- autor: idzpodpradPOLECANE32 780
- 21:21Wojciech Sumliński - Polska umiera! cz.1bautor: Tajne Komplety6 814 wyświetleń
- 7:42Wojciech Sumlinski - Polska, Nasz Dom, cz.1fautor: tajnekomplety808 wyświetleń
- Wojciech Sumliński - Śmierc Andrzeja Leppera cz.1eautor: Tajne Komplety7 598 wyświetleń
- 34:13Wojciech Sumliński - Polacy są w letargu cz.1cautor: Tajne Komplety5 406 wyświetleń
- 8:56Wojciech Sumliński - Co robić żeby Polska nie zgineła cz.1fautor: Tajne Komplety2 729 wyświetleń
- 13:24Dlaczego naukowcy nie chcą rozmawiać o katastrofieautor: NIEZALEŻNA TELEWIZJA10 027 wyświetleń
- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"
Archiwum
-
▼
2022
(56)
- ► października 2022 (5)
- ► września 2022 (2)
- ► sierpnia 2022 (4)
- ► lipca 2022 (8)
- ► czerwca 2022 (6)
- ► kwietnia 2022 (7)
- ► marca 2022 (5)
- ► lutego 2022 (6)
- ► stycznia 2022 (4)
-
►
2021
(30)
- ► grudnia 2021 (3)
- ► listopada 2021 (4)
- ► października 2021 (7)
- ► września 2021 (1)
- ► sierpnia 2021 (5)
- ► lipca 2021 (1)
- ► czerwca 2021 (1)
- ► kwietnia 2021 (3)
- ► marca 2021 (1)
- ► lutego 2021 (1)
-
►
2020
(12)
- ► grudnia 2020 (1)
- ► października 2020 (1)
- ► września 2020 (2)
- ► sierpnia 2020 (1)
- ► lipca 2020 (1)
- ► czerwca 2020 (4)
- ► marca 2020 (2)
-
►
2019
(5)
- ► grudnia 2019 (1)
- ► września 2019 (2)
- ► stycznia 2019 (1)
-
►
2018
(9)
- ► września 2018 (1)
- ► lipca 2018 (3)
- ► czerwca 2018 (3)
- ► kwietnia 2018 (1)
- ► marca 2018 (1)
-
►
2017
(24)
- ► grudnia 2017 (1)
- ► listopada 2017 (2)
- ► października 2017 (2)
- ► sierpnia 2017 (2)
- ► lipca 2017 (1)
- ► kwietnia 2017 (2)
- ► marca 2017 (2)
- ► lutego 2017 (6)
- ► stycznia 2017 (4)
-
►
2016
(38)
- ► grudnia 2016 (4)
- ► listopada 2016 (3)
- ► października 2016 (2)
- ► września 2016 (6)
- ► sierpnia 2016 (3)
- ► lipca 2016 (1)
- ► czerwca 2016 (2)
- ► kwietnia 2016 (4)
- ► marca 2016 (3)
- ► lutego 2016 (2)
- ► stycznia 2016 (4)
-
►
2015
(60)
- ► grudnia 2015 (2)
- ► listopada 2015 (3)
- ► października 2015 (1)
- ► września 2015 (9)
- ► sierpnia 2015 (6)
- ► lipca 2015 (5)
- ► czerwca 2015 (7)
- ► kwietnia 2015 (4)
- ► marca 2015 (11)
- ► lutego 2015 (4)
- ► stycznia 2015 (7)
-
►
2014
(123)
- ► grudnia 2014 (6)
- ► listopada 2014 (11)
- ► października 2014 (4)
- ► września 2014 (8)
- ► sierpnia 2014 (9)
- ► lipca 2014 (21)
- ► czerwca 2014 (9)
- ► kwietnia 2014 (20)
- ► marca 2014 (5)
- ► lutego 2014 (6)
- ► stycznia 2014 (12)
-
►
2013
(157)
- ► grudnia 2013 (5)
- ► listopada 2013 (10)
- ► października 2013 (9)
- ► września 2013 (11)
- ► sierpnia 2013 (9)
- ► lipca 2013 (5)
- ► czerwca 2013 (10)
- ► kwietnia 2013 (14)
- ► marca 2013 (10)
- ► lutego 2013 (28)
- ► stycznia 2013 (33)
-
►
2012
(249)
- ► grudnia 2012 (19)
- ► listopada 2012 (23)
- ► października 2012 (26)
- ► września 2012 (11)
- ► sierpnia 2012 (20)
- ► lipca 2012 (8)
- ► czerwca 2012 (27)
- ► kwietnia 2012 (8)
- ► marca 2012 (12)
- ► lutego 2012 (27)
- ► stycznia 2012 (35)
-
►
2011
(256)
- ► grudnia 2011 (10)
- ► listopada 2011 (54)
- ► października 2011 (8)
- ► września 2011 (5)
- ► sierpnia 2011 (23)
- ► lipca 2011 (13)
- ► czerwca 2011 (8)
- ► kwietnia 2011 (15)
- ► marca 2011 (22)
- ► lutego 2011 (52)
- ► stycznia 2011 (32)
-
►
2010
(133)
- ► grudnia 2010 (8)
- ► listopada 2010 (29)
- ► października 2010 (7)
- ► września 2010 (11)
- ► sierpnia 2010 (11)
- ► lipca 2010 (3)
- ► czerwca 2010 (1)
- ► kwietnia 2010 (15)
- ► marca 2010 (13)
- ► lutego 2010 (9)
- ► stycznia 2010 (7)
-
►
2009
(27)
- ► grudnia 2009 (7)
- ► listopada 2009 (2)
- ► października 2009 (3)
- ► września 2009 (5)
- ► sierpnia 2009 (1)
- ► lipca 2009 (2)
- ► kwietnia 2009 (4)
- ► marca 2009 (1)
- ► stycznia 2009 (2)
-
►
2008
(55)
- ► grudnia 2008 (5)
- ► listopada 2008 (2)
- ► października 2008 (6)
- ► września 2008 (16)
- ► sierpnia 2008 (18)
- ► lipca 2008 (1)
-
►
2006
(1)
- ► listopada 2006 (1)
LOKALIZATOR
A K T U E L L
wtorek, czerwca 04, 2013
sobota, czerwca 01, 2013
poniedziałek, maja 27, 2013
Głos Wolnej Polski * Robert W i n n i c k i Krzysztof B o s a k
My im wszystkim przeszkadzamy
Artykuły | Styczeń 16, 2013 SEE- Źródło ataków na Ruch Narodowy – czy to Korwina, czy Giertycha i spółki, czy Ryszarda Opary, czy Lipińskiego i innych pisowców, czy, jak dzisiaj, Gazety Polskiej – jest to samo. Kilkuletnią, mozolną pracą, wbrew schematom obowiązującym na „starej prawicy”, powołaliśmy do życia ruch społeczny, który aktywizuje coraz większą liczbę osób, przede wszystkim młodych, o narodowych i patriotycznych przekonaniach. W tle tych politycznych ataków jest konflikt o charakterze pokoleniowym. Bo choć Ruch Narodowy nie jest wyłącznie młodzieżowy, współpracujemy z ludźmi wszystkich pokoleń, to jednak jego fundamentem i głównym motorem działania jest bunt myślących narodowymi kategoriami młodych ludzi i chęć zmiany rzeczywistości w Polsce zgodnie z wyznawanymi wartościami. Nasza samodzielność nie podoba się ani Giertychowi, ani Kaczyńskiemu wraz z Sakiewiczem, ani Korwinowi, ani Oparze – w wywiadzie dla serwisu narodowcy.net mówi Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej.
- Jakie są twoje i Młodzieży Wszechpolskiej związki z Nowym Ekranem i Ryszardem Oparą?
- Jestem byłym publicystą Nowego Ekranu a MW korzystała z siedziby NE na Nowym Świecie, organizując tam spotkania i Szkołę Kwartalną. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości urządzało tam konferencje prasowe.
- Mówimy więc o czasie przeszłym?
- Tak. Zerwaliśmy współpracę jesienią ubiegłego roku.
- Dlaczego?
- Ze względu na rosnące naciski polityczne. Ryszard Opara i ludzie z jego otoczenia najwyraźniej chcieli byśmy zostali ich „żołnierzami” w budowaniu pozycji politycznej. Opara bardzo często mówił o wyborach prezydenckich w 2015 roku, niedwuznacznie dając do zrozumienia, że widzi siebie w roli kandydata. Myśmy nie chcieli w tym uczestniczyć.
- Czy miało to związek z rzekomymi powiązaniami tego środowiska ze służbami specjalnymi PRL?
- Szczerze powiedziawszy ja tam żadnej gry operacyjnej nie dostrzegłem, choć niewątpliwie niektóre znajomości Opary budzą zrozumiałe wątpliwości. Zresztą temat jest nieaktualny bo, jak powiedziałem, współpracę z tym środowiskiem zerwaliśmy na jesieni, a w zeszłym tygodniu zostało to podkreślone wspólnym oświadczeniem w imieniu zarządów MW i ONR, odcinających się od inicjatyw politycznych stamtąd wychodzących.
- A co ze szkoleniem Straży Marszu Niepodległości przez „służby”, co również zarzuca GP?
- W szkoleniu Straży brał udział przez 2h jeden admirał i to tylko na prośbę jednego z kolegów ją organizujących, który chciał by ktoś z wysoką szarżą i znający się na musztrze powiedział ludziom jak zachowywać się wobec tłumu. A szkoleń było wiele, co więcej – odbywają się w mniejszych grupach cały czas. Inne zarzuty, jak ten, że Marian Kowalski pochwalił gdzieś film „Hubal”, co ma dowodzić naszych komunistycznych, powiązań, są jeszcze bardziej absurdalne. Zastanawiam się, czy Lisiewicz pisał ten artykuł na trzeźwo, bo poziom absurdu jest tam doprawdy wielki. Swoją drogą, ile razy GP „ścigała” PiS za eks-pezetpeerowca, ministra Jasińskiego, albo za ministra Kryżego, który okrył się hańbą w Stanie Wojennym?…
- Jeśli tak to wszystko wygląda, to skąd dzisiejszy artykuł w Gazecie Polskiej, oskarżający Ruch Narodowy o współpracę z wojskowymi służbami?
- Najkrócej rzecz ujmując – z Nowogrodzkiej, z siedziby PiS-u. Tam należy szukać inspiracji do tego ataku. Zresztą, Gazeta Polska dostała według mnie „po łapach” z tamtego kierunku już we wrześniu ubiegłego roku, co można było zaobserwować w jej dwuznacznym stosunku wobec Marszu Niepodległości.
- Co masz na myśli?
- Gdy wraz z Jurkiem Wasiukiewiczem udaliśmy się do siedziby redakcji GP, by z jej redaktorami – Sakiewiczem i Czerwińską, omówić udział Klubów Gazety Polskiej w Marszu, atmosfera była bardzo dobra. Zgodziliśmy się na dołączenie Sakiewicza do Honorowego Komitetu Poparcia, ustaliliśmy, że Kluby będą szły razem i że ich działacze wesprą Straż Marszu w pilnowaniu porządku. Padło z ich strony nawet zaproszenie do udziału w obchodach rocznicy 10 kwietnia. Ja na to odpowiedziałem, że mamy określone zastrzeżenia wobec formuły tych obchodów i mielibyśmy swoje warunki. Na pytanie: jakie? – odpowiedzieliśmy – po pierwsze mniej PiS-u. Ku naszemu zaskoczeniu usłyszeliśmy z drugiej strony – nam to też pasuje…
- To rzeczywiście ciekawe, przecież Gazeta Polska to praktycznie organ partyjny PiS-u.
- Niestety, potwierdziło się to już kilka dni później. Sakiewicz najwyraźniej dostał reprymendę od partyjnego zwierzchnictwa. Opublikował artykuł, w którym napisał o osobnym sektorze Klubów, osobnej służbie porządkowej, no i przede wszystkim zdystansował się do części uczestników Marszu. Zachował się tak, jak facet, który przyjmuje zaproszenie na dużą imprezę z wieloma różnymi gośćmi i od progu krzyczy na głos: „z Kowalskim i Nowakiem pił nie będę”! Potem było już tylko gorzej. Pojawiały się wariackie insynuacje o tym, że ma być powoływana „ruska partia”, mówiono nieprawdę o zmianie trasy Marszu, choć myśmy o wszystkim szczerze i lojalnie ludzi z Gazety Polskiej informowali.
To oczywiście fatalnie podziałało na atmosferę. Mnóstwo osób było wściekłych, ludzie z Klubów Gazety Polskiej dzwonili do nas pytając „co wyrabia Sakiewicz?”, a ja sam żałowałem tej wyciągniętej do nich ręki. Wreszcie Sakiewicz „zawiesił” swoje uczestnictwo w Komitecie Honorowym, niby-oburzony obecnością w nim Jana Kobylańskiego. Co najśmieszniejsze, zarówno Kobylański, ale i Opara, o których dziś Gazeta Polska robi nam wyrzut, byli tam obecni w momencie, w którym dołączał Sakiewicz.
- Może ludzie z Gazety Polskiej nie zdawali sobie we wrześniu 2012 r. sprawy z tego, że korzystacie z lokalu NE?
- Gdyby nie wiedzieli, to by się Sakiewicz z Czerwińską nas o to nie pytali na wspomnianym spotkaniu. A oni zapytali, myśmy odpowiedzieli zgodnie z prawdą i to nie przeszkodziło Sakiewiczowi dołączyć wtedy do Komitetu. W ogóle największy absurd dzisiejszego artykułu w Gazecie Polskiej polega na tym, że nie byliśmy atakowani za kontakty z Oparą i jego środowiskiem, kiedy korzystaliśmy z ich biura i pisaliśmy na ich portalu, w ubiegłym roku. Ale atakuje się nas dziś, po paru miesiącach od zerwania z nimi kontaktu.
- Jaki jest więc motyw napisania tego artykułu?
- Taki sam jak innych ciosów, które są wyprowadzane w naszą stronę z różnych kierunków. Źródło ataków na Ruch Narodowy – czy to Korwina, czy Giertycha i spółki, czy Ryszarda Opary, czy Lipińskiego i innych pisowców, czy, jak dzisiaj, Gazety Polskiej – jest to samo. Kilkuletnią, mozolną pracą, wbrew schematom obowiązującym na „starej prawicy”, powołaliśmy do życia ruch społeczny, który aktywizuje coraz większą liczbę osób, przede wszystkim młodych, o narodowych i patriotycznych przekonaniach. W tle tych politycznych ataków jest konflikt o charakterze pokoleniowym.
Bo choć Ruch Narodowy nie jest wyłącznie młodzieżowy, współpracujemy z ludźmi wszystkich pokoleń, to jednak jego fundamentem i głównym motorem działania jest bunt myślących narodowymi kategoriami młodych ludzi i chęć zmiany rzeczywistości w Polsce zgodnie z wyznawanymi wartościami. Nasza samodzielność nie podoba się ani Giertychowi, ani Kaczyńskiemu wraz z Sakiewiczem, ani Korwinowi, ani Oparze. W tym sensie my im wszystkim przeszkadzamy.
- Wypowiadacie wojnę całej „starej prawicy”?
- Wypowiadamy wojnę republice okrągłostołowej, a „starą prawicę” postrzegamy jako w dużej mierze zanurzoną w ten system, po części nieudolną, a po części zinfiltrowaną przez różne dziwne wpływy. Zarówno te zakorzenione w minionej epoce, jak i w stolicach obcych mocarstw, jak i we własnych, obezwładniających schematach mentalnych. Nie brakuje wśród działaczy średniego i starszego pokolenia ludzi uczciwych i wartościowych, ale tych trzeba raczej wyszukiwać w strukturach, które, według mojego przekonania, są, ze względu na powyższe cechy, niezdolne do przebudowania polskiej rzeczywistości.
- Dziękuję za rozmowę.
AK
APPENDIX.
BEZCZELNOŚĆ KOMUCHA z tzw polskiego RADIA SZCZECIN:
T a j e m n i c a
http://wiara.us/Wnosek-niesamowity.html
Namacalne, Naukowe Dowody dla Sensu Wiary w Boga!
_________________________________________________________________________
Światło Stworzenia i Wszechświat - źródło: "Wikimedia Commons" - licencja: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Beyond_-_Conspiracy_-
_2004_-_64k_intro.jpg
W ostatecznym podsumowaniu przytoczmy tu jakże słuszne wnioski,
[które w pierwszej części tego rozdziału opracowaliśmy w oparciu o 7 wniosków
zamieszczonych i wskazanych w opracowaniu Bernarda Radyka na stronie Polskiego Kościoła
Chrzecijańskiego, (a które to wykorzystaliśmy za pozwoleniem właścicieli strony / autorów) i
które całkiem trafnie reasumują nasze argumenty]:
* (7 wniosków opracowanych w oparciu o powyższe źródło i materiał tam zamieszczony)
Po pierwsze:
Wszelkie formy życia, jakie tylko znane są człowiekowi, faktycznie zapisane są w
kodzie DNA, (który stanowi nic innego jak tylko składnię inteligentnie wprowadzonej
uporzdkowanej INFORMACJI), gdzie jednocześnie formy te (tj. formy życia)
przejawiają niezwykle inteligentne zachowania i rozwiązania), - a z czym
niewątpliwie każdy naukowiec się zgodzi!
Przykad:
Czołowy genetyk w kwestji badania genomu ludzkiego na świecie i szef
sponsorowanejgo przez rząd U.S.A. Instytutu do Spraw Badania Genomu
Ludzkiego ( DNA), dr. Francis S. Collins, powiedział:
„Nasz ludzki Genom, czyli można
rzec program {wzór lub też kod}
na zbudowanie człowieka składa
się z 3 miliardów liter i pisany
jest dziwnym, kryptograficznym,
czteroliterowym kodem.”
- dr. Francis Collins (genetyk)
Przykład Zapisu DNA:
{Zapis DNA sekwencji 1 dla człowieka
kodowany poprzez związki:
A - adeina, T - tymina, G - guamina i
C - cytozyna
to:
C C A - T A G - C A C - G T T - A C A -
A C G - T G A - A G G -T A A}
--------------------------------------------------------------------------------------------
Kod DNA:- (to ZAPIS WZORU- {INFORMACJA}):
Dla porównania - {podobnie jak w DNA}:
Podbnie natomiast program
komputerowy kodowany jest za
pomocą 1 i 0, i np. słowo:
POLAK będzie tam zapisane
następujcym komputerowym
kodem:
01010000 01101111
01101100 01100001
01101011
Po drugie:
Patrząc całkiem logicznie musimy też uznać, że w zwizku z tym, iż wszelkie formy
życia zapisane są w kodzie DNA, to niewątpliwie musi też istnieć jakiś NADAWCA
tejże przekazanej, ogromnej i kodowanej informacji w DNA!
Zaprzeczenie tej tezy sprzeciwiałoby się RÓWNOCZEŚNIE nauce oraz logice, gdyż
przekazana, uporzadkowana informacja zawsze musi mieć swoje ŹRÓDŁO tejże
wprowadzanej informacji, czyli NADAWCĘ-
*(Tak, jak przykładowo każdy
program komputerowy stworzony
inteligentnie, odpowiednio
zapisany przez kod: 0-1
i wprowadzony przez programistę,
czyli NADAWCĘ do pamięci [a więc
do dysku twardego] danego systemu
komputerowego, który to komputer
w tym wypadku stanowi
ODBIORCĘ tej informacji).
Tak więc, każda uporządkowana
informacja przekazana do
ODBIORCY musi też mieć jakiegoś
NADAWCĘ!
Sala komputerowo-programowa: źródło: "Wikimedia Commons",
licencja: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Ford_Show_1987.jpg
W przypadku życia - ODBIORCĄ
informacji wykorzystanej do
budowy biologicznej, są żywe
organizmy, w których to
informacja właśnie zgromadzona
(zapisana) jest w ich DNA (tzn. w
podwjnej Helisie DNA) poprzez
kod: A-T-G-C
Wiemy przecież, że naukowcy
potocznie określają DNA językiem
komórki, z których to komórek
zbudowany jest cały i każdy żyjący
organizm!
„Genetyczny kod to inteligentny
zapis, składający się z liter, słów i
zdań nie w jednym, ale w dwóch
językach. Tu znajdujemy głębię
pomysłowości Rozumu
Matematyka inteligentne
rozwiązanie szeregu zawikłanych
problemów”
- (dr. Ron Nielsen fizyk nuklearny)
Budowa/ zapis DNA - żródło: "Wikimedia Commons", licencja: http:
//commons.wikimedia.org/wiki/File:DNA_chemical_structure.svg
Przykład:
Po trzecie:
Jest niezaprzeczalnym faktem, że zagęszczenie i niezmierna złożoność
uporzdkowanej informacji zakodowanej w DNA jest doprawdy OGROMNA i
miliardy razy większa niż INFORMACJA dostępna dzisiaj człowiekowi w ludzkiej
technologii, a którą to technologię człowiek utworzył właśnie w oparciu o procesy
intelektualne:
{Jak przypomniał profesor dr.
Werner Gitt, były szef
departamentu Technologii
Informacji w Federalnym
Instytucie Fizyki i Technologii w
Niemczech, a jednoczenie
uznany ekspert z obszaru nauki o
Informacji, czowiek, który
opracował i ustalił zasady teorii
informacji i również wieloletni
opozycjonista neodarwinizmu na
rzecz kreacjonizmu:
- molekua DNA [ gromadząca
zapis instrukcji / wzór na
powstanie życia i człowieka]
posiada najbardziej zagszczoną
informację znana człowiekowi!
- „Pojedyncza nić DNA jest
tysiące razy cieńsza od ludzkiego
włosa. W niewielkiej objętości
DNA, wielkości zaledwie główki
od szpilki, zawartych może być
aż tyle informacji, że informacje te
zapisane w formie książek mogą
utworzyć wieżę składającą się z
tych książek, a sięgającą od
ziemi do księżyca i to w dodatku
500 razy tyle, czyli 500 razy
dystans do ksężyca!” }
Z kolei, Dr. Francis S. Collins,
czołowy genetyk i ekspert na
świecie, specjalista do spraw
badania genomu ludzkiego (DNA),
oświadczył również:
„Taka oto jest zadziwiająca
złożoność informacji
zawierajcej się w każdej
komórce ludzkiego organizmu,
iż głośne odczytanie kodu przy
szybkości 3 liter na sekundę
zabrałoby człowiekowi 31 lat, i
to nawet gdyby kontynuować to
czytanie dzień i noc”.
- dr. Francis Collins (uznany genetyk)
DNA:
- - i 500 razy taki
dystans
do księżyca!!!
źródło: "Wikipedia", Licencja: http://en.wikipedia.
org/wiki/File:Standard_pin.jpg
żródło:
Wikimedia
Commons: http:
//commons.
wikimedia.
org/wiki/File:
Ssvsds.jpg
źródło:
Wikimedia
Commons:
licencja:
http:
//commons.
wikimedia.
org/wiki/Fil
e:
Bookspile.
jpg
żródło: Wikimedia Commons:
http://commons.wikimedia.
org/wiki/File:Bookspile.jpg
Taka informacja, jak przedstawiona powyżej,
a zawarta w mikroskopijnym DNA - aż miliardy
razy przewyższa ludzką myśl i informację
dostepną człowiekowi do zastosowania w
dzisiejszej, ludzkiej nowoczesnej technologii:
Rakieta
kosmiczna-
przykład
nowoczesnej,
ludzkiej
technologii i myśli-
a informacja w niej
zawarta jest
niczym w
porównaniu z
informacją zawartą
w mikroskopijnym
DNA
- źródło: "Wikimedia
Commons", licencja: http:
//commons.wikimedia.
org/wiki/File:STS-
131_Discovery_separates_from
_the_ISS.jpg
Po czwarte:
Tak więc, biorąc pod uwagę powyższy fakt tak niesamowitej złożoności oraz
zagęszczenia inteligentnie uporzdkowanej informacji zakodowanej w DNA (i
jednocześnie wykazującej niezwykle inteligentne działanie w procesach), a która
aż miliardy razy przewyższa dostępną dzisiaj dla człowieka informację zawartą w
technologii - musimy jednoczenie wycignąć następny logiczny oraz
niezaprzeczalny wniosek, że ten NADAWCA (Stwórca) [jako źródło] musi również
posiadać ogromną i niewspółmiernie większą od naszej, inteligencję!
Musi On, zatem być doskonały,
ogromnie INTELIGENTNY i
posiadać penłną
wszechwiedzę, tak o naszym
życiu, jak i całym
Wszechświecie, w którym
żyjemy w oparciu o utworzone
i zarazem sprzyjające w nim do
życia prawa. Musi On, więc
posiadać w tym względzie
NIESKOŃCZONĄ
INFORMACJĘ!
„Wszak, człowiek z całą swoją
dotychczasową wiedzą nie jest
w stanie złożyć jednej,
pojedynczej komórki i ożywić
jej. W przeciwieństwie,
Inteligentna Siła Stwórcza jest
w stanie wyprodukować ok. 600
miliardów tych komórek,
poukładać je odpowiednio i
utworzyć dziecko w 280 dni!”
- dr. L. Newman.
Boża Energia - Światło ze Źródła - źródło: "Wikimedia
Commoms", licencja: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Emanation.png
Ponad Nieskończoność - Wieczność- źródło "Wikimedia Commons", licencja: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Beyond_Infinity.
jpg
Dziecko
-żródło -
Wikimedia
Commons:
http:
//commons.
wikimedia.
org/wiki/File:
Dranil.jpg
Po piąte:
Skoro, więc ten NADAWCA posiada tak NIESKOŃCZONĄ INFORMACJĘ,
jednocześnie wnioskujemy logicznie, że On zna i widzi też całą PRZESZŁOŚĆ i
PRZYSZŁOŚĆ w tych, tak utworzonych przez siebie procesach na przestrzeni
całego tego czasu. To znaczy, że On musi istnieć poza tymże czasem i
przestrzenią, którą tak tworzył i tym samym musi też być wobec nich WIECZNY!
Być może ktoś tu zapyta, czy atrybuty jakichkolwiek możliwoci np. widzenia
przyszłości, (czyli widzenia poza czasem i przestrzenią) są w ogóle możliwe i
logicznie podstawne??
Wielce ograniczonym przykładem takich możliwości wyrywkowego widzenia
przyszłości (czyli jakby chwilowego widzenia poza czasem i przestrzenią) jest dar
prekognicji, czyli jasnowidzenia, którym to pojedyncze osoby na świecie zostały
obdarowane, (jakby dla przykładu przymiotów wsóplnych i dla Stwórcy), (choć w
nieproporcjonalnie wielkim ograniczeniu).
Pismo Święte (będące uznaną informacją od NADAWCY), wszak informuje nas, że:
„człowiek został stworzony na podobieństwo Boże” (K. Rodz. 1, 26) * [oczywiście
odwołujemy się tu do „wewnętrznych ”atrybutów natury Boga, lecz w ogromnym ich
ograniczeniu względem człowieka].
Nauka parapsychologii również rozpoznaje dar prekognicji, choć temat ten wciąż
pozostaje jeszcze kontrowersyjny w obliczu nauk ściśle zakorzenionych w
założeniach materialistycznych. A przykadem historycznym, który w końcu trudno
zbyć, mogą by takie osoby, jak np.: Boży Prorocy na przestrzeni wieków, Michel de
Nostradamus, Jeane Dixon, ojciec. Czesław Klimuszko, itp.
Przykład:
Po szóste:
A ponieważ tenże NADAWCA
musiał w takim razie:
• - zakodować (zabezpieczyć)
informację w molekułach DNA
• - skonstruować molekularne bio-
maszyny, które to wymagają
kodowania, dekodowania, procesu
syntezy (zespolenia
poszczególnych części
{elementów} w jedną całość)
i również:
• - zaprojektował On wszystkie
inteligentne funkcje i działania dla
wszelkich form życia oraz ich
otoczenia -
- tym samym wypływa tu jasny
wniosek, że ten NADAWCA ma
ewidentny cel i jest
nieskończenie potężny.
Jest On, więc wszechmocny,
wszechmogący, wszechwiedzący i
wszystko ogarniający, - tak w
odniesieniu do Wszechświata i
utworzonych przez Niego
(sprzyjających do życia) praw w
nim panujcych jak i przyrody w
obrębie, której to my sami w tym
Wszechświecie egzystujemy!
Impuls Światłości przeszywający
ciemność, nicość i pustkę - źródło,
licencja: "Wikimedia Commons", http://commons.
wikimedia.org/wiki/File:Lichtcharakter_Bornrif.gif
Życie - organizmy - przyroda źródło: "Wikimedia
Commons", licencja: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:
Biandintz_eta_zaldiak_-_modified2.jpg
„Ja jestem ŚWIATŁOŚCIĄ ŚWIATA, kto idzie za Mną nie
będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia....
Ja jestem drogą i prawdą i życiem..."
- (Ewangelia)
niedziela, maja 26, 2013
neoPRL czecia rp 1989 - 2013
By żyło się lepiej czyli pół żartem, pół serio
Niniejszym przestrzegam przed idiotami, którzy zagnieździli się w sejmie RP.
Stało Się tak, ponieważ duża część naiwnych polaków uwierzyła w kit, jakim „partia miłości” posłużyła się aby dorwać się do władzy.
Od pewnego czasu, wchodząc na strony internetowe widać pojawiające się okna, które trzeba odkikiwać. Dzieje się tak, ponieważ partia miłości stanęła w naszej obronie i postanowiła uchronić nas przed podstępnym atakiem wroga jakim są pliki cookies (ciasteczka). Pliki te to zwykłe pliki txt, które zapisują się w odpowiednim katalogu przeglądarki internetowej. Ich zadaniem jest zbierać informacje o użytkowniku Internetu, ale także, co dla wielu internautów jest najistotniejsze, ułatwiać odwiedziny ulubionych stron, które poprzez pliki cookies zapamiętują nasze upodobania, preferencje czy też ustawienia formularzy z których korzystamy często na danej stronie.
Nasz litościwy sejm w głosowaniu z 20.10.2012 przyjął w całości projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Infrastruktury, wraz z przyjętymi poprawkami.
UWAGA!
Przyjęcie w całości nie oznacza, że ustawa została przyjęta jednomyślnie. Wprost przeciwnie. Jednomyślność została zaburzona przez parszywy PiS i równie parszywą SP a na domiar złego znalazł się jeden parszywiec niezrzeszony.
Nie wierzycie? To sprawdźcie w wynikach głosowania sejmowego i uwaga! Nie przyznawajcie się, że nie wierzycie, bo jak was usłyszy niejaki parszywy Rydzyk, to jest pewne, że zechce was nawracać.
Link do wyników głosowania
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=...
O co tyle szumu?
Dostałem e-mail o takiej treści:
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Szanowni Państwo,
W związku z nowelizacją Prawa Telekomunikacyjnego i wynikającym z niej obowiązkiem informowania użytkowników stron internetowych o korzystaniu z plików cookies, proszę o zgodę na przesłanie oferty aktualizacji Państwa serwisu internetowego.
Zmiany obowiązują od 22 marca 2013 roku. Za niedopełnienie obowiązku grożą przedsiębiorcom dotkliwe kary w wysokości nawet 3 proc. przychodów za poprzedni rok.
Więcej informacji www.legalnywSieci.pl
Chętnie odpowiem na Państwa pytania
Magdalena Socha
Zespół legalnywSieci.pl
E-mail: kontakt@legalnywsieci.pl
Wiadomość została wysłana jednorazowo zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2002r, nr 144 poz. 1204 ustawy z dnia 18 lipca 2002r.) oraz dyrektywą UOKiK. Państwa adres e-mail pochodzi z publicznie dostępnych baz. Jeżeli nie są Państwo zainteresowani ofertą, prosimy o zignorowanie niniejszej wiadomości, a oferta nie zostanie wysyłana. Oferta dla firm.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy przypadkiem nasza partia miłości nie rozpoczęła walki z bezrobociem załatwiając pracę firmom podobnym do powyższej? Z wiadomości wynika, że z mocy ustawy został nałożony na panią Magdalenę Socha i cały Zespół legalniwsieci.pl obowiązek poinformowania mnie o dotkliwej karze, jaka może spaść na mnie, posiadacza skromnej stronki internetowej, gdy jakieś podstępne cookies zagnieździ się we wnętrzu zaatakowanego komputera a ja o tym ataku nie powiadomię ofiary. Tu należy wyjaśnić, że chodzi o ofiarę losu. Jest to nowy podtyp internauty, który nie wie gdzie się włącza lub wyłącza obsługę cookies w przeglądarce internetowej.
Będąc wystraszonym tym e-mailem i zdezorientowanym wyskakującymi informacjami o plikach cookies przy otwieraniu różnych stron, zatelefonowałem do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w celu uzyskania informacji.
Po potwierdzeniu, że taki zapis w ustawie to nie bujda zapytałem rozmówcę o to, czy nie łatwiej byłoby wprowadzić wymóg dla programistów przeglądarek internetowych, nakazujący ustawienie wyjściowe, fabryczne przeglądarek na blokowanie plików cookies z możliwością ich odblokowania po wyświetleniu odpowiedniego komunikatu przez przeglądarkę?
W odpowiedzi usłyszałem, że taka wersja była przedmiotem dyskusji, lecz nie została wybrana ponieważ osoby tworzące przeglądarki internetowe, to głównie obcokrajowcy działający w różnych miejscach na świecie.
No tak. Jaki ze mnie bałwan. Kto w USA Kanadzie czy w którymś z krajów Europejskich zechciałby posłuchać partii miłości dokonującej perfekcyjnych zmian na swojej zielonej wyspie?
Już sobie wyobrażam Pana ministra Boni, jak nakazuje Panu Billowi Gatesowi aby rozprawił się z krwiożerczym cookies w IE.
Kolejne moje pytanie do urzędnika w ministerstwie dotyczyło braku informacji o plikach cookies na stronach zagranicznych, i choć wcześniej mój rozmówca powiedział, że nowe przepisy wynikają z dyrektyw UE, to nigdzie indziej, poza polskim Internetem takich informacji nie widać.
Mój rozmówca wytłumaczył, że Polska nie ma wpływu na realizację prawa UE poza granicami RP a przecież Internet nie ma granic.
No właśnie. Ja mam stronę na serwerze Niemieckim, czyli obowiązuje mnie prawo Polskie czy Niemieckie? Jeżeli okaże się, że niemieckie, to w jakim języku mam umieścić informację o cookies?
Nawet, jeśli się okaże, że obowiązują mnie przepisy Polskie i położenie serwera nie ma znaczenia, to Niewinem czy nie trzeba umieścić komunikatu w języku polskim oraz innym, bo co będzie, jak moją stronę odwiedzi jakiś Polak narodowości innej niż polska a tacy, być może są wśród nas? NIE?
Nie wiem czy można upubliczniać kolejne perełki zmian w sieci ale zaryzykuję. (oświadczenie. użycie zwrotu w sieci nie odnosi się do czasopisma)
Krążą plotki, że jeszcze przed wejściem polski w strefę euro Ministerstwo Administracji i cyfryzacji na wniosek Komisji Infrastruktury i przy poparciu koalicji, zlikwiduje małpę z adresu e-mai. Mówi się, że za takimi zmianami lobbuje niejaki Bartoszewski wspierany przez Niesiołowskiego, Gadzinowskiego oraz Panią z ulicy Grodzkiej, tą której niedawno zmieniono adres, wcześniej mieszkankę Bęgowszczyzny.
A teraz z innej beczki, tym razem śmieciowej, czyli kolejny sposób na zrobienie z Polaka leminga. Sposób ten, niezwykle skuteczny dotyczy ustawy opisującej nowe zasady wywozu śmieci.
Czy słyszeliście Państwo, że musicie wypowiedzieć umowę na wywóz śmieci dotychczasowemu usługodawcy?
Właśnie to jest kolejnym sposobem na zrobienie z nas balonów.
Sejm wprowadził ustawę na mocy której od 01.07.2013 wywóz śmieci będzie należał do obowiązków gmin, które wyznaczą jedną firmę wyłonioną w przetargu. Firmy odbierające odpady obecnie nie będą mogły po 01.07.2013 odbierać śmieci.
Sejm nie mógł wprowadzić do ustawy zapisu rozwiązującego dotychczasowe umowy z automatu ponieważ są to umowy cywilno-prawne dwustronne i nikt nie może ingerować w relacje pomiędzy stronami umowy, a już na pewno nie może zarządzać rozwiązania umowy.
Specjaliści od łamania ludzkiej woli i zdrowego rozsądku wpadli na pomysł, aby podpowiedzieć ludziom poprzez TV, prasę, Internet, aby to klienci wypowiedzieli umowy i aby wytworzyć odpowiednią atmosferę grozy, postraszono nas, że osoby, które umowy nie wypowiedzą, zapłacą za wywóz śmieci podwójnie. Raz na nowych zasadach a drugi raz dotychczasowej firmie śmieciowej.
Pamiętacie? „winni są piloci bo zeszli za nisko. Pozostaje tylko ustalić, kto ich do tego nakłonił”
Podobnie w przypadku umów. „wypowiedzcie umowy bo zapłacicie podwójnie” i machina ruszyła. Ludzie uwierzyli że są winni i czym prędzej podreptali ze spuszczonymi głowami wypowiedzieć umowy.
W Internecie znaleźć można wiele porad dotyczących konieczności wypowiedzenia umów przez klientów, lecz nigdzie nie ma podstawy prawnej takiego działania. Wyobraźmy sobie sytuację w której operator telewizji kablowej z którym mamy zawartą umowę, stracił koncesję na nadawanie programu i w związku z tym pojawiły się porady telewizyjne, internetowe i gazetowe skierowane do nas klientów operatora kablówki, abyśmy wypowiedzieli umowę bo jak nie to…
Czy nie widzicie, że jeszcze trochę a przyjdzie nam płacić karę za to, że okradł nas złodziej, oszukał oszust itp. Itd.?
To co się dzieje, to rozmontowywanie państwa. To nie jest działanie przypadkowe, lecz strategia przygotowana przez wybitnych socjologów, socjotechników wspomaganych pospolitą hołotą.
To zielona wyspa na której przybysz zza morza bez peselu rządzi naszą kasą, znawca much i komarów stoi na czele Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, profesor po maturze trzęsie się z nienawiści do barw biało-czerwonych, Prezydent miasta pałuje zapracowanych kupców, pozbawiając pracy i spychając do pośredniaka. Na tej zielonej wyspie na czubku palmy siedzi oszust, który schodzi na ziemię wyłącznie po to, aby poharatać w gałę.
A propos tego ostatniego i pewnej afery zwanej Gold. Jest jeszcze jeden pojazd do zlicytowania po firmie Amber. Ten pojazd to Tusko-bus teraz już kompletnie bezużyteczny gdyż nie został wyposażony w pancerne szyby – no ale kto wiedział, że kariera Nikodema Dyzmy tak się skończy?
Zegnaj Nikoś idź precz i więcej nas nie męcz.
Stało Się tak, ponieważ duża część naiwnych polaków uwierzyła w kit, jakim „partia miłości” posłużyła się aby dorwać się do władzy.
Od pewnego czasu, wchodząc na strony internetowe widać pojawiające się okna, które trzeba odkikiwać. Dzieje się tak, ponieważ partia miłości stanęła w naszej obronie i postanowiła uchronić nas przed podstępnym atakiem wroga jakim są pliki cookies (ciasteczka). Pliki te to zwykłe pliki txt, które zapisują się w odpowiednim katalogu przeglądarki internetowej. Ich zadaniem jest zbierać informacje o użytkowniku Internetu, ale także, co dla wielu internautów jest najistotniejsze, ułatwiać odwiedziny ulubionych stron, które poprzez pliki cookies zapamiętują nasze upodobania, preferencje czy też ustawienia formularzy z których korzystamy często na danej stronie.
Nasz litościwy sejm w głosowaniu z 20.10.2012 przyjął w całości projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Infrastruktury, wraz z przyjętymi poprawkami.
UWAGA!
Przyjęcie w całości nie oznacza, że ustawa została przyjęta jednomyślnie. Wprost przeciwnie. Jednomyślność została zaburzona przez parszywy PiS i równie parszywą SP a na domiar złego znalazł się jeden parszywiec niezrzeszony.
Nie wierzycie? To sprawdźcie w wynikach głosowania sejmowego i uwaga! Nie przyznawajcie się, że nie wierzycie, bo jak was usłyszy niejaki parszywy Rydzyk, to jest pewne, że zechce was nawracać.
Link do wyników głosowania
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=...
O co tyle szumu?
Dostałem e-mail o takiej treści:
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Szanowni Państwo,
W związku z nowelizacją Prawa Telekomunikacyjnego i wynikającym z niej obowiązkiem informowania użytkowników stron internetowych o korzystaniu z plików cookies, proszę o zgodę na przesłanie oferty aktualizacji Państwa serwisu internetowego.
Zmiany obowiązują od 22 marca 2013 roku. Za niedopełnienie obowiązku grożą przedsiębiorcom dotkliwe kary w wysokości nawet 3 proc. przychodów za poprzedni rok.
Więcej informacji www.legalnywSieci.pl
Chętnie odpowiem na Państwa pytania
Magdalena Socha
Zespół legalnywSieci.pl
E-mail: kontakt@legalnywsieci.pl
Wiadomość została wysłana jednorazowo zgodnie z Ustawą z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2002r, nr 144 poz. 1204 ustawy z dnia 18 lipca 2002r.) oraz dyrektywą UOKiK. Państwa adres e-mail pochodzi z publicznie dostępnych baz. Jeżeli nie są Państwo zainteresowani ofertą, prosimy o zignorowanie niniejszej wiadomości, a oferta nie zostanie wysyłana. Oferta dla firm.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy przypadkiem nasza partia miłości nie rozpoczęła walki z bezrobociem załatwiając pracę firmom podobnym do powyższej? Z wiadomości wynika, że z mocy ustawy został nałożony na panią Magdalenę Socha i cały Zespół legalniwsieci.pl obowiązek poinformowania mnie o dotkliwej karze, jaka może spaść na mnie, posiadacza skromnej stronki internetowej, gdy jakieś podstępne cookies zagnieździ się we wnętrzu zaatakowanego komputera a ja o tym ataku nie powiadomię ofiary. Tu należy wyjaśnić, że chodzi o ofiarę losu. Jest to nowy podtyp internauty, który nie wie gdzie się włącza lub wyłącza obsługę cookies w przeglądarce internetowej.
Będąc wystraszonym tym e-mailem i zdezorientowanym wyskakującymi informacjami o plikach cookies przy otwieraniu różnych stron, zatelefonowałem do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w celu uzyskania informacji.
Po potwierdzeniu, że taki zapis w ustawie to nie bujda zapytałem rozmówcę o to, czy nie łatwiej byłoby wprowadzić wymóg dla programistów przeglądarek internetowych, nakazujący ustawienie wyjściowe, fabryczne przeglądarek na blokowanie plików cookies z możliwością ich odblokowania po wyświetleniu odpowiedniego komunikatu przez przeglądarkę?
W odpowiedzi usłyszałem, że taka wersja była przedmiotem dyskusji, lecz nie została wybrana ponieważ osoby tworzące przeglądarki internetowe, to głównie obcokrajowcy działający w różnych miejscach na świecie.
No tak. Jaki ze mnie bałwan. Kto w USA Kanadzie czy w którymś z krajów Europejskich zechciałby posłuchać partii miłości dokonującej perfekcyjnych zmian na swojej zielonej wyspie?
Już sobie wyobrażam Pana ministra Boni, jak nakazuje Panu Billowi Gatesowi aby rozprawił się z krwiożerczym cookies w IE.
Kolejne moje pytanie do urzędnika w ministerstwie dotyczyło braku informacji o plikach cookies na stronach zagranicznych, i choć wcześniej mój rozmówca powiedział, że nowe przepisy wynikają z dyrektyw UE, to nigdzie indziej, poza polskim Internetem takich informacji nie widać.
Mój rozmówca wytłumaczył, że Polska nie ma wpływu na realizację prawa UE poza granicami RP a przecież Internet nie ma granic.
No właśnie. Ja mam stronę na serwerze Niemieckim, czyli obowiązuje mnie prawo Polskie czy Niemieckie? Jeżeli okaże się, że niemieckie, to w jakim języku mam umieścić informację o cookies?
Nawet, jeśli się okaże, że obowiązują mnie przepisy Polskie i położenie serwera nie ma znaczenia, to Niewinem czy nie trzeba umieścić komunikatu w języku polskim oraz innym, bo co będzie, jak moją stronę odwiedzi jakiś Polak narodowości innej niż polska a tacy, być może są wśród nas? NIE?
Nie wiem czy można upubliczniać kolejne perełki zmian w sieci ale zaryzykuję. (oświadczenie. użycie zwrotu w sieci nie odnosi się do czasopisma)
Krążą plotki, że jeszcze przed wejściem polski w strefę euro Ministerstwo Administracji i cyfryzacji na wniosek Komisji Infrastruktury i przy poparciu koalicji, zlikwiduje małpę z adresu e-mai. Mówi się, że za takimi zmianami lobbuje niejaki Bartoszewski wspierany przez Niesiołowskiego, Gadzinowskiego oraz Panią z ulicy Grodzkiej, tą której niedawno zmieniono adres, wcześniej mieszkankę Bęgowszczyzny.
A teraz z innej beczki, tym razem śmieciowej, czyli kolejny sposób na zrobienie z Polaka leminga. Sposób ten, niezwykle skuteczny dotyczy ustawy opisującej nowe zasady wywozu śmieci.
Czy słyszeliście Państwo, że musicie wypowiedzieć umowę na wywóz śmieci dotychczasowemu usługodawcy?
Właśnie to jest kolejnym sposobem na zrobienie z nas balonów.
Sejm wprowadził ustawę na mocy której od 01.07.2013 wywóz śmieci będzie należał do obowiązków gmin, które wyznaczą jedną firmę wyłonioną w przetargu. Firmy odbierające odpady obecnie nie będą mogły po 01.07.2013 odbierać śmieci.
Sejm nie mógł wprowadzić do ustawy zapisu rozwiązującego dotychczasowe umowy z automatu ponieważ są to umowy cywilno-prawne dwustronne i nikt nie może ingerować w relacje pomiędzy stronami umowy, a już na pewno nie może zarządzać rozwiązania umowy.
Specjaliści od łamania ludzkiej woli i zdrowego rozsądku wpadli na pomysł, aby podpowiedzieć ludziom poprzez TV, prasę, Internet, aby to klienci wypowiedzieli umowy i aby wytworzyć odpowiednią atmosferę grozy, postraszono nas, że osoby, które umowy nie wypowiedzą, zapłacą za wywóz śmieci podwójnie. Raz na nowych zasadach a drugi raz dotychczasowej firmie śmieciowej.
Pamiętacie? „winni są piloci bo zeszli za nisko. Pozostaje tylko ustalić, kto ich do tego nakłonił”
Podobnie w przypadku umów. „wypowiedzcie umowy bo zapłacicie podwójnie” i machina ruszyła. Ludzie uwierzyli że są winni i czym prędzej podreptali ze spuszczonymi głowami wypowiedzieć umowy.
W Internecie znaleźć można wiele porad dotyczących konieczności wypowiedzenia umów przez klientów, lecz nigdzie nie ma podstawy prawnej takiego działania. Wyobraźmy sobie sytuację w której operator telewizji kablowej z którym mamy zawartą umowę, stracił koncesję na nadawanie programu i w związku z tym pojawiły się porady telewizyjne, internetowe i gazetowe skierowane do nas klientów operatora kablówki, abyśmy wypowiedzieli umowę bo jak nie to…
Czy nie widzicie, że jeszcze trochę a przyjdzie nam płacić karę za to, że okradł nas złodziej, oszukał oszust itp. Itd.?
To co się dzieje, to rozmontowywanie państwa. To nie jest działanie przypadkowe, lecz strategia przygotowana przez wybitnych socjologów, socjotechników wspomaganych pospolitą hołotą.
To zielona wyspa na której przybysz zza morza bez peselu rządzi naszą kasą, znawca much i komarów stoi na czele Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, profesor po maturze trzęsie się z nienawiści do barw biało-czerwonych, Prezydent miasta pałuje zapracowanych kupców, pozbawiając pracy i spychając do pośredniaka. Na tej zielonej wyspie na czubku palmy siedzi oszust, który schodzi na ziemię wyłącznie po to, aby poharatać w gałę.
A propos tego ostatniego i pewnej afery zwanej Gold. Jest jeszcze jeden pojazd do zlicytowania po firmie Amber. Ten pojazd to Tusko-bus teraz już kompletnie bezużyteczny gdyż nie został wyposażony w pancerne szyby – no ale kto wiedział, że kariera Nikodema Dyzmy tak się skończy?
Zegnaj Nikoś idź precz i więcej nas nie męcz.
czwartek, maja 23, 2013
РУСCКИЕ - nie Słowianie
Rosjanie to nie Słowianie i jak z tym faktem walczono
V tom Polskiego Słownika Biograficznego opatrzony jest
stopką “Kraków 1939–1946. Nakładem Polskiej Akademii Umiejętności. Skład
Główny w księgarniach Gebethnera i Wolffa”. Pierwszy zeszyt tego tomu
ukazał się jeszcze przed wojną, ostatnie niestety już po niej.
Mawia się często, że zaraz po “wyzwoleniu” w 1944-45 roku życie toczyło się jeszcze trochę normalnie, a najgorsze czasy dla nauki nastały dopiero w latach 1948-1956. Ogarnia mnie jednak wątpliwość, gdy czytam w tymże tomie PSB artykuły takie, jak ten na stronach 441-443, poświęcony Franciszkowi Duchińskiemu (1816-1893), autorstwa Marii Czapskiej (czyżby to TA, hrabianka Hutten-Czapska siostra pisarza Józefa Czapskiego?).
Artykuł o Duchińskim jest bardzo długi. Rzadko który artykuł w PSB w tamtych czasach zajmował aż 4,5 szpalty. Zaczyna się tak:
Z tego, co się orientuję, Franciszek Duchiński mówił rzeczy oczywiste, groźne jednak dla fundamentów imperium rosyjskiego. Groźne zarówno wtedy, gdy żył (na wygnaniu, we Francji), jak i wtedy, gdy w PSB ukazywała się jego biografia. Czy dzisiaj prezydenta USA, p. Baracka Obamę, ktoś nazwałby Germaninem? A przecież w połowie, po matce, ma on w pełni germańskie (anglo-saskie) pochodzenie i jego macierzystym językiem jest język germański. Czyli jest w połowie Germaninem, w przeciwieństwie do Józefa Stalina, rządzącego Rosją (i Polską, co tu kryć) w roku 1946, który W OGÓLE nie był Słowianinem tylko Gruzinem (Gruzja została podbita przez Rosję dopiero w XVIII wieku, podobnie jak Polska…).
Dzisiaj, gdy pisać prawdę już wolno, można przeprowadzić głębszą analizę tez Duchińskiego by się przekonać, czy faktycznie nie miał on racji. Jaki procent z mieszkańców Rosji (w granicach sprzed 1772 r. i dzisiejszych, nie mówimy o dzisiejszych Białorusi i Ukrainie!) ma pochodzenie słowiańskie, a jaka część to ludy o zupełnie niesłowiańskim pochodzeniu – po części ugrofińskie (w tym i panująca dynastia Rurykowiczów), po części azjatyckie, uralskie czy kaukaskie? Przyznanie tego faktu powodowałoby, że urzędowa moskiewska ideologia panslawizmu zupełnie straciłaby sens.
Duchiński wbrew językoznawcom (jak wspomniany jego krytyk J.N. Beaudouin de Courtenay) i literatom (jak W. Nałkowski) korzystał z osiągnięć powstającej właśnie etnografii. Dzisiaj mamy jeszcze do tego genetykę. Czy powrócą czasy, w których Duchińskiemu stawiać się będzie pomniki i wybijać medale, jak w roku 1885 we Lwowie, z napisem ”Obrońcy prawdy historycznej za pół wieku służby narodowej”?
Mawia się często, że zaraz po “wyzwoleniu” w 1944-45 roku życie toczyło się jeszcze trochę normalnie, a najgorsze czasy dla nauki nastały dopiero w latach 1948-1956. Ogarnia mnie jednak wątpliwość, gdy czytam w tymże tomie PSB artykuły takie, jak ten na stronach 441-443, poświęcony Franciszkowi Duchińskiemu (1816-1893), autorstwa Marii Czapskiej (czyżby to TA, hrabianka Hutten-Czapska siostra pisarza Józefa Czapskiego?).
Artykuł o Duchińskim jest bardzo długi. Rzadko który artykuł w PSB w tamtych czasach zajmował aż 4,5 szpalty. Zaczyna się tak:
Myślą Państwo może, że w pozostałym tekście znajdziemy tam cokolwiek na temat tej teorii i wyjaśnienie DLACZEGO jest ona błędna? Ależ skąd! Dowiadujemy się jedynie, że:Duchiński Franciszek Henryk (1816—1893), emigrant, działacz polityczny, stworzył błędną teorię o niesłowiańskim pochodzeniu Rosjan.
"Tezę swoją o mongolskim (»turańskim«) pochodzeniu Rosjan oparł na dowodach czerpanych do odległych źródeł, dobieranych wszelako stronniczo i dowolnie naginanych do powziętej z góry tezy."Artykuł pokazuje, jak z autorem walczyły rozmaite autorytety (zwł. J.N. Beaudouin de Courtenay i W. Nałkowski), pełno jest w nim określeń typu “pseudonaukowe tezy”, “był D. ślepym fanatykiem, gdy chodziło o jego fałszywą doktrynę”. Jeżeli ktoś stawał w jego obronie, to robił błąd, np.:
“Trentowski głosił mylnie, że D. dokonał rewolucji w historii opierając ją na etnografii,i przyznawał mu wielkie zasługi dla sprawy polskiej.”Spójrzmy jednak na zimno na poglądy Duchińskiego, których szczegółów oczywiście z tej biografii nie poznamy i na przyczyny ataków na jego osobę. Dlaczego, jeśli istotnie jak pisze autorka biogramu
D. nie posiadał metody naukowej, ani się kusił o jej zdobycie, był autodydaktą z nastawieniem apriorycznym i jednocześnie mistykiem ufającym bożemu natchnieniu.to jednak został wiceprezesem Francuskiego Towarzystwa Etnograficznego? Dlaczego pean na jego cześć napisał sam Agaton Giller?
Z tego, co się orientuję, Franciszek Duchiński mówił rzeczy oczywiste, groźne jednak dla fundamentów imperium rosyjskiego. Groźne zarówno wtedy, gdy żył (na wygnaniu, we Francji), jak i wtedy, gdy w PSB ukazywała się jego biografia. Czy dzisiaj prezydenta USA, p. Baracka Obamę, ktoś nazwałby Germaninem? A przecież w połowie, po matce, ma on w pełni germańskie (anglo-saskie) pochodzenie i jego macierzystym językiem jest język germański. Czyli jest w połowie Germaninem, w przeciwieństwie do Józefa Stalina, rządzącego Rosją (i Polską, co tu kryć) w roku 1946, który W OGÓLE nie był Słowianinem tylko Gruzinem (Gruzja została podbita przez Rosję dopiero w XVIII wieku, podobnie jak Polska…).
Dzisiaj, gdy pisać prawdę już wolno, można przeprowadzić głębszą analizę tez Duchińskiego by się przekonać, czy faktycznie nie miał on racji. Jaki procent z mieszkańców Rosji (w granicach sprzed 1772 r. i dzisiejszych, nie mówimy o dzisiejszych Białorusi i Ukrainie!) ma pochodzenie słowiańskie, a jaka część to ludy o zupełnie niesłowiańskim pochodzeniu – po części ugrofińskie (w tym i panująca dynastia Rurykowiczów), po części azjatyckie, uralskie czy kaukaskie? Przyznanie tego faktu powodowałoby, że urzędowa moskiewska ideologia panslawizmu zupełnie straciłaby sens.
Duchiński wbrew językoznawcom (jak wspomniany jego krytyk J.N. Beaudouin de Courtenay) i literatom (jak W. Nałkowski) korzystał z osiągnięć powstającej właśnie etnografii. Dzisiaj mamy jeszcze do tego genetykę. Czy powrócą czasy, w których Duchińskiemu stawiać się będzie pomniki i wybijać medale, jak w roku 1885 we Lwowie, z napisem ”Obrońcy prawdy historycznej za pół wieku służby narodowej”?
Więcej: http://minakowski.pl/rosjanie-to-nie-slowianie-i-jak-z-tym-faktem-walczono/#ixzz2U8t3milT
APPENDIX
Czy Moskale to Słowianie
Luty 21, 2011
Nie jestem etnografem. Nie jestem nawet naukowcem. Ja tylko czytam i wyciągam wnioski.
W XIX wieku żył sobie niejaki pan Franciszek Henryk Duchiński. Etnograf, który się wsławił twierdzeniem, że nasi wschodni zaborcy to nie są nawet Słowianie, tylko jakieś mongolskie lud. Jego praca wywołała ogromne oburzenie władz. Podniosły się głosy salonu, że to mowa nienawiści i w ogóle rusosemityzm. Tak że biedny pan naukowiec musiał emigrować do Paryża. Więcej życiorysu w Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Henryk_Duchi%C5%84ski
Tamże dowiemy się, że „Jakkolwiek niektóre jego tezy zostały odrzucone przez współczesną etnologię i historiografię…”. Być może ktoś dotrze do tego obalenia, bo jako nienaukowiec za bardzo nie mogę. Dotarłem za to do opracowania dotyczącego wyżej wymienionego z roku 1885.
http://www.ukrstor.com/ukrstor/duchinski_zp.htm
Gdzie między innymi czytamy: „Lecz ta cywilizacya, jako też forma rządu i bytu społecznego dobra dla Moskali i wszystkich narodów turańskich, mających skłonności do koczowniczego życia, jest niewłaściwa a więc złą dla narodów aryjskiej rasy, do której należą Słowianie i wszystkie narody europejskiej cywilizacyi. Wyrobiły one w sobie pojęcia indywidualizmu, własności i wolności, czują się więc bardzo nieszczęśliwymi w stosunkach patryarchalnego despotyzmu, zaprowadzającego wszędzie niewolę z komunizmu wyrosłą. Kotlina Dniepru rozdziela te dwie sprzeczne i walczące z sobą cywilizacye, ona to jest właściwą granicą Europy od Azyi.”
Z czego wniosek płynie, że nasz Duchiński nie złośliwie wyzywa etnicznie poddanych imperatora od turanów i wcale żadnym rasistą nie jest. Tylko tłumaczy koczownicze i zaborcze zapędy Rosjan ich pochodzeniem i krwią. Za to oburzenie władz mówi bardzo wiele o ich niskiej samoocenie i stawaniu na palcach w kierunku cywilizacji, kultury i nauki. Której kwiat stanowili poddani z krajów zagarniętych.
Zobaczmy teraz pochodzenie Rosjan zwanych przez Polaków (Lachów) Moskalami bądź Moskwianami. Czy jest taki lud prasłowiański? Nie ma. No dobra są Rosjanie. Czy to to samo? Jak popatrzymy na mapkę ekspansji Słowian do Europy i mapkę obejmująca pierwsze księstwa rosyjskie to części wspólnych jest niewiele.
No jak to? A Białoruś? A Ruś Czerwona? A Ruś Kijowska?
No ludzie! Gdzie Moskwa a gdzie te krainy?
Grzebię ja dalej i dokopuję się do http://pl.wikipedia.org/wiki/Narodziny_Rusi
Z którego to wynika, że Rusini to najeźdźcy ze Skandynawii co napadli spokojnych Słowian zamieszkujących obecne tereny Litwy, Łotwy, Białorusi i Ukrainy i zostali ichnią arystokracją.
Wynik analizy poszlakowej jest następujący Rusini to nie Słowianie, Moskale to też nie Słowianie i nie Rusini. Jeszcze mi się telepał po głowie wniosek, że Moskwianie są to odepchnięci przez Rusów na wschód, Słowianie, ale ekspansja Rusów była raczej w stylu zajęcia państwa a nie jego kolonizacji.
Rosjanin to nie osoba zamieszkująca dawne tereny Rusi, tylko Moskal, który w swojej ekspansji wchłonął język i obyczaje i kulturę podbijanych księstw i plemion.
Z Księstwa Moskiewskiego powstał Carat, który ogromny rozwój zawdzięcza w dużej mierze zawłaszczeniu bezpańskiego Cesarstwa Bizantyjskiego wraz z religią, kulturą i obyczajami.
Oczywiście po dziesięciu wiekach wojen, ekspansji i podbojów, czystej etnicznie ludności nie ma wcale. Nad czym, nie będąc rasistą wcale, nie ubolewam.
I wy nie ubolewajcie, tyko potraktujcie moje wywody jako ciekawostkę.
http://zestrony.pl/WordPress/czy-moskale-to-slowianie/
Subskrybuj:
Posty (Atom)