(po kliknięciu na obrazek powinno uruchomić się pobieranie):
Z filmu Wiśniewskiego, wypowiedziane przez strażaka-pomocnika, słyszane na każdej jego kopii: "Prosze... cwajta wyte(ch)... załoga żyje... halo.." Po zapoznaniu się z jeszcze lepszą wersją dźwiekową, zamieszczoną jako część filmu dokumentalnego A.Gargas '10.04.10', bez najmniejszego trudu można usłyszeć jeszcze jedno słowo, które na gorszych wersjach również istnieje, jednakże z powodu słabszej jakości jest ono niezrozumiałe, treść odczytanej wówczas ścieżki dźwiękowej jest następująca:
"Prosze... cwajta wyte(ch)... Zbyszek... załoga żyje... halo.."
Oto cała sytuacja:
Późniejsza chwila gdy zauważa on Wiśniewskiego:
Ścieżka dźwiękowa jest bardzo dobrej jakości, a jest ona jeszcze lepsza-wręcz doskonała, gdy odsłuchamy ten fragment bez pośrednictwa przeglądarki internetowej i ściągniemy plik na dysk oraz odsłuchamy w odtwarzaczu obsługującym format 'vob', np. 'VLC media player': http://www.dobreprogramy.pl/VLC-media-player,Program,Windows,13060.html Plik do ściągnięcia: http://ohvohv.wrzuta.pl/plik/93vJjMzoqc7/outputvob_1_2
Autorska analiza blogera 'Jastrzębiec4':
[0:34]"Zbyszek..."[0:36][niezrozumiale]" co tam się dzieje?..."[pada odpowiedź po rosyjsku] [0:40]" Zbyszek"[drugi raz] Załoga żyje.. [0:42] halo? [0:45] raz raz... raz raz [albo fonetycznie "ramza" albo "raz za", chodzi o jakąś komendę w łączności radiowej]" [mówi to ten sam strażak z radiem w ręku, którego widać na końcu w kadrze, jak jedną ręką podnosi wąż strażacki]
Słowo "Zbyszek" wypowiada strażak trzymający czerwony agregat pianotwórczy i zwraca się ponaglająco do pomocnika, gdy ten z ręką przy uchu zajęty jest rozmową telefoniczną, podczas której informuje swojego rozmówcę "załoga żyje... halo...", po czym podrywa się i w podskokach rusza przed siebie by wyprostować zgięty wąż, cały czas trzymając telefon przy uchu.
Wnioski jakie można z tego wyciągnąć.
Po pierwsze. Rosyjski wóz strażacki, który jako pierwszy przybył na miejsca katastrofy, miał na stanie polską załogę ubraną w rosyjskie uniformy. Bardzo znamienne, zważywszy, że na wylądowanie rządowego samolotu nie oczekiwał żaden BORowiec, ale za to na jego rozbicie oczekiwali Polacy w rosyjskich strażackich uniformach, w rosyjskim wozie strażackim. Zwraca uwagę to, że istniały dwie trzyosobowe drużyny: czerwonych i zielonych. Jako Polacy rozpoznana została drużyna zielonych. Znamy imię lub pseudonim jednego z nich.
Po drugie. Powyższy wóz strażacki jest wozem widmem, to znaczy nigdzie w raporcie MAKu oraz w raporcie rządowej komisji Millera nie jest on odnotowany. Dowód? Proszę zajrzeć do raportu MAKu, gdzie stoi, że pierwsi strażacy przybyli na miejsca katastrofy o 8.55 czasu polskiego:
"10:55 - przybycie pierwszego zespołu straŜackiego z PCz-3, podano dwa strumienie GPS-600 (pianowe) i 2 strumienie SWP"
Natomiast w rapocie rządowej komisji Millera nic na ten temat nie znajdziemy.
Przybyły na miejsce katastrofy nieistniejący w raportach wóz strażacki
Rozpoczęcie filmowania przez Wiśniewskiego to 8.49.02s.
Poniżej zrzut ekranu z przesłuchania przed Zespołem Parlamentarnym:
Czas ustawiony w kamerze Wiśniewskiego jest prawidłowy.
Według stenogramów z wiezy Jak40 lądował o 7.15 (czasu polskiego), zaś IŁ76 po raz pierwszy podchodził o 7.25.32-wówczas kontroler podawał mu, że ma 1km do progu, zas u WIśniewskiego widzimy przelatującego IŁa dokładnie o 7.25.28s
https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5694886092067586978
czyli do 4 sekund nalezy dodać minimum 5 sekund (szacunkowy przelot 300-400 metrów), co każe nam wnioskować, ze zegar ustawiony w kamerze Wiśniewskiego ma minimum 10 sekund wyprzedzenia.
Natomiast po upływie 05.47s słyszymy i widzimy -pomocnym jest tutaj trzeci film ze Smoleńska- podjeżdzający drugi wóz strażacki, czyli dodając 10 sekund poprawki jako żywo jest to godzina 8.55.
Poniżej trzy kadry z tzw. trzeciego filmu ze Smoleńska to ilustujące:
Oraz ten sam moment na filmie WIśniewskiego, w małym okienku odtwarzacza ta sama chwila z 'trzeciego filmu ze Smoleńska':
Po trzecie. Strażacy przebierańcy -jak podczas wysłuchania przed Zespołem Parlamentarnym określił ich m.in. autor filmu, opisując ich zachowanie na miejscu katastrofy- nie są tutaj przypadkowo, co dodatkowo potwierdza treść rozmowy telefonicznej oraz to, że posiadają oni kontakt z kimś z Polski.
Po czwarte. Dziwnie zachowujący się osobnik-pseudo strażak jest osobą filmującą przebieg akcji gaśniczej. Kamerzysta jako standardowe wyposażenie nieistniejącego wozu strażackiego? Demaskuje ich to powtórnie.
Po piąte. Mamy zbieżność z wypowiedziami i rozkazami do zabijania w niegramotnym języku rosyjskim z pierwszego filmu ze Smoleńska-'film 1.24' nagranym 7-15 minut wcześniej a przedstawiającym sytuację calkowicie odmienną niż na filmie Wiśniewskiego. Na przykład 'ubijaj siuda' zamiast poprawnego 'ubiwaj siuda' oraz kilka innych, odczytanych już w kwietniu 2010 roku przez EOS: http://tiny.pl/h7t28
Po szóste. Chociaz według raportu MAKu, a co za tym idzie i Millera, ów wóz strażacki nie ma prawa istnieć, to znamy jego numery rejestracyjne.
Material opublikowany przez samego autora nagrania:
Przy okazji powstaje pytanie, dlaczego Anita Gargas w swoim filmie '10.04.10' rozpowszechnianym na płytach DVD odżałowała dwóch sekund wycinając ten fragment z zamieszczonego tam filmu WIśniewskiego.
Oto dwie sąsiadujące klatki:
Koniec.
Rzecznik rządu przeprasza za działalność 'Zbyszka' i jego kolegów z bandy "ubijaj siuda"?
Zapraszam do lektury innych równie ciekawych moich notek: http://www.niepoprawni.pl/blogs/ohv
A także polecam jedno ze spostrzeżeń 'Ostrego Manka', nie wprost ale korenspondujące z powyższą notką: https://picasaweb.google.com/118355005473258703478/DropBox?authkey=Gv1sRgCM3S1LTe7LejIQ#5667359199592702850
Dziękuję za uwagę.
http://www.niepoprawni.pl/blog/2549/ubijaj-siuda-sa-wsrod-nas