8 listopada 2014, 09:41 Brak komentarzy
( ) książka Erica Zemmoura pt. "Suicide Francais" (Francuskie samobójstwo) bije we Francji rekordy sprzedaży, a debata jaką wywołała, nie schodzi z pierwszych stron gazet. Autor wieszczy schyłek Francji, którego przyczyną są kobiety, geje i imigranci.
Wydana we Francji blisko miesiąc temu książka sprzedaje się w ilości 15
tysięcy egzemplarzy dziennie, wydrukowano ich już 300 tysięcy. Jak
pisze tygodnik "Le Point", książka jest fenomenem wydawniczym. W
czwartek magazyn "Causeur" zapowiedział 9-stronicowy raport specjalny na
temat Zemmoura, który trafił na okładkę czasopisma.
"Francuskie samobójstwo", w którym autor stara się między innymi wybielić reżim Vichy, wywołuje kontrowersje nawet za granicą. Amerykańskie radio NPR w tekście zamieszczonym na swoich stronach internetowych pisze, że "w wielkim skrócie Zemmour twierdzi, że
Francja jest na etapie schyłkowym, ponieważ (...) jej dawne wartości zostały zastąpione przez agendę feministyczną, pro-gejowską i egalitarną".
Według sondaży, na które powołuje się "Le Point" 62 procent Francuzów ma na temat Zemmoura opinię negatywną po opublikowaniu jego najnowszej książki, jednak w grupie wyborców i sympatyków skrajnie prawicowego Frontu Narodowego (FN) poparcie dla autora sięga niemal 70 procent.
Ze zwolennikami FN łączy Zemmoura przekonanie, że źródłem zła we Francji są imigranci, zwłaszcza z krajów arabskich. Podobnie jak FN, autor głosi otwarcie niechęć do wyznawców islamu, a także do Unii Europejskiej, gospodarki wolnorynkowej i kapitalizmu. Dochodzi do tego nieskrywany rasizm oraz nieakceptowanie zmian, jakie niesie ze sobą globalizacja.
Antypatie te sięgają tak daleko, że autor "Suicide Francais" pochwala niektóre tezy marksizmu. Twierdzi, że kapitalizm niszczy rodzinę, a w swym Panteonie umieszcza, prócz Napoleona, reżimu Vichy i generała de Gaulle'a, także byłego pierwszego sekretarza francuskiej Partii Komunistycznej Georges'a Marchais, który wzywał do zablokowania imigracji i odmawiał potępienia agresji Związku Radzieckiego na Afganistan.
Według Zemmoura źródłem francuskiego kryzysu są "mroczne podziemne wpływy brukselskich technokratów, 'lobby' homoseksualistów, feministki, elity, cudzoziemcy, mniejszości oraz muzułmanie" - pisze "Le Monde". Francja "poddana jest matriarchatowi" oraz "władzy gejów" - pisze Zemmour. Jego zdaniem triumf globalizacji wolnej wymiany handlowej doprowadził do "sprostytuowania" Francji.
Zemmour, na co dzień felietonista dziennika "Le Figaro", jest autorem kilku książek, w tym "Pierwszej płci" poświęconej niebezpiecznie rosnącym wpływom kobiet, co doprowadza do "demaskulinizacji mężczyzn".
Tezy formułowane przez autora "Suicide Francais" skrytykował w mocnych słowach premier Manuel Valls. Z płomienną krytyką wystąpiło też wielu ekonomistów, publicystów, a wśród nich słynny pisarz-polityk Jacques Attali.
Jednak sprzedaż książki nie spada, a pierwszy nakład rozszedł się w ciągu tygodnia. Jak pisze dziennik "Les Echos", sukces tej książki sam w sobie jest dowodem na pewien kryzys Francji, bowiem wysoka sprzedaż tak słabej, pełnej nadużyć, a zarazem niesłychanie pesymistycznej pozycji świadczy o społecznych nastrojach. Takiej publikacji nie wolno jednak pozostawić bez odpowiedzi. To dopiero byłoby kryzysem Francji - konkluduje "Les Echos.
"Francuskie samobójstwo", w którym autor stara się między innymi wybielić reżim Vichy, wywołuje kontrowersje nawet za granicą. Amerykańskie radio NPR w tekście zamieszczonym na swoich stronach internetowych pisze, że "w wielkim skrócie Zemmour twierdzi, że
Francja jest na etapie schyłkowym, ponieważ (...) jej dawne wartości zostały zastąpione przez agendę feministyczną, pro-gejowską i egalitarną".
Według sondaży, na które powołuje się "Le Point" 62 procent Francuzów ma na temat Zemmoura opinię negatywną po opublikowaniu jego najnowszej książki, jednak w grupie wyborców i sympatyków skrajnie prawicowego Frontu Narodowego (FN) poparcie dla autora sięga niemal 70 procent.
Ze zwolennikami FN łączy Zemmoura przekonanie, że źródłem zła we Francji są imigranci, zwłaszcza z krajów arabskich. Podobnie jak FN, autor głosi otwarcie niechęć do wyznawców islamu, a także do Unii Europejskiej, gospodarki wolnorynkowej i kapitalizmu. Dochodzi do tego nieskrywany rasizm oraz nieakceptowanie zmian, jakie niesie ze sobą globalizacja.
Antypatie te sięgają tak daleko, że autor "Suicide Francais" pochwala niektóre tezy marksizmu. Twierdzi, że kapitalizm niszczy rodzinę, a w swym Panteonie umieszcza, prócz Napoleona, reżimu Vichy i generała de Gaulle'a, także byłego pierwszego sekretarza francuskiej Partii Komunistycznej Georges'a Marchais, który wzywał do zablokowania imigracji i odmawiał potępienia agresji Związku Radzieckiego na Afganistan.
Według Zemmoura źródłem francuskiego kryzysu są "mroczne podziemne wpływy brukselskich technokratów, 'lobby' homoseksualistów, feministki, elity, cudzoziemcy, mniejszości oraz muzułmanie" - pisze "Le Monde". Francja "poddana jest matriarchatowi" oraz "władzy gejów" - pisze Zemmour. Jego zdaniem triumf globalizacji wolnej wymiany handlowej doprowadził do "sprostytuowania" Francji.
Zemmour, na co dzień felietonista dziennika "Le Figaro", jest autorem kilku książek, w tym "Pierwszej płci" poświęconej niebezpiecznie rosnącym wpływom kobiet, co doprowadza do "demaskulinizacji mężczyzn".
Tezy formułowane przez autora "Suicide Francais" skrytykował w mocnych słowach premier Manuel Valls. Z płomienną krytyką wystąpiło też wielu ekonomistów, publicystów, a wśród nich słynny pisarz-polityk Jacques Attali.
Jednak sprzedaż książki nie spada, a pierwszy nakład rozszedł się w ciągu tygodnia. Jak pisze dziennik "Les Echos", sukces tej książki sam w sobie jest dowodem na pewien kryzys Francji, bowiem wysoka sprzedaż tak słabej, pełnej nadużyć, a zarazem niesłychanie pesymistycznej pozycji świadczy o społecznych nastrojach. Takiej publikacji nie wolno jednak pozostawić bez odpowiedzi. To dopiero byłoby kryzysem Francji - konkluduje "Les Echos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz