...
lis04
Byłam dziś na pogrzebie mojego bohatera, a właściwie głównego narratora z filmu o marynarzu pt. „Nigdy nie wrócisz do domu…”
Pan Henryk Haponiuk był aresztowany krótko po „moim marynarzu”, Stefanie Półrulu. Poddany tym samym torturom. Przetrwał. Nic nie podpisał. Dostał karę więzienia. Przeżył. Mówił mi, że w chwilach największego cierpienia, modlił się i że to pomogło. Wygrał w ten sposób 60 lat życia. Miał szansę opowiedzieć o tym, czym był stalinizm, co zrobili sędziowie tamtych czasów, śledczy i prokuratorzy. Oni mają/mieli kilkutysięczne emerytury, umierając trafiają/trafiali na Powązki, pomiędzy zasłużonych. Stefan, stracony w 1953 leżał w bezimiennym grobie do 2008. Dopiero wtedy IPN zdołał doprowadzić do powtórnego, uroczystego pochówku w rodzinnych stronach, w Wielkopolsce. Pan Henryk wiózł skrzyneczkę z jego szczątkami z Wrocławia do Młodojewa.
Dziś sam spoczął na cmentarzu w Kłodzku. Wśród rodziny, wieńców, łez. Z szacunkiem. Zdążył oddać pasiekę przyjacielowi, żeby się pszczoły nie wymarnowały, żonie kupić futro na zimę i węgiel, bo Kłodzko ma klimat dość ostry. Nagrobek sobie postawił, żeby wdowie nie robić kłopotu. Od kilku lat wiedział, jak bardzo jest chory. Pamietam, w 2008 pojechał na transfuzję, żeby wytrwać przed kamerą. I zdołał opowiedzieć o tych, którzy takiego szczęścia, żeby przygotować siebie i swój świat na śmierć, nie mieli. I może o to własnie w życiu chodzi?Autor admin
Rekonstrukcja sposobu wykonywania kary śmierci ...
www.amsik.pl/archiwum/1_2012/1_12a.pdf
3 Protokół sądowo-lekarskiej sekcji zwłok Stefana Półrula nr 596/08 Zakład Medycyny Sądowej we Wrocławiu. 4 Relacja J.G. z 17 IV ... tyfikacji genetycznej szczątki marynarza zostały ... Szwagrzyk K.: Kryptonim „Mordercy” (sprawa ppor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz