Dokad zmierzamy?
Wyrazane sa ostatnio opinie, jakoby polska gospodarka byla slabo sprzezona z gospodarka amerykanska i z tego powodu odporna na kryzys pogodnie rozwijajacy sie w USA. Zwazywszy, ze podczas niedawnego wywiadu jaki udzielil CNBC George Soros nazwal on obecny stan rynku amerykanskiego jako "najgorszy kryzys rynkowy ostatnich 60 lat" i "koniec epoki" nie byloby to zjawisko nieporzadane. Soros przewiduje, ze w wyniku tego kryzysu dolar przestanie byc waluta rezerwowa swiata i ze kryzys jeszcze sie poglebi zanim nastapi pewna stabilizacja. Ze sytuacja jest powazna swiadczy takze decyzja Miedzynarodowego Funduszu Walutowego, ktory zaniepokojony spadkiem wartosci USD postanowil rzucic na rynek 13% swoich zapasow zlota aby powiekszyc podaz tego metalu na rynku. MFW posiada 3217 ton zlota a wiec oznacza to, ze na rynku pojawi sie okolo 418 ton zlota czyli 13.45 mln uncji. Odpowiada to zgrubsza odplywowi okolo 13.45 mld USD z rynku (o ile cale to zloto zostanie sprzedane). Istotnie w ciagu ostatnich trzech miesiecy cena zlota spadla nieznacznie (z 1000USD/oz do 910 USD/oz) i utrzymuje sie ona na tym poziomie. MFW zdolal wiec ustabilizowac cene zlota ale nie osiagnal znaczacej obnizki ceny. To zas oznacza, ze istnieje nadal silny popyt na ten kruszec i nie jest wcale powiedziane, ze 418 to zlota ustabilizuje rynek chroniac USD przed dalszym spadkiem. Jak juz pisalem poprzednio uwazam, ze cena zlota nie osiagnela jeszcze swojego maksimum (1700USD/oz), ktore jak przewiduje osiagnie w roku 2010. Obecnie poza granicami USA znajduje sie okolo 6 000 mld USD. Jesli MFW chcialby podtrzymac lub nawet podniesc wartosc USD to potrzebowalby do tego wiecej zlota niz ma do dyspozycji. Oczywiscie nie wiadomo (mi) kim sa owi finansisci, ktorzy zakupuja takie ilosci zlota i w jakim celu to czynia. Zapewne ich zasoby sa tez ograniczone. W kazdym razie widzimy raczej desperackie proby podtrzymania USD co swiadczy o zaniepokojeniu sytuacja ludzi, ktorzy byle czym sie nie przejmuja. Czy jednak Nasza Droga Ojczyzna i jej uboga gospodarka jest istotnie odlaczona od gospodarki USA? Byloby to mozliwe tylko w przypadku gdyby polska gospodarka byla kompletnie izolowana od gospodarek panstw zewnetrznych. Tak oczywiscie nie jest. Powiedzialbym nawet, ze Polska prowadzi nazbyt otwarta polityke gospodarcza czesciowo dzieki niefortunnej decyzji o wlaczeniu sie do UE. Na zalaczonymch rysunkach przedstawiony jest indeks WIG20 wyrazony w PLN i zlocie . Latwo zauwazyc, ze poczatek kryzysu w USA w roku 2000 jest wyraznie widoczny. W roku 2000 WIG20 osiagnal maksimum , z ktorego spadal przez nastepne trzy lata. Tak wiec to co sie dzieje na rynku naszego Wielkiego Bialego Brata wplywa na to co sie dzieje na polskiej gieldzie. Jednak istotnie , po poczatkowym wstrzasie , WIG 20 wykazal trend wzrostowy poczynajac od roku 2003 a konczac na roku 2007. Rok 2008 wykazuje tendencje znizkowa . Osobiscie oczekiwalbym powrotu do poziomu minimum z roku 2003 gdyz nie widze powodow, dla ktorych polski rynek akcji mialby sie stac nagle atrakcyjny dla inwestorow zagranicznych i krajowych. Z drugiej strony, o ile Polska utrzyma relatywnie niski poziom dewaluacji (obecnie okolo 8% rocznie przy 11% poziomie dewaluacji euro i 20% poziomie dewaluacji USD ) to przy rozsadnie wysokiej stopie oprocentowania obligacji mozna liczyc na naplyw kapitalu zagranicznego, ktory moze traktowac inwestycje w Polsce jako sposob na przechowanie kapitalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz