Jak budować dobre państwo?
SEE
Jak budować dobre państwo?
Wczoraj, w Roninie, odbyla sie końcowa dyskusja na tytułowy temat.
W panelu tuzy naszej publicystyki: Radziejewski, Staniłko, Soloch, Jabłoński, Strzelecki.
Jednak
trudno było wydobyc myśl przewodnią, czy jakis plan, z natloku wątkow i
ocen. Byly takie stwierdzenia, ktore mozna uznac za prawidlowe, lecz
wiele bylo dyskusyjnych, wątpliwych, az po oczywiscie błędne.
Pewnie dobrze jest zalozyc uniwersytet na swiatowym poziomie, albo zmniejszyc liczbe urzednikow, lub zwiekszyc ich kompetencje.
A zredukowac ilosc przepisow, kontroli, licencji i pozwolen ? Też dobrze !
Ale najgorsze bylo to, ze stawiajac sobie na koniec pytanie: co robic ? - słuchacz mial chaos w glowie, a odpowiedzi nie bylo.
Rozwiązanie
tak trudnego zagadnienia musi miec strukturę logicznej piramidy, ktora
zaczyna sie od postawienia celu istnienia panstwa, narodu zreszta tez.
Nazywaja to doktryną.
Dopiero
jak sie wie dokąd ma sie zdązac, mozna probowac definiowac cele
pośrednie, instytucje, procedury i okreslac potrzebne kwalifikacje
fachowe i moralne ludzi.
Wszystko potrzebne dla podjecia zdażąnia do zadanego celu.
Ale
to jeszcze nie wystarcza. Przeciez juz, obecnie żyjemy w jakims
srodowisku i panstwie, ktore chcemy zmienic, czyli ktore nie zaspokaja
naszych ambicji i potrzeb.
Trzeba
wobec tego dokonac diagnozy sytuacji obecnej, bo przeciez istniejacy
system tez ma cele, instytucje, procedury i ludzi, ktorzy ten system
tworza, buduja i sa jego beneficjentami.
I ktorzy tego, istniejacego beda bronic.
Wiec
jesli zaistnieje, a przecież już istnieje, sprzecznosc miedzy naszym
wymarzonym, ale nieistniejacym, dobrym panstwem, a istniejacym, w ktorym
jakiejs czesci naszych wspolobywateli jest dobrze, powstanie konflikt.
Jak ten konflikt rozwiazac ? To jest podstawowe pytanie, bo jak nie wiemy jak na nie odpowiedziec, to po co cala ta dyskusja ?
W
najlepszym przypadku mozna uzyc perswazji i przekonac rzadzace elity do
ustapienia w interesie wspolnym. Ale znajac ich korzenie siegajace
wprowadzania wladzy ludowej i dalsze losy nomenklatury, az po dzisiejsza
jej pozycje, wątpic nalezy.
Pozostaje sila. Jak ja zbudowac i jak uzyc ? To tez trzeba wiedziec.
To moze byc jakas wojna. I prawdopodobnie ona juz trwa.
Popatrzmy
na losy lustracji i dekomunizacji, sprawy wokol IPN'u, a teraz
“Łączki”. Wciaz stojace pomniki “wyzwalaczy”. Reformy nauczania historii
i literatury, likwidacja polskiego przemyslu, sprawy energetyki. Brak
mozliwosci osadzenia przestepcow rodem z komuny, emigracja mlodych. No i
sprawa koronna – Smolensk.
Lista jest dluga i pokazuje, ze konflikt podzialu na dwie Polski wciaz sie tli.
Trzeba miec plan calosciowy jego rozstrzygniecia, od doktryny poczynajac, i razem z diagnoza dzialan tych po drugiej stronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz