n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

wtorek, maja 06, 2014

„Dziś nie Polacy decydują o Polsce ( )"

Męczeństwo ks. Piotra Natanka

Uwaga: Ksiądz dr Natanek nie przyjmuje suspensy od kardynała Dziwisza, wypowiada mu NIEPOSŁUSZEŃSTWO za współpracę z masonerią
Gloria TV    http://www.piotrnatanek.pl/
„Pozwólcie, że dziś powiem mocniejsze słowa. Jestem świadom co mi za to grozi, ale nie mogę sobie pozwolić na to, aby Święty Kościół Katolicki na moich oczach był wybity. NAJPIERW MUSZĄ MNIE ZABIĆ. Nie pozwolę na to, aby Matka nasza ojczysta, Polska, była tak poniżana, tak upokarzana.”    Kanały z nagraniami ks. Piotra Natanka:
UWAGA: W niedawnym czasie na pierwszy z tych kanałów dokonano włamania i usunięto nagrania z ks. Natankiem – te najważniejsze – o masonerii, odcinki 7 oraz 8 – Rekolekcje w Kutnie. Zostały one ponownie umieszczone, ale zaleca się je ściągać do własnego archiwum i dystrybucję na DVD. Najlepiej zainstaluj RealPlayer – zawiera wtyczkę do Firefoxa do ściągania filmików z YouTube. Inną wtyczką jest Best Video Downloader.

Następca bł. ks. J. Popiełuszki?
Ksiądz dr Piotr Natanek został dziś zawieszony w czynnościach kapłańskich przez kardynała Stanisława Dziwisza. Wcześniej, setki tysięcy internautów wysłuchało kazania patriotycznego, drugiego z cyklu „Katechezy czasów ostatecznych” – na miarę bł. ks. Jerzego Popiełuszki, które wygłosił 17 lipca. Kazanie to na pewno przejdzie do historii, miejmy nadzieję, że jako przełomowe w obudzeniu ducha narodu w przededniu jego możliwej anihilacji. Treści te nie powinny spowodować jednak zawieszenia księdza w czynnościach, można przypuścić, że przyczyną była ostra krytyka Krakowskiej Kurii:
„Pozwólcie, że dziś powiem mocniejsze słowa. Jestem świadom co mi za to grozi, ale nie mogę sobie pozwolić na to, aby Święty Kościół Katolicki na moich oczach był wybity. NAJPIERW MUSZĄ MNIE ZABIĆ. Nie pozwolę na to, aby Matka nasza ojczysta, Polska, była tak poniżana, tak upokarzana.”
Ksiądz Natanek odczytał Orędzie Matki Bożej z 16 lipca do Polski i Polaków. Komentował to swoimi słowami:

„Na naszej polskiej ziemi szerzy się zuchwalstwo świadomych arcypasterzy, kapłanów owiec katolików, którzy wiedzą, że jedyny ratunek jest w Bogu, a oni wszyscy wołają dzisiaj na głos, na ziemi polskiej: Nie tego ale Barabasza! Nie uwolnię Jezusa, ale Barabasza. Dlatego dla mieszkańców Przysuchy, łódzkiego, Opoczna, gdzie dwa dni temu przeszła niesamowita trąba, kilka tysięcy domów zniszczonych, dachy powyrywane. Mam ofertę – piszcie do Kurii Krakowskiej o odszkodowanie. (…) Przestrzegam wam, że Bóg będzie zuchwalców karał! Że przyjdzie pomsta z nieba! A oni mówią te śmieszności – niech wyciągają kasę i płacą. Pisać o odszkodowania do Kurii Krakowskiej, bo albo wybiorą Boga, albo dadzą wam kasę. Premier obiecuje kasę, Bruksela obiecuje kasę, dlaczego Kuria Krakowska ma wam nie dać kasy?”.

Ks. Natanek nie ograniczył się do czystej krytyki niektórych kapłanów, poszedł znacznie dalej. Posądził ich o współpracę z masonerią, której jak wiadomo głównym celem jest zniszczenie Kościoła Katolickiego!
„Oni wszyscy mogą wrócić, ale oni mówią, że są niewinni! Należy do masonerii i on mówi, że jest niewinny. Współpracował z esbecją, NKWD, z wszystkimi możliwymi siłami, dziś jest ubrany w największe purpury i on mówi, że jest niewinny! My się mamy nawracać kiedy mówimy o oczyszczeniu sumień? „.
Ksiądz w swoim kazaniu idzie dalej. Okazuje się, że to nie Polacy rządzą naszym krajem, że to nie Polacy zarządzają nawet Kościołem w Polsce:
„Dziś nie Polacy decydują o Polsce. Po drugiej wojnie światowej w pakiecie miłości i uścisku proletariackiego Stalin dał nam 100,000 Chazarów, tzw. Żydów z państwa żydowskiego na Krymie. To nie są Żydzi, to są Mongołowie dani na ziemię polską w darze, o których mówi Apokalipsa ‚Posyłam ci ludzi z Synagogi Szatana!’
 To nie są Żydzi! I dziś oni nami rządzą! Dziś weszli do Kościoła, wszystko schazarowali!
To są ostatnie godziny oddechu narodu polskiego. To kazanie proszę kopiować, przekazywać z rąk do rąk. Każdemu kazać, niech posłucha w jakim kraju żyje!
Ksiądz nawiązał też do satanistycznej polityki globalnej, o które dużo piszemy na tym blogu:
„Moi drodzy, w Stanach Zjednoczonych jaki jest wrzątek, jaki jest ferment społeczny. Wczoraj czytam – Amerykanie ogłosili, że pieniędzy budżetowych wystarczy im do 2-go sierpnia. Czy wiecie, że na dniach może być bankructwo USA? Oficjalnie ogłosili, nie mają pieniędzy na renty, Obama, nie mają pieniędzy na szpitale, nie mają na nic. Czujecie co jest przygotowane?!”
No to dla satanistów ks. dr Piotr Natanek będzie ciężkim orzechem do zgryzienia… Najwyraźniej jest inspirowany przez Ducha Świętego.
Oto nagranie z 17 lipca w całości – wysoka jakość:


sobota, maja 03, 2014

Klęska - zagłada polskiej kultury - technicznej


 
Klęska Kanału Augustowskiego


Nad pięknym miastem Augustów zawisło chyba jakieś fatum. Mieszkańcy Augustowa zajęci ratowaniem od zniszczenia doliny Rospudy, nie zauważyli, że w tym czasie - chyba już bezpowrotnie - został unicestwiony historyczny wygląd Kanału Augustowskiego na odcinku granicznym z Białorusią tzn. od śluzy Kudrynki do granicznego przejścia rzecznego na śluzie Kurzyniec.

 Kanał Augustowski w swoim prawie niezmienionym kształcie i wyglądzie przetrwał dwa powstania narodowe w XIX w., dwie wojny światowe i jedną bolszewicką, ale nie był w stanie oprzeć się współczesnej "rekonstrukcji". Śluzy zostały zrekonstruowane z zachowaniem historycznych gabarytów tzn. około 40 m długości i 6 m szerokości i sam ten fakt określa wielkość jednostek pływających, tymczasem Kanał został poszerzony do tego stopnia jak by tam miały pływać jednostki pełnomorskie - miejscami do prawie 30 m szerokości, a szerokość przewidziana projektem i istniejąca do czasu "rekonstrukcji" to zaledwie 40 stóp w dnie czyli 11,52 m.
Stało się to kosztem przepięknych skarp, na których rosną jeszcze sosny pamiętające chyba budowę Kanału (średnica pni około 1 metra), ale też są systematycznie i w barbarzyński sposób likwidowane, oraz drogi holowniczej zastąpionej w ramach "rekonstrukcji" czterorzędowym, kolczastym żywopłotem składającym się w dużej części z róży pomarszczonej (rosa rugosa), która jest obca i szkodliwa dla naszego środowiska naturalnego. Woda, wypływająca w niektórych miejscach ze skarpy, zatrzymywała sie w płytkich rozlewiskach znajdujących się między drogą holowniczą, a skarpą i przepustem pod drogą holowniczą odpływała do Kanału. W ten sposób droga holownicza była zawsze sucha i przejezdna.

Droga holownicza była nieodłącznym elementem Kanału, jako że w okresie budowy jednostki pływające nie miały własnego napędu i były holowane przeważnie przez konie. Jeszcze po drugiej wojnie światowej drzewa wycinane w lasach były łączone w tratwy i holowane przez konie do tartaku w Augustowie ( przed wojną w odwrotnym kierunku tzn. do Niemna).

Powyższe fakty, zilustrowane załączonymi zdjęciami, w sposób ewidentny przekreślają zabytkowy charakter tego odcinka Kanału i mogą być jednym z głównych powodów odrzucenia naszego wniosku do UNESCO o wpisanie Kanału na Listę Dziedzictwa Kulturowego.

(imię i nazwisko do wiadomości Redakcji)

…………………
Od Redakcji: z najwyższym niepokojem wręcz przerażeniem zamieszczamy powyższą korespondencję dotyczącą próby niszczenia Kanału Augustowskiego. Niewielu rodaków w Polsce wie, że kanał ten to imponujące dzieło polskich inżynierów i hydrologów, którzy wybudowali prawdziwy pomnik przyrody. Był to wielki sukces inżynierów i hydrologów, którzy dwieście lat temu w rekordowo krótkim czasie wybudowali inwestycję wodną o wielorakim znaczeniu przyrodniczym, ekologicznym, transportowym i turystycznym. Współcześnie wiemy dobrze, jak długo trwają różne inwestycje w Polsce. Np. metro, zapory wodne, itp. Ich czas budowy liczy się w dziesiątkach lat. Przyjmuje się powszechnie w Europie, że Kanał Augustowski obok pochylni kanałowej kanału Elbląsko-Ostródzkiego wraz z mechanicznymi pochylniami dla statków, stanowią niezwykłe zabytki europejskiej i światowej myśli technicznej. Przez cały czas istnienia PRL-u z Niemiec przyjeżdżały wycieczki turystów pragnących oglądać wspaniałą inwestycję wodną wymyśloną i zrealizowaną przez Niemców. Turyści niemieccy starali się dotrzeć również do Kanału Augustowskiego. Wiele dokumentacji niemieckich podkreśla, że właśnie oba te kanały są dla całej Europy historycznymi sukcesami światowego budownictwa wodnego. Okazuje się, że nagle ktoś wpadł na pomysł demontażu i zniszczenia polskiego Kanału Augustowskiego! Bijemy na alarm i zachęcamy do działania, a sukces Rospudy powinien zachęcać nas do pośpiechu!

otrzymaliśmy informację od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, którego dyrektor ustosunkował się do powyższego artykułu - pismo.pdf (1,43MB)

Informacje o Kanale Augustowskim wzbudziły duże zainteresowanie, otrzymaliśmy pierwsze wyjaśnienia ze strony RZGW w Warszawie. Wyjaśnienia te niewiele wyjaśniają... W najbliższych dniach oczywiście zamieścimy na naszej stronie dalsze informacje o tej niepokojącej sprawie. Prosimy naszych sympatyków, szczególnie tych, którzy w dniach wielkiej majówki będą w okolicach Kanału na pograniczu Białorusi, aby przesyłali do nas własne obserwacje o tym co tam się dzieje. Sprawa ważna, bowiem Kanał jest historycznym zabytkiem w Europie.

Poniżej jeden z wielu głosów w tej sprawie naszych Słuchaczy:


Panie Andrzeju!
Korzystając z okazji kilkudniowego pobytu w Warszawie zajrzałem do internetu na stronę "Polskie Niezapominajki" i z dużym zainteresowaniem przeczytałem wątek dotyczący Kanału Augustowskiego. W Kudrynkach, nad Kanałem Augustowskim, gdzie mieszkam przez większą część roku, takiego luksusu jak dostęp do internetu nie mam, ale miałem za to możliwość bezpośredniego przyglądania się pracom renowacyjnym. Po przeczytaniu pisma RZGW Warszawa nasuwają mi się w niektórych wątkach następujące pytania:

Pytanie pierwsze dotyczy następującego cytatu:
"nadmieniam, że nasadzenie krzewów wykonane w bezpośrednim sąsiedztwie ubezpieczenia w postaci palisady i kiszek faszynowych pasem szerokości 2,40 m spełniają wymogi § 117 ust.3 Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 20 kwietnia 2007 roku w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budowle hydrotechniczne i ich usytuowanie tj. zabezpieczają dostęp osób niepowołanych do krawędzi kanału."

Kim - wg RZGW - są te "osoby niepowołane"? My, mieszkańcy pobliskich wiosek, wędkarze, turyści, funkcjonariusze Straży Granicznej, a może lekarz spieszący do potrzebującego pomocy kajakarza? Ponadto, rozpatrując tę sprawę ściśle wg w/w przepisu, to w pierwszym rzędzie w/w Rozporządzenie nakazuje wykonać, w wymaganej odległości 200 m naprzemianlegle drabinki. Cztery metalowe klamry, wbite w palisadę, z powodzeniem spełniałyby rolę drabinki i z pewnością kosztowały by mniej jak zakup i posadzenie ponad 50.000 krzewów i drzewek. Tylko w braku możliwości wykonania takich drabinek, Rozporządzenie zaleca ogrodzenie.

W/w argument świadczy ponadto o tym, że RZGW już na etapie projektowania świadomie łamał Art. 27 Prawa wodnego, mówiący o prawie powszechnego dostępu do wód publicznych.

Fakt nazwania przez RZGW Kanału "urządzeniem wodnym" wcale nie oznacza iż przez to przestał on być "wodą publiczną". Art. 10 ust. 2 stanowi jednoznacznie "Wody stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi.", a zatem ich grodzenie jest dopuszczalne tylko i wyłącznie w dwóch przypadkach, kiedy dotyczy to strefy ochronnej ustanowionej na podstawie ustawy oraz obrębu hodowlanego ustanowionego na podstawie przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym. Żaden z tych przypadków nie ma tu miejsca.

Ponadto w tej kwestii, czyli budowania różnego rodzaju ogrodzeń ograniczających prawo do powszechnego korzystania z wód publicznych, zupełnie odmienne zdanie zawarte jest na stronie internetowej http://www.kzgw.gov.pl/index.php?id=362 "Dostęp do wód publicznych".

Pytanie drugie dotyczy:
"szlak żeglowny na łuku poszerza się w zależności od długości statku lub zestawu pchanego i promienia łuku."

Czyżby gen. Prądzyński źle to wszystko wyliczył? Przecież wymiary statku lub zestawu pchanego jaki może pływać po Kanale jednoznacznie określają wymiary śluz i funkcjonowało to bez zarzutu przez blisko 180 lat. Poza tym Kanał został poszerzony na całym odcinku od śluzy Kudrynki do śluzy Kurzyniec, a nie tylko na łukach.

Z poważaniem i pozdrowieniami Tadeusz Kurek Kudrynki

PS. Zapomniałem dodać, że w sprawie w/w kolczastego żywopłotu, który powstał ZAMIAST historycznej drogi holowniczej, została wysłana już miesiąc temu zbiorowa skarga mieszkańców okolicznych wiosek do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Więcej w tym temacie: Polskie Niezapominajki
http://www.kworum.com.pl/art2784,kleska_kanalu_augustowskiego.html