Wlasnie zakonczyla sie walka w wadze ciezkiej o mistrzostwo Ameryki Polnocnej federacji IBF pomiedzy Tomaszem Adamkiem i Stevem Cunninghamem. Toczyla sie w hali kasyna w Bethlehem (Pensylwania).
Przed walka ekipa NBC grala na emocjach. A to Kennedy, dziecko Cunninghama wymagala trzech operacji, a to o sluzbie w marynarce wojennej (stad ksywa "USS"). Natomiast o Adamku powiedziano, ze jest czlowiekiem rodzinnym. Wychowywala go samotnie matka. Bic sie lubil od dziecka. Juz jako 12-latek bil sie na podworkach i po stodolach ze starszymi, nawet z 18-latkami.
Obaj zawodnicy spotkali sie cztery lata wczesniej w nizszej wadze i Adamek zdecydowanie pokonal przeciwnika, trzykrotnie posylajac go na deski.Okolicznosc ta bardzo wplynela na taktyke walki przyjeta przez czarnoskorego Amerykanina.
Obaj zawodnicy maja po 36 lat.Cunningham jest wyzszy od Adamka o jednego cala i ma zasieg ramion dluzszy o 7 cali. Natomiast T.Adamek gorowal waga - 223 funty wobec 203 funtow Amerykanina.
Polak ma znacznie wieksze doswiadczenie w walkach na ringach zawodowych. Wygral 47 walk (29 przez k.o.) i przegral dwie, podczas gdy jego oponent zanotowal 25 wygranych (12 przez k.o.)i 4 przegrane. Co wazne, Adamek stoczyl 10 walk w wadze ciezkiej, podczas gdy Cunningham tylko jedna.
W czasie pierwszej rundy obaj bokserzy walczyli bardzo ostroznie. Cunningham potwierdzil to, co zapowiedzial w wywiadzie przed walka, ze bedzie walczyl inteligentnie, a "najwazniejsze w tej walce beda ciosy prosty". Trzymal bardzo wysoko garde, tanczyl na nogach i zadawal glownie pojedyncze lewe proste. Pod koniec rundy Adamek zaatakowal chcac zrobic dobre wrazenie na sedziach punktujacych walke. byc moze zaliczyli mu ja na jego korzysc.
Druga runda niewiele roznila sie od pierwszej. walczono ostroznie.Stosunek ilosci trafionych ciosow 12:8 na korzysc Amerykanina. W koncowce odszlo do ostrej wymiany ciosow.
W czasie przerwy, nowy trener Adamka, Roger Bloodworth radzil swemu podopiecznemu, by trzymal sie poza zasiegiem ciosow prostych przeciwnika.
W trzeciej rundzie Adamek dal sie trafic rywalowi jednym mocnym prawym prostym, co nie wyawarlo na nim wrazenia. Na okrzyk: "Ten seconds", Adamek znow zakonczyl runde zdecydowanym atakiem.
W czwartej rundzie Murzyn wypuszczal duzo ciosow prostych w powietrze. W sumie do polowy tej rundy Cunningham wypuscil 147 ciosow, podczas gdy T. Adamek - 110. Natomiast w przekroju tylko tej rundy Adamek byl lepszy zadajac 19 ciosow, za co Amerykanin odwzajemnil sie mu 18 ciosami, ktore doszly do celu.
W piatej rundzie S.Cunningham nadal wykazywal zadziwiajaca dyscypline, trzymal Adamka w dystansie i nie wdawawal sie w bijatyke. Nadal schowany byl za bardzo szczelna garda, przez ktora trudno byloby sie przebic. W drugiej polowie rundy zaczelo wygladac, ze nasz zawodnik ciagle goniacy przeciwnika po ringu wreszcie zdecydowal sie na dluga wymiane ciosow. Zrobil to skutecznie i po gongu sedzia g.Rosato musial go odciagnac od Cunninghama.
Runda szosta, to nadal zdyscyplinowany Amerykanin i podazajacy za nim Polak. Do tej pory odnotowano, ze Cunningham trafil Adamka 91 razy, a sam zainkasowal 67 ciosow.
W siodmej rundzie wprawdzie Amerykanin raz trafil mocno prawym prostym, jednak Adamek pod konice rundy zadal dluga, soczysta serie ciosow.
Runda osma odbyla sie wedlug wypracowanego wczesniej schematu. W dotychczasowych rundach amerykanin wypuscil 316 ciosow z czego 134 doszlo do celu, a T.Adamek wypuscil 286 ciosow, w tym 93 trafione.
W dziewiatej rundzie nadzwyczaj ostrozny jak dotad Murzyn jakby dostrzegl, ze tym razem raczej nie grozi mu knockdown i zaczal sobie nawet pozwalac na opuszczanie gardy. Kontynuowal to w rundzie dziesiatej. Zaczal nawet pajacowac. Adamek odwdzieczyl sie mu udezreniem glowa.
W jedenastej rundzie T.Adamek zaczal wywierac silniejsza presje na przeciwnika. Zlapal go kilka razy przy linach i w rogu. Po zakonczonej rundzie komentator stwierdzi, ze wedlug niego jak dotad Cunningham wygral 6 rund, podczas gdy Adamek o jedna mniej. Skonkludowal: "Zwyciezca tej rundy wygra cala walke". I tak sie stalo. W czasie ostatniej rundy doszlo do niezlej bijatyki, z ktorej zwyciezko wyszedl Polak. Na sam koniec ostatniej rundy doszlo do wymiany silnych ciosow, w ktorej przeciwnicy dali sobie po rownemu.
Po zakonczeniu walki "USS" Cunningham podniosl w zwycieskim gescie obie rece i zasalutowal. Natomiast zona T.Adamka przezegnala sie.
Znany zapowiadacz Michael Buffer oglosil wynik walki: Debra Barnes - 115:115, Tom Miller- 115:113 dla Cunninghama i Dave Greer- 115-112 dla T.Adamka, co w sumie wyszlo na remis. Szybko jednak oglosil sporostowanie. Jak sie okazalo, zle podano ocene sedziny Barnes, ktora nie wypunktowala remisu, tylko wyliczyla zwyciestwo naszego boksera w stosunku 115:112.
Po walce znalazlo sie troche niezyczliwych, ktorzy kategorycznie ocenili decyzje sedziow jako skandal. Rozumiem przegranego Murzyna i jego ekipe, ale inni ludzie? Powinno ich stac na obiektywizm. Walka byla wyrownana i remis tez by nikogo nie skrzywdzil.Ale skandal? Malo widac w zyciu widzieli, a w boksie-w szczegolnosci.
Przed relacjonowana walka odbyla sie inna, tez w wadze ciezkiej. doszlo tam do niecodziennego wydarzenia. Ukrainiec V.Glazkow zadal pod koniec czwartej rundy serie ciezkich ciosow czarnoskoremu T.Hamerowi i ten w czasie przerwy przed piata runda odmowil dalszego udzialu w walce. Ciedzial na krzesle z troche zamglonymi oczyma. Nie podszedl do sedziego oglaszajacego wynik, co bylo niegrzecznoscia.