n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

środa, grudnia 05, 2012

Wiadomość z Termopil

ZAMIAST  WSTĘPU.
(  )  to Polacy sa winni temu że taka katastrofa miała miejsce. Brak zainteresowania losami swojej Ojczyzny tak właśnie musi skutkowac. KIJEM TEGO KTO NIE PILNUJE SWEGO. Łatwo sie zwala na innych, Rosje, Putina itd. To Putin siedzi z czipsami i piwem przed telewizorem i ogląda antypolskie, głupawe kabarety, wyśmiewające Polaków, czy jakieś tam inne programy pełne ogłupiającej, debilnej celebry itd, itd. Na co może liczyc narod który pozwala niszczyc to co zrobili nieraz dosłownie w pocie czoła jego przodkowie i nieraz pluje na ten dorobek, na swoje tradycje, tożsamośc, historię, mówiąc że to komuna, na co może liczyc naród, który pozwala likwidowac swoje szkoły... itd, itd


Kartka z kalendarza: dziś mija 71. rocznica urodzin Jerzego Kowalczyka, skazanego w PRL-u na karę śmierci za wysadzenie auli WSP w Opolu

Jerzy Kowalczyk urodził się 5 grudnia 1941 r. w Rząśniku na Mazowszu w rodzinie o tradycjach patriotycznych. W tym samym roku jego matkę wywieziono na roboty w głąb III Rzeszy, a ojca ścigało gestapo. Jerzy, podobnie jak i jego rodzeństwo, trafił do obcych ludzi. Rodzina odnalazła się dopiero w 1945 r. Jerzy skończył naukę w szkole podstawowej w Rząśniku w 1955 r. i w tym samym roku rozpoczął naukę w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Ostrołęce. Zarówno w „,podstawówce”, jak i w szkole zawodowej Jerzy sprawiał kłopoty aktywistom komunistycznym z ZMS, zwłaszcza na lekcjach historii, na które to przynosił przedwojenne podręczniki. W 1957 r. został wydalony ze szkoły i pomagał rodzicom w gospodarstwie rolnym. W 1960 r. dostał powołanie do wojska – do wojsk lotniczych w Zamościu. W 1961 r., po odbyciu służy wojskowej, przeniósł się do Opola, gdzie mieszkał jego brat Ryszard i został zatrudniony jako technik w katedrze fizyki Wyższej Szkoły Pedagogicznej. W Opolu Jerzy ukończył Technikum Mechaniczne i miał zamiar rozpocząć studia wieczorowe na Wyższej Szkole Inżynierskiej.
Jerzy bardzo przeżył masakrę polskich robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Rozpacz z krzywdy Polaków i bezsilność pchnęły go do czynu zniszczenia auli WSP w Opolu, w której działacze komunistyczni mieli odbierać nagrody za pacyfikację robotników. W nocy z 5 na 6 października 1971 r., w przeddzień akademii z okazji święta milicji, wysadził aulę WSP w powietrze. Wybuch, który nastąpił o godz. 0.40, całkowicie zniszczył aulę, uczelniane archiwum, dużą część zasobów bibliotecznych oraz bufet. Wyleciał w powietrze dach auli i zapadła się podłoga. Eksplozja nie zniszczyła budynku uczelni. Nikt nie odniósł obrażeń.
Złapanie sprawców wybuchu było priorytetową sprawą władz komunistycznych. Braci Kowalczyków ujęto w lutym 1972 r. używając podstępu. Po siedmiu miesiącach śledztwa bracia przyznali się do podłożenia i zdetonowania ładunków wybuchowych. We wrześniu 1972 r. Sąd Okręgowy w Opolu wydał wyrok: Jerzego skazano na karę śmierci („Sąd uznał, że konieczna jest trwała eliminacja sprawcy ze społeczeństwa”), a Ryszarda na 25 lat więzienia. 18 grudnia 1972 r. Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok wydany przez sąd w Opolu. Na fali protestów, w styczniu 1973 r. Rada Państwa skorzystała z prawa łaski wobec Jerzego Kowalczyka, zmieniając karę śmierci na 25 lat więzienia. Kowalczykowie musieli zapłacić również koszty zniszczonej auli. Bracia zostali osadzeni w najcięższych więzieniach w Polsce. Jerzy więziony był w Strzelcach Opolskich, a Ryszard w Barczewie. Represjom poddana została cała ich najbliższa rodzina. Pod koniec 1985 r. w wyniku zmasowanej presji części narodu polskiego, Jerzego Kowalczyka zwolniono warunkowo. W więzieniu próbowano go zabić, stracił zdrowie, jest inwalidą. Żyje na bagnach niedaleko rodzinnego Rząśnika, pośród dzikiej przyrody opiekując się 13 kotami.
Źródło: Bogusław Bardon „W obronie braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków z Opola”, Opole 2011

Brak komentarzy: