n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą POLSKIE SKRZYDŁA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą POLSKIE SKRZYDŁA. Pokaż wszystkie posty

wtorek, sierpnia 31, 2010

lotnicza karta Września

Ewakuacja polskich samolotów szachownica
po 1 września 1939 roku

Andrzej Glass http://www.samoloty.ow.pl/str352.htm


W poprzednich artykułach (zobacz przypis 1) przedstawiono ewakuację do Rumunii, dokąd we wrześniu 1939 roku przeleciało najwięcej polskich samolotów wojskowych i cywilnych. Według raportów węgierskich około 100 samolotów przeleciało do Rumunii nad Węgrami i zgodnie z poleceniem władz węgierskich były przez artylerię przeciwlotniczą i lotnictwo traktowane jako własne.


WĘGRY

Ewakuacja polskich samolotów do Rumunii i Bułgarii rozpoczęła się przede wszystkim z Małopolski Wschodniej, natomiast na Słowację i Węgry samoloty były ewakuowane także z oblężonej Warszawy w dniach 22-26 września.

18 września przyleciał do Warszawy mjr pil. Eugeniusz Wyrwicki, który uciekł z Rumunii polskim samolotem RWD-13 i rozbił go lądując na lotnisku mokotowskim. Przywiózł on rozkazy Naczelnego Wodza dla Dowództwa Obrony Stolicy. Następnie wykonał na PZL P.11a kilka lotów łącznikowo-zrzutowych do oblężonego Modlina. 23 września o godz. 2.30 mjr Wyrwicki wystartował na P.11a na Węgry zabierając ppłk. Mateusza Iżyckiego, późniejszego Dowódcę Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii. P.11 był jednomiejscowy, wymontowano więc fotel z kabiny, a lotnicy usiedli opierając się plecami (bez spadochronów) i zostali przewiązani pasami. Samolot ten wylądował o godz. 6.00 w Hajduböszörmeny na Węgrzech. Po zamalowaniu polskich szachownic na biało samolot został przeprowadzony przez mjr. Wyrwickiego do Debreczyna, a następnie na lotnisko Matyasföld. Samolot P.11a został przejęty przez węgierskie lotnictwo wojskowe i otrzymał numer ewidencyjny G.191 oraz węgierskie znaki rozpoznawcze w kształcie klinów o barwach czerwonej, białej i zielonej. Służył jako treningowy. Latem 1940 roku został przekazany lotnictwu sportowemu i trafił do Aeroklubu Politechniki Budapesztańskiej - służył m.in. do szkolenia w akrobacji i holowania szybowców. Został wówczas przemalowany na czerwono z kremowymi pasami i otrzymał znaki rejestracyjne HA-NBN. Był używany do jesieni 1944 roku.

25 i 26 września 1939 roku wystartowały z oblężonej Warszawy w kierunku południowym: jeden Lublin R-XIIID, prawdopodobnie dziewięć RWD-8 (w tym dwa holujące szybowce "Komar"), jeden PZL-5 i dwa motoszybowce "Bąk". Szybowce zostały wyczepione w okolicy Grójca, gdzie wylądowały. Jeden z samolotów rozbił się w Górach Świętokrzyskich. Nie udało się ustalić ile samolotów dotarło za granicę. Załoga PZL-5 - pchor. pil. Bohdan Ardersz i pchor. pil. Ryszard Malczewski - dotarła na Węgry, lecz nie wiadomo gdzie rozbiła swój samolot. Jeden "Bąk" doleciał do Rumunii. 25 września jeden RWD-8 wylądował na Węgrzech (w Taracköz koło Aknaszlatiny).

Z samolotów ewakuowanych z południowego-wschodu Polski, 18 września w Munkacs (Mukaczewo) koło Ungvar (Użhorod) wylądował RWD-8 z numerem 152 na kadłubie, pochodzący z Dęblina. Na obydwu RWD-8 zachowano oliwkowy kolor, lecz otrzymały one węgierskie znaki wojskowe i numery I.281 oraz I.282. Latem 1940 roku lotnictwo wojskowe przekazało je lotnictwu sportowemu. Od 1941 roku służyły do holowania szybowców w Centralnym Ośrodku Szkoleniowym. Jeden RWD-8 otrzymał znaki HA-RAA i został pomalowany na srebrno, drugi zaś otrzymał znaki HA-RAB i pozostał oliwkowy. Były one użytkowane do jesieni 1944 roku.

Według nie sprawdzonych relacji, na Węgrzech wylądował jeden R-XIII i jeden RWD-14 "Czapla", lecz w dokumentach węgierskich nie ma o tym wzmianki. Możliwe, że samoloty zostały rozbite w lesie podczas przymusowego lądowania. Według dokumentów niemieckich, w 1942 roku Niemcy odsprzedali Węgrom jeden RWD-13, lecz nie figuruje on w wykazach węgierskich. Dodatkową zdobyczą węgierską były polskie szybowce szkolne "Żaba", przywiezione do Budapesztu wiosną 1944 roku z Ustrzyk Dolnych z inicjatywy Polaków znajdujących się na Węgrzech.


SŁOWACJA

Na Słowacji we wrześniu 1939 roku wylądował jeden Lublin R-XIII. Mógł to być samolot lecący z Warszawy. Brak jednak informacji o jego dalszych losach.


BUŁGARIA

Do Bułgarii doleciał jeden PWS-26, na którym polska załoga uciekła z Rumunii we wrześniu 1939 roku. Samolot przejęło bułgarskie lotnictwo wojskowe.


ŁOTWA

Łotwa była drugim po Rumunii krajem, do którego masowo ewakuowano polskie samoloty cywilne. Samoloty sportowe i szkolne z północno-wschodniej części Polski zostały w pierwszej połowie września skupione głównie w Wilnie. Gdy 17 września Armia Czerwona przekroczyła granicę Polski, samoloty ewakuowano na Łotwę. Oprócz samolotów sportowych do tego kraju przeleciało z lotnisk w Lidzie i Wilnie kilka wojskowych samolotów szkolnych, szkolno-treningowych i znajdujących się w zapasie. Z jednostek bojowych tylko trzy RWD-8 z 9. Plutonu Łącznikowego przeleciało 18 września z Pińska na Łotwę. W Rydze 5 września wylądował, pilotowany przez kpt. Z. Barciszewskiego, samolot PLL LOT Douglas DC-2 SP-ASK, który został internowany.

W Daugavpils (Dyneburg) wylądowało ponad 80 polskich samolotów, w tym: 1 myśliwski PZL P.11a, 1 P.11c, 8 towarzyszących R-XIII, ponad 36 szkolnych RWD-8, 1 sportowy RWD-21 oraz prawdopodobnie 33 treningowe PWS-26. Większość tych samolotów zdemontowano i składowano w fabryce Provodnik w Rydze. Część samolotów RWD-8 otrzymała znaki łotewskie i była używana przez lotnictwo wojskowe. Na Łotwie znajdowały się ponadto: akrobacyjne RWD-17, 1 akrobacyjny RWD-10 oraz 1 sportowy RWD-13, eksportowane do tego kraju w 1938 roku.

W sierpniu 1940 roku, gdy Związek Radziecki zajął Łotwę, samoloty przejęło lotnictwo radzieckie, ale ich nie użytkowało (z wyjątkiem samolotu DC-2, który otrzymał czerwone gwiazdy). Gdy w lipcu 1941 roku Niemcy zajęli Łotwę, spalili wrak DC-2 rozbitego przy starcie do Moskwy w październiku 1940 roku. Zdobyli natomiast około 30 RWD-8 i 33 PWS-26. Chociaż samoloty te, według Niemców, w większości nadawały się do lotu, jednak brak informacji, że próbowano je uruchomić i wykorzystać. Prawdopodobnie zostały przekazane na złom.

(więcej o samolotach RWD-8 na łotwie można znaleźć tutaj)


LITWA

Na Litwę 27 września przeleciał rozpoznawczo-bombardujący PZL-46 "Sum". Dzieje tego samolotu we wrześniu 1939 roku to cała epopeja. 3 września pilot doświadczalny PZL inż. Stanisław Riess ewakuował drugi prototyp samolotu PZL-46 "Sum" z Okęcia do Ogrodzieńca pod Grójcem, 6 września do Lwowa, a następnie do Wielicka. Tam usterzenie samolotu zostało uszkodzone śmigłem prototypu samolotu PZL P.11g "Kobuz". Dzięki por. pil. E. Piorunkiewiczowi zostało ono wyremontowane i 17 września samolot odleciał do Bukaresztu. W Rumunii postanowiono wykonać na tym samolocie lot do oblężonej Warszawy z rozkazami Naczelnego Wodza. Mechanicy LOT-u, pod pretekstem przygotowania samolotu do przeprowadzenia go na lotnisko wytwórni IAR w Brasov, napełnili zbiorniki paliwem. Późnym wieczorem 26 września S. Riess wystartował do Warszawy, zabierając ze sobą mjr. Galinata, kpr. W. Hackiewicza i kpr. strz. W. Urbanowicza. Samolot wylądował w Warszawie na lotnisku mokotowskim ostrzelany przez wojska niemieckie znajdujące się na skraju tego lotniska. Podczas lądowania lekko uszkodzono podwozie, gdyż pod koniec dobiegu samolot wjechał w lej po bombie. Podwozie naprawiono i po południu 27 września Riess z ppłk. K. Piaseckim, kpr. pil. I. Radzymińskim i kpr. strz. W. Urbanowiczem odlecieli na Litwę. Wylądowali w Kownie, gdzie samolot został internowany. Zapewne latem 1940 roku, po zajęciu Litwy przez ZSRR, przejęło go lotnictwo radzieckie, lecz go nie użytkowało. Prawdopodobnie w lipcu 1941 roku samolot zdobyły wojska niemieckie, lecz nie zidentyfikowano go i został przeznaczony na złom.

Litwini przejęli ponadto co najmniej 20 polskich szybowców "Wrona", "Czajka" i "Salamandra" z szybowiska Auksztagiry, po zajęciu Wileńszczyzny.


ESTONIA

W Estonii, w Tallinie, 4 września wylądował samolot LOT-u Lockheed L-14H "Super Electra" SP-BPN (zobacz Tabela 1 poniżej), pilotowany przez kpt. Kazimierza Bocheńskiego. Samolot został internowany i przejęty przez lotnictwo wojskowe. 17 lub 18 września w Estonii wylądował jeden sportowy RWD-13, który był później używany przez estońskie lotnictwo wojskowe (zobacz przypis 2).


FINLANDIA

W Finlandii, w Helsinkach, 4 września wylądowały trzy Lockheedy L-14H LOT-u (zobacz Tabela 1 poniżej): SP-BNF pilotowany przez kpt. Klemensa Długaszewskiego, SP-LMK pilotowany przez kpt. pil. Leonarda Satela i SP-BPM pilotowany przez kpt. Zbigniewa Wysiekierskiego. Samolotom tym Finowie pozwolili odlecieć do Wielkiej Brytanii (zobacz przypis 3). Podobno z Łotwy do Finlandii przeleciały dwa polskie RWD-8, lecz ponieważ w tym kraju takie samoloty nie pozostały, więc informacja może być błędna.


WIELKA BRYTANIA

W Wielkiej Brytanii wylądowały trzy wyżej wymienione samoloty L-14H ewakuowane z Polski przez Finlandię (zobacz Tabela 1 poniżej). Najdłużej trwał przelot SP-LMK (od 8 do 21 września samolot był przetrzymywany w Kopenhadze). Wszystkie trzy samoloty skierowano na lotnisko w Perth. Wiosną 1940 roku rząd polski we Francji usiłował wykorzystać je do lotów kurierskich lub zrzutów do okupowanej Polski, lecz Anglicy nie dopuścili do tego, chocaż na SP-BNF zamontowano dodatkowe zbiorniki i uzbrojenie. Wiosną 1940 roku SP-BPM i SP-LMK były używane we Francji. SP-BPM, po uszkodzeniu silnika, pozostał na lotnisku w Paryżu, gdy w czerwcu 1940 roku wkroczyli tam Niemcy. SP-LMK ewakuowano do Anglii. Latem 1940 roku, wraz z SP-BNF, został przejęty przez brytyjskie linie lotnicze BOAC. Samoloty te otrzymały wówczas znaki G-AGAV i G-AGBG oraz polskie nazwy Lublin i Łowicz. Służyły do 1946 roku. SP-LMK został skasowany w 1946 roku, zaś SP-BNF oddano do dyspozycji polskich władz, które go nie repatriowały. Do 1951 roku służył on w kilku przedsiębiorstwach angielskich, a w 1951 roku został sprzedany do Szwecji, gdzie otrzymał znaki SE-BTN. W tym samym roku został rozbity na lotnisku Sztokholm-Bromma i spalony. Za użytkowanie obu samolotów Anglicy zapłacili LOT-owi.


SZWECJA

Do Szwecji doleciał tylko jeden samolot z kilku, na których próbowano z Gdyni i Półwyspu Helskiego dolecieć do tego kraju. RWD-17W startujący z Półwyspu Helskiego rozbił się w chwilę po starcie z powodu awarii silnika. Z tego samego powodu powrócił do Gdyni i został zniszczony RWD-13 SP-ATB. Przelot do Szwecji powiódł się tylko ppor. pil. Edmundowi Jereczkowi z Plutonu Łącznikowego Dowództwa Lądowej Obrony Wybrzeża, zorganizowanego na początku września na Kępie Oksywskiej w Gdyni (piloci i sprzęt z Aeroklubu Gdańskiego ewakuowanego z Rumii). 14 września E. Jereczek na RWD-13 SP-BML (nr fabr. 216) przeleciał z oblężonej Gdyni do Visborgslätt na wyspie Gotland. Samolot przejęło i używało szwedzkie lotnictwo wojskowe. Otrzymał on wojskowe ciemnozielone malowanie, szwedzkie znaki rozpoznawcze i oznaczenie typu Tp 11. Po wojnie oddano go lotnictwu cywilnemu i otrzymał znaki SE-AOF. Był używany do 1951 roku (spłonął na lotnisku w Sztokholmie).


ZSRR

W ZSRR w 1939 roku polskie samoloty znalazły się bądź w wyniku zabłądzenia, bądź też zostały zdobyte na terenach Polski zajętych przez Armię Czerwoną.

Pierwszy omyłkowy lot zdarzył się 13 września. Klucz trzech samolotów bombowych PZL-37 "Łoś" (z bazy w Małaszewiczach) pod dowództwem por. pil. Bogdanowicza, wykonujący lot z Pińska pod Brody, zabłądził z powodu złej pogody i wylądował na Białorusi. Gdy załogi spostrzegły swą pomyłkę, wystartowały, lecz dysponowały już niewielką ilością paliwa. Jeden samolot odłączył się i zaginął, a dwa wylądowały pod Mozyrem. Samoloty te były egzemplarzami doświadczalnymi z silnikami Bristol "Perseus" X (zobacz przypis 4). Załogi zostały internowane, a piloci NII WWS (szef pilotów doświadczalnych płk pil. P. Stefanowski i pil. Njuchtikow) odprowadzili "Łosie" do Moskwy. Polscy piloci nie chcieli im udzielić wskazówek na temat uruchomienia i pilotażu samolotów. W Moskwie "Łosie" zostały przebadane w locie i pod względem konstrukcji. Z tych prób instytut wydał sprawozdanie ilustrowane zdjęciami samolotów. Jeden "Łoś" został później rozbity (zderzył się z myśliwcem I-15 podczas kołowania). Według moskiewskiego komunikatu prasowego z 14 września, poprzedniego dnia 4 polskie dwusilnikowe bombowce wylądowały w ZSRR - zostały sprowadzone na ziemię przez radzieckie samoloty myśliwskie.

Podczas ewakuacji samolotów PZL-37 "Łoś" 17 września z Wielicka do Rumunii, "Łoś" z nr 72.125 (załoga: ppor. Długosz, ppor. Sabanicki, kpr. Matusiak i st. szer. Kołodzik) zabłądził i wylądował koło miejscowości Bajmacz pod Jampolem.

Ponadto na terenach radzieckich wylądowały dwa samoloty PZL-23 "Karaś", a 16 września koło Jampola jeden łącznikowo-obserwacyjny Lublin R-XIIID nr 56.158 z podchorążymi ze Szkoły Podchorążych Rezerwy w Radomiu.

Polskie Linie Lotnicze LOT pozostawiły na terenach zajętych przez Armię Czerwoną cztery samoloty. 8 września w Adamowie koło Brześcia pozostawiono uszkodzony jednosilnikowy samolot PWS-24bis SP-AMP, z którego wymontowano tablicę przyrządów. W Horodence pozostawiono uszkodzony 12 września samolot Lockheed L-10A "Electra" SP-BGK, zaś 17 września w Wiszence koło Lwowa pozostawiono drugi L-10A SP-BGJ. Prawdopodobnie żaden z nich nie został uruchomiony. 4 września prototyp samolotu PZL-44 "Wicher" SP-BPJ został odprowadzony przez kpt. W. Klisza z Grójca na lotnisko Lwów-Skniłów i tam pozostawiony z powodu awarii instalacji hydraulicznej podwozia. W październiku 1939 roku samolot ten naprawiono i przetransportowano do Moskwy.

Oprócz ww. samolotów Armia Czerwona zdobyła na terenach polskich kilkanaście samolotów RWD-8 i PWS-26 na lotnisku fabrycznym w Białej Podlaskiej oraz kilka samolotów sportowych (m.in. RWD-5 SP-AJU) i kilkanaście szybowców, m.in. PWS-101, "Delfin" i "Salamandra" we Lwowie. Jesienią i zimą 1939/1940 roku w zdobytych Lwowskich Warsztatach Lotniczych, przemianowanych na Płaniernyj Zawod Ossoawiachima Nr 5, dokończono budowę 10"Salamander" i prototypu szybowca PWS-103.

W oficjalnych komunikatach radzieckich ogłoszonych w październiku 1939 roku podano, że Armia Czerwona zdobyła 300 polskich samolotów. Tyle mogło być wszystkich - rozbitych, spalonych, uszkodzonych, zestrzelonych i porzuconych polskich samolotów cywilnych i wojskowych na wschodnich terenach Polski, jednak zdatnych do lotu mogło być 30, czyli 10% (zobacz przypis 5).

W 1940 roku w Kijowie urządzono wystawę zdobycznego sprzętu wojskowego polskiego i zapewne fińskiego, na której pokazano samoloty PZL-37 "Łoś", PZL-23 "Karaś" i R-XIII.

Latem 1940 roku, po zajęciu Litwy, Łotwy i Estonii, znajdujące się tam polskie samoloty zostały przejęte przez lotnictwo radzieckie, zaś latem 1941 roku, podczas wojny niemiecko-radzieckiej, przejęła je na terenie tych krajów niemiecka Luftwaffe.



Tabela 1 - Samoloty PLL LOT ewakuowane w 1939 roku do krajów bałtyckich i Wielkiej Brytanii
Lp. Typ
samolotu
Znaki
rejestracyjne
Numer
fabryczny
Data
ewakuacji
Trasa
ewakuacji
(kraj docelowy)
Późniejszy użytkownik (znaki
rejestracyjne)
1Lockheed L-14HSP-BNF142104.09.39Helsinki-Sztokholm-Stavanger-Perth (Wielka Brytania)BOAC
(G-AGBG)
2Lockheed L-14HSP-LMK142504.09.39Helsinki-Kopenhaga-Perth (Wielka Brytania)BOAC
(G-AGAV)
3Lockheed L-14HSP-BPM149404.09.39Helsinki-Sztokholm-Stavanger-Perth (Wielka Brytania)-
4Lockheed L-14HSP-BPN149504.09.39Tallin (Estonia)estońskie lotnictwo wojskowe
5Douglas DC-2SP-ASK137705.09.39Ryga (Łotwa)radzieckie lotnictwo wojskowe



Przypisy:

(1) zobacz "Aero/Technika Lotnicza" nr 5/1990 (M. Konarski "Ewakuacja do Rumunii") i "Aero/Technika Lotnicza" nr 8/1990 (A. Glass "Ewakuacja polskich samolotów cywilnych do Rumunii"). Ten drugi artykuł jest także dostępny na naszych stronach - zobacz tutaj. (powrót do tekstu)

(2) był to sanitarny RWD-13S SP-BMW, ewakuowany z Bielska-Aleksandrowic przez Kielce, Masłów i Wilno. Samolot wylądował w Tallinie 18 września. (powrót do tekstu)

(3) samoloty SP-BPM i SP-BNF poleciały do Perth w Wielkiej Brytanii przez Sztokholm i Stavanger-Sola, a SP-LMK przez Kopenhagę. (powrót do tekstu)

(4) nie znajduje to potwierdzenia w nowszych publikacjach. Np. Konstantin Ju. Kosminkow i Oleg Ju. Lejko w artykule "Próby Łosia w 1939 roku w Moskwie" (opublikowanym w czasopiśmie "Aero/Technika Lotnicza" nr 8-9/1993) piszą, że samoloty wyposażone były w silniki "Pegasus" XII. Oznacza to, że samoloty należały do wersji PZL-37Abis. Wydaje się to potwierdzać także zidentyfikowany numer ewidencyjny jednego z nich - 72.58. Tymczasem - jak pisze Jerzy B. Cynk w swojej książce "Samolot bombowy PZL P-37 Łoś" (wyd. WKiŁ, Warszawa 1990) - w silniki "Perseus" X wyposażono doświadczalnie dwa egzemplarze wersji PZL-37B. (powrót do tekstu)

(5) więcej informacji o polskich samolotach zdobytych przez Związek Sowiecki we wrześniu 1939 roku i ich dalszych losach można znaleźć w artykule W. Kotielnikowa "Awiacja w sowietsko-polskom konfliktie sientiabra 39 goda (po dokumientam sowietskich archiwow)" w czasopiśmie "Awiacja i Kosmonawtika" nr 9/1999. (powrót do tekstu)