Analiza przyczyn i przebiegu tragedii.
Najbardziej szokujący
artykuł na temat katastrofy smoleńskiej jaki ukazał się drukiem w ogólnopolskim tygodniku
Leszek Szymowski "Dowody matactwa katastrofy smoleńskiej"
Co wiemy:
Agencje informacyjne jako godzinę katastrofy podają 8:56.
Rosyjski minister ds sytuacji nadzwyczajnych raportuje premierowi Putinowi, że TU154M zniknął z radarów o godzinie 8:50.
Zakład energetyczny zerwanie linii średniego napięcia odnotował na godzinę 8:39:35 co miało nastąpić na dwie sekundy przed katastrofą.
Dokument wskazujący na godzinę zerwania linii.
Gazeta Wyborcza podała pierwszą informację o katastrofie o godzinie 8:38.
Gubernator Obwodu Smoleńskiego jako godzinę katastrofy podaję 8:38
Zegarek generała Błasika zatrzymał się na godzinie 8:38
Wiktor Bater twierdzi, że informację o katastrofie otrzymał o 8:40 cztery minuty po katastrofie czyli sama katastrofa miała się wydarzyć o godzinie 8:36
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski podaje informację o trzech osobach rannych, które przeżyły katastrofę.
O godzinie 8:40 ranny oficer BOR dzwonił do rodziny z informacją o katastrofie.
Gazeta Polska nr 30 (886) "Tajemnice billingów i "ruchome czasy"
Analiza Amielina świadczy o tym, że samolot podchodzi do lądowania 60 metrów na lewo od osi pasa. Stenogramy wskazują, że samolot tylko przedwcześnie i gwałtownie obniża lot.
Świadkowie zeznają o krążącym nad lotniskiem przez dwie godziny samolocie.
Przed polskim samolotem problemy z lądowaniem ma Ił-76. Dwa razy nie trafia w pas. Przechodzi z lewej strony.
Kontrola lotów nie zamyka lotniska.
http://ku4rp.salon24.pl/171872,przyczyna-10-04-pelny-tekst-wywiadu-z-kontrolerem-lotow
W wieży kontroli lotów jest obecna postronna osoba - oficer FSB/GRU.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/35417
Wieża oraz załoga Jaka informuje o ustawieniu APM, reflektorów o dużej mocy naprowadzających na pas przy ograniczonej widoczności.
http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/54/3102/w-dzisiejszej-gp
Wieża wydaje komendy prowadzące do katastrofy.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/35709
Technik pokładowy Jaka Remigiusz Muś, twierdzi, że nasłuchiwał przez radio komunikaty wieży wydawane pilotom Tupolewa. Wieża nakazała im zejście do poziomu 50m. Komend tych nie ma w stenogramach.
http://www.tvn24.pl/0,1663248,0,1,dostalismy-zgode-na-50-metrow-tu_154-i-il-tez,wiadomosc.html
Istnieją dwa sprzeczne ze sobą protokoły przesłuchań kontrolera Anatolija Ryżenki prowadzone przez dwóch różnych śledczych w tym samym czasie. Jest to sytuacja niespotykana, która świadczy o manipulowaniu śledztwem.
http://www.rp.pl/artykul/499033_Sprzeczne_zeznania_kontrolera.html
Strona rosyjska przekazuje kopie nagrań z czarnych skrzynek niemal dwa miesiące po katastrofie. Polski akredytowany przy komisji badającej katastrofę Edmund Klich podaje sprzeczne ze sobą doniesienia o ich zawartości.
http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/54/3049/czy-polscy-piloci-chcieli-sie-zabic
Fot. Kuba KamińskiSame stenogramy posiadają wiele luk w wypowiedziach z powodu zaszumienia nagrania i jego bardzo niskiej jakości.
http://rzeczpospolita.pl/pliki/Transkrypcja_rozmow_zalogi_samolotu_Tu-154M.pdf
Treść stenogramów jest niezgodna z tym co wcześniej ujawnił rosyjski prokurator.
http://www.fakt.pl/Piloci-krzyczeli-Jezu-Jezu-,artykuly,71784,1.html
Czas wystąpienie niektórych zdarzeń jest niezgodny ze wstępnym raportem MAK. Analiza komunikatów wykazuje anomalie które jednoznacznie świadczą o ingerencji w treść zapisów czarnych skrzynek. Patrz analiza stenogramów.
Tu-154M przechodzi od maja do grudnia 2009 roku generalny remont w rosyjskich zakładach w Samarze.
http://lotniczapolska.pl/Tupolew-po-remoncie,10883
Wymiana pism pomiędzy kancelarią prezydenta, premiera, sejmu i ambasady rosyjskiej jednoznacznie wskazuje na wrogie działania przeciwko prezydentowi prowadzące w rezultacie do katastrofy.
http://niepolezieorzelwgwna.i8.com/antydziad.html
Przed odlotem załoga otrzymuje nieaktualną informację z godziny 5:00 o dobrych warunkach pogodowych w Smoleńsku. Nowy komunikat z godziny 8:25 o bardzo złych warunkach nie został przekazany pilotom.
Nikołaj Łosiew, emerytowany pilot wojskowy, właściciel pobliskiej działki, był na miejscu w 20 minut po katastrofie w Smoleńsku. Jak powiedział Polskiemu Radiu, w rozbitej kabinie widział oprócz członków załogi przypiętych pasami do foteli ciało jeszcze jednej osoby.
Tymczasem po po złożeniu wraku samolotu widać tylko drobne szczątki kabiny.
Świadkowie w momencie katastrofy słyszą dwa wybuchy charakterystyczne dla trudnowykrywalnej bomby paliwowo-powietrznej.
Polski kamerzysta Wiśniewski zeznaje w prokuraturze, że oprócz odgłosu dwóch wybuchów była odczuwalna silna fala uderzeniowa co stanowi dalsze potwierdzenie dla wybuchu ładunku paliwowo-powietrznego.
Gazeta Polska nr 28 (884) "Koniec miłości z Rosją"
Wg zapisów polskiej czarnej skrzynki ATM o godzinie 8:41:02.5 od samolotu odrywa się część ogonowa razem z silnikami a samolot uderza w ziemię z prędkością 290km/h odwrócony o 180 stopni 1.5 sekundy później. Skrzynka przestaje działać o godzinie 8:41:04. Fakt wcześniejszego oderwania w powietrzu całej części ogonowej wraz z silnikami stanowi kolejną poszlakę dla hipotezy wybuchu termobarycznego.
W Smoleńsku znajduję się elektrownia atomowa. Tego typu obiekty są szczególnie chronione. Przed atakiem rakietowym z powietrza ochrona polega na zakłócaniu systemów naprowadzających pociski poprzez zniekształcanie sygnałów nawigacji GPS, łączności radiowej i odbić fal radarowych.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/34367
Smoleńska elektrownia atomowa.
Dwa kilometry na północ od lotniska znajduje się okazały obiekt, który najprawdopodobniej zapewnia osłonę elektrowni.
Контрольный центр Радиочастотной службы по Смоленской области
MAK kilkukrotnie wskazywał złe warunki atmosferyczne, presję wysokich urzędników na pilota oraz błędy samych pilotów jako przyczyny. katastrof w których zginęli osobiści wrogowie Putina: generał Aleksander Lebied, gubernatorzy Walentin Fiedorow i Igor Farchutolinow.
Słynny fragment skrzydła który miał odpaść od samolotu po zderzeniu z brzozą nie jest częścią Tupolewa.
Na amatorskim filmie z pierwszych chwil po katastrofie słychać strzały, widać padającą po strzale postać, w tle słychać zdania wypowiadane po polsku i rosyjsku. Chociaż większość głosów jest niezrozumiała to jednak te słyszalne świadczą o dobijaniu rannych.
Gdy ustawimy głośność na cały regulator w tle możemy usłyszeć: 12. sekunda: "uspokój się"
17. sekunda: "patrz mu w oczy"
23. sekunda: "uspokój się"
43. sekunda: „krugom dawaj, krugom! On uchodit”
47. sekunda: "dawaj tuda paskuda"
50. sekunda: "ubijaj sjuda"
53. sekunda: "strjelaj"
57. sekunda: strzał
60. sekunda: „ni ch... sjebie”
66. sekunda: strzał
67. sekunda: śmiechy
73. sekunda: „zmiana planów, k...”
77. sekunda: strzał
82. sekunda: strzał
83. sekunda „ni ch... sjebie”
Tutaj możemy oglądnąć analizę filmu:
Polska prokuratura zleciła badanie fonoskopijne filmu. Ekspertyza zaświadcza, że na filmie są prowadzone rozmowy w języku polskim i rosyjskim oraz, że nie znaleziono śladów manipulacji nagraniem. Zastrzeżono jednak, że film jest słabej jakości i nie można mieć 100% pewności, że nie dokonano w nim jakiś zmian. Nie podano również treści odtworzonych rozmów.
Szokujące informacje na temat katastrofy publikuje natomiast tygodnik Najwyższy Czas. Rozszyfrowane przez Agencję Wywiadu słowa to
- eta żeńszcina żiwiot
- nie dobijajcie nas
Ponadto w artykule znajdujemy informację, że autor filmu ze strzałami zadeklarował współpracę z polskim wywiadem lecz nie zdołał zbiec do Polski, został zasztyletowany pod Kijowem.
Zwłoki prezydenta Kaczyńskiego zostały zmasakrowane kilka godzin po katastrofie.
Silniki samolotu w chwili uderzenia o ziemię już nie działały.
Co nam to mówi:
Premier Tusk nie nadaje wizycie prezydenta statusu wizyty oficjalnej. MON nie zabezpiecza alternatywnego transportu z lotnisk zapasowych. Rosjanie są przekonani, że samolot prezydencki będzie wykonywał próbę podejścia do lądowania, przynajmniej do wysokości decyzyjnej.
Rosyjskie władze podają niespójne informacje o katastrofie. Zmieniają swoje komunikaty w zależności od biegu wydarzeń i stopnia weryfikacji faktów. Blokują przepływ informacji, niezabezpieczają miejsce katastrofy. Z góry mają ustaloną przyczynę wypadku jako błąd pilota, presję prezydenta lub osób pośrednich, słabe wyszkolenie załogi i trudne warunki atmosferyczne.
Byli ranni, które przeżyli moment katastrofy.
Alarm na lotnisku został wszczęty dopiero kilkanaście minut po katastrofie o godzinie 8:56.
Fot. Сергей Амелин
Samolot w odległości 1,1 km od lotniska znalazł się na wysokości kilku metrów. Samolot podchodził do lądowania jeszcze przed bliższą radiolatarnią.
Trasa podejścia samolotu wskazuje, że nie trafiłby on w pas przy zachowaniu prawidłowej wysokości lotu, tylko około 60m na lewo od jego osi.
Komunikaty kontrolera nic nie mówią o nieprawidłowym kursie. Kilka razy podaje informację o znacznie bliższej odległości samolotu od pasa niż mogła być ona w rzeczywistości.
Putin wciągnął być może nieświadomego Tuska w grę operacyjną przeciwko Kaczyńskiemu czyniąc go tym samym swoim wspólnikiem i gwarantem braku skutecznego, prawdziwego, międzynarodowego śledztwa.
Rosjanie zakłócają sygnalizację GPS i urządzenia radarowe stosując meaconing. APM reflektory naprowadzające ustawiają w odległości około 1200m od pasa, zaś w odległości 2000 i 7000m ustawiają fałszywe mobilne nadajniki NDB.
APM - Dużej mocy lotniczy reflektor naprowadzający w warunkach ograniczonej widoczności.
W czasie remontu samolotu w Samarze być może wprowadzają zmiany w oprogramowaniu urządzeń nawigacyjnych umożliwiające przejęcie kontroli nad maszyną lub uczynienie jej niesterowną.
Zamach jest prawdopodobnie zorganizowany przy współudziale strony polskiej. Patrz wymiana pism pomiędzy kancelarią premiera, marszałka sejmu, prezydenta i ambasady rosyjskiej, polskie głosy na filmie z miejsca tragedii: "zmiana planów, kuźwa". To najprawdopodobniej w Polsce agenci WSI, umieszczają bombę paliwowo-powietrzną oraz urządzenia powodujące utratę sterowności przy wypuszczeniu klap podwozia. MON nie zapewnia transportu z alternatywnych lotnisk, piloci przed odlotem otrzymują nieaktualną informację o dobrych warunkach atmosferycznych na lotnisku Severnyj.
Mgła została wywołana sztucznie (samolot latający nad lotniskiem na dwie godziny przed katastrofą) poprzez rozpylenie pary wodnej i jodku srebra.
Kontroler wykonuje polecenia obecnego w wieży oficera FSB mające doprowadzić do katastrofy.
Rosjanie utrzymają informację o katastrofie w tajemnicy przez kilkanaście minut. W tym czasie dobijają ranne osoby, masakrują zwłoki aby uprawdopodobnić śmierć w wyniku katastrofy. Usuwają kokpit, przemieszczają niektóre części samolotu uprawdopodabniając scenariusz rozbicia samolotu w wyniku uderzenia w ziemię a nie wybuchu, być może usuwają szczątki innego bezzałogowego samolotu - patrz tajemnicze skrzydło.
Rosjanie jako ostateczną godzinę katastrofy podają 08:41:06 choć rzeczywistości następuję ona najprawdopodobniej o 08:39:37 (raport zakładu energetycznego) lub o godzinie 8:36 do 08:38 (zeznania świadków) Decydują się na ten krok aby dowieść, że ranny oficer BOR, który dzwonił o godzinie 08:40 co potwierdzają billingi, dzwonił jeszcze przed katastrofą a nie po niej.
Analiza stenogramów jednoznacznie wskazuje na ich fałszerstwo.
08:04:11 Anonim: "To będzie makabra...będzie nic nie będzie widać" Nie ma żadnych śladów w nagraniu aby załoga do tej pory dostała informację o złych warunkach atmosferycznych. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:10:07 Nawigator: "RW, nastawniki RW" (RW - radiowysokościomierz)
08:10:10 I pilot: "100M" (ustawienie sygnału dźwiękowego radiowysokościomierza przy przekroczeniu wysokości 100m)
08:10:14 II pilot podaje informację o 11 tonach paliwa w zbiornikach. Niemożliwe samolot startując z 19 tonami powinien mieć po 43 minutach lotu około 15,5 tony. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:11:01 II pilot: "No ziemię widać...coś tam widać... może nie będzie tragedii" Nie ma żadnych śladów w nagraniu aby załoga do tej pory dostała informację o złych warunkach atmosferycznych. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:14:06 Komunikat kontroli obszaru: "W Smoleńsku mgła i widzialność 400m" Komunikat fałszywy, wklejony gdyż załoga go w żaden sposób nie komentuje a 14 minut później II pilot wyraża obawę o kierunku lądowania pod słońce.
08:18:24 II pilot podaje informację o 12,5-13 tonach paliwa. Informacja niespójna z wcześniejszym komunikatem o 11 tonach. W rzeczywistości powinno być 14,5 ton. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:20:07 II pilot " Tu jakby było 259 (kierunek wschodni), byłoby nawet lepiej, bo by było nie pod słońce." Obawa o lądowanie pod słońce świadczy o tym, że załoga do tej pory nie wiedziała o mgle. Brak jest w późniejszych dialogach informacji o wyborze kierunku lądowania - dialogi na ten temat zaszumione.
08:23:55 I pilot podaje wieży informację o 11 tonach paliwa w zbiorniku. Komunikat niespójny z wcześniejszymi. W rzeczywistości powinno być około 14 ton. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
Wieża a właściwie barak kontroli lotów lotniska Severnyj Fot. Сергей Амелин
08:24-29 Pilot Jaka porucznik Artur Wosztyl przez radio informuje załogę TU154 o kłopotach z lądowaniem Iła, o aktualnej widoczności wynoszącej 400 w poziomie i 50m w pionie oraz o grubości warstwy chmur wynoszącej powyżej 400m.
08:27:58 Bort: "Zakończyłem zrzut, zniżanie na wschód" Informacja od tajemniczego samolotu (Ił76???) o zakończeniu zrzutu (wody - pary wodnej celem wywołania mgły???)
08:28:04 Bort: "Pozwolili" Patrz wyżej. Obydwa zdania prawdopodobnie pozostawione w stenogramach, że względu na nasłuch pilotów Jaka, którzy w tym czasie prowadzą rozmowę z załogą Tupolewa.
08:29:17 Pilot Jaka informuje, że APM są ustawione 200m od pasa.
08:29:46 II pilot: "Słyszałeś"
08:29:47 I pilot: "Ktoś tam jest?"
08:29:51 II pilot: "U ciebie też?" Piloci zwracają uwagę na dziwne odgłosy w eterze. Może pochodzą one od tajemniczej trzeciej osoby w wieży kontroli lub samolotu zamachowców.
08:29:58 II pilot kalibruje wskazania wysokościomierza barometrycznego na ciśnienie w poziomie lotniska 993 hPa co odpowiada 745 mm Hg. Brak jakiekolwiek informacji o prędkości i kierunku wiatru, która jest bardzo istotna i również powinna być wprowadzana do urządzeń samolotu.
08:32:02 Kontrola lotów: "Zajęliście 500 metrów?"
08:32:05 I pilot: "Na razie nie. 1000 schodzimy" Bardzo dziwne pytanie wieży która dysponuje radarem i powinna znać wysokość samolotu z dokładnością do 10m. O pomyłce rzędu 500 metrów nie może być mowy. Załoga prawdopodobnie ma już fałszywe odczyty urządzeń nawigacyjnych a kontrola lotów sprawdza sprawdza ich wskazania.
08:33:25 Technik pokładowy podaje informację o 12 tonach paliwa. Informacja niespójna z wcześniejszymi komunikatami. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek. W rzeczywistości po 66 minutach lotu powinno być 13,5 tony.
08:33:29 Anonim: "200 metrów" Samolot wg pozostałych zapisów znajdował się dużo wyżej. Pochodzi najprawdopodobniej z innego samolotu lub z wieży. Może to być informacja o wysokości samolotu zamachowców lecącego pod tupolewem lub rzeczywista wysokość tupolewa omyłkowo pozostawiona przez fałszerzy skrzynek.
08:34:35 Samolot redukuje prędkość do 380 km/h.
08:34:56 Wieża: "500 metrów, na wojskowym lotnisku lądowanie wykonywaliście" Dziwne pytanie skierowane do wojskowego pilota wojskowego samolotu. W myśl psychologii kryminalistycznej można je potraktować jako swoiste sadystyczne pożegnanie oprawcy z ofiarą dające jej iluzoryczną szansę na dostrzeżenie podstępu.
08:35:04 Kontrola lotów informuje o ustawieniu reflektorów na progu po lewej i prawej stronie pasa.
08:35:19 Kapitan: Wykonujemy trzeci (współrzędna trzeciego zakrętu wg karty lotniska 54° 56′ 0N 32° 17′ 4E)
08:35:21 Prędkość samolotu 330 km/h
08:35:22 Informacja z kontroli lotów aby być gotowym do odejścia na drugi krąg od wysokości 100m. Wg zeznań nasłuchujących radiostację kapitana Jaka Artura Wosztyla i technika Remigiusza Musia wieża podała wysokość decyzyjną 50m zarówno pilotom TU jak i wcześniej próbującemu lądować Iłowi oraz im samym - ingerencja w zapisz czarnych skrzynek)
08:35:59 Nawigator: 0,7 mili od osi (czyli czwartego zakrętu)
08:36:25 Nawigator 0.1 mili od osi (czyli czwartego zakrętu) Czas pomiędzy komunikatami 26 sekund, przebyta droga to 0.6 mili czyli 1100m, stąd prędkość 42,3 m/s = 152 km/h - niemożliwe. Wg komunikatów prędkość samolotu wynosi 330 km/h a minimalna prędkość samolotu to 235 km/h - ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:37:01 Pilot Jaka ponownie informuje drugiego pilota TU154 Roberta Grzywnę o trudnych warunkach pogodowych. Widzialność określa na 200m.
08:37:23 Kapitan Protasiuk: Wykonujemy czwarty. (Współrzędna czwartego zakrętu wg karty lotniska 54° 51′ 9N 32° 18′ 9E) Czas od komunikatu 0,1 mili a czwartym wynosi 58 sekund, przebyta droga 185m, stąd prędkość 3,18m/s = 11,5 km/h - niemożliwe. Wg komunikatów prędkość samolotu wynosi 330 km/h a minimalna prędkość samolotu to 235 km/h - ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:38:20 Nawigator: Pól mili (do ścieżki podejścia 10 km od pasa) Odległość między czwartym a niniejszym punktem wynosi 930m, różnica czasu to 57s, stąd prędkość 16m/s = 58,7 km/h - niemożliwe. Wg komunikatów prędkość samolotu wynosi 330 km/h a minimalna prędkość samolotu to 235 km/h - ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:38:37 Drugi pilot: Prędkość samolotu 300 km/h
08:38:49 Drugi pilot: Prędkość samolotu 280 km/h.
08:39:08 Informacja z wieży: Samolot w odległości 10 km od pasa. Od komunikatu 0,5 mili minęło 48 sekund, przebyta droga to 930m, stąd prędkość 19,3m/s=69.5 km/h - niemożliwe. Wg komunikatów prędkość samolotu wynosi 280 km/h a minimalna prędkość samolotu to 235 km/h - ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
Przy 280 km/h i 108 sekundach przed BRL (bliższą radiolatarnią) jest 9,50 km od pasa.
08:39:30 Informacja z wieży: Samolot w odległości 8 km od pasa. Ostatnie dwa kilometry musiałby lecieć z prędkością 327 km/h. Przy 280 km/h i 86 sekundach przed BRL jest 7,79 km od pasa.
08:39:40 Pilot otrzymuje z wieży komunikat "Posadka dopołnitielno 120-3 metry". Informacja i kierunku i prędkości wiatru. Stanowczo spóźniona i w tym czasie już bezużyteczna dla załogi.
08:39:49 Informacja z wieży: Samolot w odległości 6 km od pasa. Przy 280 km/h i 67 sekundach przed BRL jest 6,32 km od pasa. Sygnał co najmniej 4 sekundy przed czasem
08:39:50 Samolot rejestruje sygnał dalszej radiolatarni w odległości 6,1 km od pasa. Ostatnie 1900m musiałby lecieć z prędkością 342 km/h. Przy 280 km/h i 66 sekundach przed BRL jest 6,24 km od pasa. Sygnał co najmniej 2 sekundy przed czasem. Samolot powinien być na wysokości 300m nad ziemią tymczasem za siedem sekund otrzymujemy informację od anonima (kogoś z załogi) o 400m. Świadczy to o tym, że wieża wie iż wskazania załogi są fałszywe mimo to upewnia ją o prawidłowym położeniu komunikatami "na kursie i ścieżce"
Pierwsza radiolatarnia na smoleńskim lotnisku. Widoczne dwa maszty. Fot. Сергей Амелин
08:39:57 Wysokość samolotu wg stenogramów wynosi 400 metrów nad terenem.
08:40:06 Tu154 otrzymuje pierwszy sygnał ostrzegawczy z systemu TAWS "Terrain Ahead", który powinien nastąpić przy przekroczeniu pułapu 666m. Niemożliwe, ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:40:13 Informacja z wieży: Samolot w odległości 4 km od pasa. Ostatnie dwa kilometrymusiałby lecieć z prędkością 300 km/h. Przy 280 km/h i 43 sekundy przed BRL jest 4,44 km od pasa. Komunikat co najmniej 5 sekund przed czasem.
08:40:19 Wysokość samolotu wynosi wg stenogramów 300 metrów.
08:40:26 Informacja z wieży: Samolot w odległości 3 km od pasa. Ostatni kilometr musiałby lecieć z prędkością 277 km/h. Przy 280 km/h i 30 sekundach przed BRL jest 3,44 km od pasa. Komunikat co najmniej 5 sekund przed czasem.
08:40:32 Wysokość samolotu wynosi wg stenogramów 200 metrów.
08:40:37 Wysokość samolotu wynosi wg stenogramów 150 metrów.
08:40:38 Informacja z wieży: Samolot w odległości 2 km od pasa. Ostatni kilometr musiałby lecieć z prędkością 300 km/h. Przy 280 km/h i 18 sekundach przed BRL jest 2,50 km od pasa. Komunikat co najmniej 6 sekund przed czasem.
08:40:41 Anonim: Wysokość samolotu wynosi 100 metrów.
08:40:42 (wg raportu MAK 18 sekund przed katastrofą, wg stenogramów 24 sekundy) Pierwszy sygnał ostrzegawczy z systemu TAWS "Pull up"
08:40:44 TAWS wg stenogramów: "Pull up"
08:40:46 TAWS wg stenogramów: "Pull up"
08:40:48 Nawigator wg stenogramów: 100 metrów. Przez siedem sekund samolot utrzymuję się na wysokości 100m a nie jest możliwe aby przy utrzymaniu tej samej wysokości TAWS wydał w tym czasie trzy ostrzeżenia. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:40:49 Drugi pilot wg stenogramów: "W normie" Komunikat wydawany przy przelatywaniu na bliższą radiolatarnią po potwierdzeniu wysokości 100m, tymczasem sygnał BRL jest dopiero za 7 sekund. Niemożliwe, ingerencja w zapis czarnych skrzynek. Przed momentem załoga prawdopodobnie otrzymała sygnał od fałszywego nadajnika NDB o odległości 1100m od pasa.
08:40:50 Wg stenogramów nawigator: "80 metrów" a drugi pilot wydaje komendę "Odchodzimy"
08:40:51 Sygnał dźwiękowy F-400 Hz (sygnał radiowysokościomierza o przekroczeniu niebezpiecznej wysokości - wg fałszerzy zapisów skrzynek w domyśle 70m, tymczasem został on ustawiony przez załogę wg stenogramów na takie ostrzeżenie przy 100m - patrz dialogi 08:10:07 do 08:10:10). Niemożliwe, ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:40:52 Piloci wg stenogramów otrzymują z wieży komendę "Gorizont" czyli "wyrównaj lot".
08:40:53 Wg stenogramów komunikaty nawigatora 50 i 40 metrów nakładają się na siebie - w rzeczywistości niemożliwe - kolejna ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:40:54 Wg stenogramów wysokość samolotu 30 metrów.
08:40:54 Wg stenogramów ponowny komunikat z wieży: Kontrola wysokości horyzont.
08:40:55 Wg stenogramów wysokość samolotu wynosi 20m.
08:40:56 (wg raportu MAK 3 sekundy wcześniej niż w stenogramach) Sygnał wyłączenia pilota automatycznego (wg MAK w płaszczyźnie wzdłużnej). Wyłączenie autopilota musiało nastąpić dużo wcześniej albowiem samolot zanim zacząłby się wznosić biorąc pod uwagę jego dotychczasową prędkość zniżania, opadałby jeszcze przez około 50m czyli praktycznie rozbiłby się w tym momencie. Niemożliwe, ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:40:56 Samolot wg stenogramów otrzymuje sygnał bliższej radiolatarni - 1,1 km od pasa. Ostatni kilometr musiałby lecieć z prędkością 180 km/h. Niemożliwe minimalna prędkość samolotu to 235 km/h. Ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
Druga radiolatarnia na smoleńskim lotnisku. Widoczny jeden maszt. Fot. Сергей Амелин
08:40:56 (wg raportu MAK 2 sekundy wcześniej niż w stenogramach) Sygnał wyłączenia pilota automatycznego (wg MAK regulatora ciągu). Wyłączenie autopilota musiało nastąpić dużo wcześniej - patrz wyżej. Piloci zwiększają maksymalnie moc silników aby rozpocząć wznoszenie samolotu. Okres bezwładności samolotu wynosi około 10 sekund. Niemożliwe autopilot musiał zostać wyłączony wcześniej bo samolot już by się rozbił - ingerencja w zapis czarnych skrzynek.
08:40:58 (wg raportu MAK dwie sekundy później niż w stenogramach) sygnał wyłączenia pilota automatycznego w płaszczyźnie bocznej.
08:40:59 Słychać odgłos zderzenia z drzewami.
08:41:00 Drugi pilot krzyczy przekleństwo.
08:41:02 Komunikat wieży "Odejście na drugi krąg".
08:41:02 Samolot uderza w dużą brzozę tracąc dużą część lewego skrzydła i pilot traci kontrolę nad samolotem. Zrywa linię energetyczną, ścina kolejne drzewa. Jeszcze w powietrzu odpada część ogonowa razem z silnikami.
08:41:02-04 Przekleństwo.
08:41:04 Samolot uderza w ziemię.
08:41:05 Koniec zapisu stenogramów.
08:41:06 Samolot roztrzaskuje się 500 metrów od pasa lotniska i 100 m poniżej jego osi.
W chwili katastrofy (dokładna godzina nadal budzi zastrzeżenia) przygotowany w pobliżu oddział służb specjalnych rozpoczyna zabezpieczanie miejsca katastrofy bez wszczynania alarmu. Dobijają rannych. Masakrują ich zwłoki tak aby nie można było wykryć ran postrzałowych i aby wskazać obrażenia mechaniczne ciał jako przyczynę zgonu.
Tajemnicza osoba, nakręca pierwszy film z strzałami.
08:56 Wszczęty jest alarm, na lotnisku wyje syrena.
08:59 Straż pożarna dociera na miejsce katastrofy.
09:00 Polskiemu kamerzyście Wiśniewskiemu udaje się, dotrzeć na miejsce od przeciwnej strony niż tajemniczy autor pierwszego filmu. Pod koniec filmu Polak widzi już akcje gaśniczą.
Jednocześnie na miejscu pojawia się inny kamerzysta i robi tzw. trzeci film. Widzi początek akcji gaśniczej, strażacy wtedy jeszcze czekają na wodę.
Co jeszcze świadczy o tym, że to był zamach?
Prezydent Miedwiediew zapowiada wspólne prowadzenie śledztwa i tak też się dzieje przez pierwsze trzy dni. Następnie rząd Tuska oddaje je po cichu w całości stronie rosyjskiej.
Strona rosyjska odmawia wydania oryginałów czarnych skrzynek, przekazania akt śledztwa, protokołów przesłuchań, oględzin miejsca katastrofy, wyników sekcji zwłok.
http://www.rp.pl/artykul/491789_Polscy_sledczy_maja_zwiazane_rece.html
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article601014/Polscy_prokuratorzy_odcieci_od_dowodow.html
Natomiast polski rząd nie zabiega o przejęcie śledztwa ani o powołanie międzynarodowej komisji, nie podejmuje również wspólnego śledztwa na podstawie umowy z 1993 roku.
Rzecznik medialny i sumienie Platformy Obywatelskiej, nadworny polityczny onanista Donalda Tuska Janusz Palikot na swoim blogu w sposób cyniczny i bezczelny obraża i lży ofiary tragedii oraz oskarża prezydenta Lecha Kaczyńskiego o spowodowanie katastrofy.
Janusz Palikot ze swoją podobizną w prawej ręce.
Natomiast o powołanie międzynarodowej komisji śledczej zabiega amerykański kongresman Pete King.
Pod niniejszym adresem można wyrazić swoje poparcie dla jego rezolucji.
Tutaj można oglądnąć analizę filmu polskiego operatora Wiśniewskiego oraz jego różne w czasie relacje z miejsca katastrofy.
Po katastrofie jest prowadzona na szeroką skalę medialna akcja dezinformacyjna. Lech Wałęsa, Leszek Miller jako pewnik stawiają tezę, że to prezydent nakazał pilotowi lądowanie w skrajnych warunkach i to on odpowiada za katastrofę. Podobną opinię rozpowszechnia Gazeta Wyborcza i TVN. Dziennikarze TVP otrzymują polecenie aby za katastrofę winić prezydenta.
Jako przykład presji prezydenta na pilota podaję się rzekomą ostrą wymianę zdań między prezydentem a kapitanem samolotu podczas lotu do Gruzji. Zaprzecza temu jednak Adam Bielan i prezydent Litwy.
Po katastrofie pojawia się obraz prezydenta Kaczyńskiego i całego jego obozu jako wielkich patriotów i bohaterów. Pod pałacem prezydenckim spontanicznie pojawiają się tłumy. Ludzie po kilkanaście godzin czekają w kilometrowych kolejkach aby oddać hołd przy trumnie pary prezydenckiej. Jarosław Kaczyński, który również miał lecieć samolotem ale został w Polsce ze względu na ciężko chorą matkę, zdaje się jawić jako potencjalnie groźny kandydat w wyborach prezydenckich. Rozpoczyna się na niego medialna nagonka mająca go skompromitować w oczach opinii publicznej.
W nagonkę włącza się niestety kardynał Stanisław Dziwisz. Publicznie twierdzi, że za inicjatywą pochówku prezydenta na Wawelu jest rodzina w domyśle Jarosław Kaczyński. Tymczasem to on wspólnie z prezydentem Majchrowskim przedstawiają bratu prezydenta taką propozycję a on sam prosi kardynała o dzień namysłu. W całej Polsce pojawiają się manifestacje i protesty przeciwko pogrzebie na Wawelu.
Kilka dni później Dziwisz cofa zgodę na pochówek Janusza Kurtyki w panteonie patriotów w kościele św. Piotra i Pawła. Wszystko to zdaje się mieć na celu zdezawuowanie mitu bohaterów i patriotów, którzy zginęli oddając hołd pomordowanym w Katyniu.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33352
Motyw.
Cechą wyróżniającą Putina jest skrajne okrucieństwo charakterystyczne dla psychopatów. Świadczy o tym wiele zdarzeń z przeszłości.
- Wysadzenie domów w Moskwie i Wołogdońsku i oskarżenie o zamach Czeczeńców aby mieć pretekst do drugiej wojny czeczeńskiej.
- Otrucie Litwinienki, który ujawnił szczegóły powyższych zamachów. Jego domniemany truciciel Ługowoj jest demontracyjnie mianowany do państwowej dumy.
- Ludobójstwo w Czeczeni.
- Akcja odbicia uwięzionych uczniów w Biesłanie we wrześniu 2004 roku. Rozkaz Putina brzmi: "przerwać negocjacje i atakować szkołę". W efekcie – ponad 350 ofiar śmiertelnych, grubo ponad 500 rannych, włącznie z komandosami rosyjskich oddziałów specjalnych wystawionych na ogień zaporowy powstańców.
- Akcja uwolnienia zakładników w teatrze muzycznym „Nord-Ost” na moskiewskiej Dubrowce w październiku 2002 roku. Bojownicy zabijają trzy osoby. W wyniku akcji na rozkaz Putina otruto co najmniej 174 widzów spektaklu.
- Putin w porywie nieokiełznanego gniewu obiecuje „powiesić za jaja” prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Mówi to w obecności przywódców krajów zachodnich.
- Putin wyraża publicznie szczery żal, że nie udało się do końca otruć Wiktora Juszczenki. Prezydenta Ukrainy – państwa, które, zgodnie z jego wypowiedzią, „w ogóle nie istnieje”. Podejrzanym o otrucie ostentacyjnie nadaje stopnie generałów rosyjskich resortów siłowych i specsłużb.
Putin znienawidził Lecha Kaczyńskiego za za jego niezwykle skuteczną politykę zagraniczną. Za wspieranie pomarańczowej rewolucji, powstrzymamie inwazji wojsk rosyjskich w Gruzji poprzez przyjazd z prezydentami państw nadbałtyckich bezpośrednio w czasie wojny i działania dyplomatyczne na forum europejskim. Prawdopodobnie najbardziej szkodliwe dla Rosji było jednak czyszczenie WSI z rosyjskiej agentury.
Co dalej?
Pozostał jeszcze Jarosław Kaczyński. Jego Putin będzie też prawdopodobnie będzie próbował zamordować. Jeśli nagle dostanie udaru jak niegdyś poseł Gruszka – przewodniczący komisji orlenowskiej albo ulegnie wypadkowi samochodowemu to i tak większość nie uwierzy, że to morderstwo.
Jeśli uważasz, że strona jest warta odwiedzenia zamieszczaj linki do niej na forach internetowych i portalach społecznościowych.
Opracował: Tomasz Małecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz