n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

wtorek, sierpnia 09, 2011

POpolsza od brunatnych chord uratowana (byńdzie)

Świat się wali, a my mafię wybieramy…

AKTYWIZACJA ZAWODOWA
BlogZnamy już wyniki wyborów na prezydenta miasta Wałbrzycha – miasta kompletnie skorumpowanego przez Platformę Obywatelską. W tych wyborach, zdecydowanie wygrał kandydat…Platformy Obywatelskiej, co świadczy o stanie umysłowym mieszkańców tego miasta: zindoktrynowanych, po 4-ch latach rządów mafii. Ale choroba zlasowania mózgów dotyczy także Polaków spoza Wałbrzycha. Mafii bowiem już nic nie zaszkodzi w tym kraju: żadna katastrofa, żadna afera, żadna plaga - która jest odwróceniem zapowiadanego cudu. Mafia zginie i przepadnie dopiero wtedy, gdy już nic nie będzie można ukraść po tym, gdy po rządach mafii Polska się zawali.
Kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości w Wałbrzychu nie pomógł nawet przyjazd Jarosława Kaczyńskiego, który usiłował postraszyć mieszkańców korupcją. Do urn poszło aż 40 proc. wyborców i większość z nich oddała głos na osobę wskazaną przez tę skompromitowaną PO. Polacy bowiem korupcji się nie boją – Polacy dzięki korupcji jeszcze żyją, skoro tylko za łapówkę można znaleźć jakąś pracę. Kandydat mafii jest więc gwarantem tego, że będzie można nadal coś w tym kraju załatwić pod stołem…
Właśnie dowiedzieliśmy się, że tak złego lipca nie było na rynku pracy od pięciu lat. Co gorsza, nie ma perspektywy na poprawę. Firmy nie tworzą etatów, bojąc się o koniunkturę, w urzędach pracy nie ma pieniędzy na aktywizację. Prasa nie informuje jednak o tym, że pieniądze na aktywizację zawodową są, ale w rękach mafii, która może zatrudnić każdego, kto za obietnicę zatrudnienia - mafii zapłaci. Nic dziwnego, że w pośredniakach było w lipcu aż o 30 proc. mniej ofert zatrudnienia niż przed rokiem a dyrektorzy urzędów pracy obawiają się, że już we wrześniu bezrobocie zacznie dynamicznie rosnąć. Ale durny naród dowie się o tym już po wyborach, gdy kolejny raz wybierze mafię…
Tak widocznie musi być i Polacy muszą „zasmakować” wszystkich skutków nadciągającej katastrofy, skoro znów uwierzą, że "Polska jest w budowie" a nie w stanie rozbiórki i upadku. I choć polscy przedsiębiorcy obawiają się przyszłości, ponieważ światową gospodarką wstrząsają mocne turbulencje, to mafia nieustannie przekonuje wszystkich, że jesteśmy Zieloną Wyspą. W efekcie kolejnego krachu na światowych giełdach, inwestycje polskich firm są wątłe, a kiedy inwestycji jest mało, to również niewiele powstaje nowych miejsc pracy....
Póki co, oglądamy więc na ekranach telewizorów zamieszki w Londynie i w innych miastach W. Brytanii, które rozpoczęły się w ubogich dzielnicach tych miast. Część komentatorów uważa, że do zamieszek doszło częściowo z powodu cięć w wydatkach socjalnych wprowadzonych w ramach polityki oszczędnościowej mającej na celu obniżenie deficytu budżetowego. Jak podkreśla Reuters wielu szabrowników to bezrobotni. "Nie mamy pracy, pieniędzy (...) słyszeliśmy, że ludzie biorą różne rzeczy za darmo, więc dlaczego my byśmy mieli nie brać" - mówi w rozmowie z agencją jeden z uczestników zajść w wieloetnicznej dzielnicy Londynu Hackney, gdzie były one najbardziej gwałtowne. Szczęśliwie – zamieszki nie dotyczą jeszcze Polski, choć istnieją w niej nie tylko ubogie dzielnice, ale całe miasta i regiony, w których bezrobocie przekracza 30% , a zasiłki oferowane Polakom przez mafię są wielokrotnie mniejsze od tych, które otrzymują bezrobotni w W. Brytanii po cięciach Camerona. Nawet w Irlandii, którą już ogarnął kryzys – zasiłek na 3-kę dzieci w wieku do 5 lat to kwota bliska 1000 Euro, gdy w Polsce to 3x48 zł, czyli 148 zł, tj. 38 Euro !!!!
Bomba więc już tyka na Zielonej Wyspie Tuska i nic nie powstrzyma jej wybuchu – nawet zachęcające bilboardy pt. Polska w budowie i kolejny sukces wyborczy, dokonany rękami mieszkańców Wałbrzycha - którym mafia zlasowała mózgi… Musimy więc dostać potężnego kopa, aby obudzić się z narkotycznego snu, w którym żyjemy od czterech lat. Nie dostrzegamy sygnałów docierających ze świata – w tym kolejnego krachu na giełdach światowych, gdy znów wzrosły ceny złota, a kurs franka pobił kolejny rekord - 3,83 zł. Ale łatwo przewidzieć, że będzie i trzeci krach – po którym zawali się cały system, oparty na chciwości banków i spekulacjach giełdowych. Bo przecież najmniej te dwa światowe kryzysy zaszkodziły bankom, spekulantom i złodziejom. Oni się tylko wzbogacili na biedzie innych. Czy ktoś słyszał, by do skorumpowanych polityków PO wkroczyła ABW o 6-tej rano, choć partia Tuska miała wypalić korupcję „gorącym żelazem”, czyli Julią Piterą ? ABW prędzej wkroczy do „kibola”, czy internauty, którzy zagrażają wizerunkowi gajowego, czy też z Geniusza Kaszub – „modernizatorów” Polski. Ale to się wszystko wkrótce rozsypie...
Skoro Stany Zjednoczone się sypią, choć sądzono, że zapuszkowanie Żyda, który okradł innych Żydów będzie znakiem, że święte krowy tego skorumpowanego świata nie mogą już spać spokojnie. Obama, wokół którego masmedia stworzyły prawdziwą Obamomanię, nazywając go nowym „Mesjaszem" czy „Zbawicielem" Ameryki – przypomina Tuska, którego Halicki też nazwał „Mesjaszem”, a S. Nowak „Geniuszem Kaszub”.  A raczej na odwrót: to Tusk przebił Obamę ilością obietnic, z których pozostał tylko dotkliwy smród, którego wyborcy mafii dziwnie nie czują. Tusk nie może  jednak już spokojnie pokopać w codzienną piłeczkę na Agrykoli , bo jak wieść niesie: kolejny stadion „Orlik” ma być zbudowany na zapleczu kancelarii premiera. Otoczony 3-metrowym płotem i zasiekami i z armią borowców.
Ten strach rządzących - paradoksalnie – widać na smutnym przykładzie Londynu, gdy wśród zwyczajnych chuliganów, do zamieszek przyłączyli się i bezrobotni… Rezultatem takiej „rewolucji” może być tylko powrót do mroku komuny, na której czele stanie znowu typek w rodzaju Lenina - skoro współczesne rządy nie dostrzegają problemów zwykłych, okradanych ludzi, którzy nie zamierzają niczego podpalać… Albo przyjdzie znów jakiś Bolek, którego mafia wystawi, jako obrońcę ludu uciśnionego miast i WSI....
Co nas czeka, wie już tylko sam Pan Bóg, skoro Polacy, z których wywodzi się Jan Paweł II – rozum stracili i uwierzyli mafii, a nawet i w mafię wierzą. Bo czas cudów dla Polski dawno się skończył, a konkretnie z chwilą, gdy Polacy wybrali fałszywego proroka. Teraz już będzie tylko zjazd w dół, mimo zapewnień o silnych fundamentach, Zielonej Wyspie i optymizmie członków partii, która „modernizuje” Polskę. Po Czumie widać, że ten optymizm nie jest wcale powszechny, mimo rezultatów wyborów w Wałbrzychu. Zresztą wystarczy spojrzeć na samego Tuska, który w niczym nie przypomina niedawne, radosne Słońce Peru. To raczej ponury Gargamel, któremu i Palikot już nie pomoże….
http://niepoprawni.pl/blog/705/swiat-sie-wali-my-mafie-wybieramy%E2%80%A6#comment-203756

poniedziałek, sierpnia 08, 2011

bankowa okupacja

Finansowy terror: Jak międzynarodowi bankierzy łupią narody – część 2

http://bankowaokupacja.blogspot.com/2011/07/finansowy-terror-jak-miedzynarodowi_25.html



Dług i derywaty

Grecja ma ogółem około 330 miliardów euro długu (473 miliardów dolarów). W jaki sposób dług ten wymknął się spod kontroli? Jak się okazało, największe banki USA, w szczególności JP Morgan Chase i Goldman Sachs, pomogły greckiemu rządowi zamaskować prawdziwe rozmiary deficytu za pomocą transakcji opartych na derywatach, które legalnie pozwoliły obejść unijne przepisy z Maastricht dotyczące deficytu budżetowego. Przepisy dotyczące deficytu spowodowałyby nałożenie wysokich kar na państwa członkowskie euro, które przekroczyły limit deficytu budżetowego w wysokości 3% PKB (produktu krajowego brutto) lub całkowitego zadłużenia rządu nie mogącego przekroczyć 60% PKB.  Grecja ukryła wielkość swojego zadłużenia poprzez "kreatywną księgowość", a w niektórych przypadkach pominęła nawet ogromne wydatki wojskowe. Podczas gdy rząd grecki kontynuował stosowanie metod "kreatywnej księgowości", otrzymał dodatkową pomoc w ukryciu długu od Wall Street począwszy od 2002 r., w ramach której różne banki inwestycyjne zaoferowały skomplikowane produkty finansowe, dzięki którym rządy mogły przesunąć część swoich zobowiązań w przyszłość. Mówiąc prościej, z pomocą banków Goldman Sachs i JP Morgan Chase, Grecja była w stanie ukryć swój przyszły dług przez przeniesienie go do instrumentów pochodnych (derywatów). Porozumienie dotyczące derywatów zostało podpisane z Goldman Sachs w 2002 roku. W szczególności obejmowało ono swapy walutowe, dzięki którym dług publiczny w dolarach i jenach był zamieniany na pewien okres czasu na dług w euro - do wymiany z powrotem na oryginalną walutę w późniejszym terminie. Banki pomogły Grecji opracować mechanizm swapów walutowych, w którym używały fikcyjnych kursów walutowych, pozwalając Grecji wymienić waluty i dług za dodatkowy kredyt w wysokości 1 mld USD. Przebrany za "swap" kredyt ten nie pojawił się w rządowych statystykach zadłużenia. Jak stwierdził jeden z niemieckich traderów derywatów, "Zasady z Maastricht można obejść całkiem legalnie poprzez swapy."

W ten sam sposób, w jaki właściciele domów biorą drugi kredyt hipoteczny na spłatę zadłużenia karty kredytowej, Goldman Sachs i JP Morgan Chase i inne banki w USA pomogły poprzez rynek derywatów przesunąć rządowy dług publiczny daleko w przyszłość. Dokonano tego w Grecji, Włoszech i prawdopodobnie również kilku innych krajach strefy euro. W kilkudziesięciu transakcjach w Europie banki dostarczyły sztucznej finansowej zasłony w zamian za przesunięcie w przyszłość płatności rządu, pozostawiając te zobowiązania poza jego bilansem księgowym. Ponieważ transakcje te nie są wymienione jako pożyczki, nie widnieją one jako dług (finansowe zobowiązanie) - w ten sposób prawdziwy dług Grecji i innych krajów strefy euro był i prawdopodobnie w dużym stopniu nadal pozostaje ukryty. Grecja zasadniczo zastawiła lotniska i autostrady na rzecz głównych banków w celu uzyskania sztucznej zasłony finansowej i utrzymania pożyczek poza bilansem, klasyfikując je jako transakcje, a nie dług.

Co więcej, podczas gdy bank Goldman Sachs pomagał Grecji ukrywać swój dług w oficjalnych statystykach, jednocześnie zabezpieczał się poprzez zakup ubezpieczenia od niewypłacalności długu Grecji. Robił to również przy użyciu innych instrumentów pochodnych w celu ochrony przed potencjalnym bankructwem Grecji. Tak więc, podczas gdy Goldman Sachs zaangażowany był w długoterminowe transakcje dotyczące greckiego długu (co oznacza, że Grecja będzie winna Goldman Sachs-owi w przyszłości znacznie wyższe kwoty), bank ten jednocześnie obstawiał na rynku pozycje przeciwko greckiemu długowi w krótkiej perspektywie czasowej, czerpiąc zyski z greckiego kryzysu zadłużenia, który pomógł stworzyć.

Tego rodzaju taktyka nie jest dla tej firmy czymś wyjątkowym. Trwające 2 lata śledztwo Senatu, dotyczące Goldman Sachs, ujawniło w kwietniu 2011 roku, że Goldman Sachs Group Inc. skorzystał na kryzysie finansowym poprzez obstawianie miliardów dolarów przeciwko rynkowi ryzykownych kredytów hipotecznych, a następnie oszukał inwestorów i Kongres co do własnego postępowania. W 2007 r., kiedy kryzys na rynku nieruchomości przybrał na sile, kierownictwo Goldman Sachs wysyłało do siebie wiadomości e-mail informujące, że zrobili "poważne pieniądze", obstawiając na giełdach pozycje przeciwko rynkowi mieszkaniowemu - gigantycznej bańce, którą Goldman Sachs i inne firmy z Wall Street pomogły stworzyć. Tak więc, w czasie kiedy bank miał dużą ekspozycję (ryzyko) na rynku mieszkaniowym, trzymając znaczącą ilość instrumentów pochodnych opartych na kredytach hipotecznych [takich jak papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką (MBS), zabezpieczone papiery dłużne (CDO), swapy ryzyka kredytowego (CDS), itp.), ten sam bank używał jednocześnie instrumentów pochodnych obstawiając pozycje przeciwko rynkowi mieszkaniowemu w czasie kiedy ten się załamywał - rodzaj samospełniającej się przepowiedni - co dalej spychało rynek w dół (w sposób jaki robią to spekulacje), a tym samym, Goldman Sachs czerpał zyski z kryzysu, który stworzył i do pogorszenia którego się przyczynił.

Rynek instrumentów pochodnych (derywatów) jest bardzo ważną cechą nie tylko bańki na rynku nieruchomości i jej pęknięcia w 2008 r., ale również obecnego kryzysu greckiego i pozostanie ważnym aspektem rozgrywającego się obecnie globalnego kryzysu zadłużenia. Globalny rynek instrumentów pochodnych w obecnej formie powstał w 1990 roku. Instrumenty pochodne - derywaty, określane jako "złożone instrumenty finansowe", są przedmiotem handlu pomiędzy dwoma stronami, a ich wartość pochodzi (ang. "derive" - pochodzić, stąd nazwa"derywat") od innego podmiotu, takiego jak towar, surowce, akcje, dług, waluty lub kredyt hipoteczny, by wymienić tylko kilka. Istnieje kilka rodzajów instrumentów pochodnych. Jednym z przykładów jest "opcja put", która zakłada, że ​​dana akcja, surowiec lub inne aktywa, zanotują spadek cen w bliskiej perspektywie czasowej - w ten sposób ci, którzy zakupili "opcję put" skorzystają na spadku cen.

Andrew Gavin Marshall

Global Research
Ampedstatus.com

Tłumaczenie: davidoski