Orawianin, który wsadził do więzienia morderców z “Wujka”
O Jacku Jaworskim napisał Józef Figura w serwisie medialnie.info
Jacek Jaworski mieszkający od lat na podwilczańskich Danielkach był współautorem tzw. raportu taterników – dokumentu powstałego w 1982 roku po obozie szkoleniowym w górach, podczas którego jego autorzy uczyli zomowców spod “Wujka” wspinaczki. Wtedy niektórzy z oskarżonych mieli opowiadać, jak strzelali do górników, którzy wystąpili z protestem przeciw wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego.
ZOBACZ TAKŻE: Skąd wzięły się Danielki?
Okazało się jednak że dziennikarz trafił na człowieka dużo ciekawszego niż przypuszczał. Jaworski mając wiedzę na temat milicjantów, którzy strzelali do górników kopalni Wujek 16 grudnia 1981, przyczynił się do ich skazania.
Jacek Jaworski – lata 60/70 |
Sam Jaworski w młodości studiował marksizm i leninizm. Potem zajął się sportem – został trenerem judo. W latach 70-tych prowadził szkolenia dla jednostek antyterrorystycznych, sam w milicji doszedł stopnia oficerskiego. Jako taternik i goprowiec swój program szkoleń poszerzył o techniki wysokogórskie.“Milicjanci mogli więc Jaworskiemu zawierzyć – pisze Figura – Nie tylko jako trenerowi, ale i partnerowi na jednej linie. Oni przecież nawzajem trzymali swoje życie w ręku podczas wspinaczki. Potężny stres, emocje, adrenalina – wszystko to tworzyło więź, która skłaniała do zwierzeń. Na tyle głęboką, że wyrzucali z siebie wszelkie brudy. Jak na spowiedzi. Czasem podczas wspinaczki, czasem wieczorami, gdy siadali do suto zakrapianych kolacji w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów”.
Jacek Jaworski spisał cztery wersje raportów: Pierwsza powstała w Tatrach tuż po lutowo-marcowym szkoleniu w 1982 roku plutonu specjalnego ZOMO z Katowic. Raport spisany na podłużnych paskach papieru miał trafić do przewodniczącego TKK „Solidarność” Zbigniewa Bujaka. Przekazany został „ludziom z otoczenia Bujaka”. Przepadł. Druga wersja zapisana maczkiem na kartkach papieru w grudniu 1982 roku trafiła do Warszawy przez Bogdana Zalegę z ZR „Mazowsze” NSZZ „Solidarność”. Zalega nie żyje, nie wiadomo, co stało się z raportem. Trzeci egzemplarz Jaworski sam przekazał w Wigilię 1982 roku zakonnikowi w Czarnej Górze na Spiszu, ojcu Hugo. Jaworski podał w nim również nazwiska konfidentów SB, w tym ze środowiska ratowników górskich. Zakonnik go spalił Czwarty raport odtworzony został w grudniu 1999 roku i dołączony został do akt toczącego się w Katowicach procesu.
Jacek Jaworski jako świadek przed sądem w Katowicach. |
Sam w 2006 r. stanął przed sądem w Katowicach, zeznając przeciw oskarżonym o masakrę górników. Zomowcy otrzymali kary 2,5 roku więzienia, ich dowódca został skazany na 11 lat.Figura w swoim tekście porusza też wątek odejścia Jaworskiego z milicji po sfingowanym wypadku na nartach. Sugeruje że jest to materiał nadający się na scenariusz filmowy.
Jak mówi o sobie Jaworski: “Przez niektórych jestem postrzegany jako były milicjant, który się złamał i przeszedł na drugą stronę. Ale ja jestem trenerem judo i moja rola polegała na szkoleniu plutonów specjalnych z całego kraju. Czy coś zyskałem dzięki mej działalności? Nic. Kiedyś miałem pensję czterokrotnie wyższą od górniczej, dziś ledwie starcza mi na życie. Ale wolę być tu, w wolnej Polsce, niż w tamtym systemie” (Tygodnik Podhalański)
Jacek Jaworski wystąpił w materiale dokumentalnym “Raport taterników“, zrealizowanego przez program “Superwizjer”. Reportaż ten podczas 4. Międzynarodowego Festiwalu Reportażu Telewizyjnego Camera Obsura 2007 w Bydgoszczy dostał pozaregulaminową Nagrodę Internautów. |
- W Lipnicy Wielkiej znaleziono pociski z II wojny światowej
- Dobry słowacki ksiądz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz