środa, 28 września 2011
Radek Kameleon Sikorski
Radek Kameleon Sikorski raz udaje zeźlonego włoskiego Duce ciskającego wokół minami i groźnymi spojrzeniami prawdziwego Boga Wojny... Urodzonego Wielkiego Dożynacza Watah...
By za chwilę, z główką filozoficznie przekrzywioną i zasępionym obliczem skierowanym w groźny bruk... udawać abp Życińskiego trzymającego pobożnie złożone rączki na brzuszku...
I proszę... Nie minęło kilkanaście sekund a naszemu bohaterowi spod Kandaharu całkowicie grzęźnie język w gębie... zaś oblicze Wodza zaczyna przypominać szarą jak bruk minę ratlerka któremu zabrano zabawkę... W tym czasie galoty Wielkiego Wodza wypełniły się treścią... przypominającą szambo udające perfumerię...
Ale trzeba przyznać, że refleks nie opuścił na szczęście Wielkiego Wodza, Dożynacza Watah, i ratując się z opresji zaczął z kolei udawać Jelcyna... dyrygującego orkiestrą dętą... Co pajacujesz?
Byłem w ZOMO, byłem w ORMO, teraz jestem za Platformą
Minister Sikorski w Białymstoku
http://lustro-blizna.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz