n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

niedziela, lipca 10, 2011

POpolsza

Polityka dokopywania

„Netyści chcą wprowadzić Polskę w 21 wiek. Chcemy zreformować politykę, państwo, preferencje społeczeństwa – od czego powinniśmy zacząć REFORMĘ POLSKIEGO SKANSENU?” – tak brzmi tytuł krążącej na Facebooku otwartej ankiety rozpisanej przez ruch Netystów. Netyści są, jak sami piszą, „ruchem społeczno-politycznym zainicjowanym spontanicznie w Internecie przez grupę osób zróżnicowaną pod względem zawodowym, światopoglądowym i religijnym, którym nie jest obojętne to co dzieje się w otaczającej nas rzeczywistości”. Ci ambitni ludzie chcieliby „wypracować i wdrożyć w życie radykalnie nowy, progresywny sposób uprawiania polityki”, a „gospodarowanie państwem oprzeć na nowoczesnych metodach zarządzania, długoterminowych celach oraz nowym sposobie rozumienia społeczeństwa jako inicjatora i reżysera zmian”. Na swojej facebookowej stronie wymieniają szereg swoich postulatów, wśród których między innymi są: „dominacja konkretnych, ponad-instytucjonalnych powiązań (sieci) między jednostkami, grupami lokalnymi, społecznościami wirtualnymi, samorządami, ngo’sami itp., ponad centralistycznymi i hierarchicznymi organizacjami biurokratycznymi”; „demokracja realna, a nie formalna – dążenie do autentycznych, przejrzystych i do bólu uczciwych form życia politycznego – na wszystkich szczeblach społeczeństwa”; „całkowita równość wszystkich podmiotów politycznych”; „e-Demokracja – demokracja za pomocą Internetu – jako główny (ale nie jedyny!) system rządzenia i podstawowe narzędzie organizowania życia politycznego”; „pełna wolność jednostek – zasada: co nie jest zabronione – jest dozwolone”; „wysoka jakość życia – społeczeństwo tworzące warunki dla rozwoju materialnego, społecznego i psychicznego maksymalnej liczby ludzi”; „e-Administracja (e-Państwo) – administracja świadcząca usługi publiczne z pomocą Internetu – w sposób szybki, profesjonalny, przyjazny, a także bez inwigilacji”; „radykalne uproszczenie prawa”. No ale skoro e-Demokracja, to Netyści uczciwie rozpisali ankietę wśród użytkowników Facebooka, żeby zorientować się, czego tak naprawdę ludzie chcą i jakie konkretne reformy uważają za najpilniejsze. W ankiecie tego rodzaju można dopisywać samemu odpowiedzi jakie się chce, więc raczej nie należy sądzić, by była manipulowana.
No i po miesiącu odpowiadania na ankietę są już pierwsze wyniki. Od czego zdaniem ankietowanych – w praktyce w większości zapewne samych Netystów oraz ich znajomych – należy rozpocząć reformę „polskiego skansenu”? Od zmian w ordynacji wyborczej, reformy finansów państwa, systemu ubezpieczeń społecznych, walki z korupcją, odsunięcia nieudolnych polityków? Bynajmniej. Od reform gospodarczych, ułatwienia życia przedsiębiorcom, a może od reform socjalnych? Nie. Od zmian w zakresie polityki zagranicznej? Także nie. Od obrony i poszerzania wolności obywatelskich, na przykład wolności słowa, wolności w Internecie, walki z inwigilacją? A skąd. Postulatem, który zdobył największe poparcie jest opodatkowanie kościołów. Okazuje się, że ankietowanych najbardziej boli nie to, że sami muszą płacić wysokie podatki, że ceny w sklepach rosną, że mają problemy ze znalezieniem pracy, a własny biznes to droga przez mękę z biurokracją. Nie to, że państwowa służba zdrowia i sądownictwo są niewydolne, poziom nauczania w państwowych szkołach jest niski, koleje jeżdżą wolniej niż sto lat temu, a z obietnic budowy autostrad zostały nici. Nie naruszenia wolności słowa, groźby cenzury Internetu, inwigilacja. Nie to, że deficyt budżetu państwa jest rekordowo wysoki, a miliardy lekką ręką wydawane są na budowę stadionów na jednorazowe futbolowe igrzyska. Nie brak jakiejkolwiek – nawet politycznej, nie mówiąc o finansowej i karnej – odpowiedzialności polityków za szkody wyrządzane przez ich działania. Najbardziej boli to, że kościoły – w tym zapewne przede wszystkim Kościół katolicki – nie płacą podatków. Nie płacą ich podobnie jak wiele innych organizacji społecznych – stowarzyszeń czy fundacji przeznaczających dochody na określone cele statutowe – ale to ostatnie nikomu z ankietowanych już nie przeszkadza.
Wyniki tej ankiety pokazują moim zdaniem ważną rzecz – to, że dla wielu ludzi najważniejsze jest nawet nie tyle osiągnięcie dla siebie pozytywnej korzyści (materialnej czy innej), nie mówiąc już o tzw. „dobru wspólnym”, ale pognębienie nielubianego „innego”. Bo uznanie przez uczestników ankiety postulatu opodatkowania kościołów jako najważniejszego celu politycznego należy rozumieć właśnie tak. Realizacja tego postulatu obiektywnie nie da przecież wiele ani państwu, ani im osobiście – gdyby Kościół katolicki opodatkować podatkiem od osób prawnych jak spółkę akcyjną, to budżet państwa zyskałby pół miliarda, może miliard złotych rocznie. To kropla w morzu budżetu – więcej wydaje się choćby na budowę stadionów na Euro 2012, a na mniej więcej taką samą kwotę rząd jest gotów udzielić gwarancji dla ratowania finansów Grecji. Znacznie większe oszczędności można uzyskać np. na cięciach w administracji czy obniżeniu wynagrodzeń urzędnikom, a te postulaty nie cieszą się w ankiecie jakoś podobną popularnością. W dodatku jak widać po wynikach ankiety jej uczestnicy nie są zbytnio zainteresowani tym, by pieniądze z budżetu były rozsądnie wydawane – w każdym razie jest to dla nich dużo mniej ważne niż obłożenie kościołów podatkiem. Jedyne, co mogą osiągnąć bezpośrednio w wyniku zrealizowania tego postulatu to satysfakcja z „dokopania” nielubianym „innym” – którymi jawią się dla nich kościoły, a w praktyce najprawdopodobniej głównie Kościół katolicki. Nie tylko hierarchom i księżom – oni akurat najmniej odczuliby taki podatek, bo zrekompensowaliby go sobie podnosząc ceny swoich „usług” – ale i szeregowym wiernym, którzy musieliby w rezultacie pośrednio płacić państwu za możliwość praktykowania swojej religii – taka współczesna, laicka, „humanistyczna” i „progresywna” wersja dżizji.
Satysfakcja z niepowodzenia innych, zwłaszcza tych nielubianych, postrzeganych jako przeciwników (nie mówiąc o wrogach) jest faktem stwierdzonym naukowo. Cudze niepowodzenie to dla mózgu taka przyjemność jak jedzenie czekolady. Z badań przeprowadzanych z udziałem amerykańskich studentów wynika, że np. zwolennicy Partii Demokratycznej za rządów Republikanów cieszyli się czytając doniesienia prasowe o pogłębiającym się kryzysie lub o zabiciu amerykańskich żołnierzy w Iraku. Nic więc dziwnego, że ludzie do takiej satysfakcji dążą i chcieliby w tym celu wykorzystać mechanizmy polityczne. Okazuje się, że dla niektórych może to być bodziec potężniejszy niż dobra materialne czy osobista wolność.
Znana jest wizja państwa jako mechanizmu walki grup interesu o własne partykularne korzyści. Te korzyści mogą – jak widać – polegać na satysfakcji z pognębienia innych, zwłaszcza postrzeganych jako nielubiana, rywalizująca czy wroga grupa. W szczególnym przypadku – a może w większości przypadków – staje się to głównym motorem walki politycznej. Okazuje się, że dla „progresywistów” i dużej części lewicy najważniejsze jest dokopanie Kościołowi i religii, dla bardzo wielu prawicowców najważniejsze wydaje się być dokopanie homoseksualistom (o czym świadczy nieproporcjonalnie duża popularność tematu „pedałów” w ich wypowiedziach i działalności w stosunku do realnego znaczenia tych kwestii dla nich samych i dla społeczeństwa), dla wielu szeregowych zwolenników PO najistotniejsze jest samo w sobie dokopanie „temu obciachowemu kartoflowi” Kaczyńskiemu, a dla wielu szeregowych zwolenników Kaczyńskiego – dokopanie „platfusom”. Nawet, jakby środkiem do tego miały być kolejne podatki, rozpędzanie manifestacji, ograniczanie wolności słowa, wsadzanie pokojowo zachowujących się ludzi do więzienia czy psychiatryka. Nie rokuje to zbyt optymistycznie, jeśli chodzi o obronę i poszerzanie wolności, bo we współczesnym, zróżnicowanym, podzielonym na różnorodne (często niechętne sobie lub rywalizujące) grupy społeczeństwie ludzie często zaakceptują to, że, obrazowo mówiąc, kopani są w dupę, jeśli tylko mają nadzieję na to, że inni, których nie lubią, będą kopani jeszcze mocniej – i do tego właśnie dążą.
Chyba że z jakichś powodów najbardziej nielubianą grupą stanie się dla nich klasa polityczna jako taka. Tak, jak było u schyłkowych lat „komuny”, gdzie główna linia wrogości rysowała się nie między antyklerykałami a Kościołem, homoseksualistami a ich przeciwnikami czy też lewicą a prawicą, a pomiędzy społeczeństwem a władzą. Rezultatem było poluzowanie więzów, które znowu się zacieśniają. Gdzie jest punkt, w którym dla większości ludzi największą satysfakcją stanie się dokopanie establishmentowi?

piątek, lipca 08, 2011

** z n a k **

08 lipca 2011
Bóg Ojciec.
            Jam Jest Który Jest, dziś przybyłem na to błogosławione miejsce. Oto Moc Mojego Błogosławieństwa umacnia cię w tym dniu i godzinie. Dobrze słyszałeś Słowa, które wypowiedział Mój Boski Syn, Jezus Chrystus w ostatni Wielki Piątek zaraz po tym, gdy kapłan przeniósł Najświętszy Sakrament do Grobu Pańskiego. Potwierdzam to i powtarzam ci ponownie, że od tego Wielkiego Piątku 2011r. rozpoczęło się odliczanie, do pierwszego z wielkich zapowiadanych wydarzeń, Małego Sądu Ducha Świętego, którego doświadczy każda dusza, każdy żyjący człowiek na ziemi.
W tym czasie gdy on się zacznie, zatrzymam czas, a Aniołowie Stróżowie, na wyraźny Boży rozkaz, dokonają zawieszenia wszelkich waszych funkcji życiowych. Na tę chwilę zatrzyma się całe stworzenie materialne. Na Mój wyraźny rozkaz, dusza każdej żyjącej na ziemi osoby, zostanie wyjęta na krótką chwilę z ciała. Aniołowie Stróżowie przyprowadzą te wszystkie dusze w jednym momencie przed Tron Bożego Sędziego, Mojego Umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa. Odbędzie się sąd każdej duszy, sąd zewszechmiar sprawiedliwy. Każde z was ujrzy przekrój całego swojego życia, całe swoje złe postępowanie, złe czyny w świetle Najdoskonalszej, bo Bożej Sprawiedliwości. Poznacie werdykt, podsumowanie waszych wszystkich dokonań. Pozwolę, aby wasi Aniołowie Stróżowie odprowadzili was na miejsce waszego przeznaczenia.
Na tę obecną chwilę, brud ludzkich serc, jest tak wielki i odrażający w swojej ohydzie, że 80% ludzkości, jako swoje miejsce przeznaczenia, ujrzy piekło, jezioro ognia i siarki. Jedynie 0,12% z ludzi osądzonych, ujrzy rzeczywistość Nieba. Ci będą przeszczęśliwi widząc Bożą nagrodę za swoje cnotliwe życie. Pozostali usłyszą jako werdykt – czyściec (19,88%). Wielu z tych co ujrzy smutną i przerażającą dla siebie rzeczywistość piekła, nie wytrzymają tego widoku i tuż po powrocie ich duszy do ciała, skonają z przerażenia. Dusza ich powróci w miejsce, które przed chwilą oglądali. Dokonali oni wyboru za swojego życia, oddając swoje dusze demonom, popełniając najcięższy z możliwych grzechów, grzech przeciw Duchowi Świętemu.
Wielu z tych, co ujrzało piekło, jako miejsce swojego przeznaczenia, zmieni swoje postępowanie nawracając się, lecz większa część z nich uczyni to ze strachu. Demon zobaczy, że gdy nie będzie działał, utraci wszystkie te dusze, a wielką część z nich, ponownie zwiedzie w krótkim czasie.
Większość ludzkości nawróci się, lecz źli powrócą na drogę potępienia z pełną świadomością swojego wyboru jakiego dokonali. Oni zapomną szybko co widzieli, ponownie oszukani przez tego komu służyli. W międzyczasie, demony sprawią, że jego ludzie wywoływać będą międzynarodowe konflikty, na skalę globalną.
Po Małym Sądzie pozwolę ludzkości dokonać wyboru, by żyła do kilku miesięcy tylko po to, aby ponownie mogła dokonać swojego wolnego wyboru. Dopiero po tym czasie zezwolę demonom na krótkie, ale pełne ich działanie, na użycie pełnej ich destrukcyjnej mocy. Niszczyć będą oni ziemię i ludzi, lecz jedynie tych, którzy nie mają znamienia Bożego na swych czołach.
Pozwoliłem, aby Anioł wykonawca Sprawiedliwego Gniewu Bożego, prowadził ku ziemi pewien obiekt, bolid, który jest ukryty przed wzrokiem ludzkości. Tylko nieliczni o nim wiedzą, lecz milczą. Jest to obiekt o szczególnych właściwościach, ciało ogniste o wielkiej sile magnetycznej. Przelatując obok Słońca nic mu nie zrobi, lecz spowoduje potężne zakłócenia w pracy Słońca, powodując burze magnetyczne o ogromnej sile rażenia. Wyssie ze Słońca potężną erupcję plazmy materii słonecznej, która pędzić będzie ku Ziemi. Obiekt minie Słońce i przeleci pomiędzy księżycem a Ziemią, a siła magnetyczna sprawi, że ściągnie na pewien czas Ziemię z jej orbity. Gruz kosmiczny poruszający się za tym obiektem uderzy w wiele miejsc na całej planecie. Pojawią się wielkie burze geomagnetyczne.
Morza i oceany podniosą się w swojej masie na niewiarygodną wysokość, nawet do wielu kilometrów, na skutek zmiany kierunku przyciągania, spowodowanego siłą grawitacji tego obiektu. Uderzający o ziemię gruz kosmiczny spowoduje odkorkowanie wszystkich wulkanów na świecie w tym trzech super wulkanów, których eksplozje i erupcje, a zwłaszcza dymy i popioły, pokryją całą Ziemię       i atmosferę, zaciemniając ją (Trzy Dni Ciemności). Smród siarki i liczne potoki lawy wraz z potężnymi trzęsieniami ziemi wywoływać będą rozstępowanie się ziemi  na całej planecie.
Zniszczeniu ulegnie wszystko co powstało na skutek działania nikczemności i pychy człowieka. Demony poruszać się będą po całej ziemi w swojej rzeczywistej postaci. Każdy człowiek w tym czasie będący na zewnątrz, skona z porażającego i przerażającego widoku jaki ujrzy, oraz z powodu wszelkich wyżej opisanych czynników zewnętrznych.
Ustawię tak księżyc względem Ziemi, że gro erupcji promieniowania plazmy słonecznej rozbije się o księżyc uszkadzając go poważnie, a to co minie księżyc, otrze się o pierwszą warstwę ziemskiej atmosfery.
Ludzkość będzie ostrzeżona na kilka dni przed tymi wydarzeniami. Gdy nadejdzie stosowna chwila wszyscy chcący do końca zrealizować Wolę Bożą, schronią się w miejscach do tego przeznaczonych. Dla niektórych będą to kościoły, inni schronią się w domach modlitwy, jeszcze inni do mieszkań. Osoby te, które posłuchają się i wykonają to wszystko, co było do nich mówione przez te wszystkie lata będą trwać w tym czasie w modlitewnej ekstazie. Gdybym chciał unicestwić ludzkość w tych wydarzeniach, to nikt by nie ocalał.
Gdy nadejdzie stosowna chwila, to dam znak Hufcom Anielskim, aby pod koniec drugiego dnia ciemności rozpoczęły wiązanie demonów, pieczętując je Mocą Bożej potęgi, umieszczając w czeluści piekielnej. Pozostawię na ziemi jedynie małych kusicieli.
Pod koniec trzeciego dnia ciemności rozkażę Hufcom Anielskim, aby uporządkowały całą planetę, przetwarzając ją do konsystencji pożądanej przez Wolę Bożą. Oczyszczą oni atmosferę z wszelkiej trucizny, uporządkują ziemię i góry, uspokoją morza i oceany. Nakażę, aby ponownie rosła roślinność i zwierzęta.
Duch Święty zatrze prawie wszystkim ludziom pozostawionym na Ziemi pamięć o złu jakie się wydarzyło, odpowiednio ich oczyści, aby mogli egzystować w Jego Świętej Nowej Erze, porządkując wszystko według Woli i Myśli Bożej. Pozostała przy życiu ludzkość po poinformowaniu jej o zakończeniu się trzech dni ciemności, otrzyma pozwolenie wyjścia na zewnątrz. Nikt nie ujrzy już takiego widoku, jaki widział wchodząc do miejsca ukrycia i modlitwy, będzie on zmieniony i przemieniony, a ludzkość rozpocznie normalne życie, lecz oparte głównie o prawo Boże.
Żywy Płomieniu, nie wnikaj bez potrzeby w to co ci zaplanowałem. Pozwolę ci to wszystko przeżyć, lecz Słowa dotyczące końca świata i jego okoliczności oraz likwidacji czyśćca wraz z zakończeniem tego świata, otrzymasz dopiero po przejściu do Nowej Ery. Dam tobie znać co, kiedy i jak masz uczynić. Dam ci instrukcję, jak masz działać oraz co czynić, aby rozpoczęło się nowe życie ludzkości, to zgodne z Bożą Wolą.
Przedstawiłem ci zarys wydarzeń, które nastąpią niebawem związanych z Małym Sądem i Trzema Dniami Ciemności. Jedynie modlitwa i ofiary wielu gorących serc będą mogły wpłynąć na modyfikację wydarzeń, lecz odwołać ich już nie można. Demony teraz nasilają swoje działanie.
Prosiłeś kilkakrotnie Mnie o przyśpieszenie czasu, co uczyniłem i jest to zgodne z Wolą Bożą. Bądź cierpliwy i wyrozumiały. Uważaj na demona, bo lubi się wszędzie wciskać i oszukiwać. Słuchaj dokładniej tego co mówię do ciebie, także poprzez inne osoby. Odetnij się od wszystkiego, co ściąga cię w dół, ku otchłani piekielnej. Zawsze przyjmuj wszystko, co ci Duch Święty podpowiada. Odebrałem ci pociechy duchowe oraz inne doznania, aby nie zakłóciły tobie nic z tego, co masz wykonać z Mojej Świętej Woli.
Jak wielokrotnie już było mówione, przechodzicie teraz liczne swoje próby, a są one czasem na granicy waszej wytrzymałości. Nie załamujcie się, albowiem w tym ciężkim dla was czasie jestem blisko was, choć tego czasem nie odczuwacie.
H.Z. Odwagi! Uwolnienie twoje od balastu, który cię obciąża ponad miarę jest bliskie. Naczynie prośby o nawrócenie, prawie się napełniło. Pamiętaj córko, że demon najbardziej szaleje tuż przed swoim odejściem. Nie pozwól jemu przejąć kontroli nad tobą.
Mieczu Pana. Oto doświadczasz Błogosławieństwa owoców swojego działania. Zawsze żyj w prawdzie i nie ujawniaj się zbyt wcześnie, patrz na reakcje kapłanów, otwieraj serce i wiadomości dla nich w stopniu minimalnym. Zechciej skorzystać z każdej sposobności do działania i przyjmij propozycje, jakie ci on przygotuje, lecz wytarguj z nim niezbędne zmiany dotyczące kościoła. Zawsze gdy nie wiesz jak postąpić w jakiejś sytuacji, pytaj Żywego Płomienia, lecz w kwestiach najważniejszych oprzyj się na decyzji swojego spowiednika. Nie bagatelizuj zmian w swoim organizmie, które już zauważyłaś, ale i tych, które dopiero się pojawią. Niezaleczona choroba może wpłynąć na twoją sprawność i zablokować ciebie na dobre. Ufaj!
Cieszę się, że coraz więcej dzieci Bożych zamawia Msze Święte i składa ofiary do Bożej dyspozycji poprzez Niepokalaną (Msze Święte według Intencji Matki Bożej).
Kochane dziatki zgromadzone na tym wieczerniku modlitewnym, oto ubogacam was Moimi Świętymi Darami. Wasi Aniołowie Stróżowie założyli wam symbole darów, jakie otrzymaliście. Jest to ponowienie skuteczności darów otrzymywanych dawniej, na przestrzeni lat i ostatnich miesięcy.             Z miłością słucham waszej modlitwy i przyjmuję ofiary.
Chcę, aby wszystkie polskie dzieci na całym świecie modliły się w intencji swojej Ojczyzny. Szatan rozpoczął ostatnią fazę likwidacji waszej Ojczyzny. Jedynie modlitwa wielu ofiarnych serc okraszona pokutą i wynagrodzeniem, może cokolwiek jeszcze zmienić. Wielu z was jest dość gorliwymi, lecz jest to jeszcze niewystarczające. Demony do walki z wami używają najmocniejszej swojej broni – hipnozy demonicznej. Kto w tym czasie nie zaangażuje się na 100% w walce o ratowanie swojej duszy i Ojczyzny, ten polegnie pokonany, a dotyczy to wszystkich Polaków.
Konsekwencją waszych złych wyborów, których dokonujecie na co dzień, jest dopuszczenie do was demonów wszelkiego rodzaju specjalności. Wykorzystują one wszystko i wszystkich, aby was zatracić. Spoglądajcie na niebo i na ziemię obserwując znaki. Brak błogosławieństwa ogólnonarodowego powoduje, że realizują się Słowa, które mówiły o katastrofach i kataklizmach, które zdarzać się będą coraz częściej. Chcę jednak uratować jak najwięcej dusz ludzi, którzy wielkim strumieniem podążają ku drodze, wiodącej do piekła ognistego.
Sytuacja serc polskich dzieci staje się ciężka, w konsekwencji wyborów jakich dokonują będąc w zaślepieniu hipnozą demona. Ci, co popadli w taki stan ducha i umysłu, wyrwać się sami z niego nie potrafią. Mając dusze ludzi w takim stanie, demon może swobodnie wpływać i kontrolować decyzje które podejmują. Tu pomóc pokonać taki stan może jedynie szczera, gorąca modlitwa wielu ofiarnych serc.
Chcę, pragnę, aby kto tylko może i zdoła niechaj organizuje Jerycha modlitewne, pokutne. Pragnę, abyście wiedziały słodkie dzieciny, że najwięcej stracić możecie na braku dostatecznej modlitwy i ofiary w intencji waszych kapłanów i biskupów. Przy wydarzeniach jakie was czekają, oni mogą być zlikwidowani przez szatana, który wykorzysta każdą możliwość i sposobność, aby ich się pozbyć. Pomyślcie tylko, co uczynicie nie mając kapłana? Brak kapłana, to brak jakichkolwiek Sakramentów Świętych, a to one przecież, są życiem każdej duszy.
Jak bardzo ślepi jesteście, że nie możecie dostrzec buntu przyrody przeciwko ludzkiemu - waszemu grzechowi?
Zapowiadany głód zbliża się do was wielkimi krokami, lecz najgorszym z głodów jest głód Boga. Nic, ani nikt jego nie zastąpi. Nadszedł czas, kiedy to wy musicie wymodlić swoim kapłanom ich nawrócenie. Bez modlitwy i ofiar składanych Bogu, demon który więzi duszę takiego kapłana nie wypuści go ze swojego demonicznego uścisku, bo wie jaką kapłan odgrywa rolę i zna możliwość jego działania. Wie, że tracąc go z uścisku swoich szpon demonicznych, traci wraz z nimi dusze ludzi wiernych, których odzyska  taki kapłan, po swoim prawdziwym nawróceniu, działając w pełni na Niwie Bożej.
Już prawie 90% mistrzowskiego planu zniszczenia Kościoła od wewnątrz jest wcielona w życie. O ślepi i głusi, czy aż tak szybko śpieszno wam na wieczne potępienie? Pozwoliłem wam poznać opisy rzeczywistości piekielnych, aby tym obudzić z demonicznego letargu, choć niektóre serca zaślepionych jadem demona dusz.
Żywy Płomieniu, nie lękaj się o prawdziwość tego co słyszysz. Pozwolę ci na stałe używać daru poznania prawdy. Umacniam cię dzisiaj, a poprzez ciebie wszystkich, którzy zechcą przeczytać to, co do ciebie mówię i choć chwile się zastanowią nad tym, co robią.
Wszystkich czytających i słuchających te Słowa błogosławię z głębiny Mojego Ojcowskiego Serca w Imię Ojca + i Syna + i Ducha Świętego. + Amen.+++
 Ufajcie Mi bezgranicznie!!! Kocham was i to bardzo mocno. A wy???