n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

czwartek, lutego 02, 2012

z Blogów POpolszy * p i a n a

ŹRÓDŁO


Państwo zawsze zda egzamin!


„Państwo zdało egzamin” ogłaszają rządzący. „Państwa polskiego nie ma” – twierdzę ja. Sprzeczności? Tylko pozornie. Wyjaśnienie brzmi: semantyka. Semantyka to jednak nie zabawa dla dzieci.

Informację o „państwie, co zdało egzamin” politycy z ekipy rządzącej powtarzają, niczym mantrę, od wielu miesięcy. Jaki konkretnie egzamin i w jaki sposób, tego już dociec nie sposób. Podaje się to do wierzenia niczym dogmat i nie ma miejsca na logikę. Coś jak „nie ma dowodów, że był w kokpicie, ale i nie ma dowodów, że go tam nie było”. Śmieszne? Raczej żałosne, coś w stylu propagandy z filmów Barei.

Ja natomiast od dłuższego czasu twierdzę, że państwa polskiego po prostu nie ma. Nie ma i już. Czy ktoś ukradł, przepił czy zgubił? Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że takowy twór de facto nie istnieje. Brak było mi oczywiście dowodu, jednoznacznego obrazu. Cos jak wojna, atak kosmitów lub powstanie województwa częstochowskiego. Nagle bęc! Mamy katastrofę smoleńską i ukazuje się nam obraz nędzy i rozpaczy. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo pisałem o tym wielokrotnie.

Dwa obrazy – jeden z mediów o wspaniale (jednak wszystkim błędom towarzyszu, wicie, rozumicie, nie zapobiegniemy) działającym państwie. Z drugiej widzimy obraz nędzy i rozpaczy. Dysonans poznawczy, gwarancja 100%.

Dziś znalazłem rozwiązanie tego konfliktu, który okazuje się być pozorny. Rozwiązaniem jest semantyka. To, co rozumiemy pod pewnymi pojęciami, definiuje jak postrzegamy rzeczywistość. Dla mnie państwo jest tworem przejmującym jurysdykcję, obronę wewnętrzną i zewnętrzna danego terytorium. Ostatni wyrok na Adama Słomkę, nierozliczone zbrodnie stalinowskie i bezkarność rządzących, wcześniejsze wyroki skazujące krytyków Adama Michnika, skazujące za „pulpeta” Kwaśniewskiego i jednocześnie uniewinniającego za „chama” Kaczyńskiego pokazują prawdziwe oblicze Temidy. O armii pisać nie będę, bo stan przedstawia (za wyjątkiem wojsk ekspedycyjnych) obraz nędzy i rozpaczy, a sama armia (jak twierdził pułkownik Przybył zanim się postrzelił) to miejsce kręcenia lodów. Zatem państwa nie ma – jest tylko para-mafijna struktura. 

Dla naszych ukochanych przywódców państwo jest terytorium okupowanym, służącym do robienia niejasnych interesów, bogacenia się i omijania nałożonych przez siebie przepisów. To organizm, który ściga babcię z punktu ksero za paragon fiskalny na 12 groszy, gdzie urzędnik decyduje o wszystkim (słynny „interes społeczny”), a oferowane przez państwo usługi są drogie i fatalnej jakości.

Zatem pod pojęciem państwo rozumiemy zupełnie co innego. I c h  państwo to tylko żerowisko drapieżników, które, gdy ofiara padnie, odlatują gdzie indziej. Co powiedział minister Rostowski na temat wiz do USA? Wcześniej oczywiście zdoła narobić długów na kolejne miliardy, ale później on tego spłacać nie będzie.

Katastrofa smoleńska ukazała Tuska jako dziecko we mgle. Ostatnie ataki rządowe serwery obrazują bezbronność instytucji do obrony kraju przed cyberatakami. Jeśli taki jest prawdziwy obraz stanu „państwa”, to Słowacja atakując nas na drugi dzień dotrze do Warszawy (gdyby były lepsze drogi, to pewnie tego samego dnia), a rzecznik Graś ogłosi w mediach, że to tylko takie bardziej realistyczne ćwiczenia wojskowe.

APPENDIX.
http://www.behance.net/gallery/-THEATRUM-MUNDI-2009-/210109


  • + Mane, Thekel, Fares +

  • + Medusa+

  • + Rat race +

  • + Midas workers +

  • + Insomnia+

  • + Hunger +

  • + Horror vacui +


  • + Eidolon The Poppy Goddess +
  • + Tree Trail +

  • + Ubu King +

środa, lutego 01, 2012

Gdańsk Polski * w czołówce z m i a n

Gdańsk: policja rozpędziła protest

Gdańsk: policja rozpędziła protest - niezalezna.pl(foto. niezalezna.pl)
Pod domem Donalda Tuska w Sopocie znów pojawili się demonstranci, protestujący przeciwko podpisanemu przez polski rząd porozumieniu ACTA. Manifestacja rozpoczęta przed Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku a zakończyła się w Sopocie.

- Policja, która już czekała na ludzi, przez głośniki powiadomiła, że uważa zebranie w tym miejscu za nielegalne. Ludzie szybko sami podzielili się na grupy po 15 osób. Ale musieli opuścić teren przed domem Donalda Tuska. Zapowiedzieli kontynuację protestów 3 lutego – mówi reporter portalu niezalezna.pl.

ZOBACZ NA VOD.GAZETAPOLSKA.PL!!!



– Pierwsze osoby, które pojawiły się przed domem Donalda Tuska zostały zatrzymane przez policję. W tym celu na miejsce skierowano około 10 radiowozów. Pięćdziesięciu uzbrojonych policjantów otoczyło dom Tuska i oczekiwało na przybycie pozostałych demonstrantów. Ludzie kontynuowali drogę z Gdańska w stronę Sopotu – relacjonował w rozmowie z portalem niezalezna.pl nasz reporter. - O godz. 20:30 na miejscu znajdowało się około 30 osób. Kolejne 60 dotarły tu o 21:15.





Legalna akcja protestacyjna rozpoczęła się o godzinie 18:00 przed budynkiem Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Godzinę później około 1000 osób podążyło w kierunku Gdańska Głównego. Kiedy na wysokości ul. Długiej policja zablokowała ulicę Grunwaldzką, manifestujący obeszli policjantów i dalej blokując drogę skierowali się w stronę domu Donalda Tuska. 



- Zachowanie policji wskazywało na to, że funkcjonariusze w pierwszych chwilach nie rozumieli co się dzieje. Na ulicy Grunwaldzkiej demonstranci utworzyli kilometrowy korek, idąc w kierunku Sopotu.

Na wysokości Stoczni Gdańskiej policja zorganizowała pierwszą obławę. Od kordonu demonstrantów odłączyła się pierwsza przestraszona grupa, za którą pobiegli uzbrojeni funkcjonariusze.

Pozostali kontynuowali marsz na dom Donalda Tuska. Wówczas policja 20 radiowozami oraz 
kilkudziesięciomauzbrojonymi w broń gładkolufową i pałki policjantów eskortowała pozostałych.  Manifestacja otoczona była z każdej strony. Pomimo tego ludzi szli dalej.

Kolejna próba podzielenia manifestantów miała miejsce na wysokości Politechniki Gdańskiej. Część manifestantów znów próbowała uciec, wystraszona widokiem karabinów.

Na tych, którzy dotarli do stacji SKM, czekało 20 funkcjonariuszy policji, mających w rękach pałki. Zatrzymywali i legitymowali protestujących. Pozostałych demonstrantów zaganiano do kolejki, żeby podzielić ich na grupy i w taki sposób rozbić tłum -
 relacjonował reporter portalu niezalezna.pl.

Pochód omija blokadę policjantów i idzie do Sopotu


Manifestujący podążają w kierunku Gdańska Głównego


Przeciwnicy ACTA skandują coraz to wymyślniejsze hasła "Córka cycki pokazuje, ty internet nam blokujesz", „Precz z komuną, ACTA runą”, „Wolność nie zginie, wy pazerne świnie”, „Rząd się sprzedał””, „Tusk do dymisji”,  „Donald łobuzie wsadzimy ci akta w buzię” - wykrzykiwali demonstranci idąc główną ulicą Trójmiasta. 

Do poprzednich protestów pod domem Donalda Tuska, przeciwko podpisaniu porozumienia ACTA, doszło 25 stycznia.

Pozostałe zdjęcia:

Przed budynkiem Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku




Policja eskortuje manifestujących