Depesza
kolejno słowa-idee: Wolność Pokój Świadomość, nie przeczuwałem, że trwanie przy nich może
pozbawić mnie tego pierwszego. Pobyt w izolacji na Białołęce jest kolejną życiową nauką, która
pokazuje, że nieprzypadkowo wolność jest pierwszą z tych idei, jest fundamentem, z którego wynikają
pozostałe, bo dopiero gdy uwolnimy się od uprzedzeń, strachu i manipulacji możemy zrozumieć, że pokój
jest najlepszą drogą i uzyskać świadomość. Świadomość tego, kim jesteśmy, czego chcemy i co nas otacza. Świadomość mankamentów systemu, ale też własnej tożsamości i indywidualnej autonomii oraz tego, z czym należy walczyć i czego należy bronić.
Zostałem zatrzymany gdy stanąłem z rozłożonymi rękoma naprzeciw policjantom z bronią gładkolufową
strzelającym w stronę tłumu nieagresywnych ludzi, świętujących rocznicę odrodzenia naszego kraju na arenie międzynarodowej po 123 latach niewoli. Chcących pochodem udowodnić, że Polska nie jest "bękartem traktatu wersalskiego", jak chciał tego Stalin -okrutny oprawca naszych przodków i bratnich narodów,
ani rozmytym w medialnej papce zbiorowiskiem idiotów czy hodowlą wykształconego białego materiału genetycznego dla starzejących się i borykających z problemami imigracji zachodnich państw, ale energetyczną, pozytywną siłą chcącą budować Polskę wolną i silną, która nie będzie musiała już padać na kolana. Pamiętamy o naszych korzeniach i o wszystkich ludziach, dzięki którym nadal możemy wychowywać dzieci po polsku. Oddajemy im hołd i pamiętamy o nich, bo chcemy by i o nas pamiętano. Żyjemy w kraju, który w swej historii przebył wiele cierpień ukrzyżowany na mapie Europy zawsze między młotem a kowadłem. Jednak nie ma we mnie nienawiści do narodów, czuję ją jedynie do rządów wykorzystujących i eksploatujących obywateli. Ludzi nie powinno dzielić się na przedstawicieli narodów; ze względu na rasę; miejsce pochodzenia czy zamieszkania. Ludzie dzielą się tylko na dobrych i złych, a dobro i zło nie uznają politycznych granic.
Jesteśmy nieustannie poddawani procesowi podziału i inżynierii społecznej. Lansuje się mody, trendy i tryb życia wyzuwający już od najwcześniejszych etapów edukacji z tożsamości. Ludzie poddają się amnezji. Widać to na każdym kroku, chociażby po wyborach do parlamentu. Mówi się, że jest źle i trzeba to poprawić, więc dlaczego wyborcy zapominają wciąż o niemających końca kłamstwach parlamentarzystów?! Słychać ciągłe narzekania, cały czas jest źle, więc powinno się ich wymienić, a od dwóch dekad wciąż są tam ci sami ludzie. Czas na świadomość. Czas na anamnezę.
Podstawowe wartości uległy zachwianiu bądź wypaczeniu. Wystarczy spojrzeć na obecny styl życia, który lansowany jest za pośrednictwem oficjalnych szerokich mediów. Przedstawia się jako cel egzystencji opodatkowaną pracę dla dużej korporacji, wspinaczkę po finansowej drabinie, rozluźnienie więzi społecznych i rodzinnych, a jako remedium na pustkę wewnętrzną- nieskrępowany hedonizm. Poprzez idiotyczne seriale i teleturnieje, w których nagradzana jest głupota, celebryckie programy i sprzedaż prywatności sztucznie wypromowanych pseudo-autorytetów nie mających do zaoferowania zupełnie nic prócz samych siebie kształtuje się podatne umysły na niewolników poświęcających swe życie kredytom, portalom społecznościowym jako protezie relacji międzyludzkich i zabawie, gdy czas na to pozwoli. Zero rozwoju. Zero tożsamości. Wyrwane korzenie i brak wartości. Droga ku przepaści. Brak świadomości w głowie niewolnika.
Wystarczy rozejrzeć się dokoła,a wszystko stanie się jasne i klarowne. Media kłamią perfidnie. To, co dzieje się na ulicy wygląda zupełnie inaczej od prezentacji telewizyjnej. Gazetom brak dziennikarskiego obiektywizmu. System chce, by dzieci szły do szkolnej indoktrynacji od 6. roku życia, a wiek emerytalny przesunięto do 67. roku życia zmniejszając w tym samym roku listę leków refundowanych. To hodowla na rzeź, a nie dobre gospodarzenie. Makdonaldyzacja kultury i zacieranie się różnic w procesie globalizacji sprawiają, że cierpnie mi skóra, bo koszmarem wydaje się świat, w którym wszędzie jest tak samo i wszyscy myślą to samo. Sprzeciwiam się temu.
Mogę wyrażać sprzeciw,bo tolerancja nie wyraża akceptacji. Wolność wyboru dana jest każdemu, wystarczy tylko uświadomić sobie, że mamy do niego niezbywalne, niezaprzeczalne prawo. Wolność manifestowania poglądów, ale i wolność sprzeciwu również. Wybór to nasza osobista sprawa, a jedynym jego hamulcem zawsze jest tylko strach. Pewne wybory są promowane, a inne-jak tradycja i patriotyzm-tępione.
Dwa dni po zatrzymaniu, jadąc windą na posiedzenie sądu, na którym zadecydowano o zastosowaniu wobec mnie środka zapobiegawczego w postaci aresztu-oczywiście skuty kajdankami i w asyście dwóch policjantów po cywilu-usłyszałem od policjanta, który wszedł po drodze takie słowa : ,,Szkoda,że to nie 86`, bo wtedy nie wiadomo, czy byście stąd żywi wyszli". Funkcjonariusze 11 listopada mieli polecenie maksymalnie wypełnić radiowozy zatrzymanymi. Pierwszym pytaniem z ich strony -już na komendzie- było: ,,Czy jesteś z jakiegoś stowarzyszenia?''. Protokoły spisywane były z pominięciem wszelkich procedur, otwarcie mówiono o odgórnym ,,prikazie'', zarzuty przeczyły zdrowemu rozsądkowi. Na 176 zatrzymanych osób cztery nie przyznały się do winy i to wobec nas wyciągnięto konsekwencje, reszta zatrzymanych przyznała się do zarzucanych, a w większości niepopełnionych czynów. Sąd i prokuratura nie nadstawiały uszu na logiczne argumenty, a ich niezawisłość wobec władzy ustawodawczej to ordynarne oszustwo i pusty slogan. Żyjący w państwie autorytarnym i to ludzie uczestniczący w tej maskaradzie: ci, którzy to zaplanowali i ci, których nazwiska widnieją na papierach w naszej sprawie powinni tu być zamiast nas.
Władza pokazuje na co ją stać: na strzelanie do zwykłych ludzi i osłanianie się w tym czasie tarczami przed racami i kamieniami. Czyżby policjanci nie chcieli strzelać do swoich kolegów? Jeśli teraz pozwolimy zapanować nad nami obawą przed zmianą i strachowi przed ostracyzmem i ośmieszaniem to nie będzie nigdy lepiej. Nie możemy pozwalać im na umieszczanie niewinnych ludzi w więzieniach bądź lokowanie ich tam przez poglądy, bo następnym krokiem będzie coś gorszego. Oni się tak łatwo nie cofną. Gdy dzieje się źle potrzebny jest bunt, bo "ludzie, którzy zamieniają swoją wolność na tymczasowe bezpieczeństwo nie zasługują ani na jedno ani na drugie". W obecnej sytuacji nie można chylić głowy, należy działać. Dla mnie wybór jest oczywisty: wybieram Wolność, wybieram Pokój, ponieważ jestem świadomy zagrożenia ze strony państwa. Nie chcę też usłyszeć kiedyś od dziecka- i co gorsza może nie po polsku- "tato a ty co zrobiłeś, żeby było lepiej?" i żeby jedyną moją odpowiedzią było milczenie i pusty wzrok.
Jak już pisałem pobyt tutaj to kolejna nauka. Wiem, kto odczuwa mój brak, na kogo mogę liczyć i kto jest prawdziwym przyjacielem, bo poznaje się ich przecież w biedzie. Dziękuję Wam za wsparcie, za to, że działacie w mojej sprawie, za każdy akt pamięci i każdy czyn. Dziękuję wszystkim, których interesuje prawda, dla których ważne są inicjatywy wolnościowe i patriotyczne. Dziękuję.
Nie bójcie się, walczymy o lepszą przyszłość.
Wolność! Pokój! Świadomość!
Sebastian Wasiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz