MOTTO:
Wszyscy jesteście frajerami
Po aferze chu*owej powoli opada kurz. Premier przetrzepuje swój garnitur, z lekkim grymasem na twarzy żałuje kilku mundialowych meczów, które był zmuszony sobie odpuścić w ostatnich dniach, a główni bohaterowie skandalu ze stoickim spokojem występują przed kamerami.Mamy was tam, gdzie światło nie dochodzi. I co nam zrobicie Paljaczki?
Przecież wy w praktyce nie macie, nawet swojego państwa, wasi dziennikarze za parę złotych i obietnicę kontraktów reklamowych naszych spółek są w stanie włożyć sobie kołek w odbyt, a szczytem waszych marzeń jest grillowana kiełbasa i sześciopak Tatry Mocnej.
Co z tego, że chcieliśmy upłynnić waszą kasę po to, by ratować swoje stanowiska? Troszczyliśmy się o państwo (przynajmniej taki przekaz utrwalą wam w głowach nasze zaprzyjaźnione dziwki) i chroniliśmy przed powrotem Kaczystanu.
Co z tego, że chcieliśmy wykończyć jakiegoś tam przedsiębiorcę, skoro wielu innych, żyjąc z nami w zgodzie czerpie niesamowite korzyści. Pokrzyczcie, potweetujcie, wrzućcie do neta parę obrazków, ale każdy z was ma za krótkiego by nas ruszyć. Oburzeni na to, że nasz człowiek ratuje swoją żonę przed ciupą?
Niesprawny wymiar sprawiedliwości? Ukradnij Polaczku chleb z piekarni, albo spróbuj ominąć podatek to się przekonasz, że ten system działa bardzo sprawnie.
Oburzony na słownictwo i butę? A przypominasz sobie swoje alkoholowe weekendy na tarasie i sytuację, jak w robocie dzięki pomysłowości twojej i kolegów szef wy*ebał tego nowego, co zawyżał normę?
Tak się robi politykę, a tobie nic do tego wąsaty robolu. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej. Za kilka miesięcy kolejne wybory. Pójdziesz i zagłosujesz tak, jak ci powiedzą ci z pudełka w pokoju.
Przekaz z ekranu pobudzi twoją prostacką, emocjonalną naturę i tutaj niespodzianka ... będziesz dalej dymany. Jak jesteś trochę bardziej odporny to, albo zostaniesz w domu (krzywydy nam tym nie zrobisz), albo oddasz nieważny głos, jako, jak wy to czasami nazywacie z dumą, "wyraz buntu".
A co jeśli tego nie wytrzymasz? Kraju nie zmienisz. Wyjedziesz do Niemca czy Anglika i tam będziesz tym samym poniewieranym Polaczkiem, wku*wionym na wszystko i wszystkich.
I piszemy Ci to my: zajadający właśnie ośmiorniczkę i kawior - Rodacy.
http://antyleft.salon24.pl/590694,wszyscy-jestescie-frajerami