiskalny to międzyrządowy, poza-unijny traktat, przygotowany pod egidą Niemiec. Wymusza na słabszych gospodarczo krajach euro dyscyplinę finansową przez wprowadzenie limitu deficytu strukturalnego sektora finansów publicznych na maksymalnym poziomie 0,5 proc. PKB oraz systemu kar za złamanie tej „złotej reguły”. Pakt został przygotowany z myślą o krajach mających wspólną walutę, aby te z nich, które popadły w długi, przestały się zadłużać i skrupulatnie spłacały na rzecz banków, głównie niemieckich, kapitał wraz z odsetkami – kosztem wydatków społecznych i prorozwojowych inwestycji. Ratyfikacja paktu, w wypadku krajów euro – obowiązkowa, a dla pozostałych krajów UE – dobrowolna, de facto zamyka drogę słabszym państwom do kredytowania własnego rozwoju. Zmusza je do głębokich cięć wydatków budżetowych – zarówno socjalnych, jak i inwestycyjnych, oraz do wyprzedaży majątku państwowego. Pakt został podpisany 2 marca 2012 roku. Premier Tusk zgłosił dobrowolny akces w imieniu Polski.
Małgorzata Goss