n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

wtorek, marca 15, 2011

Genocide -


L: H:




WSTECZ STRONA GŁÓWNA
Zarys wydarzeń \ Straty polskie


Straty polskie w wyniku terroru i ludobójstwa ukraińskiego w latach 1939-1945 - próba szacunku całości.


W latach 1939-1945 Ukraińcy dokonali 676 oraz niesprecyzowaną liczbę (+?) aktów terroru wobec Polaków, polegających na pobiciach, próbach zabójstw, rewizjach, rabunku mienia, „aresztowaniach" i przesłuchiwaniach dokonywanych przez upowców i policjantów ukraińskich, wymuszaniu świadczenia podwód, podpaleniach, niszczeniu polskiego mienia i prób napadów na osiedla polskie (Tab. 3). Ustalona liczba jest tylko "wierzchołkiem góry lodowej".
Napadów na Polaków ze skutkami śmiertelnymi, tj. na pojedyncze osoby lub rodziny, jak i na całe miejscowości, w których żyli Polacy, dokonano 3259 oraz niesprecyzowaną ich liczbę (+?). W liczbie tej znajdują się wielokrotne napady dokonywane w tej samej miejscowości w różnym czasie (Tab. 4).
Liczba osób, które zginęły w określonym, choćby w przybliżeniu, czasie i miejscu (np. na terenie powiatu), i gdzie liczba zamordowanych dla wykazanych w pracy zdarzeń jest podana, wynosi co najmniej 36 543-36 750 Polaków (Tab. 5).
Rzeczywista liczba zamordowanych jest wyższa i według naszego szacunku wynosi 50 000-60 000 osób. W rzeczywistej liczbie zamordowanych mieszczą się:
I. liczba zamordowanych Polaków ustalona dla wykazanych w pracy zdarzeń (tj. 36 543-36 750 osób);
II. liczba szacowana.
W liczbie szacowanej (II) znajdują się: 1) ofiary z miejscowości, dla których tylko częściowo ustalono liczbę zamordowanych Polaków (... +?); 2) ofiary z miejscowości, w których zginęła niewiadoma liczba Polaków (?); 3) ofiary z miejscowości, z których los Polaków jest nieznany (zob. Rys. 6).

Nacjonaliści ukraińscy dążyli do wymordowania Polaków na całym obszarze Wołynia, w miejscach, w których żyli i w miejscach, w których znaleźli się w wyniku jakichkolwiek okoliczności. Polacy byli mordowani w jednostkach administracyjnych, gdzie żyły jedna-dwie rodziny i w skupiskach, gdzie żyło kilkuset Polaków, a także we wsiach ukraińskich, przez które np. przejeżdżali. W związku z rozproszeniem ludności polskiej na Wołyniu najwięcej było jednostek administracyjnych, w których zamordowano do 10 osób - tj. co najmniej 913. W 33 jednostkach zginęło od 101-150 osób, w 16 jednostkach - od 151-200 osób, w 12 jednostkach - od 201-450 osób i w 5 jednostkach wymordowano ponad 450 osób (Tab. 9). Wymienione liczby odnoszą się do jednostek administracyjnych, co do których uzyskano informacje o liczbie ofiar, nawet niepełne.
Polacy byli mordowani przez nacjonalistów ukraińskich w co najmniej 1721 jednostkach administracyjnych najniższego szczebla przedwojennego podziału administracyjnego (Tab. 6). Dla tych jednostek liczba ofiar albo została ustalona, jak się wydaje ostatecznie, albo liczba ta jest niepełna, albo jest nieznana, choć istnieją informacje o samym fakcie mordu. Natomiast losy Polaków z 1787 jednostek administracyjnych, w których zamieszkiwali, nie są w ogóle znane (Tab. 10). Dla 252 jednostek administracyjnych liczba ofiar jest ustalona częściowo (... +?), natomiast nie udało się uzyskać informacji o liczbie ofiar w 140 jednostkach administracyjnych (?) (Tab. 10).

Liczba zamordowanych = 36 543 - 36 750 + ? = 50 000 - 60 000 Polaków.

? zamordowani z miejscowości o częściowo ustalonej liczbie ofiar
? zamordowani z miejscowości o nieznanej liczbie ofiar
? zamordowani z miejscowości o nieznanym losie Polaków

Tabela 5. Liczby Polaków zamordowanych przez OUN-UPA i policjantów ukraińskich w latach 1939-1945*.


* Liczby ustalone na podstawie wykorzystanych źródeł - dane niepełne.
** "+?" oznacza liczbę niesprecyzowaną, oprócz liczby ustalonej, wynikającą z materiału źródłowego.
1 W tym 3 osoby z całkowicie wymordowanych rodzin polsko-ukraińskich.
2 W tym 277 osób z całkowicie wymordowanych rodzin polsko-ukraińskich i 2 rodziny polsko-czeskie.
3 W tym 23 osoby z całkowicie wymordowanych rodzin polsko-ukraińskich.
4 W tym 303 osoby z całkowicie wymordowanych rodzin polsko-ukraińskich.
5 W tym 221 Polaków zamordowanych przez policjantów ukraińskich.
6 W tym 131 osób zamordowanych przez policjantów ukraińskich.

Ofiarami ludobójstwa ukraińskiego na Wołyniu była głównie ludność wiejska, stanowiąca większość żyjących na Wołyniu Polaków. Oprócz rolników, którzy stanowili dziewięćdziesiąt kilka procent ofiar, udało się wyłonić 14 grup społecznych i zawodowych, odnośnie do których liczby zamordowanych są podane w Tab. 12. I tak np. zamordowanych zostało 16 duchownych katolickich, co najmniej: 80 właścicieli ziemskich z rodzinami, 643 fornali i innych fizycznych pracowników majątków z rodzinami, 123 nauczycieli, 85 pracowników leśnictwa.
Oprócz strat ludzkich UON-UPA dokonała spustoszeń materialnych, których celem było usunięcie śladów polskiej obecności 52. Palono i niszczono domy prywatne, obiekty publiczne, jak szkoły, domy ludowe, oraz obiekty sakralne 53. Wycinano sady. Pominąwszy rozgrabione mienie ruchome, wielkość strat w nieruchomościach nie była przedmiotem badań historyków i ekonomistów i nie została ani wyrażona np. w liczbie zniszczonych i utraconych gospodarstw, ani oszacowana wartościowo. Również w naszej pracy nie podjęliśmy żadnej próby określenia wielkości strat materialnych. W tym zakresie możemy tylko wymienić zniszczonych lub spalonych co najmniej: 58 kościołów, 27 kaplic oraz 163 majątki ziemskie z dworami i zabudowaniami gospodarczymi (a nawet obiektami przemysłowymi, jak np. gorzelnie), z czego część było zabytkami kultury polskiej (Tab. 14 i 15).
W materiałach konspiracyjnych znajdujemy różne liczby zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich Polaków, dotyczące jedynie ofiar 1943 roku: w materiale Delegatury Rządu (z października 1943 r.) - gdy wyraźnie nie posiadano jeszcze pełnego rozeznania w tym zakresie - liczbę zamordowanych w 1943 r. Polaków określa się na 15 000 54; w późniejszym materiale Delegatury (kwiecień 1944 r.) wymienia się liczbę 50 000 55. Natomiast w lutym 1944 r. w opracowaniu Komendy AK Lwów mówi się o 70 000 wymordowanych Polaków 56. Rzuca się wprost w oczy, że ten ogólny szacunek przedstawiany już wówczas w dokumentach przez polskie władze podziemne, jest potwierdzony obecnie olbrzymią ilością zebranych faktów, często z najdrobniejszymi szczegółami, w przeogromnym materiale źródłowym wykorzystanym w tej pracy. Tymczasem wówczas były to oczywiście jedynie prowizoryczne szacunki, gdyż według cytowanego już wyżej oświadczenia BiP-u Okręgu AK Wołyń, statystyk nikt nie prowadził, bo nie było po temu żadnych warunków. Działała grupa ludzi podziemia w morzu wrogów, ludzi działających nielegalnie w różnych kierunkach, bez wystarczających funduszy, przy braku łączności z poszczególnymi rejonami Wołynia i możliwości bezpiecznego podróżowania - ludzi, którzy pracowali w warunkach szczególnych, wojennych i specyficznie wołyńskich. Zbierane od uchodźców informacje o stratach polskich (liczbie zamordowanych osób w określonych miejscowościach) były więc fragmentaryczne. Ale mimo to materiały podziemia są bardzo wartościowe, bowiem nawet tylko na samej ich podstawie, tj. opisów dokonywanych mordów, wyłania się jednoznacznie następujący obraz działania nacjonalistów ukraińskich wobec ludności polskiej: bezwzględne i planowe dążenie do wymordowania wszystkich Polaków żyjących na Wołyniu, na całym jego obszarze - od kołyski po stojących nad grobem, w tym celu posługiwanie się różnorakimi podstępami, które miały zapewnić skuteczniejszą eksterminację, stosowanie wobec swych ofiar niezależnie od wieku i płci, czy stanu zdrowia, okrucieństw, dokonywanie mordów pod jawnie głoszonymi hasłami wyniszczenia Polaków co do jednego i "Ukrainy tylko dla Ukraińców" - a więc działania, które kwalifikuje się jako szczególnie przestępcze ludobójstwo (por. Przedmowa). Wspomniane materiały konspiracyjne (raporty, sprawozdania i opracowania analityczne AK i Delegatury Rządu) uświadamiają również najpierw powszechną bezbronność Polaków wobec eksterminacji, a potem słabość zorganizowanej obrony w stosunku do sił ukraińskich i ich działań.

Tabela 11. Napady na obiekty sakralne z wiernymi w latach 1943-1944.


1 Dotyczy napadów, podczas których zginęły osoby na terenie obiektu sakralnego (kościoła, klasztoru).
2 Dzięki skutecznej obronie. Podczas napadów na niektóre z wymienionych obiektów zginęły osoby poza nimi (np. w okolicznych domach).
3 Wykaz nie zawiera kościoła w Koniuchach (paw. Horochów), gdzie napadu na kościół nie było, lecz zamordowani zostali ludzie przed kościołem.

Tabela 12. Wybrane grupy społeczne i zawodowe-ofiary zbrodni nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1945.


* Liczby ustalone na podstawie wykorzystanych źródeł - dane niepełne.
** "+?" oznacza liczbę niesprecyzowaną, oprócz liczby ustalonej, wynikającą z materiału źródłowego.

Tabela 13. Rodziny mieszane narodowościowo - ofiary zbrodni nacjonalistów ukraińskich w latach 1942-1945*.


* Liczby ustalone na podstawie wykorzystanych źródeł - dane niepełne.
1 Liczby obejmują członków rodzin narodowości polskiej i ukraińskiej oraz wspólne dzieci.
2 Większość sprawców zbrodni spośród członków rodziny działała pod przymusem OUN-UPA.

Tabela 14. Spalone i zniszczone przez OUN-UPA kościoły i kaplice.


* Pełniące funkcję kościołów parafialnych.

Tabela 15. Spalone i zniszczone majątki przez OUN-UPA*.


* Liczby ustalone na podstawie wykorzystanych źródeł - dane niepełne.
1 Niektóre były obiektami zabytkowymi.

Skomentowania wymaga stosunek ukraińskich historyków do badań zbrodni popełnionych na Polakach przez Ukraińców. Typowym przykładem będzie stanowisko zaprezentowane przez nich na polsko-ukraińskich seminariach organizowanych przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej i Związek Ukraińców w Polsce, gdzie ukraińscy historycy różnymi sposobami usiłują umniejszyć zbrodnie OUN-UPA przez podważanie polskich ustaleń i "wykazywaniem" nie mających miejsca utrat ukraińskich z rąk polskich. Np. Iwan Kiczyj najpierw podważa liczbę wymordowanych Polaków w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej w powiecie lubomelskim ustaloną przez stronę polską, twierdząc, że tylu Polaków w ogóle tam nie mieszkało; następnie przytacza wyniki badań "krajoznawcy" Jarosława Caruka, który - zbierając relacje od miejscowych Ukraińców - "ustalił" liczbę 836 zamordowanych przez Polaków Ukraińców w rejonie włodzimierskim i 673 w rejonie uściłuskim 57. Dla tych fabrykacji i krętactw nie ma żadnego uzasadnienia w dobrze rozpoznanych wydarzeniach. Można by się w tych warunkach wręcz domyślać, że w sytuacji, gdy niemal każda rodzina ukraińska w tym rejonie miała kogoś zaangażowanego w mordy Polaków (choćby wśród dalszych krewnych), podejmuje się obecnie rozpaczliwą próbę budowania całkowicie fałszywego obrazu dotyczącego rozmiarów własnych rzekomych ofiar z rąk Polaków, co da się wytłumaczyć psychologicznymi mechanizmami obronnymi, które u jednych występują jako zaprzeczanie zbrodniom, a u innych jako projekcja winy, tj. przenoszenie jej na tych, którzy stawiają zarzuty popełniania zbrodni.
Z kolei Mychajlo Szwahulak zarzuca Władysławowi Siemaszce twierdzenia, których ten ostatni nigdy nigdzie nie ogłosił, np. o 100 000 zamordowanych Polaków na Wołyniu, 100 Polaków zamordowanych w Ochnówce w powiecie włodzimierskim (?!), nie podając oczywiście gdzie napotkał te nie istniejące twierdzenia 58. Szwahulak podważa przy tym źródła, z których korzystają polscy badacze, zarówno archiwalne, jak i relacje świadków. Tymczasem, jeśli z tego rodzaju źródeł korzysta Ukrainiec Caruk, który „wykazuje" wyższe liczby zamordowanych rzekomo przez Polaków Ukraińców niż zamordowanych przez Ukraińców Polaków 59, to okazuje się, że są to źródła "wiarygodne". Są to tylko przykłady grubymi nićmi szytych fałszerstw, bowiem ustosunkowanie się do różnych ukraińskich kłamliwych twierdzeń, wymagałoby przygotowania oddzielnego opracowania. Obawiamy się, że jeśli takie praktyki będą zastosowane również w dalszej przyszłości w stosunku do innych rejonów Wołynia, to może dojść do tego, że pewnego dnia dowiemy się, że wcale nie było ludobójstwa ukraińskiego na Polakach, lecz odwrotnie - polskie ludobójstwo na Ukraińcach. Podobnego scenariusza nie wyklucza również autor Przedmowy w przypisie 48.

Tabela 16. Liczba rozpoznanych przez świadków sprawców zbrodni *.


* Liczby ustalone na podstawie wykorzystanych źródeł - dane niepełne.
** "+?" oznacza liczbę niesprecyzowaną, oprócz liczby ustalonej, wynikającą z takich określeń, jak "moi sąsiedzi", "koledzy ze szkoły".

Tabela 17. Pomoc Ukraińców Polakom*.


* Liczby ustalone na podstawie wykorzystanych źródeł - dane niepełne.
** "+?" oznacza liczbę niesprecyzowaną, oprócz liczby ustalonej, wynikającą ze stwierdzeń w rodzaju: "życzliwi Ukraińcy ostrzegli", "wskazali drogę".
1 Pomoc w formie ostrzeżeń, ukrywania ludzi, przewożenia w bezpieczniejsze miejsca, wskazywania bezpiecznej drogi ucieczki, udzielania pomocy rannym, zaopatrywania w żywność, pośredniczenia pomiędzy ukrywającymi się a ich rodzinami, opieki nad sierotami, wskazywania, gdzie znajdują się zwłoki, pomoc w grzebaniu itd.

Pomoc Ukraińców Polakom.

Pośród szalejącego terroru OUN-UPA skierowanego nie tylko wobec tzw. zajmańców, czyli tych, którzy żyją na ukraińskiej ziemi, a nie są Ukraińcami, ale również wobec Ukraińców, których niesubordynacja wobec OUN-UPA była karana śmiercią, ~ najtrudniejszych chwilach Polacy doznawali pomocy od niektórych Ukraińców pomimo zagrożenia życia i wbrew obowiązującej - zgodnie z ideologią nacjonalizmu ukraińskiego - nienawiścią.
Na podstawie wykorzystanego materiału źródłowego ustaliliśmy 242 przypadki udzielania pomocy przez 347 i nie sprecyzowaną liczbę (+?) Ukraińców (Tab. 17). Pomocy udzielali najczęściej Ukraińcy starszego pokolenia, a także członkowie związków religijnych i sekt, nazywani przez świadków przeważnie "sztundami" lub "sztundystami", baptystami, "jehowymi", badaczami Pisma św. (nie wiadomo czy kwalifikacja przynależności była prawidłowa), którym zasady wiary nakazywały miłość bliźniego ponad jakiekolwiek interesy grupy i nie pozwalały na uczestnictwo w zbrodniach. Faktów świadczenia pomocy i pomagających było znacznie więcej niż wykazaliśmy w pracy. Nie wszyscy polscy świadkowie pomoc tę opisywali w swoich relacjach, zaś niektórzy wspominali ją zbyt ogólnie, aby można ją było wyrazić w liczbach. Odnośnie jego zagadnienia należałoby jeszcze specjalnie poszukiwać informacji wśród polskich świadków ludobójstwa na Wołyniu. Próby dokumentowania pomocy Polakom przez Ukraińców podjął się Leon Karłowicz 60.
Ukraińcy udzielali pomocy w różnej formie. Wymienić tu należy: ostrzeganie przed napadem, ukrywanie Polaków po rzeziach, udzielanie rannym pomocy, przewożenie ich do szpitala lub lekarza, pośredniczenie pomiędzy ukrywającymi się a poszukującymi ich członkami rodzin, przewożenie z miejsca ukrycia do miasta, wskazywanie bezpiecznej drogi ucieczki, przebieranie w ukraińskie ubiory dla ułatwienia ucieczki, wspomaganie żywnością, wskazywanie rodzinom, gdzie znajdują się zwłoki ich bliskich i udzielanie wiadomości o okolicznościach ich śmierci, pomoc w grzebaniu zamordowanych, opiekowanie się zagubionymi dziećmi lub sierotami, dostarczanie zagubionych dzieci ich rodzinom itp. Trzeba podkreślić, że pomoc ta niejednokrotnie była udzielana z wielkim poświęceniem, że zawsze wiązała się z narażeniem życia i że niektórzy z udzielających jej zostali przez nacjonalistów zamordowani jako „zdrajcy narodowej sprawy". Liczba Ukraińców, którzy zostali zamordowani przez swych rodaków, „bohaterów" z OUN-UPA, za pomoc Polakom lub dezaprobatę dla ludobójstwa wynosi co najmniej 313 osób (Tab. 20), ale bez wątpienia ofiar było znacznie, znacznie więcej, o czym polscy świadkowie wiedzieć nie mogli.
W stosunku do ogromu zbrodni pomocy tej było niewiele, ale na pewno byłoby jej więcej, gdyby nie ów straszliwy terror OUN-UPA. Dlatego ci, którzy jej udzielali byli prawdziwymi bohaterami, zwłaszcza, że niektórzy z nich mieli wśród swych najbliższych członków UPA (!).
Bardzo zasmucające jest to, że na prośbę żyjących jeszcze na Ukrainie kilku pomagających Polakom w 1943 r. Ukraińców, nie wymieniliśmy w pracy ich nazwisk. Jeszcze "dziś", a może właśnie teraz, w samostijnej Ukrainie, obawiają się oni jakichś represji ze strony "bohaterów" z UPA lub postupowskich działaczy.

Materiały pochodzą z książki Władysława i Ewy Siemaszków pt. "Ludobójstwo".

 DO GÓRY   ID: 24111         

WSTECZ
   




Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego
al. Mickiewicza 22 (biuro: ul. Syrokomli 21) 30-059 Kraków, tel./fax +48 (012) 421-20-78
e-mail: Webmaster plok@poczta.fm      Odwiedź nas na: SOWINIEC.COM.PL

czwartek, marca 10, 2011

wybory 2011. t r z e b a przegrać

Co zrobić, żeby przegrać wybory 2011.

urna_wyborcza-150x150.jpg

Kraj

No ja rozumiem, że tak  zadane pytanie jest po pierwsze co najmniej prowokacyjne.
Po drugie, każdy kto ma na sercu dobro Polski ma po takim wstępie ochotę przyłożyć mi z liścia. I ja się temu nie dziwię.
Tylko zastanówmy się tu wspólnie jaka jest i jaka się może po wyborach 2011 wytworzyć sytuacja.
Ryżemu pudlowi zaczęło spadać w sondażach, wprawdzie PiS-owi zaczęło rosnąć, ale również zaczęło rosnąć SLD.
PSL celowo pomijam w rozważaniach, gdyż wbrew pozorom PSL zawsze te swoje 8-10% wyszarpie - te wszystkie OSP, to Generałowanie Pawlaka, te koła gospodyń - to wszystko zawsze daje te pewne minimum, żeby się Pawlak z Kalinowskim mogli pożywić, a przecież im o nic innego nie chodzi.
PO spadło z ponad 50 do około 42 - to znaczący spadek. Mówienie o tym, że to opóźniony odzew na raport MAK to chyba jednak przesada.

PiS jest na poziomie 38 wobec poprzednich wyników w okolicy 28 - to dla odmiany znaczący wzrost.
SLD w okolicy 16 - wzrost z około 11, niewielki, ale jednak wzrost.
Nawet biorąc pod rozwagę tradycyjne niedoszacowanie PiS, oraz przeszacowanie PO oraz SLD, to jednak samodzielnego gabinetu PiS nie jest w stanie powołać.
Ergo taki wynik jest wynikiem satysfakcjonującym dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego. To jest wbrew pozorom wynik optymalny.

Dlaczego tak uważam?
Otóż jeszcze nie jest czas, jeszcze zbyt mało ludzi zrozumiało, że jedyną szansą dla Polski jest oddanie pełni władzy w ręce PiS, takiej pełni władzy, że z więklkszościa konstytucyjną włącznie.
Tak samo jak na Węgrzech, gdzie Wiktor Orban ustawia obecnie wszystko we właściwy sposób i na właściwych miejscach.
Zwycięstwo w 2011 jeśli by nie było na taką skalę jak na Węgrzech - nic nie daje, a może stać się wręcz końcem jakichkolwiek szans na naprawę sytuacji w Polsce.
Uzyskując wynik 38 procentowy PiS staje się opozycją mogącą blokować zbyt daleko idące zmiany (konstytucja) choć nie uniemożliwiać rządzenie.

PO wpada dla odmiany w taką samą pułapkę w jaką wpadł w swoim czasie AWS wchodząc w koalicję z UD/UW, gdzie niby silniejsze AWS nie miało tak na serio nic do gadania.
Jak wiadomo obecnie ani AWS, ani UD/UW nie występują jako liczący się rozgrywający na naszej scenie politycznej.
Po koalicji PO-SLD, która według mnie nastąpi -  system się wykrystalizuje do końca, to znaczy nie będą już pomagały żadne hocki klocki i wszyscy będą wiedzieli kto jest po której stronie. Bo do tej pory to na różnych tego typu machlojach z nazwami wygrywali głównie wrogowie Polski i Polaków.

Jest oczywiście jeszcze jedna możliwość, rozpad w PO po wyborach, gdy główny nurt pójdzie na współpracę z SLD, natomiast doły się zbuntują i przejdą na stronę PiS. Ale taki rozłam musiał by być na tyle znaczny aby PiS uzyskiwał w ten sposób możliwość odrzucania veta p.Rezydenta.
Wobec powyższych wywodów uważam tak jak w pytaniu, które jak mniemam zadaje sobie obecnie Jarosław Kaczyński czyli co zrobić, żeby tych wyborów nie wygrać?

Ceterum censeo Moskwa delendam esse.
Andrzej.A