Tajemnice Fucklidarity - nowy film Pajaca Zechlewa. ( z archiwum S24 )
(UWAGA, TEN TEKST OBRAŻA UCZUCIA WSZELAKIE, JEST WULGARNY I NIKCZEMNY)
Scena 1, rok 1985, najlepszy hotel w Gdańsku
Nagi, kompletnie pijany noblista leży ‘rozwalony' na podwójnym łóżku. Między jego nogami leży naga kobieta i z zapałem mu obciąga. Na stoliku nocnym stoi otwarta Stolicznaja, kieliszek i szklanka. Po drugiej stronie pokoju, w wygodnym fotelu siedzi intelektualista, pali cygaro i pije czerwonego Johna Walkera.
- Wiesz co, drogi Tadku, nie ma to jak te inteligenckie suczki co przywozisz z Warszawki! Te to nie boją się brać do buzi! Robotnice ze Stoczni na dźwięk mojego nazwiska rozkładają nogi jak się patrzy ale durne to takie, zacofane, nawet na pieska się wstydzi, nie mówiąc o porządnym obciąganiu. A po dymanku to ani be ani me ani kukuryku! A tym doktorantkom to się gęba nie zamyka, cały czas o jakimś koniu i bandycie napierdalają i rewolucji w 1968 roku. Nie wiedziałem, że kawalerie Jaruzel do pepiczków wprowadził.
- Lechu, daj spokój! Łeb mi pęka. Całą noc przekonywałem Wacha żeby oddał te zdjęcia z burdelu w Sopocie co ci zrobił w czasie wspólnej eskapady! Na cipki Paryża, przez te dziwki kiedyś jeszcze wszystko spieprzysz! Mamy strategie do przemyślenia! Tyle rzeczy do obgadania! Czas na zrobienie małej rewolucji w PZPR!
- Ty się o mnie nie martw. Mnie zawsze ktoś na wózek akumulatorowy podsadzi! Rozumiesz? Mnie Matka Przenajświętsza wybrała, żebym Polskę wyzwolił spod sowieckiej okupacji! (Wałęsa podnosi się i wypija całą szklankę wódki) Nie ma to jak ruska wódka! Nie znoszę tego polskiego syfu!
- Co ty pierdolisz? Trzeba tylko Jaruzelskiego z Kiszczakiem wyjebać i samemu się zainstalować. Sowietów nie wolno ruszać. Źle nie jest. Za Stalina było gorzej!
- I co tam u Wacha?
- A co? Dwa litry najpodlejszej wódki wypił i powiedział, że on głupi nie jest i zdjęć nikomu nie pokaże. Ale pierdolił coś o Gorbaczowie i stwierdził, że dla własnego bezpieczeństwa zdjęcia zatrzyma. Taka polisa na życie - powiedział.
- Ja ich jeszcze w skarpetkach puszcze. Kurwa. Kapcie mi będzie przynosił. Taksówkarz jebany. Odwróć się! (zwraca się do kobiety)
- Musisz od tyłu? - bełkocze kobieta
- Nie muszę, ale chcem.
-------------------------------
Zapytaliśmy znanego krytyka filmowego, Kazimiera Dekonstrualnego co sądzi o scenariuszu Tajemnice Fucklidarity. Oto co powiedział:
To genialne, fantastyczne, wyzwalające. W końcu Solidarność to był ruch rewolucyjny, wolnościowy i nie ma lepszego sposobu niż pokazanie tego movementu jako swoistej, polskiej, oczywiście spóźnionej o dobre 30 lat, rewolucji seksualnej. Zawsze byliśmy z tyłu, przez to katolickie ciemnogrodzie ale Solidarność pokazała, że nawet prymitywna Polska może się modernizować. Dlatego Tajemnica Fucklidarity może być filmem przełomowym.
Co Pan sądzi o scenach pomiędzy Michnikiem a Kiszczakiem?
Poezja. Kat i ofiara w odwróconych rolach. Takie proste, tyle razy eksploatowane ale w tym wypadku po prostu doskonałe. Scena w celi, z Kiszczakiem na czworakach, wygłaszającym monolog o ludziach honoru jest fenomenalna.
Czy film nie obraża legendy Solidarności?
Przede wszystkim, czy coś takiego jak legenda Solidarności istnieje? Zresztą, nieważne. Oczywiście, że znajdą się prymitywne kreatury, których to dzieło oburzy, zniesmaczy. To będą ludzie podobni do Bliźniaków, którzy uciekają gdy przywódca strajku proponuje im wspólna orgię z robotnicami ze stoczni. Uciekają do marności swoich sypialni i wypływającego z frustracji onanizmu. Tacy ludzie nigdy nie zrozumieją Tajemnicy Fucklidarity.
To co robaczki, jest jakaś granica? Ktoś sypnie 3 miliony publicznych pieniędzy na to dzieło?
Skopiowane z archiwum s24: Pajac.Zechlewa.Salon24.pl, rok 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz