Swojegopierwszego bloga prowadzę już od 2003 roku, aleforum przyszło troszkę później, w roku 2007. Zakładałem je wcześniej parę razy bez większych sukcesów, aż w pewnym momencie „zaskoczyło”. Zapewne dzięki temu, że znalazło się kilka osób pomagających mi w jego prowadzeniu, za co im tu od razu serdecznie dziękuję. Początkowo miało to być miejsce dla dyskusji pod moimi wpisami na alleluja.pl, ale taką rolę w zasadzie przejęły moje nowe blogi na Frondzie i wSalonie24. Forum natomiast stało się miejscem, gdzie zamieszczam niekończący sięfotoreportaż z moich podróży po USA, gdzie można podglądaćobraz z kamer zainstalowanych na ciężarówce i przede wszystkim miejscem, gdzie prowadzimy nasze dyskusje na tematy związane z wiarą. Czasami w związku z tym staję wobec problemów, które nie mają łatwych rozwiązań. Forum z założenia musi być miejscem wymiany poglądów, ale co zrobić, gdy ktoś tam przyjdzie jedynie w celu propagandowym? Jedynie po to, by szerzyć poglądy nie tylko niezgodne z nauczaniem Kościoła, ale wręcz niebezpieczne? Lekarz przede wszystkim powinien nie szkodzić. To samo musi dotyczyć nauczycieli, czy przewodników duchowych. Każdemu należy starać się pomóc, ale co zrobić, gdy ktoś nawet nie usiłuje ukryć tego, że nie ma uczciwych zamiarów?
Od czasu do czasu nasze forum odwiedzają osoby sprawiające problemy. Nie potrafią, albo raczej nie chcą skoncentrować się na temacie prowadzonej dyskusji, zaczynając tysiące nowych wątków. Jest bowiem znacznie prościej wkleić jakieś oszczerstwo, kłamstwo, plotkę, czy zarzut skopiowany z innych stron, niż podjąć dyskusję na jeden, konkretny temat.
Apologetyczne forum przyciąga przeróżne osoby. Ateistów, protestantów, katolików nie znających swej wiary, wyznawców przeróżnych religii i wierzeń i, na szczęście, także ortodoksyjnych katolików, którzy potrafią odpowiedzieć na te wszystkie zarzuty i pytania. Czasami jednak trzeba się liczyć z tym, że człowiek usłyszy troszkę więcej, niż by pragnął usłyszeć. Zdarzają się przekleństwa i przeróżne epitety, a mówiąc „przekleństwa” mam na myśli dosłownie to, co to słowo oznacza. W ostatnim czasie przeklęto i mnie i nasze forum parę razy.
Jednym z takich kontrowersyjnych gości forum była Gałązka. Wyznawczyni religii którą można by scharakteryzować jako odmianę New Age, uważająca się za boginkę, bardzo często pisała w tak niejasny sposób, że trudno było w ogóle doszukać się w tym sensu. To jednak było pół biedy. Gorzej było, gdy zaczynała pisać zrozumiale, bo wtedy stawała się niebezpieczna. Zastanawialiśmy się z administratorami i moderatorami forum, czy się z nią pożegnać od razu, bo szkodzi, czy zaczekać i starać się ją przekonać, że pobłądziła. Większość skłaniała się do usunięcia jej z forum, ale to ja się sprzeciwiłem. Miałem nadzieję, że nasza dyskusja pomoże i jej i innym. Na przykład osobom, które spotykają się gdzie indziej z takimi przejawami duchowości, jakie prezentowała Gałązka, a nasze dyskusje pozwolą im zobaczyć błędy jej religii. Okazało się, że trzeba było słuchać większości.
Dopóki prowadziliśmy dialog z Gałązką w jednym temacie, wszystko było w miarę w porządku, ale problem się zaczął, gdy jej to przestało wystarczać. Jednym z ciekawszych wątków na forum sąZagadki Biblijne. Regulamin tam jest bardzo prosty. Zadajemy zagadki, na które odpowiedzią jest cytat z Biblii i osoba która ostatnia prawidłowo odpowiedziała, od razu wymyśla kolejną. Oczywiście temat ten nie jest miejscem na propagowanie innych religii i wierzeń. Gdyby na przykład jakiś Świadek Jehowy starał się nam tam udowodnić, że Jezus nie jest równy Ojcu, nie jest tym samym, jedynym Bogiem, ale archaniołem Michałem, został by poproszony o zaprzestanie tego. Podobnie się stało z Gałązką, która zresztą już wcześniej była kilkakrotnie upominana za naruszanie różnych punktów regulaminu. I choć, przyznaję, upominając ją nie wykazałem się zbytnią dyplomacją, nazywając jej ostatni wpis „bredniami”, to jednak jej reakcja na moje słowa, delikatnie mówiąc, zaskoczyła mnie.
Jest to dość charakterystyczne, że osoby nie potrafiące znaleźć argumentów merytorycznych zaczynają ataki personalne. Tu także dowiedziałem się paru słów o sobie. Pozwolę sobie zacytować jej ostatni wpis:
Wiec posłuchaj Kmieciu: Nikt nie będzie Dzieci Boga nazywał kłamcami, moherze z radia Rydzyka. Nie pozwolę sobie też na to by taki Cham zwracał się do mnie w ten sposób. Ze względu na mojego Ojca. Ostrzegasz mnie? Poznasz potęgę Pana, choć nie wart jesteś nawet by Cię doświadczać. Będziesz siedział na gnoju w swojej beretce, bo ją Ci zostawię byś wiedział kto i dlaczego zgniótł Cię jak karalucha. A do Hioba nawet się nie porównuj. Do wieprza się porównuj choć i Jemu ubliżasz, marny wsioku. Ciebie nie podźwignę nigdy. Niech Cię Rydzyk podźwignie zwodzicielu.
Co za miła i kulturalna osoba. Nazywając mnie chamem, pisze to z dużej litery. Pełen szacunek. Należy to docenić. Co do reszty, to przypomniał mi się, cytowany niedawno w innych okolicznościach, fragment Listu św. Pawła do Galatów:
Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.(Ga 5, 19-23a)
Dlaczego piszę o tym wszystkim? Głównie dlatego, by wytłumaczyć dlaczego Gałązki już na forum nie ma i by zilustrować co nie będzie na forum tolerowane. I tu nie chodzi o to, że to mnie obrzucono epitetami. Ja się już do tego przyzwyczaiłem. Jednak na naszym forum w ogóle nie wolno nikogo nie tylko obrażać, ale nawet pouczać, czy robić jakichkolwiek uwag na temat innych gości. Możemy dyskutować do woli na różne tematy, ale nie temat innych uczestników dyskusji.
Ostatni wpis Gałązki pokazuje wyraźnie jak prawdziwe są cytowane przeze mnie słowa Świętego Pawła. Ja to widzę najwyraźniej w sobie samym. Nie w tym, że jestem cierpliwy, uprzejmy, dobry, łagodny i opanowany, tylko właśnie w tym, że taki nie jestem. Widzę to po tym, jak trudno mi czasem opanować irytację i gniew, jak mi brakuje cierpliwości i opanowania. Ale wiem też, że pewnej granicy przekroczyć mi nie wolno i że muszę pracować nad sobą. Jeżeli bowiem robię cokolwiek dobrego, to kudłaty będzie się wściekał i nic by mu nie sprawiło większej radochy, jak pokonanie mojej słabej woli.
Biblia jest mi tu pomocą i dlatego warto Ją czytać i warto przypominać sobie rady, które tam znajdujemy. „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” to maksyma, która powinna każdego z nas prowadzić. Nie tak łatwo? Jasne, że trudno. Sam to wiem najlepiej. Ale przecież nie robimy tego sami. Nie powinniśmy nawet próbować. Samemu się nie uda, ale „wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Z Jezusem uda się na pewno, bo ile razy upadniemy, On nam poda rękę. Z Nim nawet po wodzie można chodzić.
Gdy zaczynałem to forum nieco ponad trzy lata temu, odwiedzało je 3 – 4 tysiące osób miesięcznie. W tym miesiącu będzie ich około 34 tysięcy. Dziesięć razy więcej, niż przed trzema laty. I choć wiem, że to nie żadne rekordy, to jednak miło, że tyle osób zagląda do nas, że udało nam się stworzyć pewną społeczność, że wielu z nas spotkało się w „realu”. Myślę, że oprócz wszystkich innych zalet naszego forum jedną z rzeczy, która przyciąga do niego ludzi jest właśnie to, że takie wypowiedzi jak ta zacytowana powyżej nie są tolerowane.
Chciałbym więc na koniec podziękować wszystkim gościom za cały ten rok. Przeprosić, że już nie mogę odpowiadać osobiście w każdym temacie i nawet nie dam rady przeczytać wszystkich postów. Forum stało się w pewnym sensie ofiarą swojego sukcesu, ale to dobrze. To nie jest już moje forum, ono jest nasze. Jednak zapewniam, że jedno się nie zmieni. Możemy dyskutować ostro i bezwzględnie, ale zawsze używając argumentów. Gdy tylko zaczną się uwagi personalne, obraźliwe ataki na kogokolwiek, to osoba je robiąca wyleci, zanim się zdąży zorientować co ją wywaliło. I naprawdę nikt po niej nie będzie płakał.
A zatem jeszcze raz: Dziękuję i Szczęśliwego Nowego Roku!
:))))))) nie ma co sie przejmowac takimi plujacymi jadem lewackimi smieciami....
Prosze wybaczyc, ale jestem z tych KRZYZOWCOW, ktorzy nie maja zamiaru nadstawiac NIKOMU 2go policzka - podniesiona na nie reke mam zamiar odrabac po lokiec, a stosy i palenie czarownic uwazam za podwaliny obecnego systemu prawnego calej tej lewackiej Jewropy. Wszelkie zas manipulacje przy tym systemia rownaja sie jej zagladzie :)
Mieszkam rowniez w USA, zrobilem tu kariere (innna niz Pan) i rozumiem Pana doskonale. Wiem jednak ze to co Pan napisal nie ma szans trafic "pod strzechy".
Dlaczego:
Przed wyborami (ktore wygrala PO) stawalem na glowie zeby ludzie skapowali co im grozi, pisalem, punktowalem idiotyzmy, powiedzmy STANALEM NA GLOWIE - REZULTAT: strata 90% przyjaciol hehehehehhee nie to zebym zalowal (sami chcieli tego co maja), ale jestem cholernie ciekaw wyrazu ich twarzy w obecnej chwili :))) to musi byc COS PIEKNEGO!