n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

piątek, sierpnia 27, 2010

"ORLEM" DO BIEGUNA PŁN.





"ORLEM" DO BIEGUNA

O wyprawie Andrée'go balonem do Bieguna Polnocnego





ANDRZEJ M. KOBOS



W lecie roku 1897 Salomon August Andrée i jego dwoch towarzyszy, Nils Strindberg i Knut Fraenkel podjeli probe przelotu balonem nad Biegunem Polnocnym. Zakonczyla sie ona tragicznym niepowodzeniem. Trzech odwaznych odkrywcow zginelo w tej probie pierwszej powietrznej podrozy w arktyczne Nieznane, dotarcia nad Biegun, ktory w tamtych czasach byl istnym Holy Grail dla podroznikow-odkrywcow Arktyki. Szczatki trzech smialkow znaleziono przypadkowo dopiero po 33 latach na Bialej Wyspie (Kvitøya po norwesku; Vitön po szwedzku) na wschod od polnocnego Spitsbergenu (Svalbard, Spetsbergen).

Z pozniejszej perspektywy stalo sie jasne, ze w takiej wyprawie, mimo szczegolowego zaplanowania, nie mieli oni zadnych szans, nie tylko sukcesu, ale nawet szczesliwego powrotu. Przede wszystkim Andrée nie wzial pod uwage zmiennosci kierunku i sily wiatrow i obecnosci pradow morskich w Arktyce, juz przeciez wykrytych przez Nansena, a takze skali trudnosci poruszania sie po spekanych i spietrzonych polach lodowych.

O ogromie trudnosci na jakie sie wowczas porwali, jak rowniez o skali wizji Andrée'go, najlepiej swiadczy to, ze do chwili obecnej (2004), nikt nie tylko nie dokonal przelotu balonem nad Biegunem Polnocnym, ale nawet nie probowal tego, chociaz w balonie juz dwukrotnie okrazono glob ziemski, dwu-, a potem jednoosobowo 1).



I. Andrée



Salomon August Andrée


Salomon August Andrée urodzil sie 18 pazdziernika 1854 w Gränna w Småland w Szwecji. (W pozniejszym zyciu uzywal imienia August.) Jego ojciec byl aptekarzem, a matka pochodzila ze starej rodziny urzedniczej. Andrée odziedziczyl i rozwinal dociekliwa inteligencje, zdolnosc do zadawania trudnych pytan i szukania odpowiedzi, silna wole, upor, indywidualnosc, wytrwalosc, odwage i poczucie humoru. Wysportowany i zahartowany cieszyl sie znakomitym zdrowiem. Porzucil szkole klasyczna, lecz ukonczyl Krolewski Instytut Technologii w Sztokholmie, gdzie szczegolnie interesowala go fizyka, ktora wykladal mu profesor Robert Dahlander. W roku 1876 wyjechal do Stanow Zjednoczonych, do Filadelfii, gdzie odbywala sie Wystawa Swiatowa. Zwrocil sie do szwedzkiego konsula o prace i otrzymal zajecie woznego w szwedzkim pawilonie na tej wystawie. W pozniejszych latach w Szwecji zwykl zagadywac zamiataczy ulic mowiac im: "Ja tez nauczylem sie tej sztuki, gdy machalem brzozowa miotla w Filadelfii".

Od wczesnej mlodosci entuzjasta aeronautyki (wowczas balonowej) odwiedzal w Filadelfii Johna Wise'a, starszego juz wiekiem, doswiadczonego baloniste, ktory odbyl okolo 400 wzlotow balonem. Od niego nauczyl sie podstaw sztuki swego przyszlego baloniarstwa. Po pol roku biedowania wrocil do Szwecji i wkrotce zostal asystentem profesora Dahlandera w Krolewskim Intytucie Technologii.

W latach 1882-1883 zorganizowano pierwsze miedzynarodowe przedsiewziecie badawcze, znane pod nazwa Miedzynarodowy Rok Polarny. Celem byly meteorologiczne i fizyczne badania obszarow polarnych, polnocnych i poludniowych. Uczestnilo w tym jedenascie krajow: Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Austria, Holandia, Rosja, Stany Zjednoczone, Szwecja, Norwegia, Dania i Finlandia. Utworzono czternascie stacji badawczych: dwanascie w Arktyce i dwie w poludniowym rejonie polarnym; Antarktyda byla jeszcze zupelnie niespenetrowana. Rozbudzone wtedy zainteresowanie regionami polarnymi leglo u podstaw wielkich polarnych wypraw odkrywczo-badawczych, ktore nastapily niedlugo pozniej.

Stacja szwedzka zostala ustawiona na Spitsbergenie, a osmioosobowa ekspedycja byla kierowana przez Dr. Nilsa Ekholm'a, wicedyrektora Intytutu Meteorologicznego w Sztokholmie.




Szwedzka ekspedycja na Spitsbergenie, 1883-1883.
Piaty od prawej Dr. Nils Ekholm, trzeci od prawej Salomon August Andrée.


Andrée byl czlonkiem tej ekipy, odpowiedzialnym najpierw za instalacje aparatury technicznej, a pozniej za obserwacje zjawisk elektrycznych w atmosferze. Z obserwacji wywiazal sie bardzo pomyslnie, przeprowadzajac ich okolo 15,000. Poszukiwal korelacji miedzy rownoczesnymi zmianami w aeroelektrycznosci i geomagnetyznie. Badal zawirowania sniegu i pozniej opublikowal o tym prace. Zamkniety przez miesiac w ciemnym pomieszczeniu dowiodl potem, ze polarna ciemnosc zmienia kolor twarzy na zolto-zielony, ale nie powoduje daltonizmu, czyli nierozrozniania kolorow. Zapytany o swoje zagrozenie takim eksperymentem, odpowiedzial: "Niebezpieczne? Moze, ale coz ja jestem warty?"

W latach 1890. Andrée byl jednym z zalozycieli a nastepnie Glownym Inzynierem szwedzkiego Urzedu Patentowego w Sztokholmie.

Nie interesowal sie literatura ani sztuka, nie czul potrzeby tego, nie byl oczytany. Nigdy sie nie ozenil, chociaz dlugo przyjaznil sie z mezatka Gurli Linder, o czym ta zachowala dyskrecje przez 20 lat. Uwazal, iz "w malzenstwie ma sie do czynienia z czynnikami, ktorych nie mozna ulozyc wedlug jakiegos planu", ze "jest zbyt wielkim ryzykiem zwiazanie sie warunkami, w ktorych druga osoba bylaby uprawniona domagac sie tego samego miejsca w moim zyciu, ktore ja zajmuje."

Byl ambitny, ale nie prozny. Nie mial wielu przyjaciol, ale wobec tych bardzo nielicznych byl niezmiennie lojalny.

Napisal kiedys: "Wedlug mnie, jest tylko jeden sposob na utrzymanie wiary w idealistyczne wysilki – to jest podjac je samemu". A w roku 1896, przed odlozonym lotem balonem z wyspy Dunskiej na Spitsbergenie napisal w dzienniku: "Jesli ci, ktorzy maja odwage to zrobic sa zbyt wartosciowi na te prace, to ktoz ma ja wykonac?"


*


Zainteresowanie Andrée'go balonami zaczelo sia wiosna 1876 r., gdy w czasie podrozy morskiej do Ameryki przeczytal zbior popularnych wykladow "Prawa wiatrow" Björling'a. Szczegolnie zaintereresowaly go regularne wiatry pasatowe (trade winds) jako mozliwy sposob "napedu" balonow. Nie doszlo jednak do wzlotu Andrée'go ze wspomnianym Mr. Wise w Filadelfii, poniewaz balon pekl w trakcie napelniania. Po powrocie do Szwecji, Andrée szczegolowo studiowal teorie aeronautyki i baloniarstwa. Z wiosna 1893 szwedzka fundacja Lars Hierta przyznala mu grant 5,000 koron na zakup balonu. Zakupil za to niewielki francuski balon o objetosci 1,054 m3, ktory nazwal Svea.




Balon Andrée'go Svea startuje z Göteborga, 14 lipca 1894.


Odbyl dziewiec samotnych lotow tym balonem, ktore opisal w raportach do szwedzkiej Krolewskiej Akademii Nauk. Kazdy lot przygotowywal nadzwyczaj starannie – uwazal aeronautyke za nauke, a nie za sport czy przygode. Warto opisac tu nieco te loty, jako obraz jak to wtedy wygladalo i jak Andrée zdobywal doswiadczenie.

Pierwszy lot 15 lipca 1893 ze Sztokholmu trwal 2.5 godziny na odleglosc 42 km, osiagnal wysokosc 4 km, na ktorej Andrée slyszal jeszcze szczekanie psow. Stwierdzil, za najtrudniejsze jest napelnianie balonu gazem, ktore zajelo 12 godzin. W drugim locie trwajacym 7 godzin przebyl dystans prawie 100 km i osiagnal wysokosc 3,600 m. Obserwowal zjawiska optyczne i akustyczne oraz wilgotnosc i zawartosc dwutlenku wegla w powietrzu. Fotografowal z powietrza i stwierdzil przydatnosc fotografii powietrznej dla poprawiania map.

Trzeci lot, 19 pazdziernika 1893 ze Sztokholmu, okazal sie niebezpieczny. Silny wiatr uniosl balon nad morzem na poludnie od wysp Åland. Podczas lotu nad morzem, balon podlegal systematycznym wzlotom i opadaniu, tzw. efektowi "latawca" (temu samemu, ktory pozniej, w 1897 r. zmusi Andrée'go do przerwania lotu nad Arktyka). Probowal manewrowac linami, ktore zwisaly z balonu, znizyl lot balonu, probowal hamowac szorujacymi po wodzie linami oporowymi z workami z piaskiem. Proba uchwycenia lin przez zaloge przeplywajacego statku nie powiodla sie i Andrée odlecial dalej. Wyrzucajac balast ponownie zwiekszyl szybkosc i wysokosc. W koncu w ciemnosci gwaltownie wyladowal na malej wysepce u wybrzezy Finlandii, uszkadzajac instrumenty i tlukac plyty fotograficzne. Przebyl okolo 300 km, z czego 220 km z uzyciem lin prowadzacych. Zdobyl wazne doswiadczenie w manewrowaniu balonem przy pomocy zwisajacych lin kierujacych.

W czwartym locie przelecial z Göteborga do Jönköping, uszkadzajac balon o drzewo przy ladowaniu. W piatym locie wypuscil maly obserwacyjny balon na uwiezi i osiagnal najwieksza wysokosc 4,450 m. Na wysokosci 3,900 m zaczal odczuwac bol i gwizdanie w glowie. W szostym locie 14 lipca 1894 wyprobowal zagiel sterujacy i line kierujaca skladajaca sie z trzech czesci, Stwierdzil, ze mogl zmieniac kierunek lotu balonu wzgledem kierunku wiatru az o 30o. Wyrzucal tez "karty balonowe" z prosba do znalazcow o odeslanie ich z podaniem miejsca znalezienia. Byl to rodzaj jednostronnej komunikacji a posteriori; umozliwialo to dokladne ustalenie trasy przelotu balonu. W osmym locie przebyl rekordowa odleglosc ponad 400 km z Göteborga na Gotlandie i wyprobowal aparat do natychmiastowego wypuszczenia powietrza z balonu w ciagu pol minuty, co umozliwialo ladowanie w wybranym miejscu. W dziewieciu samotnych lotach, trwajacych w sumie 40 godzin przebyl w sumie okolo 1500 km i dokonal prawie 400 naukowych obserwacji powietrza na duzych (wedlug owczesnych standardow) wysokosciach.



II. Nad Arktyke

II. 1. Przygotowania

16 marca 1894 po posiedzeniu szwedzkiego Towarzystwa Antropologiczno-Geograficznego doszlo do dlugiej rozmowy Andrée'go z baronem Adolfem Erikiem Nordenskjöld'em. Nordenskjöld, odkrywca Przejscia Polnocno-Wschodniego i pierwszy czlowiek, ktory oplynal Europe i Azje, byl wowczas niezwyklym autorytetem. Nordenskjöld planowal wtedy wyprawe na Antarktyde i chcial wybadac mozliwosci przebycia Wielkiej Bariery Lodowej, ktora otacza znaczna czesc tego kontynentu, przy pomocy balonu na uwiezi. Andrée ze swej strony przedstawil mu swoj pomysl przelotu balonem nad lodami Arktyki. Nordenskjöld wysluchal go uwaznie, poparl ten pomysl i zalecil mu szczegolowe zaplanowanie takiej wyprawy. Tego wieczoru narodzil sie polarny projekt Andrée'go.

13 lutego 1895 Andrée przedstawil szwedzkiej Krolewskiej Akademii Nauk swoj projekt polarnego lotu balonem. Podkresliwszy trudnosci i niebezpieczenstwa wyprawy na Biegun Polnocny po lodzie, stwierdzil, ze sterowany do pewnego stopnia balon (a mozliwosci sterowania dowiodl byl w lotach balonem Svea) moze bezpiecznie przeniesc badaczy ze Spitsbergenu (gdzie zostalby napelniony gazem) nad Biegun i dalej w okolice Ciesniny Beringa; w prostej linii 3,700 km na sredniej wysokosci 250 m, tj. ponizej chmur, w maksimum szesc dni, tj. 1/6 czasu, przez ktory balon moze utrzymac sie w powietrzu!

Podal wymagania co do balonu z trzyosobowa zaloga i dosyc szczegolowa techniczna specyfikacje konstrukcji balonu i wyposazenia. Wyliczyl konieczny ekwipunek i podal dokladny koszt wyprawy – 130,800 koron (SKr), z czego: balon – SKr 36,000; hangar na Spitsbergenie – SKr 15,000; aparatura i surowiec do wyprodukowania gazu (wodoru) – SKr 18,400; instumenty – SKr 8,400; prowiant, bron, baterie, sanie, lodz, itp. – Skr 5,000; transport na Spitsbergen – SKr 25,000; personel do produkcji i gazu i napelniania balonu – Skr 8,000; nieprzewidziane – SKr 15,000.

W podsumowaniu Andrée stwierdzil, ze lot balonem nad obszarami polarnymi jest nie tylko mozliwy, ale i z wielu wzgledow korzystny, takze przez zmniejszenie ryzyka dla ludzi.

"Tak, jestem pewny, ze zostanie uznane, iz mamy o wiele wieksze mozliwosci penetracji w glab obszarow polarnych przy pomocy balonu, niz w jakikolwiek inny sposob. Nie da sie zaprzeczyc, ze przy pomocy jednej podrozy balonem bedziemy mogli uzyskac wieksza znajomosc geografii regionow polarnych, niz mozna nagromadzic przez wieki jakimkolwiek innym sposobem".
Uderzyl oczywiscie w szwedzki nacjonalistyczny ton konczac:
"I kto, pytam, jest lepiej kwalifikowany do podjecia takiej proby, niz my Szwedzi? My wysoce cywilizowany narod, charakteryzujacy sie przez wieki najbardziej nieugieta odwaga, mieszkajacy w sasiedztwie polarnych regionow, obeznany z klimatycznymi kaprysami i przez sama przyrode wyszkolony by je znosic, nie mozemy sie powstrzymac od poczucia, ze mamy pewne zobowiazania w tej materii".

Plan Andrée'go zostal poparty przez opinie publiczna lepiej niz mogl on liczyc. A.E. Nordenskjöld rzucil caly swoj autorytet na poparcie tego planu w Krolewskiej Akademii Nauk. Powiedzial: "Dlugi czas juz uplynal od chwili, gdy poparlem jakas propozycje ekspedycji polarnej z tak prawdziwym entuzjazmem, jak czynie to przy tej okazji..." Plan poparl cesarski Instytut Meteorologiczny w Berlinie. Bylo nieco kpin i krytycyzmu w zagranicznej prasie, wlacznie z obawami, ze ptaki przedziobia powloke balonu.

10 maja 1895 w biurze Andrée'go w urzedzie patentowym zjawil sie Alfred Nobel, wynalazca dynamitu, i ofiarowal mu 20,000 koron. W tydzien pozniej zwiekszyl swa donacje do SKr 65,000, tj. do polowy calkowitych kosztow. Krol Szwecji Oscar ofiarowal SKr 30,000, w slad za nim baron Dickson rowniez SKr 30,000 i Professor Gustaf Retzius, fizyk, SKr 5,000.

Andrée wybral dwoch czlonkow zalogi. Piewszym byl Dr. Nils Ekholm z Instytutu Meteorologicznego, lecz wycofal sie on w rok pozniej, po odlozeniu pierwszego lotu ze Spitsbergenu. Powodem byly jego roznice zdan z Andrée'm co do balonu i wyposazenia oraz... zareczyny.

Drugim czlonkiem zalogi zostal Nils Strindberg, ur. w 1872 r. Pochodzacy ze znanej sztokholmskiej rodziny (z ktorej rowniez pochodzil pisarz, dramaturg i malarz August Strindberg). Studiowal najpierw w Instytucie Technologicznym w Sztokholmie a potem na uniwersytecie w Sztokholmie i Uppsali. W Uppsali uzyskal dyplom i zostal asystentem z fizyki na uniwersytecie w Sztokholmie. Od szesnastego roku zycia zajmowal sie fotografia i w r. 1895 zdobyl pierwsza nagrode na wystawie fotografii w krolewskim Palacu Zimowym w Sztokholmie. W doskonalym zdrowiu i kondycji, byl idealnym kandydatem na naukowego obserwatora i fotografa-kartografa podczas lotu. Byl tez bardzo pomocny w przygotowywaniu lotu. Po pierwszym pobycie na Spitsbergenie takze zareczyl sie, lecz nie zrezygnowal z lotu. W znalezionych po latach jego zapiskach z wyprawy raz po raz przebija jego milosc do Anny Charlier.

29 lipca 1895 Andrée przedstawil swoj plan ekspedycji na Miedzynarodowym Kongresie Geograficznym w Londynie. Gen. A.W. Greely, pechowy amerykanski podroznik na Ellesmere Island w kanadyjskiej Arktyce w latach 1882-1884, byl przeciwny, ale plk Watson, b. szef brytyjskiego Military Aeronautic Corps, poparl plan, stwierdzajac jednakze:

"Wszystko zalezy od tego, czy balon utrzyma sie na stosunkowo stalej wysokosci, co jednak mozna bedzie osiagnac linami oporowymi i balastowymi.... Jasne, ze proba pociagnie z soba znaczne ryzyko i nikt nie wie tego lepiej, niz sam pan Andrée; ale jest wiele ryzykownych ekspedycji, ktore warto podjac. Oczywiscie, moze sie zdarzyc, ze pan Andrée nigdy nie wroci, ale mimo ryzyka proba ta powinna zostac podjeta".
Andrée zas zaskoczyl wszystkich oznajmiajac z dramatycznym gestem, ze ma juz zgromadzone fundusze na wyprawe.

W Londynie Andrée poglebil swoja wiedze aeronautyczna i balonowa. Dopracowal specyfikacje balonu. Skontaktowal sie z piecioma firmami produkujacymi balony, ktore dostarczyly mu probek materialow na powloke. Probki te przetestowal glownie Strindberg i 24 grudnia 1895 Andrée podpisal kontrakt na wyprodukowanie balonu z francuska firma Hénri Lachambre'a. Balon mial byc zszyty z 3360 segmentow trzech warstw jedwabnego plotna, nitka jedwabna przewleczona przez 8 milionow dziure, pozniej zawerniksowanych. Srednica balonu wynosila 25 m, objetosc 4,600 m3. Balon mial bardzo pojemna gondole, z dolnym poziomem m. innymi z miejscem do spania.

W Szwecji miala miejsce szeroka kampania reklamujaca wyprawe. W lutym 1896 rzad rosyjski wydal "Objawlienie" – ulotke do mieszkancow polnocnych syberyjskich guberni informujacy o planowanym locie balonem i nakazujacy w razie potrzeby pomoc szwedzkim podroznikom. A zabrali oni z soba nawet krawaty na mozliwa audiencje u cara.


II. 2. Pierwsza wyprawa na Spitsbergen

7 czerwca 1896, Andrée, Ekholm i Strindberg, oraz Lachambre (z wytworni balonu), na statku ekspedycji Virgo opuscili port w Göteborgu kierujac sie na Spitsbergen. Wiezli z soba wielka skrzynie z balonem, ekwipunek wyprawy oraz aparature i surowiec do produkcji wodoru. Zaloga miala wybudowac na odpowiedniej wyspie archipelagu czteropietrowy hangar o drewnianej konstrukcji z brezentowymi scianami. 21 czerwca statek Virgo zakotwiczyl w ciesninie miedzy dwiema malymi wyspami Amsterdamøya i Danskøya w polnocno-zachodnim narozniku archipelagu. Wybrano Wyspe Dunska (Danskøya, Danskön), gdyz miala oslonieta zatoczke, otwarta na polnoc.




Przystan Virgo na Danskøya, Spitsbergen.
W centrum widac hangar – ballonghuset, u gory Amsterdamøya.


Zaczeto budowac hangar, zwany ballonghuset, i montowac aparature do produkcji gazu. 2).




Aparatura do produkcji gazu i personel, Danskøya, Spitsbergen.


Praca posuwala sie wolno. Potem nadszedl sztorm. 21 lipca rozlozono balon i usunieto usterki w zaworach. 27 lipca napelniono balon, zaczeto pakowac ekwipunek do gondoli. Z powodu usterki zamontowano rezerwowy mechanizm sterujacy. W nastepnych dniach bezskutecznie czekano na wiatr.

14 sierpnia do przystani Virgo na Spitsbergenie przyplynal Fram, slynny statek Nansena, na ktorym, wmarznietym w lod, Nansen dryfowal z pradem morskim wsrod lodow Arktyki. Po poltorarocznym dryfowaniu Fridrjof Nansen i F. H. Johansen opuscili statek w probie dotarcia na nartach do Bieguna Polnocnego. Teraz Fram wracal sam, pod kapitanem Sverdrupem, a Nansen i Johansen wrocili do Norwegii nieco wczesniej, przypadkowo odnalezieni przez ekspedycje Fredericka Jacksona na Ziemi Franciszka Jozefa (odkrytej w roku 1871 przez wyprawe Weyprechta).

Poniewaz, zgodnie z warunkami ubezpieczenia, statek Virgo musial wracac, 17 sierpnia Andrée podjal decyzje odwolania lotu, wyproznienia balonu i powrotu do Szwecji. 20 sierpnia Virgo z ekspedycja na pokladzie odplynal z powrotem. Andrée przekonal sie, ze w nastepnym roku musi przybyc na Spitsbergen wczesniej. W Tromsö Andrée prawdopodobnie spotkal sie z Nansenem, ale nie ma zapisow o ich spotkaniu.

W nastepnym roku Andrée wybral nowego czlonka zalogi na miejsce Ekholma, ktory zrezygnowal w wyprawy. Byl nim atletyczny, pelen entuzjazmu dla wyprawy inzynier ladowy Knut Fraenkel (ur. 1870). Z wiosna 1897 odbyl on w Paryzu siedem treningowych lotow balonem.




Salomon August Andrée


Nils Strindberg


Knut Fraenkel


III. Lot Örnen

III. 1. Start balonu

Rzad szwedzki oddal do dyspozycji Andrée'go okret marynarki – kanionierke Svensksund. Czesc ekwipunku poplynela na Spitsbergen na statkuVirgo. 30 maja 1897 ekspedycja zakotwiczyla przy Danskøya. Zastali hangar z poprzedniego roku w zadziwiajaco dobrym stanie.

Ich balon byl ten sam co rok wczesniej, ale o zwiekszonej o 300 m3 objetosci, gdyz waga materialu okazala sie wieksza niz poprzednio wyliczono. 14 czerwca w ballonghuset napelniono balon powietrzem i od srodka zawerniksowano szwy oraz zalatano kilka nieszczelnosci.




Naciaganie tkaniny ochronnej na balon w hangarze.




Sprawdzanie balonu na nieszczelnosci.




Worki z piaskiem obciazajace balon w hangarze w trakcie wypelniania i przed startem.


W nocy 6/7 lipca nadszedl gwaltowny sztorm, obawiano sie uszkodzenia napelnionego juz balonu. Musiano potem uzupelnic ubytki gazu. Pozniej wiatr obrocil sie na polnocny i taki pozostal przez kilka dni. Wczesniej statek Express wyruszyl by zalozyc awaryjny sklad zaopatrzenia dla wyprawy na jednej z malych Siedmiu Wysp (Sjuøyane) nieco na polnoc od Spitsbergenu.




Miejsce startu balonu Andrée'go, Danskøya, przed poludniem 11 lipca 1897.




Balon w hangarze przed startem, Danskøya, przed poludniem 11 lipca 1897.


11 lipca nad ranem stwierdzono, ze wiatr wial stabilnie z kierunku SSW, a morze bylo zmarszczone. Wiatr byl pomysly dla wzlotu balonu. O 8 rano Andrée dal sobie godzine do namyslu, rozkazal jednak zapakowac do gondoli wszystkie rzeczy osobiste. W dzienniku podrozy (znalezionym pozniej), Strindberg, juz na polu lodowym, w zapisie adresowanym do narzeczonej opisal chwile przed startem:
Po krotkiej dyskusji, Andrée zapytal jego i Fraenkla: "Sprobujemy, czy nie?". Fraenkel najpierw odpowiedzial nieco wymijajaco, ale zaraz potem oswiadczyl, ze powinni poleciec. Strindberg odpowiedzial: "Mysle, ze musimy sprobowac." Andrée nic nie odpowiedzial. Dopiero z gondoli powiedzial do kapitana Svensksund Ehrensvärd'a: "Rozwazamy czy wystartowac, czy nie; moi towarzysze upieraja sie przy wystartowaniu, i ja, jako ze nie mam absolutnie slusznych powodow przeciwko, zgodze sie na to, choc z pewna niechecia. Czy moze pan przyslac wszystkich ludzi na brzeg by zaczeli rozbierac hangar?" Wszyscy jakby sie przebudzili; marynarze i ciesle nigdy nie pracowali tak chetnie, byli uszczesliwieni.
Strindberg zrobil kilka fotografii ich pracy. Zjedzono jeszcze szybkie sniadanie, kapitan wzniosl toast szampanem za pomyslnosc wyprawy. Strindberg zszedl ostatni raz na lad, wypuscil probny balon, ktory potwierdzil pomyslny wiatr i zrobil ostatnie zdjecia.




Ostatnie zdjecie na ziemi, minuty przed startem.
W gondoli od lewej: Andrée, Fraenkel (tylem) i Strindberg.
Obsluga gotowa do odciecia lin.


Staneli nieruchomo w gondoli. Andrée rozkazal: "Odcinac wszedzie." Trzy noze przecinaja trzy liny i balon wznosi sie wsrod okrzykow hurraa! Strindberg fotografuje i widzi, ze balon opada. Wyrzucaja balast, ale gondola na moment zanurza sie (wedlug jednej relacji niemal do polowy) w wodzie przystani Virgo, po czym balon odbija sie jak pilka i wznosi sie. Strindberg pisze ostatnie slowa do narzeczonej, ktore ma wyrzucic nad przesmykiem Holländer Naze, czego juz nie bedzie mial czasu zrobic. Wedlug notatek Strindberga, podroznicy weszli do gondoli o 1:43 GMT po poludniu, a w trzy minuty pozniej balon uniosl sie. W ostatnim momencie na ziemi Andrée nadal mu imie Örnen – Orzel.




Örnen wznosi sie, 1:43 GMT, 11 lipca 1897.




Örnen rozpoczyna lot.



III. 2. Pierwsze godziny lotu




Örnen nad przystania Virgo.


Opadniecie balonu i zanurzenie sie godoli w morzu nie bylo jedynym nieszczesciem, ktore wydarzylo sie przy starcie Örnen. Mialo miejsce i wieksze. Tuz po zanurzeniu sie gondoli uslyszano krzyk jednego z marynarzy: "Patrzcie, liny oporowe leza na brzegu!" Przy hangarze lezaly trzy liny. Widocznie przed startem zostaly skrecone w kilku miejscach i gdy balon uniosl sie, 2/3 ich dlugosci sila sprezystosci odkrecilo sie od swoich gornych czesci przymocowanych do balonu i opadlo. Kilka zwojow laczacego gwintu okazalo sie za malo. Zaraz przy starcie balon utracil wiec 530 kg balastu, a przede wszystkim wiekszosc i tak ograniczonej sterownosci. Ta utrata lin oporowych i zanurzenie sie gondoli w morzu mialy fatalne skutki dla dalszego lotu, ze wzgledu na utrate sterownosci i zdolnosci utrzymywania stalej wysokosci lotu na 200-250 metrach.




Örnen nad przystania Virgo.




Ostatnie zdjecie Örnen w locie.


Z brzegu wyspy widziano Fraenkla wspinajacego sie na kolo ponad gondola i usuwajacego zagle sterownicze. W dzienniku Andrée'go nie ma wzmianki o tej awarii przy starcie, ale Strindberg zapisal "Lina prowadzaca stracona". Dopiero nad wyspa Vogelsang wyrzucil puszke z listem do narzeczonej, ktorej jednak nigdy tam nie szukano. O 2:20 wiatr ucichl, szybkosc balonu zmiejszyla sie do 9 m/sek, nadeszla mgla, balon wszedl ze slonca w chmure i znowu opadl tak, ze pozostalosci lin oporowych dotknely wody. Podroznicy pospiesznie wpletli line balastowa w resztki liny prowadzacej i wypili butelke piwa ale. Balon wzniosl sie na wysokosc prawie 500 metrow. O 4:16 dostrzezono kre, balon opadl na 200 m i Andrée wypuscil z klatki pierwsze cztery golebie pocztowe, ktore nigdy nie dotarly do ludzi. (Wyprawa zabrala z soba 36 golebi.) Pozniej balon uniosl sie znowu w gore i znowu opadl. Wyrzucili rowniez boje balastowo-komunikacyjna nr 4.

Boje te odnaleziono po trzech latach i odczytano notatke, ktora do czasu znalezienia ostatniego obozu ekspedycji byla najbardziej szczgolowa informacja otrzymana od podroznikow.

Notaka ta, datowana 11 lipca o 10.00 em [pm] 11 lipca, podpisana przez trzech podroznikow, podawala kierunek lotu i donosila, ze sa w najlepszym humorze. Pozniej wywnioskowano, ze notake napisal Andrée tuz po wypuszczeniu golebi, tj. ok. godz. 6 pm i dal ja Strindbergowi do umieszczenia w boi. Strindberg dopisal swoja reka, ze sa "nad chmurami od 7,45 GMT". Potem balon opadl i przed samym wyrzuceniem boi Strindberg dopisal jeszcze godzine 10 wieczorem.

Nastepna boje (nr 7) wyrzucili o 10.55 pm. Te boje rowniez odnaleziono, ale dopiero po 672 dniach, w r. 1899 na polnocnym wybrzezu Islandii. Krotka notka podawala tylko wysokosc lotu – 600 m, i polozenie balonu okolo 82o N i 25o E. Konczyla sie slowami "Wszystko dobrze." Na kartce papieru zostalo jeszcze troche wolnego miejsca, ale widac Strindberg nie mial czasu napisac niczego wiecej.




Boja Nr 7 i boja biegunowa Andrée'go.


Te, tutaj dosc szczegolowo opisane, pierwsze chwile i godziny po starcie balonu okazaly sie bardzo istotne dla dalszego lotu.


III. 3. Dalszy lot i ladowanie na lodzie

Tuz po polnocy 12 lipca Örnen lecacy wprost na wschod wchodzi w cien chmury i opada. Liny prowadzace szuraja po lodzie. Odtad balon leci w lekkiej mgle na wyokosci 100-130 m. O 1:00 am wyrzucaja worek z balastem, o 1:26 am balon zatrzymuje sie powietrzu w wyniku ustania wiatru. Potem wiatr zmienia kierunek i powoli znosi balon z zamierzonego kursu, wprost na zachod. Sytuacja zmienia sie z dramatycznymi konsekwencjami dla ekspedycji. Dostrzegaja artyczne mewy: alki i petrele. Jeden petrel bez leku okraza kilkakrotnie balon. Zle ustawienie lin odchyla gondole w tyl a zagle pchaja balon w dol. Powtarza sie sytuacja przy starcie, gdy gondola zanurzyla sie w morzu przystani Virgo. Gondola to wznosi sie, to opada na nie wyzej niz 15-20 metrow. Szybkosc balonu spada do 30 cm/sek. Dostrzegaja pierwsza foke, ktora Strindberg fotografuje z gory. O 11 rano wypuszczaja nastepne golebie pocztowe, potem Strindberg dostrzega krew na lodzie i resztki uczty zapewne polarnego niedzwiedzia. O 3:06 pm balon opada tak nisko, ze gondola dwukrotnie odbija sie od lodu. Zaczynaja wyrzucac przedmioty uznane za zbedne: maly wozek, lopatke do pobierania probek, line balastowa. O 4:51 pm przychodzi kolej na boje biegunowa, ktora mieli wyrzucic na Biegunie Polnocnym. Nie wkladaja do niej zadnej wiadomosci. Obciazony wilgocia z mgly Örnen tylko nieznacznie sie wznosi. (Uszkodzona boje biegunowa znaleziono 11 wrzesnia 1899 na polnocnym brzegu Ziemi Krola Karola (Kong Karls Land) na wschod od srodkowego Spitsbergenu, najwyrazniej zepchnieta tam przez lod. Pusta, wywolala rozne teorie co do losu wyprawy, potwierdzone lub rozwiane dopiero po znalezieniu cial podroznikow w roku 1930.) Balon unosi sie tuz nad lodem, gondola czesto ciagnie sie po lodzie i odbija od niego. O 6:35 gondola uderza o lod z grubsza co piec minut, ale nastroj zalogi jest dobry. Potem mgla jeszcze zageszcza sie, czestotliwosc uderzen o lod zwieksza sie, gondola pozostawia slad na lodzie co 150 metrow. Z trudnoscia probuja zaznac nieco odpoczynku i snu. Na samotnej wachcie Andrée zapisuje:

"Jest to calkiem niezwykle unosic sie tu nad Morzem Polarnym. Byc pierwszymi, ktorzy unosza sie tu w balonie. Jak szybko, jestem ciekawy, bedziemy miec nastepcow? Czy uznaja nas za szalencow, czy pojda za naszym przykladem? Nie moge zaprzeczyc, wszyscy trzej jestesmy opanowani uczuciem dumy. Myslimy, ze mozemy poniesc smierc po tym, czego dokonalismy, Czy to nie jest moze wyrazanie niezwykle silnego poczucia indywidualnosci, ktore nie potrafi zniesc mysli o umarciu jak zwykly czlowiek, zapomniany przez nastepne pokolenia? Czy to jest ambicja?"
Jedynie te kilka zdan, odcyfrowanych z notanika Andrée'go rzuca po latach swiatlo na jego wlasne glebsze mysli i uczucia wobec jego ekspedycji.

Pod data 13 lipca Andrée w swoim dzienniku podrozy napisal slowo "Sic!". Balon pozostaje na uwiezi, z lina prowadzaca samoistnie zablokowana w bloku lodu. Dalej, notuje on "w nocy" temperature 0 oC i slaby wiatr polnocny, ktory wkrotce przybiera na sile. Po trzynastu godzinach balon uwalnia sie sam, lecz nie wznosi sie w gore i gondola znowu odbija sie po lodzie. Ustalaja swoje polozenie na 82o N i 16o E. Gdyby lina nie byla zablokowala sie w lodzie, balon prawdopodobnie zostalby zniesiony wiatrem nad polnocny Spitsbergen! W poludnie Fraenkel przygotowuje z zapasow smaczny obiad ze stekiem chateaubriand, piwem ale oraz czekolada, ktorego menu zapisuje Strindberg. O 1:08 pm Andrée wypuszcza nastepne cztery golebie pocztowe.

15 lipca kapitanowi jednego ze statkow polujacych na foki na polnocny-wschod od Spitsbergenu zwrocono uwage na dziwnego ptaka, ktory zmeczony ucieczka przed mewami usiadl na rei. Kapitan zastrzelil ptaka, ale nie wylowil go z morza. W kilka godzin pozniej, dowiedziawszy sie od kapitana innego statku, ze mogl to byc golab Andrée'go, wyslal dwie lodzie na poszukiwanie zastrzelonego ptaka. Niezwyklym trafem losu, martwego ptaka odnaleziono na morzu. Na ptaku, ktory mial pieczec "Andrée" na prawym skrzydle, w pergaminowym cylindrze zalanym parafina znaleziono krotki list, adresowany do gazety Aftonbladet (od ktorej pochodzily golebie pocztowe) w Sztokholmie, ktory brzmial:

13 lipca
12.30 w poludnie. Szer. 82o 2' Dlug. 15o 5' E. Dobra predkosc na E. 10o S. Wszystko dobrze na pokladzie. To jest trzecia poczta golebia.
Andrée.



Ostatni list Andrée'go, golab pocztowy i cylinder na list.


Zapowiadanego w instrukcji na cylindrze drugiego listu nie bylo. Zapewne Strindberg nie mial czasu go napisac. Byla to najpozniejsza wiadomosc otrzymana od wyprawy Andrée'go.

Tymczasem gondola znowu zderza sie z lodem, szoruje po spietrzeniach lodu a mgla gestnieje. Strindberg robi spis swojej odziezy. W spisie tym uderza skromnosc ich welnianej odziezy. Jednym z najpowazniejszych zarzutow retrospektywnie robionym Andrée'mu jest brak odpowiedniej odziezy, nieprzygotowanie wyprawy na zimno. Widac Andrée liczyl na szybki przelot i nie bral pod uwage zimowania w Arktyce 3).

O 4:35 pm wrocil jeden z golebi pocztowych. Gondola uderza teraz o lod niemal nieprzerwanie. Wyrzucaja boje nr 9 i jedna ze skrzynek z lekarstwami 4). Andrée nie dostrzega zadnego ladu, ale stwierdza, ze balon ciagle zawiera sporo gazu. O godz. 8 pm podejmuja decyzje poderwania balonu za wszelka cene. Wyrzucaja balast, szesc malych boi i czesc narzedzi. Razem ok. 200 kg. Örnen wznosi sie i "zegluje" gladko. Wyrzucaja nastepne 50 kg balastu. Wedlug ich obliczen znajduja sie w polozeniu 82o 35' N i 22o 5' E. Wyliczaja, ze przebyli w powietrzu okolo 920 km w kierunku w przyblizeniu N 60o E

Jedyny widok jaki rozposciera sie na wszystkie strony to pola lodowe z duzymi otwartymi kanalami wody i zamarzajaca mgla. Andrée notuje, ze dostrzegli wielkiego polarnego niedzwiedzia biegnacego po lodzie za lina prowadzaca balonu. Zapisy z rana 14 lipca sa skape: mgla jest gesta, balon nie posuwa sie naprzod a gondola ciagle uderza w lod. Wczesniej, w "nocy" odcinaja zagiel sterujacy.

W koncu zapis:

"6:20 fm [am] balon uniosl sie na znaczna wysokosc, ale otwarlismy oba zawory i opadlismy znowu o 6:29".
O "8:11 em" ostatni zapis lotu:
"Wyskoczylismy z gondoli."



Strona z duzego notatnika Andrée'go z zapisem ladowania.


"em" [pm] jest tu zapewne pomylka i nalezy to rozumiec jako fm [am]. Dalej: "Zakotwiczeni na krze 7.30 fm 14 lipca – 19h 30m". (Ten ostatni czas jest lokalnym czasem astronomicznym i jest rownowazny 7:22 am GMT). Wedlug zapisu Andrée'go z 15 lipca, balon opadajac po raz ostatni z niespodziewanego wzlotu ulegl ciezkiemu oblodzeniu. Ladowanie jednak odbylo sie gladko, nie uszkodzono czulych instrumentow, przezyly je rowniez pozostale jeszcze golebie pocztowe.




Örnen tuz po wyladowaniu na polu lodowym, 14 lipca 1897.


Polarna Ekspedycja Andrée'go w balonie Örnen zakonczyla sie po 65 godzinach i 33 minutach lotu. Trzej podroznicy znalezli sie na bialej pustyni pokrytego lodem morza, na zdradliwej, dryfujacej krze w polozeniu 82o 56' N i 29o 52' E; 300 km od najblizszego ladu. Byli wsrod chaosu ruchomego lodu, spietrzajacego sie w wielkie masy, rozlamujacego sie z trzaskiem tworzac przesmyki lub kanaly morskiej wody. W swoim notatniku Andrée pozostawil w tym miejscu cztery puste strony, zapewne by je pozniej zapisac, czego nigdy nie uczynil. Strindberg zrobil szereg zdjec balonu spoczywajacego spoczywajacego na polu lodowym.




Örnen na polu lodowym.




Örnen na polu lodowym.
Zdjecie opublikowane nieretuszowane.




Örnen na polu lodowym,



IV. Dlugi marsz

IV. 1. Na Ziemie Franciszka Jozefa

Wymeczeni lotem, a szczegolnie odbijaniem sie gondoli od kry, rozdzielili obowiazki, nie zapominajac jednak o obserwacjach i zapiskach z nich. Strindberg mial prowadzic astronomiczne pomiary i obliczenia ich polozenia, zas Fraenkel obserwacje meteorologiczne. Strindberg ponadto zajmowal sie zliczaniem zapasow. Pisal tez stenograficznie listy do swojej narzeczonej. Andrée kazdego dnia skrotowo zapisywal ich wedrowke i najwazniejsze wydarzenia. Brak chronologii w ciagu dnia wskazuje, ze pisal po kolacji.

Wedlug map, ktore Andrée mial z soba (i ktore potem znaleziono na Bialej Wyspie), w prostej odleglosci 310 km w kierunku poludniowo-poludniowo-zachodnim (SSW) lezala Ziemia Polnocno-Wschodnia (Nordaustlandet) archipelagu Spitsbergen. W odleglosci 335 mil w kierunku poludniowo-wschodnim (SE) lezaly wyspy Ziemi Franciszka Jozefa, gdzie Nansen i Johansen spedzili zime 1895-1896, i gdzie znajdowal sie pozostawiony przez nich schron i magazyn uzupelniony przez Jacksona.

Na angielskiej mapie J.G. Barthomolew'a z r. 1897, na poludnie od nich miala znajdowac sie Ziemia Gillis'a, blednie umieszczona o wiele za daleko na polnoc. Jest to wyspa, ktora na mapach zmieniala nie tylko polozenie ale i nazwe. Na niektorych mapach zaznaczona byla tylko Gillis Land, ale mapie Bartholomew'a okolo 100 km na SSW od niej lezala rowniez "White Island or New Iceland"; pozniej znana jako White Island (Biala Wyspa), Vitön po szwedzku, a obecnie pod norweska nazwa Kvitøya. Nazwa tej wyspy pochodzi od widocznej na niej z daleka bialej kopuly lodu i sniegu o wysokosci 200-300 m. Tu wlasnie po trzech miesiacach wyprawa Andrée'go, Strindberga i Fraenkela miala znalezc swoj tragiczny kres.

W tym momencie jednak podroznicy znajdowali sie w najbardziej niegoscinnym i groznym miejscu, w jakim czlowiek mogl sie znalezc. Nikt przed nimi nie byl na tych obszarach, mogli nawet spodziewac sie znalezienia jakiegos ladu – nieznanych wysp. Przed Andrée'm stala wiec trudna decyzja, w ktora strone powinni zaczac swoj marsz ku ocaleniu. W zasadzie byli przygotowani na taki marsz. Mieli spory zapas zywnosci (nawet kilka butelek wina), ich ekwipunek zawieral troje san, brezentowa lodz, namiot (projektu Andrée'go), wspolny spiwor ze skory renifera, lornetki, dwa aparaty fotograficzne i statyw, bron i amunicje, teodolit, kompasy i td. (Gorzej bylo z ciepla odzieza, ale panowalo jeszcze arktyczne lato.) Choc wyrzucili byli z balonu okolo 200 kg ekwipunku, zasadniczy sprzet pozostal w gondoli nietkniety.




Oboz Andrée'go na miejscu ladowania.
Z lewej strony gondola.


Niewiele jest w jego notatkach o ich rozwazaniach, ale wynika z nich, ze podjeli decyzje marszu na Ziemie Franciszka Jozefa. Stenograficzny list Strindberga z 22 lipca mowi, ze maszeruja w kierunku Przyladka Flora na tym archipelagu. Powody takiej decyzji mogly byc takie: tam przezimowal Nansen, tam byl pozostawiony sklad, wyspy te byly bardzo interesujace z punktu widzenia badawczego. Kierunek marszu zapisywany przez Andrée'go potwierdza taka ich decyzje. Nie wiedzieli jednak, ze nieznany im, niewidzialny prad morski uniemozliwi im osiagniecie tego celu, a bezcelowy marsz strawi ich najlepsze sily.

Przez tydzien 15-21 lipca przygotowywali sie na krze do marszu. Widzieli w poblizu ptaki – alki i petrele. Byli dobrej mysli i wierzyli w pomyslne zakonczenie ekspedycji. Nie mniej, powinni byli wyciagnac jasny wniosek: wedlug pomiarow Strindberga do polnocy 19/20 lipca, ich kra zdryfowala 29 km SSW, a od tego momentu do popoludnia 21 lipca, 7.7 km SE.




Montowanie san na miejscu ladowania.




Montowanie san na miejscu ladowania.


19 lipca Andrée upolowal pierwszego polarnego niedzwiedzia. Nastepnego dnia Fraenkel mial biegunke. Wedlug pozniejszej teorii, to mieso z tego niedzwiedzia zakazilo ich trychina (wlosnica).




Andrée nad upolowanym niedzwiedziem polarnym.




Fraenkel i Strindberg nad tym samym niedzwiedziem.


Zaladowali ekwipunek na sanie. Same sanie byly ciezkie i wywrotne, niewlasciwie zaprojektowane przez Andrée'go, inaczej niz sanie eskimoskie. Wyruszyli rano 22 lipca. Musieli nauczyc sie poruszania sie po lodzie, kazdy z nich mial ciagnac sanie obladowane okolo 200-ma kilogramami ekwipunku i zapasow. Zaraz na poczatku pierwsze sanie zeslizgnely sie do szczeliny z woda. Ratujac je, Strindberg zamoknal do kolan. Przemoknal tez jego worek, gdzie byl tez ostatni list od jego narzeczonej i jej portret. Po kilku godzinach musieli zmienic taktyke: wszyscy trzej ciagneli kawalek jedne sanie i wracali po nastepne. Tak nie uszli daleko. Rozbili oboz i nastepnego dnia, po posilku – dalej. Szersze przesmyki wody przekraczali lodzia, ustawiwszy sanie w poprzek. Zamoczona welniana odziez suszyli na sobie. Nastepnego dnia musieli przeciagac sanie przez spietrzenia lodu.




Przeciaganie san z lodzia przez spietrzenia lodu.
Od lewej: Andrée, Strindberg, Fraenkel.


Andrée pisze o "nieslychanym wysilku". 25 lipca krzycza hurra z okazji urodzin narzeczonej Strindberga, a on sam pisze stenografowany list do swojej Anny. Pisze w nim, ze poruszaja sie tak wolno, iz nie wiedza, czy osiagna Przyladek Flora przed zima, albo czy nie beda musieli "jak Nansen, spedzic zime w jakiejs ziemiance". Zmienili taktyke: posuwali sie po gladszym lodzie wzdluz kanalow wodnych miedzy polami lodowymi, ale Strindberg znowu wpadl do wody i omal nie utonal. 26 lipca Strindberg wymierzyl, ze od 21 lipca posuneli sie tylko 10-20 km w kierunku ESE. Zdecydowali sie zostawic wiekszosc zapasow. Z listy Strindberga wynika, ze zabrali tylko okolo 1/4 zapasow, obliczona na 45 dni. Ladunek na saniach Andrée'go zostal zmiejszony z 210 kg do 130 kg. Ladunek Fraenkela wazyl 130 kg. 26 i 27 lipca upolowali nastepne niedzwiedzie polarne. Zatrzymali niektore partie miesa i skore na latanie spiwora. Otworzyli nawet butelke szampana, ktora byla przenaczona na bardziej radosna okazje nad biegunem. Reperuja sprzet. Pomiedzy skarpety wlozyli wysuszona trawa laplandzka. Dwa razy dziennie jedza steki niedzwiedzie, smazone na prymusie, niekiedy na wpol surowe. Od czasu do czasu Strindberg fotografuje po drodze i na obozowiskach.




Oboz nad kanalem.




Andrée (?, z lewej) montuje lodz w obozie; z prawej Fraenkel.


Zdaja sobie sprawe, ze prad morski znosi ich na poludniowy-zachod, maszerowali wiec na wschod, by wypadkowy kierunek posuwania sie byl poludniowo-wschodni. 31 lipca z pomiarow polozenia wyniklo jednak, ze prad znosi ich szybciej na zachod, niz posuwaja sie na wschod. Andrée zapisal:
"To nie jest zachecajace, ale bedziemy kontynuowac nasz kurs na wschod, tak dlugo, jak bedzie to miec jakis sens... Na lodzie nie widac tego [znoszenia], tylko na postoju widac to po kanalach wodnych".



Marsz po polu lodowym nad kanalem wodnym.
Zdjecie nieretuszowane.


Nastepnego dnia natkneli sie na gladki lod i Strindberg oszacowal, ze posuneli sie 7.5 km we wlasciwym kierunku. Po latach, poprawione obliczenia z danych zanotowanych przez Strindberga wykazaly, ze tego i nastepnego dnia nie posuneli sie wcale, lecz znioslo ich na polnoc. Lod znowu sie pogorszyl, stal sie pelen spietrzen. Niektore zwaly byly wysokosci dwupietrowego domu.




Zwaly lodu.
Zdjecie nieretuszowane.


2 sierpnia Andrée oszacowal, ze mimo calej ich harowki w ciagu 10 godzin nie przeszli wiecej niz dwa kilometry, ciagle przekraczajac kanaly. Zachowywali jednak pogode ducha i dobry humor: "Czy latwo jest przekroczyc kanal?" – "Tak – Latwo z trudnoscia". Jednak stoja przed wielka decyzja. Od 14 lipca ekspedycja posunela sie tylko 53 km SSW, a od 31 lipca 12.5 km NNW. Wszedzie tylko lod i lod.




Przeprawa przez kanal wodny.



IV. 2. Na Siedem Wysp

4 sierpnia, po rekonesansie Andrée'go przy czystej widocznosci, podejmuja decyzje porzucenia kierunku wschodniego i w konsekwencji planow dotarcia do Ziemi Franciszka Jozefa.

"Zdecydowalismy sie rozpoczac marsz w kierunku Siedmiu Wysp (Sjuöarna, Sjuøyane), ktore mamy nadzieje osiagnac w szesc do osmiu tygodni." – zapisal Andrée. Na jednej z Siedmiu Wysp, na polnoc od Spitsbergenu, jest przeciez sklad zalozony dla nich juz po rozpoczeciu lotu. Rozpoczyna sie nowa faza ich ekspedycji. Zmeczonych, czeka ich dlugi marsz, ale sa w dobrym duchu. Ostatni zapis Andrée'go tego dnia dotyczy obserwacji morskiego Pradu Polarnego, odkrytego przez Nansena.




Nils Strindberg podczas marszu w rakietach snieznych.
Zdjecie nieretuszowane.


Wyruszaja nastepnego dnia po dlugim wypoczynku. Maszeruja 12 godzin z przerwa na posilek. Wieczorem robia inwentarz zapasow. Zaczyna ubywac chleba i sucharow. Ale nastepnego dnia warunki lodowe poprawiaja sie. Andrée ocenia, ze przeszli 3' dlugosci, ale ze przeciwny wiatr zniosl ich tyle samo z powrotem. Dalej zartuja: "Wlos renifera w jedzeniu zalecany jest po to, by nie jesc zbyt szybko i lapczywie." – Ow wlos pochodzil ze spiwora. Powierzchnia lodu znowu pogarsza sie, staje sie nierowna, pelna spietrzen. Strindberg fotografuje. Fraenkel wpada do wody i potem dostaje ataku biegunki. Andrée daje mu opium. Nastepnego dnia teren jest coraz trudniejszy. Andrée znajduje na lodzie male kamyki i liscie, najwyrazniej wyrzucone przez morze. Sanie Strindberga zderzaja sie z saniami Fraenkela i bosak dziurawi lodz. Fraenkel upolowal mewe, ktora Andrée opisuje w szczegolach. Pod koniec dnia stwierdzaja, ze nie sa w stanie utrzymac wyznaczonego kursu, lecz posuwaja sie na poludniowy-zachod. 12 sierpnia, wedlug oceny Andrée'go, przeszli 3.5 km. Mierza grubosc lodu: 120 cm i probuja zmierzyc glebokosc wody, ale linka sondy na 176 sazni (322 m) nie dosiegnela dna. Zaczyna brakowac im miesa. Nastepnego dnia na sniadanie zjedli resztki niedzwiedziego miesa, mimo ze upolowali juz byli dwa. I tegoz dnia Strindberg dostrzega samice z dwoma mlodymi. Udaje im sie upolowac te trzy niedzwiedzie. Caly dzien je oprawiaja. Maja teraz zapas na 23 dni. Strindberg opisuje, ktore czesci sa najlepsze: serce, mozg, nerki, jezyk, mieso z zeber i zupa niedzwiedzia. Probuja nawet surowego miesa. Nastepnego dnia Andrée i Strindberg maja biegunke. Strindberg w dodatku skaleczyl reke i ma czyrak na wardze. Dla zaoszczedzenia chleba zaczynaja jesc placki z krwi niedzwiedzia a potem i foki.

Prad znosi ich na poludnie szybciej, niz posuwaja na zachod. Od 11 sierpnia znioslo ich 20 km na poludniowy-wschod. Lod zamienia sie w kre. Sadza, ze sa blisko otwartego morza. Fraenkel ustrzelil nastepnego niedzwiedzia, ktory podszedl pod namiot i szykowal sie do ataku. 19 sierpnia Fraenkel zapisuje obserwacje meteorologiczne. Wieje silny wiatr, temperatura spada ponizej zera. 21 sierpnia podczas rozbijania namiotu ustrzelili nastepnego niedzwiedzia z para mlodych, ktore podeszly blisko. Strindberg zaeksperymentowal z zupa z glonow. Wynik byl doskonaly. Nastepnego dnia ida wsrod zwalow lodu. Andrée opisuje kre, ktora trzeszczy wokol nich. Obserwuja otyczny efekt slonecznego halo na sniegu. Strindberg w dzienniku naszkicowal widok tego halo i zapisal:

"Obserwowane z powierzchni lodu, te halos wydawaly sie byc wierzcholkami parabol lub elips. Wspanialy wenecki krajobraz z kanalami pomiedzy wynioslymi krawedziami spietrzen po obu stronach, plac wodny z lodowa fontanna i schody w dol do kanalu. Boskie."



Opis i rysunek slonecznego halo w dzienniku Strindberga.


Ida dalej. Ciezkie warunki lodowe utrzymuja sie przez kilka dni. Znajduja na lodzie kepki gliny ze sladami roslin, prawdopodonie przyniesione z Syberii lub z plytkiego morza. Andrée pobiera probki i przemywa je w sitku do herbaty. Fraenkel jest przeziebiony i ma skurcze w nodze. Zapisuje, ze ustrzelil "mistyczna, wielka alke". 26 sierpnia Andrée narysowal w swoim notatniku foke. Zapisuje tez obserwacje lodu i kry i swoja opinie o tym jak formuja sie lody w Arktyce.




Rysunek foki w notatniku Andrée'go.


Tego samego dnia Andrée i Fraenkel maja biegunke, a Strindberg bole w nodze. Utrzymuja kurs S 60o W, ale stwierdzaja, ze od 11 sierpnia dryfowali szerokim lukiem w kierunku ESE i znajduja sie tylko o 20 km na poludnie od miejsca, gdzie byli szesc dni wczesniej. Wszystkie ich wysilki okazuja sie praktycznie na prozno. Andrée dopuszcza mysl o poznojesiennej wedrowce w strone zatoki Mossel na polnocno-zachodnim Spitsbergenie. 30 sierpnia ustrzelili przy namiocie niedzwiedzia, ale ten ranny zdolal uciec do kanalu, skad wyciagneli go przy pomocy lin. Strindberg sfotografowal cala scene.

3 wrzesnia natrafili na szeroki kanal. Zaladowali wszystko na lodz i powioslowali w strone Siedmiu Wysp. Andrée opisuje te morska podroz wsrod trzeszczacych zwalow lodu, krzyku mew i plusku fok. Byla to cudowna zmiana od ciagniecia ciezkich san przez seraki. W nocy 3 wrzesnia na biwaku, Andrée, majac biegunke, wychodzi z namiotu i widzi polarnego niedzwiedzia, ktory zjada ich zapasy niedzwiedziego miesa. Ty razem niedzwiedz ucieka.

4 wrzesnia obchodza urodziny Strindberga. Andrée zapisuje:

"W takiej podrozy jak ta, rozwija sie poczucie zarowno wielkiego jak i malego. Wielka natura i male jedzenie i inne drobiazgi."
6 wrzesnia wplywaja w gesta, drobna kre i kasze lodowa i lodz zostaje zablokowana. Jeden z nich wyskakuje na kre, wciagaja lodz w glab pola lodowego i rozbijaja oboz.




Oboz na krze.


Od 6 do 9 wrzesnia Andrée i towarzysze sa znoszeni na dryfujacym lodzie dokladnie w przeciwnym kierunku, tj. polnocno-wschodnim. Od 4 sierpnia, pomimo nadludzkich wysilkow, zostali zniesieni 130 km SSE, zamiast planowanego podobnego dystansu w kierunku SW. Ruch kry lodowej okazal sie potezniejszy od ich sil. Od 9 do 17 wrzesnia brak jest zapisow w dzienniku Andrée'go. Strindberg tez juz umilkl, poza marginalnymi uwagami w swoim kalendarzu-almanachu. Fraenkel zapisuje kilka obserwacji meteorologicznych. Dlaczego milcza?

U poczatku polarnej zimy znajduja sie na lasce pol lodowych, wyczerpani, w znoszonej odziezy, z popsutymi saniami, niklymi zapasami zywnosci. Nie wiedza co ich czeka, ale nie poddaja sie.

Miedzy 10 a 12 wrzesnia zapewne szli dalej. Wedlug skapych zapisow Stridberga, w tych dniach wiatr wydawal sie pomyslny. Jednakze 11 wrzesnia wieczorem wiatr wzmogl sie i obrocil na polnocno-zachodni, a temperatura spadla do –10 oC, sypal snieg. 15 wrzesnia upolowali foke, mieli wiec zapas miesa na trzy tygodnie.

17 wrzesnia odzywa sie Andrée w swoim dzienniku: "od kiedy pisalem w swoim dzienniku, wiele sie doprawdy zmienilo." Pisze, ze nadal posuwaja sie naprzod z saniami, ale nie robia szybkiego postepu. [Chora] noga Fraenkela nie pozwala mu ciagnac san, wiec on sam ciagnie je zmiane ze Strindbergiem.

"Nasze mieso prawie sie skonczylo, a przejscia miedzy krami staly sie coraz trudniejsze ze wzgledu na szlam lodowy. Ale przede wszystkim, stwierdzilismy, ze prad i wiatr nieublaganie sciagaja nas w szczeki pomiedzy Ziemia Polnocno-Wschodnia i Ziemia Franciszka Jozefa i nie mamy najmniejszego widoku na osiagniecie Ziemi Polnocno-Wschodniej [na Spitsbergenie]. To 12 i 13 wrzesnia, kiedy bylismy zmuszeni lezec nieruchomo, ze wzgledu na gwaltowny wiatr polnocno zachodni, w koncu odkrylismy koniecznosc poddania sie nieuniknionemu, tj. zimowaniu na lodzie. Nasze polozenie nie jest szczegolnie dobre." 5).

W ciagu trzech dni dryfowali szybko w kierunku SSE. Andrée zapisal:

"Mozliwe, ze mozemy dostac sie wystarczajaco daleko na poludnie, aby moc zlowic pozywienie w morzu. Moze tez nie bedzie tak zimno jak na ladzie. Kto dozyje, zobaczy. A teraz do roboty."


V. Biala Wyspa

V. 1. Na lodzie

Tego samego 17 wrzesnia dostrzegaja lad, pierwszy od startu z Dunskiej Wyspy 11 lipca. Widza wyspe, oznaczona na mapie Barthomolew'a jakoWhite I. or New iceland. Andrée w notatniku naszkicowal kontur tej wyspy z kopula lodu ogladana z odleglosci 10 km. Opisal ja jako jeden wielki, nieprzystepny blok lodu z klifami lodowca. Nie ma mozliwosci wejscia na te wyspe, ale nie wydawala sie absolutnie nieprzystepna od wschodu i zachodu. Andrée wyklucza jednak zejscie na brzeg tej wyspy.




Rysunek White Island w notatniku Andrée'go 17 wrzesnia.


18 wrzesnia przypadla 25. rocznica wstapienia na tron szwedzki krola Oskara II. Strindberg zapisal, ze przygotowali uroczysty obiad ze stekiem z foki i pieczona mewa, winem, czekolada. Toast wzniesiono winem porto z roku 1834, ofiarowawanym im przez krola. Andrée wyglosil mowe, odspiewali szwedzki hymn, zawiesili nad obozem flage szwedzka, z symbolem unii z Norwegia.

19 wrzesnia upolowali trzy foki. Strindberg sfotografowal nieprzystepna wyspe. Temperatura spadla do –6 oC. 20 wrzesnia zaczely sie klopoty z prymusem. Patrzac wstecz, mogla to byc pierwsza oznaka smiertelnego niebezpieczenstwa. Tego dnia upolowali niedzwiedzia. Mieli znowu spory zapas miesa. (W sumie upolowali 12-13 niedzwiedzi). Przy smazeniu steku powtorzyly sie problemy z prymusem, ale nastepnego dnia zdolali go wyczyscic.

Zaczynaja sie nieporozumienia miedzy nimi. Nie planuja jednak ladowania na Bialej Wyspie.

Z mysla o zimie i skladzie miesa zaczynaja budowe domku lodowego na krze, wykorzystujac dostrzezony przez Strindberga blok lodu jakby z wydrazonym schronem. Strindberg szkicuje plan domku w swoim notatniku. Jako zaprawy uzywaja sniegu z woda. Strindberg okazuje sie byc zdolnym "murarzem.




Plan domku lodowego z notatnika Strindberga.


Szesc dni mija bez zapiskow Andrée'go. Kiedy 28 wrzesnia robi nastepny zapis, znajduja sie juz na poludnie od Vitön – Biaej Wyspy. Upolowali nastepnego niedzwiedzia. Maja pierwszy staly schron. Wieczorem 28 wrzesnia wprowadzaja sie do lodowego domku, ktoremu nadaja nazwe "Hemmet" – "Dom". 1 pazdziernika byl pieknym dniem. Zaczeli planowac budowe drugiego domku. Andrée pisze, ze maja mieso z dwoch niedzwiedzi, co jest zapasem prowiantu na 3-4 miesiace.


V. 2. Katastrofa

0 5:30 rano 2 pazdziernika przyszla katastrofa. Kra popekala na kilka czesci tuz za sciana lodowego domku i morska woda wdarla sie do wewnatrz. Ekwipunek i zapasy znalazly sie na kilku krach, musieli wiec ratowac w pospiechu co sie dalo. Zaryzykowali przespanie w domku jeszcze nastepnej nocy. Andrée zapisal: "Nikt nie stracil odwagi; z takimi towarzyszami powinno sie sobie poradzic, w jakichkolwiek, krotko mowiac, okolicznosciach."

2 pazdziernika Strindberg zapisal lakonicznie: "Nasza kra pekla w poblizu domku sniegowego podczas nocy.", a jedyne slowa, ktore zapisal 3 i 4 pazdziernika (razem) byly: "Sytuacja podniecajaca."

Katastrofa rankiem 2 pazdziernika zakonczyla ostatnia faze wedrowki ekspedycji Andrée'go po lodzie. Przezyli 80 dni, uwiezieni na krach od ladowania balonu Örnen rankiem 14 lipca. Biala Wyspa z swoja lodowa powloka lezala przed nimi.

Wypadki potoczyly sie szybko, ale nie ma zapisow podroznikow jak i kiedy. 5 pazdziernika Strindberg zapisal, znow lakonicznie: "Przenieslismy sie na lad.". 6 pazdziernika: "Sledzimy burze sniezna" i 7 pazdziernika: "Przeprowadzka". Zapiski obserwacyjne Strindberga koncza sie 2 pazdziernika. Zapiski meteorologiczne Fraenkela, ktore dotychczas prowadzil tak skrupulatnie, urywaja sie 3 pazdziernika. Po katastrofie na krze, ani Strindberg ani Fraenkel juz nie podjeli obserwacji, a z pewnoscia przerwali zapisy, nie liczac kilku dalszych slow Strindberga. Strindberg nie napisal nawet stenogramu listu do narzeczonej.

Zapiski Andrée'go z tego okresu praktycznie nie ocalaly. Gdy po 33 latach znaleziono jego zwloki oparte o skale klifu, w lewej wewnetrnej kieszeni jego kurtki byl ostatni notatnik i olowek. Ale przez lata woda splywajaca z topniejacego lodu i plesn z kleju okladki zniszczyla ten notatnik poza kilkoma fragmentami ostatnich zapisow. Ocalaly tylko marginesy stron, zas czesc przy grzbiecie zamienila sie w papke. Z trudnoscia mozna bylo potem odcyfrowac tylko fragmenty, niewiele pojedynczych slow.

Tak czy inaczej, ostatnie zapisy Andrée'go byly bardzo skape, nie wiecej niz cztery i pol strony. Jego zapisy urwaly sie wkrotce po ladowaniu na Bialej Wyspie 5 pazdziernika. Slowa u dolu pierwszej strony odczytano jako "na wyspie". Druga strona rozpoczyna sie "wieczorem 5" i prawdopodobnie opisywala wydarzenia z 5 pazdziernika. Wspomniane sa rowniez "lodowce" i "zorza polarna", jak rowniez "miejsce do M... miejsca" Odnosi sie to zapewne do nadanej przez nich jakiemus miejscu nazwy na litere M, ktorej reszta zanikla na papierze 6). Trzecia strona notatnika jest datowana 6. i z pewnoscia ta strona i nastepne dotyczyly wydarzen z tego dnia i byc moze tuz po nim nastepujacych. Na trzeciej stronie mozna odczytac "silny wiatr", a pozniej slowa "usypisko kamieni", "zwir" i byc moze "wielkie urwiska", tak, jakby autor opisywal wyspe. Strona konczy sie tekstem "w ciemnosci ... w domku lodowym ... transport rzeczy ... sasiedztwo. To bylo ... zrobione".




Druga strona w ostatnim notatniku Andrée'go.


Mozna przypuszczac, ze z kry dostrzegli wolne od lodu zachodnie wybrzeze wyspy pokryte kamieniami i zwirem. Tam jakos przyciagneli troje san z ekwipunkiem i prowiantem. Znalezli jednak miejsce nieco powyzej na glazach wybrzeza, ktore wybrali na oboz – najpewniej ten znaleziony przez dwoch lowcow fok z Bratvaag w 1930 r. Tam przeniesli rzeczy i zapewne zabierali sie do zbudowania domku lodowego, czego z niewiadomych przyczyn nigdy nie dokonali. Do tej przeprowadzki na miejsce obozu moze odnosic sie zapis w almanachu Strindberga: "Przeprowadzka".

Czwarta strona znowu wspomina lodowiec i konczy sie prawdopodobnie opisem wnetrznosci drapieznej mewy. Bylaby to wiec ostatnia przyrodnicza obserwacja Andrée'go. Na zapisanej czesci ostatniej, piatej strony odczytac mozna bylo slowa: "namiot", "szalas" a na samym koncu "wyrzucone drewno ... aby ruszac sie nieco ... pozwoli."

Znaczenie tego jest prawdopodobnie takie: Pogoda jest zla i musza spedzic dzien w namiocie. Planuja zbudowanie szalasu. Maja zamiar zbierac drewno wyrzucone przez morze aby nieco sie ruszac, jezeli pogoda pozwoli. Znalezli w poblizu kilka kawalkow drewna pochodzacego z morza. Znaleziona koscia wieloryba oznaczyli granice obozowiska. Szalasu nigdy nie zbudowali, a namiot znalazla wyprawa ze statku Isbjörn we wrzesniu 1930 roku.

Nie wiadomo, kiedy dokladnie Andrée zaprzestal pisania w dzienniku, ale musialo to nastapic tuz po pierwszym tygodniu pazdziernika. Tylko trzy wiecej slowa pozostaly po ekspedycji: ostatni (po dwunastodniowej przerwie) zapis w almanachu Strindberga przy dacie 17 pazdziernika 1897: "hem kl. 75 fm", czyli "w domu godz. 75 rano.".




Ostatnie zapisy w kalendarzu-almanachu Strindberga.


Potem juz tylko polarna cisza ukrywajaca tajemnice ostatnich dni ekspedycji Andrée'go.




Trasa wyprawy Andrée'go, Strindberga i Fraenkela
od Danskön (Wyspy Dunskiej) na Spitsbergenie do Vitön (Bialej Wyspy).



VI. Po 33 latach

VI. 1. Odnalezienie obozu Andrée'go

Biala Wyspa uchodzila za niedostepna. Jednakze w roku 1898 odwiedzila te wyspe szwedzka ekspedycja polarna Alfreda Nathorst'a, ktory wtedy, nieswiadomy tego, znalazl sie niedaleko od ostatniego obozu Andrée'go. W czerwcu 1930 byli na wyspie marynarze ze statku Terningenkapitana Jensena i wtedy jeden z nich mial znalezc dekielek puszki, ktory wowczas zignorowano.

W lipcu 1930 roku, podczas wyjatkowo cieplego arktycznego lata, norweska ekspedycja naukowa na wyruszyla na sowiecka juz Ziemie Franciszka Jozefa. Zorganizowal ja Norweski Instytut Badan Svalbardu i Morza Polarnego. Wynajeli statek Bratvaag z ekipa lowcow fok. Dla oszczednosci, ekspedycja miala przeprowadzac swoje badania, a zaloga polowac na foki. Zatrzymali sie na krotko Wielkiej Wyspie (Storøya) na wschod od polnocno-wschodniego kranca Ziemi Polnocno-Wschodniej na Spitsbergenie, skad poplyneli prosto na wschod na Biala Wyspe.

5 czerwca kapitan Peder Eliassen ostroznie zakotwiczyl Bratvaag pol mili od brzegu. Zaloga dostrzeglszy na wybrzezu wyspy stado morsow spuscila lodzie a geologowie zabrali swoje narzedzia i tez wyladowali w malej zatoczce. Znalezli tam niezaklocona idylle lodu i mew – ivory gulls (Pagophila eburneus).

Nastepnego dnia, 6 sierpnia 1930, przy doskonalej pogodzie, zaloga kontynuowala polowanie na morsy. Po poludniu kapitan Eliassen wrocil naBratvaag i oznajmil uczonym, ze dokonano wielkiego odkrycia. "Znalezli Andrée'go." – powiedzial – "A takze brezentowa lodz wypelniona wszelkiego rodzaju ekwipunkiem". Eliassen trzymal w reku niewielka ksiazke, ktora lezala w lodzi. Byla mokra i ciezka, jej kartki byly sklejone razem, ale mozna ja bylo otworzyc w jednym czy dwu miejscach i stwierdzic, ze byla to ksiazka z zapisami obserwacji wraz z obliczeniami astronomicznymi. Na pierwszej stronie napisano "Podroz z saniami 1897."

Odkrycia pozostalosci obozu Andrée'go dokonali dwaj mlodzi lowcy fok, Karl Tusvik i Olav Salen z okolic Aalesund w Norwegii. Zmeczeni polowaniem poszli w gore wybrzeza szukajac wody do picia. Znalazlszy aluminiowa pokrywke, zaczeli rozgladac sie wokolo i dostrzegli brezentowa lodz wystajaca z zaspy snieznej. Pobiegli na brzeg i wrocili z kapitanem Eliassen'em. Ten znalazl dalsze przedmioty oznaczone "Andrée Pol. Exp. 1896." Po chwili znalazl jeden notatnik Strindberga.




Karl Tusvik, Dr. Gunnar Horn i kapitan Peder Eliassen, 1930.


Czlonkowie norweskiej ekspedycji kierowanej przez Gunnara Horn'a znali oczywiscie los wyprawy Andrée'go i tresc ostatniej wiadomosci wyslanej z balonu przez golebia pocztowego, konczacej sie "Wszystko dobrze na pokladzie." Teraz, w ostatnim obozie Andrée'go, na skalnej polce nad gruntem, okolo 200 m od brzegu, znalezli liczny ekwipunek, lacznie ze szwedzka flaga ze znakiem unii. Okolo 10 m od lodzi Eliassen znalazl martwe cialo pod skala w naturalnej pozycji pollezacej-polsiedzacej, w laponskich butach. Brakowalo glowy, kosci wystawaly z ubrania. Wczesniej musialy tu byc niedzwiedzie. Ostroznie odpieli kurtke i dostrzegli naszyty od wewnatrz duzy monogram "A". W wewnetrznej kieszeni znalezli przegnily notatnik z kilkoma tylko zapisanymi stronami, olowek i pedometr. Niedaleko byla strzelba lufa w dol, a nieco nad Andrée'm, na poleczce skalnej prymus, ciagle z nafta i w stanie do uzytku, kubek, przybory do gotowania i toporek. Pod lodzia znalezli sanie zaglebione w lod. Znalezli tez drugie sanie. 55 metrow na wschod znalezli kosci miednicy, ktore uznali za czesc szkieletu Andrée'go. 35 metrow na polnoc znalezli grob. Spod ulozonych kamieni wystawaly kosci. Obok lezala czaszka. I tutaj tez musialy byc niedzwiedzie. Na resztkach odziezy ujrzeli wyszyta litere "S". Byly to wiec zwloki Strindberga.




Zwloki Andrée'go w ubraniu odnalezione w obozie 6 sierpnia 1930..
W gornym prawym rogu widac prymus i kubek.




Dwie pary san znalezione w obozowisku Andrée'go.
Sanie na pierwszym planie sa jeszcze czesciowo zaladowane.


Na podwyzszonym skalistym uskoku wybrzeza wyspy kapitan Eliassen i jego ludzie wzniesli kopczyk z kamieni, w ktorym, wewnatrz butelki, umiescili odpowiedni zapis na papierze. Dwoje zwlok i znaleziony ekwipunek przetranspotowano na Bratvaag. Zwloki umieszczono w zaimprowizowanej trumnie.

Bratvaag ze smutnym ladunkiem poplynal dalej na Ziemie Fraciszka Jozefa, gdzie pozostal od 10 do 26 sierpnia. Po drodze, na otwartym morzu kapitan Eliassen i Dr Horn powiadomili o znalezisku kapitana Jensena ze statku Terningen, ktory, wrociwszy wczesniej od nich do Tromsö, przekazal wiadomosc i listy Eliassena i Horna do Instytutu Svalbard i Morza Polarnego w Oslo. Wracajac, 31 sierpnia Horn i Eliassen przekazali telegraficzna wiadomosc z norweskiej wyspy Sör. Nastepnie doplyneli do portu Shjaerv na stalym ladzie, gdzie oczekiwaly ich tlumy i gromada dziennikarzy. 2 wrzesnia Bratvaag w eskorcie okretu marynarki norweskiej wplynal do Tromsö. Rzadowe komisje Szwecji i Norwegii przejely dwoje zwlok i przedmioty. Pojawilo sie oczywiste przypuszczenie, ze Fraenkel musial umrzec wczesniej i gdzieindziej.W szpitalu w Tromsö, pod ubraniem Andrée'go na wysokosci talii znaleziono zawiniety w laponska trawe i jersey jego duzy notatnik. Osuszono go starannie bibula. Ocalal w zadziwiajaco dobrym stanie i pozostal czytelny niemal w calosci.

Jeszcze zanim Bratvaag opuscil Ziemie Franciszka Jozefa w Sztokholmie zaczeto organizowac prasowa ekspedycje na Vitön – Biala Wyspe. W gre juz wchodzila konkurencja dziennikarska.




Czlonkowie ekspedycji Stubbendorffa z Isbjörn na Bialej Wyspie, wrzesien 1930.
Po prawej kopczyk z kamieni ustawiony przez Dr. Horna i kapitana Eliassena z Bratvaag.


Siedmiu mezczyzn pod kierownictwem Knuta Stubbendorffa na statku Isbjörn wyladowalo 5 wrzesnia na Bialej Wyspie. W obozie Andrée'go znalezli wpol rozrzucone niewielkie sterty zdryfowanego drewna (ale bez zadnych sladow palonego ogniska) i trzecie sanie z rozrzuconymi obok resztkami odziezy i przyborami. Na lodzie, niedaleko skaly, pod ktora znaleziono wczesniej Andrée'go, Stubbendorff znalazl czesc ludzkiego kregoslupa, miednice kosci udowa i obojczykowa, a po dalszym poszukiwaniu czaszke oraz kosc ramienia z resztkami koszuli w paski. Zrozumial, ze byly to rozwleczone przez zwierzeta kosci Andrée'go. Znalazl takze spiwor i rozne przedmioty, ekwipunek fotograficzny oraz dzienniki Fraenkela i Strindberga. Nazajutrz, probujac wydobyc wtopione w grunt szmaty, natrafili na przymarzniete do gruntu, do polowy dobrze zachowane cialo mezczyzny lezace na lewym boku z reka pod glowa. Bylo to cialo Fraenkela. W poblizu byly tez pieniadze ekspedycji: 160 rubli i 80 dolarow w zlocie i srebrze. Znalezli wiele drobniejszych przedmiotow i zapasow wyprawy a takze dalsze tomy dziennikow wyprawy zapisane przez Strindberga. Trzeciego dnia, zanim musieli opuscic wyspe ze wzgledu na sztorm, znalezli jeszcze sniezne rakiety. Stubbendorff wykonal szczegolowy poziomy rzut rozmieszczenia przedmiotow w obozowisku, tak jak je znalazl.




Czesc obozu Andrée'go z trzecimi saniami odnaleziona przez Stubbendorffa 6 wrzesnia 1930.


Stubbendorff planowal zakotwiczyc w jakims samotnym norweskim fiordzie i samodzielnie zbadac znaleziska, ale telegraficznie otrzymal nakaz natychmiastowego powrotu i przekazania wszystkich znalezisk komisji dwoch rzadow. Isbjörn wrocil do Tromsö 16 wrzesnia 1930. Trumne ze zwlokami Fraenkla ustawiono obok wczesniejszych trumien Andrée'go i Strindberga. Nowoznalezione kosci szkieletu Andrée'go wlozono do jego trumny.

W Tromsö odbyly sie zalobne uroczystosci przed i po przywiezieniu ciala Fraenkela. Potem na pokladzie okretu Svensksund (tego samego, ktorym wyprawa Andrée'go wyplynela na Spitsbergen przed 33 laty), w eskorcie innych statkow, trzy trumny odplynely do Sztokholmu, zatrzymujac sie po drodze w Stavanger, Göteborgu, Hälsingorgu, Malmö, Karlskronie i Dalarö. 5 pazdziernika, eskorcie okretu wojennego, lodzi i samolotow Svensksund wplynal do Sztokholmu. Na nabrzezu trzy trumny przyjal krol Gustaf V. W sztokholmskim Wielkim Kosciele St. Nicolas'a odbylo sie ceremonialne nabozenstwo zalobne. Potem przez cztery dni tysiace ludzi oddalo hold nieustraszonym podroznikom. 9 pazdziernika 1930 r. odbyla sie kremacja zwlok Andrée'go i towarzyszy.

Salomon Andrée, Nils Strindberg i Knut Fraenkel wrocili do Szwecji.

Anna Charlier, narzeczona Nilsa Strindberga, czekala na niego przez trzynascie lat, po czym wyszla za maz za Anglika. W roku 1930 nie mogla przyjechac na pogrzeb Nilsa, przyslala tylko wieniec kwiatow. Tore Strindberg, brat Nilsa, rzezbiarz, wyslal jej listy, ktore Nils pisal do niej na krze. Anna zmarla w roku 1948 w Anglii i tam zostala pochowana. Ale ostatnia jej wola, wypelniona przez meza, bylo, by jej serce spoczelo obok prochow jej dawnego narzeczonego. Skremowane serce Anny pochowano we wspolnym grobie ekspedycji Andrée'go w Sztokholmie.

Romantyczny final tragicznej wyprawy.


VI. 2. Jak umarli ?

Jeszcze pod koniec 1930 r. szwedzkie Towarzystwo Antropologiczno-Geograficzne opublikowalo z odczytanych zapisow czlonkow wyprawy ksiazke pt. Med Örnen mot polen (Orlem do bieguna).

Usytuowanie znalezisk w ostatnim obozowisku Andrée'go zostalo dokladnie przeanalizowane. Stalo sie jasne, ze skladalo sie z namiotu pod skala i zbiorowiska wiekszych i mniejszych przedmiotow pozostawionych na zewnatrz. Namiot z plotna balonowego zostal potem rozwleczony przez zwierzeta.

Lista znalezionego ekwipunku jest dluga. Potwierdza sie dobre wyposazenie wyprawy w sprzet, cieply spiwor, lecz brak odpowiednio cieplej odziezy na zime. Lista ta zawiera miedzy innymi dwa aparaty fotograficzne (jeden z nich wazyl 7 kg!) i filmy wielkoformatowe Eastman Kodak: 30 rolek filmu 13x18 cm, po 48 klatek kazdy, do specjalnej kamery "kartograficznej" i 12 rolek filmu 8 x 8 cm, po 20 klatek kazdy, do kamery Bullet. Filmy zostaly wywolane po 33 latach. Czesc z nich byla naswietlona, czesc nie, niektore zostaly przeswietlone. Kilkanascie fotografii udalo sie wywolac w stanie do odbicia (po retuszu uszkodzen) i bylo to duze osiagniecie techniczne na lata 1930. Przez dlugi czas byly to jedyne zdjecia z wyprawy Andrée'go. W roku 1997 Sven Lundström, dyrektor Muzeum Andrée'go w Gränna, opublikowal kilkanascie dalszych zdjec niedawno odzyskanych z negatywow Strindberga. Lundström wykryl ponadto, ze dawny retusz wczesniej opublikowanych zdjec zamazal byl niektore ich szczegoly.

Nie wiadomo co dzialo sie z ekspedycja miedzy 7 a 17 pazdziernika 1897 r. Nie wiadomo dlaczego ustaly zapisy w ich dziennikach. Moze szukali lepszego miejsca na oboz, moze wspieli sie wyzej po lodzie, by wypatrzyc mozliwa droge na Spitsbergen? O jakiejs wyprawie z obozu moze swiadczyc ostatni zapis Strindberga z 17 pazdziernika: "hem kl. 75 fm". Wyczerpany, byc moze nie mial sily napisac wiecej. Potem umarl i zostal zostal pochowany przez towarzyszy. W jego kieszeni znaleziono medalik z krzyzykiem, kotwica i sercem. A w portmonetce Andrée'go znaleziono zloty medalion w ksztalcie serca, z portretem Anny Charlier, narzeczonej Strindberga i pukielkiem jej wlosow, ktory Strindberg nosil na szyi. Na trzecich saniach znaleziono m.in. zwinieta i spieta paskiem jego odziez i rolki jego fimow. Jednakze ani Andrée ani Fraenkel nie zapisali nawet faktu i daty smierci Strindberga, a tyle roznych szczegolow zapisywali byli jeszcze niewiele wczesniej. Dlaczego?

Nie wiadomo jak dlugo przetrwali Andrée i Fraenkel. Z polozenia ich cial, spiwora i przedmiotow ustalono, ze obaj zmarli w namiocie w odleglosci okolo metra od siebie. Dlaczego nie uzyli skory niedzwiedziej jako ocieplajacego dywanu? Dlaczego nie weszli do spiwora, ktory mieli pod reka? Zapakowane trzecie sanie moga swiadczyc o zamierzonym opuszczeniu obozu. Na Spitsbergen? Zapewne umarli tej samej nocy, inaczej zyjacy jeszcze pochowalby umarlego, chyba, ze sam byl umierajacy.

Jak umarli? Nie z glodu. Pierwsza i dosc szeroko przyjeta odpowiedz dal doswiadczony lowca fok ze statku Isbjörn: "Mysle, ze umarli we snie. Zimno ich wykonczylo."

Druga odpowiedz zaproponowal Vilhjalmur Stefansson, doswiadczony podroznik polarny, ktory podczas expedycji w latach 1914-1917 spedzil wiele miesiecy zyjac na polach lodowych. Wywod Stefanssona we wstepie do Andrée's Story a). przebiega nastepujaco:

Gotuja na prymusie wewnatrz namiotu. Jest im cieplo. Jeden z nich (Fraenkel?) mdleje. Drugi (Andrée?) gasi prymus (po 33 latach zostala w nim jeszcze nafta i byl do uzytku) i probuje otworzyc namiot, przewracajac przy tym talerz z jedzeniem. Ale juz nie zdazy otworzyc namiotu. Mdleje rowniez. Obaj umieraja zatruci tlenkiem wegla. Prymusy byly znane z przypadkowej produkcji tlenku wegla. Andrée nie mial doswiadczenia w ich uzyciu wewnatrz namiotu.
W roku 1952 ukazala sie ksiazka dunskiego lekarza Ernsta Adama Tryde De döda på Vitön [Umarli na Bialej Wyspie] d). Tryde przedstawia w niej swoja teorie smierci Strindberga, Fraenkela i Andrée'go od wlosnicy, tj zatrucia trychinami – pasozytami z miesa niedzwiedziego. W roku 1950 Tryde badal miesnie polarnych niedzwiedzi. W laboratorium w Kopenhadze znalaziono w nich larwy trychiny. Jako jeden z argumentow za tym, ze niedzwiedzie upolowane przez Andrée'go mogly byc zakazone trychina, Tryde przytoczyl fakt, ze Fraenkel dostal biegunki juz nastepnego dnia po upolowaniu pierwszego niedzwiedzia 19 lipca. 27 lipca byl oslabiony, kilka dni pozniej wszyscy mieli goraczke i cierpieli na sniezna slepote i opuchniecie oczu – rowniez objawy zatrucia trychinami.




Larwy trychiny w zwapnionych torebkach znalezione przez Tryde'go
w miesniach niedzwiedzia polarnego; powiekszenie 100x.


Teoria przyczyny smierci Andrée'go i towarzyszy od zatrucia miesem niedzwiedzim jest dotad szeroko przyjmowana.

Problem jest jednak w tym, iz wydaje sie, ze smierc Andrée'go i Fraenkla nastapila nagle.

W ostatnich latach pojawila sie rowniez inna teoria: zatrucia olowiem i miedzia z blachy puszek konserw. Dowodem mialyby byc slady tych metali wykryte czula metoda PIXIE w ulamku paznokcia znalezionego w rekawiczce ktoregos z nich. Przypomina niemalze dowiedziona smierc z tegoz powodu czlonkow wyprawy Franklina w roku ok. 1847. Tylko, ze slady olowiu w paznokciu moga pochodzic np. od kuli trzymanej w kieszeni. Ponadto, znowu taka smierc nie jest nagla. Teoria zaglady wyprawy Franklina mowi np., ze wpoloblakani od skazenia mozgu olowiem z puszek konserw, chodzili oni w kolo, az pomarli z wyczerpania.

Nie mozna juz przeprowadzic zadnych badan chemicznych sladow w kosciach, gdyz szczatki Andrée'go, Strindberga i Fraenkla zostaly skremowane.

Tajemnica ich smierci i kresu wyprawy na zawsze zostanie w lodzie Bialej Wyspy...

Lund, listopad-grudzien 2004


*


Serdecznie dziekuje mojej zonie Barbarze za Jej wielka pomoc w moim przedarciu sie przez szwedzkie teksty o wyprawie Andrée'go.




Przypisy:
  1. Nie wliczamy tutaj przelotu Roalda Amundsen'a w r. 1926 nad Biegunem Polnocnym na Alaske sterowcem Norge pilotowanym przez Nobile'go oraz nieudanej proby Nobile'go przelotu nad Biegunem w sterowcu Italia w 1928 r., ktora pociagnela za soba smierc Amundsena, spieszacego mu samolotem na ratunek. (powrot)

  2. Dotad na Danskøya znajduja sie resztki pieca z aparatury do produkcji wodoru dla balonu. (powrot)

  3. F. Jackson, gdy odnalazl Nansena na Ziemi Franciszka Jozefa tez byl ubrany w kraciasty tweed! (powrot)

  4. Co swiadczy o beztrosce z jaka Andrée podchodzil do spraw zdrowotnych; lekarstwa zabral byl tylko na zadanie znajomego lekarza przed wyprawa. (powrot)

  5. To ostatnie zdanie stalo sie w 1997 roku, w stulecie wyprawy, tytulem ksiazki Svena Lundström'a c). (powrot)

  6. Kto wie, czy Andrée, Strindberg i Fraenkel nie byli pierwszymi ludzmi, ktorzy postawili stope na White Island. (powrot)



Bibliografia:
  1. Andrée's Story. The Complete Record of His Polar Flight, 1897. Translated from Swedish by Edward Adams-Ray. Blue Ribbon Books, Inc. New York, 1932. (Tytul oryginalu: Med Örnen Mot Polen. Bonniers, Stockholm 1930.) (powrot)

  2. Sven Lundström, Andrées Polarexpedition. Wiken, 1990. (powrot)

  3. Sven Lundström, Vår position är ej synnerlingen god... Carlsson Bokförlag, Stockholm, 1997. (powrot)

  4. Ernst Adam Tryde, De döda på Vitön. Sanningen om Andrée. Bonniers förlag, Stockholm, 1952. (powrot)








">

Copyright © 1997-2004 ">Zwoje