| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"
Archiwum
-
▼
2022
(56)
- ► października 2022 (5)
- ► września 2022 (2)
- ► sierpnia 2022 (4)
- ► lipca 2022 (8)
- ► czerwca 2022 (6)
- ► kwietnia 2022 (7)
- ► marca 2022 (5)
- ► lutego 2022 (6)
- ► stycznia 2022 (4)
-
►
2021
(30)
- ► grudnia 2021 (3)
- ► listopada 2021 (4)
- ► października 2021 (7)
- ► września 2021 (1)
- ► sierpnia 2021 (5)
- ► lipca 2021 (1)
- ► czerwca 2021 (1)
- ► kwietnia 2021 (3)
- ► marca 2021 (1)
- ► lutego 2021 (1)
-
►
2020
(12)
- ► grudnia 2020 (1)
- ► października 2020 (1)
- ► września 2020 (2)
- ► sierpnia 2020 (1)
- ► lipca 2020 (1)
- ► czerwca 2020 (4)
- ► marca 2020 (2)
-
►
2019
(5)
- ► grudnia 2019 (1)
- ► września 2019 (2)
- ► stycznia 2019 (1)
-
►
2018
(9)
- ► września 2018 (1)
- ► lipca 2018 (3)
- ► czerwca 2018 (3)
- ► kwietnia 2018 (1)
- ► marca 2018 (1)
-
►
2017
(24)
- ► grudnia 2017 (1)
- ► listopada 2017 (2)
- ► października 2017 (2)
- ► sierpnia 2017 (2)
- ► lipca 2017 (1)
- ► kwietnia 2017 (2)
- ► marca 2017 (2)
- ► lutego 2017 (6)
- ► stycznia 2017 (4)
-
►
2016
(38)
- ► grudnia 2016 (4)
- ► listopada 2016 (3)
- ► października 2016 (2)
- ► września 2016 (6)
- ► sierpnia 2016 (3)
- ► lipca 2016 (1)
- ► czerwca 2016 (2)
- ► kwietnia 2016 (4)
- ► marca 2016 (3)
- ► lutego 2016 (2)
- ► stycznia 2016 (4)
-
►
2015
(60)
- ► grudnia 2015 (2)
- ► listopada 2015 (3)
- ► października 2015 (1)
- ► września 2015 (9)
- ► sierpnia 2015 (6)
- ► lipca 2015 (5)
- ► czerwca 2015 (7)
- ► kwietnia 2015 (4)
- ► marca 2015 (11)
- ► lutego 2015 (4)
- ► stycznia 2015 (7)
-
►
2014
(123)
- ► grudnia 2014 (6)
- ► listopada 2014 (11)
- ► października 2014 (4)
- ► września 2014 (8)
- ► sierpnia 2014 (9)
- ► lipca 2014 (21)
- ► czerwca 2014 (9)
- ► kwietnia 2014 (20)
- ► marca 2014 (5)
- ► lutego 2014 (6)
- ► stycznia 2014 (12)
-
►
2013
(157)
- ► grudnia 2013 (5)
- ► listopada 2013 (10)
- ► października 2013 (9)
- ► września 2013 (11)
- ► sierpnia 2013 (9)
- ► lipca 2013 (5)
- ► czerwca 2013 (10)
- ► kwietnia 2013 (14)
- ► marca 2013 (10)
- ► lutego 2013 (28)
- ► stycznia 2013 (33)
-
►
2012
(249)
- ► grudnia 2012 (19)
- ► listopada 2012 (23)
- ► października 2012 (26)
- ► września 2012 (11)
- ► sierpnia 2012 (20)
- ► lipca 2012 (8)
- ► czerwca 2012 (27)
- ► kwietnia 2012 (8)
- ► marca 2012 (12)
- ► lutego 2012 (27)
- ► stycznia 2012 (35)
-
►
2011
(256)
- ► grudnia 2011 (10)
- ► listopada 2011 (54)
- ► października 2011 (8)
- ► września 2011 (5)
- ► sierpnia 2011 (23)
- ► lipca 2011 (13)
- ► czerwca 2011 (8)
- ► kwietnia 2011 (15)
- ► marca 2011 (22)
- ► lutego 2011 (52)
- ► stycznia 2011 (32)
-
►
2010
(133)
- ► grudnia 2010 (8)
- ► listopada 2010 (29)
- ► października 2010 (7)
- ► września 2010 (11)
- ► sierpnia 2010 (11)
- ► lipca 2010 (3)
- ► czerwca 2010 (1)
- ► kwietnia 2010 (15)
- ► marca 2010 (13)
- ► lutego 2010 (9)
- ► stycznia 2010 (7)
-
►
2009
(27)
- ► grudnia 2009 (7)
- ► listopada 2009 (2)
- ► października 2009 (3)
- ► września 2009 (5)
- ► sierpnia 2009 (1)
- ► lipca 2009 (2)
- ► kwietnia 2009 (4)
- ► marca 2009 (1)
- ► stycznia 2009 (2)
-
►
2008
(55)
- ► grudnia 2008 (5)
- ► listopada 2008 (2)
- ► października 2008 (6)
- ► września 2008 (16)
- ► sierpnia 2008 (18)
- ► lipca 2008 (1)
-
►
2006
(1)
- ► listopada 2006 (1)
LOKALIZATOR
A K T U E L L
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2011 NA TITANICU. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2011 NA TITANICU. Pokaż wszystkie posty
czwartek, listopada 24, 2011
bachanalia nad przepaścią
wtorek, listopada 22, 2011
P O s t - e x s o r c i s t
Ks. Stanisław Małkowski: Konieczne egzorcyzmy nad czołówką Platformy i nad telewizją publiczną
2011-10-25 9:38 pm
Ks. Stanisław Małkowski komentuje:
Agnieszka Piwar - Zatrudnienie „Nergala” w Telewizji Polskiej jest jawnie sprzeczne z zapisem uchwały zarządu TVP SA, w którym wyraźnie zaznaczone jest, że: „Telewizja Polska SA szanuje uczucia religijne odbiorców i respektuje chrześcijański system wartości”. Zatem Zarząd Telewizji Polskiej złamał własne prawo a mimo to nie poczuwa się do poniesienia za to odpowiedzialności. Jak to Ksiądz skomentuje?
Ks. Stanisław Małkowski – Są ludzie, którzy w sposób bezczelny na białe mówią czarne a na czarne białe. Uprawiająbezprawie a mówią z tupetem, że działają zgodnie z prawem. A jeżeli im sięwykaże czarno na białym, że łamią prawo, to powiedzą że nie łamią i już! Albo zmienią prawo, bo mają narzędzia żeby zmieniać prawo. O ile wiem to prawo nie jest jeszcze zmienione.
Chociaż tu nie chodzi tylko o obrażanie uczuć religijnych. Chodzi tu o obrażanie Boga i ludzi. Obraza Boga, bluźnierstwo przeciwko Bogu czy świętokradztwo to jest coś więcej niż obrażanie czyichś uczuć.Powiedzmy ktoś tego nie zauważył, albo ktoś ma uczucia dosyć chwiejne, może byćtaki człowiek wierzący, który się określa jako katolik, jak niektórzy księża, ksiądz Boniecki na przykład, i powiedzą „moje uczucia nie zostały obrażone”. Jest też jakaś oziębłość uczuciowa u niektórych czy chwiejność uczuć.
Poza tym zło się może podobać, zło może być atrakcyjne i też wzbudza jakieś pozytywne uczucia a przynajmniej zainteresowania. Więc kwestia uczuć jest to kwestia relatywna.
Poza tym ci ludzie, którzy interpretują to prawo są aż tak bezczelni, że jeżeli ja powiem,że moje uczucia zostały obrażone, to oni powiedzą, że: to ksiądz jest nienormalny albo: wcale nie zostały obrażone, to księdzu się tak tylko wydaje.
Ja bym się raczej trzymał tu spraw obiektywnych, nie uczuć, które obciążone są pewnym subiektywizmem, ale ja bym tutaj bronił Boga i bronił ludzi.
Bo ten kto znieważa Boga znieważa też ludzi, znieważa człowieczeństwo.
I to nie tylko chodzi o ludzi, którzy wierzą w Boga ale chodzi o człowieczeństwo, które w KAŻDYM człowieku stworzonym na obraz boży jest zawarte.
Więc chociażuczucia może ludzi niewierzących, ale są szlachetni niewierzący, którzy, jak sądzę, sprzeciwiają się obecności „Nergala” w telewizji publicznej czy w ogóle w sferze publicznej przez taką jego bluźnierczą, satanistyczną, diabelską działalnośćdla potrzeby wizerunku, zakamuflowaną od czasu do czasu a kiedy indziej jawną.
Tak samo diabeł postępuje: raz się kamufluje a raz działa jawnie. Jeżeli kamufluje sięto trzeba zedrzeć z niego ten kamuflaż. A jeżeli działa jawnie to trzeba się mu jawnie przeciwstawić. Od tego jest egzorcyzm.
Bardzo mi siępodobało gdy w czasie Mszy Świętych za Ojczyznę, odprawianych przez ks. Jerzego Popiełuszkę ks. prałat Bogucki już przed Mszą św. odprawiał egzorcyzmy; egzorcyzmował tych złych – czy to jawnie działających przeciwko Bogu, Kościołowi i ludziom gromadzącym się u św. Stanisława Kostki, w tej przestrzeni wolności i dobra, która tam się tworzyła mocą prawdy, mocą Słowa Bożego i Eucharystii, i te egzorcyzmy zwrócone były też wobec tych ukrytych różnych przebierańców, którzy w kościele n.p. nagrywali kazania księdza.
A.P. – No przecież tam pełno UB-eków przychodziło.
Ks. S. M. – Tak, przychodziło dużo. Nawet niektórzy w sutannach. Tak. Kiedyś spotkałem takiego.
A.P. – I zdarzało się – bo to przy egzorcyzmach to różnie się z ludźmi dzieje, że się np. wywracają lub coś w tym rodzaju?
Ks. S. M. – Tego nie wiem, bo tam był duży tłum i działanie egzorcyzmów nie musi być takie spektakularne od razu, że ktoś się przewraca albo zaczyna wrzeszczeć. Egzorcyzm powodowałujawnienie się złego ducha w jego działaniu. Znaczy może przyjść osoba opętana do kościoła i wygląda tak samo jak wszyscy. Natomiast jeżeli kapłan obdarzony odpowiednią władzą odprawia egzorcyzm to niekiedy zły duch tego nie wytrzymuje i się ujawnia w ten sposób, że ta osoba nagle zaczyna głośno wrzeszczeć,wypowiadać bluźnierstwa, zachowywać się w jakiś sposób dziwaczny, nienaturalny, bardzo agresywny.
Czyli kamuflaż diabła trzeba pokonać m.in. za pomocą egzorcyzmu. Czyli ja bym jednak uroczyście odprawiłegzorcyzmy nad telewizją publiczną i osobami, które nią kierują.
Tak samo jestem zwolennikiem odprawienia egzorcyzmów nad czołówką Platformy, która wyraźnie popiera w Polsce zło. Zło destrukcji polskiej kultury, polskiej wiary, polskiego ducha, polskiej tożsamości, polskiej własności. Czegokolwiek Platforma dotknie, do czegokolwiek się zabierze to próbuje zniszczyć, w osobie swoich czołowych przedstawicieli, bo gdzieś tam nisko to mogą być ludzie zdezorientowani, do których świadomości nie dociera to, co się w Polsce dzieje złego. I ta destrukcja jeżeli jest zakamuflowana no to jest to wielkie wezwanie, żeby na przykład ci egzorcyści, którzy w Warszawie urzędują, zamiast zajmować się pomniejszymi przypadkami opętania,zabrali się do egzorcyzmowania Pani Prezydentowej miasta Warszawy – niech się ona przestanie kamuflowaćwreszcie i udawać kogoś innego niż jest w istocie, tak samo zły duch w niej niech się przestanie kamuflować; zabrać się do egzorcyzmowania prezydenta i premiera.
To od tego sąegzorcyści, a nie żeby się zajmować jakimiś sprawami drugorzędnymi czy trzeciorzędnymi.
A.K. – Ale zdaje mi się, że na egzorcyzmy przychodzą osoby, które chcą, prawda? Nie wiem czy bez woli osoby egzorcyzmowanej…
Ks. S.M. – Albo sądoprowadzane przez kogoś, kto chce. To trzeba w jakimś sensie duchowym, społecznym doprowadzić.
Ja przypuszczam, że znaleźliby się tacy, którzy by – może fizycznie nie dałoby się tego przeprowadzić, ale w jakimś sensie moralnym i duchowym doprowadziliby te postaci bodaj w sposób symboliczny. Poza tym egzorcyzm przecież działa też i na pewnąodległość więc to nie musi być fizyczna bliskość.
Tak jak Pan Jezus wypędzał złe duchy i dał władzę wypędzania złych duchów i o ile rozumiem te egzorcyzmy, które dokonywane były w Ewangelii przez Pana Jezusa czy jego uczniów, apostołów, to nie poprzedzane one były pytaniem do opętanego „czy chcesz koniecznie żeby zły duch ciebie opuścił”. Opętany szalał, dobrze jeśli znalazł przyjaciół, którzy powiedzieli Panu Jezusowi – mamy tu takiego opętanego, taki przypadek z którym sobie nie możemy poradzić. Tak jak uczniowie kiedyś powiedzieli, że: „próbowaliśmy wypędzić złego ducha i on nie wyszedł, jeszcze nam naurągał”. To Pan Jezus mówi – bo ten rodzaj się wypędza przez modlitwę i post.
Stąd właśnie wezwanie do Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, stąd pragnienie aby dokonała się w Polsce Intronizacja Jezusa na Króla Polski, bo moc Matki Najświętszej i moc Pana Jezusa – chociaż jest to wszechmoc, wszechmoc Boga w Trójcy Świętej Jedynego, wszechmoc Chrystusa Syna Bożego, który stał się Człowiekiem – ale ta wszechmoc ze względu na to, że Bóg liczy się z ludzką wolnością, i to nie tylko wolnością opętanych sprzeciwiającą się Bogu (w końcu i sobie, bo opętany idzie ku przepaści jeżeli się nie wyzwoli z tego uzależnienia od złego ducha) – ale wszechmoc Boża liczy się z ludzką wolnością do tego stopnia,że ci, którzy wobec szerzenia się zła w życiu społecznym, publicznym sąobojętni czy tak nawet lekko przyzwalający – Bóg czeka aż ludzkie sumienia sięobudzą.
Trzeba żeby coraz więcej ludzi chciało te złe duchy z Polski powyganiać i z tych w Polsce różnych ludzi, którzy stali się narzędziami złego ducha. Trzeba też tych ludzi przekonać, że być narzędziem złego ducha to być najpierw wykorzystanym a nawet wynagrodzonym a następnie zniszczonym. Zły duch niszczy narzędzia, którymi się posługuje najpóźniej z chwilą przejścia z doczesności do wieczności, ale niekiedy wcześniej, po to, żeby ostrzec teżtych, którzy czują się pewnie, bo mają konto, załatwią sobie zieloną kartę w razie czego i z Polski uciekną jeżeli tu będzie im coraz gorzej się żyło, znaczy liczą na to, że zły duch im zapewni dobrobyt.
I owszem: jeżeli zły duch wynagradza swoje narzędzie, tak jak zabrał się teraz poprzez kierownictwo telewizji publicznej do wynagradzania „Nergala” Adama Darskiego, który widocznie za poprzednie występy zbyt mało pieniędzy dostawał i teraz otrzymałwiększą gażę, zmobilizował do tego jeszcze różnych ludzi, którzy jemu służą,żeby swoje gniazdko tutaj uwić, ale wszyscy ci, którzy złemu duchowi służą nie unikną sił nienawiści niszczącej człowieka i to nie tylko tego, który poprzez służących złemu duchowi jest krzywdzony, prześladowany, poniżany, a przez taki program telewizji publicznej ja czuję się osobiście dotknięty i prześladowany, telewizji od pewnego czasu w ogóle nie oglądam. Gdybym miał w domu kanałtelewizji Trwam to bym oglądał, ale akurat nie mam. Słucham wyłącznie Radia Maryja. Miejmy nadzieję, że Platforma tej telewizji nie zniszczy ani Radia Maryja, chociaż chciałaby, idzie ku temu.
Idzie ku temużeby zamknąć usta, w ogóle przekształcićmózgi, ale następnie zamknąć usta ludziom, którzy bronią życia, bronią prawdy, bronią dobra, bronią kultury polskiej i tożsamości, dobra i duchowego i materialnego, tym ludziom zamknąć usta. Na razie oni się jeszcze mogą wypowiadać tu i ówdzie, ale wydaje mi się, że to kierownictwo działające pod wpływem złego ducha sobie kalkuluje: „oni mają milion słuchaczy czy widzów a my mamy kilkanaście milionów”. Komuniści byli w latach PRL-u bardziej nerwowi. Dla nich nawet nieznaczne jakieś środowiska sprzeciwiające się ich polityce i tej próbie właśnie pierekowki – takiego przerobienia człowieka na komunistycznąmodłę totalitarną ich to bardzo irytowało, pobudzało do jakichś działańgwałtownych, represji. Natomiast wydaje mi się, że obecne kierownictwo, które dziedziczy sposób myślenia komunistyczny, totalitarny, pod tym względem, gdy chodzi o skuteczność ma albo chytrych doradców albo samo nabiera przekonania, że oddziaływanie skuteczne wobec większości ludzi sprawia, że opór mniejszości jest nieskuteczny.
Przy tym jeżeli większość czy też nawet agresywna mniejszość ale oddziaływująca na większość w sposób skuteczny opanuje szereg znaczących instytucji, m.in. telewizję publiczną, opanuje edukację, szkolnictwo, wyższe uczelnie też, które mogą być rozsadnikami zła przecież, jak to dzieje się w wielu wyższych uczelniach na zachodzie, gdzie są jakieś takie programy różne i kierunki studiów deprawujące młodego człowieka, gdzie panuje lewactwo, gdzie kwitnie marksizm jeszcze. Tak więc to pragnienie aby ukształtować nowego człowieka i przerobić społeczeństwo na swoją totalitarnąmodłę i wybór innej drogi: drogi przez instytucje, drogi przez kulturę, wybór tej drogi sprawia, że tylko w indywidualnych przypadkach stosuje się działania bezpośrednie w rodzaju zabicia kogoś. Jak trzeba to się kogoś zabije ale nie jest to na tak masowąskalę robione jak w latach zwłaszcza wczesnego PRL-u czy i późnego – stanu wojennego też.
Czyli przeciwnicy Kościoła i Polski liczą na przewagę medialną a następnie przewagę w tym głosowaniu, w którym każdy głos się liczy jako jeden i reakcje emocjonalne ludzi zniechęconych do postaw patriotycznych, zatroskanych o prawdę, o wspólne dobro, natomiast ulegających jak wyschłe liście na wietrze powiewom emocjonalnym, wizerunkowym, coraz mniej licząc się – to znaczy nie licząc się – z Bogiem ani ze swoją odpowiedzialnościąprzed Bogiem, w pewnej mierze licząc się z oporem społecznym, który niekiedy skutkuje, ale niekiedy nie. Jest postawa pogardy i lekceważenia wobec narodu, wobec społeczeństwa i tylko kalkulacja: czy sprzeciw miliona ludzi może nam w czymśzagrozić, czy sprzeciw 40 tysięcy ludzi może nam w czymś zagrozić? Taka kalkulacja: czy to zagrozi czy to nie zagrozi.
Ponadto w latach PRL zwłaszcza schyłkowego opozycja patriotyczna, niepodległościowa mogła liczyć na pewne formy poparcia ze strony ważnych politycznych ośrodków zachodnich. Teraz – nie. Albo w bardzo małym stopniu.
Pamiętam, że w latach 70-tych, zwłaszcza pod koniec, i w latach 80-tych wielu korespondentów zachodnich prasowych, telewizyjnych i radiowych prosiło mnie o wywiad. Nie tylko mnie, ale i innych i świeckich i duchownych, którzy byli jakoś związani z ogromną opozycją demokratyczną czy antykomunistyczną czy niepodległościową. Co raz to był jakiś telefon, jakieś umawianie się, jakieś zaproszenia a to do tego studia a to do tamtego, to jakiś korespondent przez telefon a inny osobiście, i tak dalej. Ciągle czegoś oni ode mnie chcieli, bo widzieli we mnie reprezentanta oporu przeciwko komunizmowi, który ośrodki zachodnie postanowiły widocznie jakoś tam zdemontować dla swoich celów, ale była w tym też postawa pewnej sympatii i solidarności z tamtej strony i autentycznej pomocy.
A teraz – NIE.
Pamiętam, że gdy się wypowiadałem na temat Madonny, to mnie proszono o króciutką wypowiedź dla telewizji niemieckiej ARD. Kiedy modliłem się przy Krzyżu wraz z obrońcami Krzyża, to też moi znajomi z telewizji ARD prosili mnie o jakąś krótką wypowiedź i to były chyba dwa przypadki w ciągu tego okresu paru lat, kiedy Polska jest w wielkiej opresji, narastającej, ze strony nowej formy socjalizmu, nowych dążeń totalitarnych, które są w interesie sił politycznych i wschodnich i zachodnich.
Czyli Polska była do czegoś potrzebna Zachodowi, no była to autentyczna przyjaźń, choćby Ronalda Reagana przecież, to byłczłowiek prawy, tam nie było żadnych postaw jakiejś manipulacji, udawania.
Natomiast teraz ważne ośrodki na zachodzie w porozumieniu z ośrodkami wschodnimi delikatnie mówiąc nie są zainteresowany tym, żeby Polska była silna i tym samym ktoś kto Polski broni lepiej, żeby był przemilczany niż żeby go słuchać, rozmawiaći pokazywać go.
Afera„Nergala” czyli Adama Darskiego zatrudnionego w telewizji, w programie muzycznym, jest jedną z wielu afer, które polegają na tym, że do głosu w mediach publicznych dopuszcza się coraz więcej osób, które popierają zło w różnych dziedzinach, a usuwa się coraz więcej osób, które popierają dobro w różnych dziedzinach i opowiadają się po stronie Polski, kultury chrześcijańskiej, wiary, dobra, prawdy.
Czyli telewizja publiczna w osobie „Nergala” wynagradza człowieka, który bluźni, który znieważa Pismo Święte, Boga, ludzi, którzy w Boga wierzą, Pismo Święte czytają i czczą Słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym i nie da się oddzielić „Nergala” bluźniercy i satanisty od „Nergala” komentatora muzycznego, bez względu na jakość jego komentarzy.
Sam fakt wynagrodzenia go etatem w telewizji czy programem w telewizji publicznej jest wyrazem poparcia dla jego postawy. Czy to uzewnętrznianej czy to nie uzewnętrznianej. W jednych miejscach on ją uzewnętrznił, pokazał w obrzydliwy sposób traktując wiarę, Pismo Święte, Słowo Boże i ludzi, którzy Słowem Bożym się karmią: „nie samym chlebem człowiekżyje ale słowem, które pochodzi z ust Bożych”. I on to Słowo Boże, które jest pokarmem, które jest zawarte w Piśmie Świętym nazwał w sposób bluźnierczy, znieważający.
No to pytanie: czym on się w takim razie karmi? „Nergal”, który karmi się złem, siłąrzeczy to zło promuje przez samą swoją osobę. Nie da się oddzielić w „Nergalu”tego kim jest poza studiem telewizyjnym a kim jest w studiu telewizyjnym.
Ten człowiek ma różne twarze ale osobowość jedną.
A.P. – Przeciw zatrudnieniu „Nergala” w TVP protestują rzesze odbiorców, czyli klientów telewizji publicznej, która jest utrzymywana m.in. właśnie z ich pieniędzy. Jak Ksiądz skomentuje to, że kierownictwo telewizji nie ugina się pod tymi protestami, właściwie nic sobie z nich nie robi.
Ks. S.M. – Kierownictwo telewizji publicznej a także innych mediów, ma za zadanie najwyraźniej kształtować ludzi na swoją modłę. To znaczy tu nie chodzi o to żeby ludzi informować (to jest raczej dezinformacja albo informacja bardzo selektywna, wyolbrzymianie spraw trzeciorzędnych, pomijanie spraw najważniejszych albo ukazywanie ich w krzywym lustrze). Czyli telewizja wzięła na siebie zadanie ideologiczne: protegowanie pewnych postaw, zachowań i poglądów, które narzucane ludziom mająprzekształcić osobowość i relacje międzyludzkie w myśl założeń ideologicznych takich, które sprzyjałyby podważeniu sensu kultury chrześcijańskiej, patriotyzmu, polskiej tradycji i tych wspólnot, które w Polsce są: małżeńskiej, rodzinnej, parafialnej, kościelnej czy w szerszym czy w węższym sensie.
Otóżnajwyraźniej chodzi tu o kształtowanie nowego człowieka. Innego człowieka niżten, jaki zgodnie z tradycją i kulturą od wieków był kształtowany przez proces wychowania, przez proces edukacji, przez obecność w kręgu rodzinnym, sąsiedzkim, społecznym, parafialnym, zawodowym, wszelkim, narodowym.
Chodzi najwyraźniej o to, żeby człowieka wyrwać z tych wspólnot, w których był na mocy polskiej kultury, tradycji i wiary i włączyć w jakieś nowe układy, które nie mają charakteru wspólnoty. Jest to raczej wspólnictwo.
Tworzenie wspólnictwa zamiast wspólnoty i tworzenie człowieka oskalpowanego, pozbawionego czy nawet wymóżdżanego, pozbawionego zdolności do samodzielnego myślenia, człowieka, który coraz mniej posługuje się rozumem, coraz mniejszy użytek robi z wolności ku dobru, ku prawdzie, ku życiu.
Wolnośćzaczyna traktować jako dowolność, jako samowolę, jako postępowanie w myśl tych właśnie założeń, które pozbawiają człowieka odniesienia do obiektywnej prawdy, do obiektywnego dobra, które mają człowieka po prostu przerobić, mają wspólnoty zniszczyć, mają miejsce takich formacji, jak rodzina, naród, państwo też jako forma istnienia społecznego, jako dobro wspólne, takie formacje mają przestaćistnieć i ma powstać jakiś twór totalitarny.
Z ducha, z ideologii ten totalitaryzm jest z początku zakamuflowany, potem staje się coraz bardziej jawny, ale ludzie tracą wewnętrzną orientację, która pozwoliłaby im odróżnićtotalitaryzm od systemów społecznych, politycznych, które liczą się z prawdą,liczą się z moralnością i prawem naturalnym, liczą się z dekalogiem, szanująwiarę, szanują chrześcijaństwo, szanują kulturę, polską tożsamość. Gdy człowiek przestaje się czuć związany duchowo, społecznie z polskością, polską tradycją,kulturą, z chrześcijaństwem, z wiarą, z takimi znakami wiary jak krzyż, jak kościół w sensie budynku, kaplicy, jak obrazy święte.
Jeżeli można w dowolny sposób znaki wiary, symbole wiary znieważać, profanować, przeciwko wierze bluźnić, zarazem jednak bardzo wystrzegając się jakichkolwiek bluźnierstw i napaści przeciwko islamowi na przykład, przeciwko wyznawcom innych religii niechrześcijańskich, tutaj panuje duża ostrożność dlatego, bo chodzi o to żeby Polsce i Polakom odebrać kulturę, a polska kultura się związała ściśle z chrześcijaństwem, polska tożsamość ma wymiar duchowy, religijny, katolicki i jest to forma walki z Bogiem, walki z Chrystusem, walki z Kościołem, walki z Polską, walki z człowieczeństwem, walki z małżeństwem, rodziną, z wszelkimi wspólnotami – od tych bliskich po szersze i dalsze.
I do tego sąpotrzebni tacy ludzie, jak Kuba Wojewódzki, jak „Jurek” Owsiak, jak Adam Darski, jak szereg postaci, które odpowiednio pokazane, nagłośnione, wypromowane, chwalone bądź usprawiedliwiane, także przez katolików z kręgu tzw. katolewicy czy liberałów katolickich, te postaci oddziaływują potem na dzieci, na młodzież, na ludzi słabo uformowanych, także starszych.
Są całkiem starsi ludzie, którzy poza telewizją niczego nie rozumieją, niczego nie widzą,niczego nie słyszą. W związku z tym są też starsi ludzie, także chodzący do kościoła, z którymi nie da się rozmawiać na zasadzie: dobro – zło, na zasadzie prawda– nieprawda. Reagują w sposób płytki, emocjonalny, agresywny, a takie właśnie reakcje są wzbudzane przez odwoływanie się do niskich emocji i przez ukazywanie, dawanie za wzór ludzi, którzy oceniają sprawę na zasadzie: podoba mi się – nie podoba mi się, budzi moją sympatię bądź moją agresję.
Więc okazywanie sympatii pewnym złym treściom a agresji wobec treści dobrych, poniżanie i wyszydzanie, wyśmiewanie, traktowanie z nienawiścią ludzi, którzy pragnądobra, bronią dobra, bronią prawdy, dążą do dobra, natomiast ukazywanie jako atrakcyjnych i godnych przyjaźni, sympatii, poparcia ludzi, którzy wspierajązło – to właśnie się dzieje dzisiaj w sferze publicznej, a zwłaszcza telewizja ma silne oddziaływanie na postawy, świadomość, myślenie, postrzeganie i wręcz kształtowanie osobowości człowieka, który tym się karmi, taki się staje. Będziesz się karmił „Nergalem” to stopniowo staniesz się podobny do niego. A ponieważ za „Nergalem” kryje się zły duch i to niejeden, bez względu na to czy on siebie nazywa satanistą czy nie, ale satanistyczne treści przecież on wypowiada i wyraża. Szatan może powiedzieć, ze jest aniołem a nie jest szatanem– po prostu kłamie.
To zresztąjest istota krętactwa i obłudy i mówi się, że jest się kimś innym.
Poza tym można miećwiele twarzy, udawać kogoś, wprowadzać ludzi w błąd: morderca udaje dobroczyńcęzatroskanego o czyjeś życie, m.in. dlatego, żeby kogoś wprowadzić w pułapkę i potem zabić. Kłamca udaje kogoś prawdomównego, złodziej woła „łapaj złodzieja”wskazując na kogoś innego, a sam się przedstawia jako zatroskanego o swoją i czyjąś własność (może bardziej o swoją). Poza tym mnóstwo eufemistycznych określeń: te „przekształcenia własnościowe” na przykład, czy jakieś te„reformy”, czy „postęp” czy nie wiadomo co. Mnóstwo naładowanych emocjami określeń,które żadnej treści merytorycznej w sobie nie zawierają.
Czyli chodzi o to, żeby człowiek w ogóle nie szukał treści merytorycznej, nie szukał prawdy czy dobra, nie pytał w ogóle o te podstawowe kategorie naszego dawniejszego myślenia, które teraz chce się spreparować i ukształtować w nowy sposób. Tak,żeby człowiek myślał emocjami, to znaczy nie myślał.
I jeżeli w telewizji taki pan Juliusz Braun, który, o ile wiem, współpracował w latach 80-tych z mediami katolickimi, albo przestał być katolikiem, albo katolicyzm był dla niego rodzajem kamuflażu i sposobu na życie w tych warunkach, kiedy to może mu się opłacało. Poza tym człowiek nabiera pewnej wiarygodności.
Są zresztą w tej chwili w życiu publicznym tacy ludzie, którzy chcą się podobać wszystkim: chce się podobać katolikom więc idzie do kościoła i przyjmuje świętokradzko Komunię Świętą. Chce się podobać niewierzącym czy wręcz wrogo nastawionym do katolicyzmu no to wyraża treści, popiera treści sprzeczne z dekalogiem i z Ewangelią, bluźni.
===================================================================
Zło się może podobać,zło może być atrakcyjne i też wzbudza jakieś pozytywne uczucia a przynajmniej zainteresowania. Więc kwestia uczuć jest to kwestia relatywna.
…W latach 70-tych Polska była do czegoś potrzebna Zachodowi…
Ks. Stanisław Małkowski – Są ludzie, którzy w sposób bezczelny na białe mówią czarne a na czarne białe. Uprawiająbezprawie a mówią z tupetem, że działają zgodnie z prawem. A jeżeli im sięwykaże czarno na białym, że łamią prawo, to powiedzą że nie łamią i już! Albo zmienią prawo, bo mają narzędzia żeby zmieniać prawo. O ile wiem to prawo nie jest jeszcze zmienione.
Chociaż tu nie chodzi tylko o obrażanie uczuć religijnych. Chodzi tu o obrażanie Boga i ludzi. Obraza Boga, bluźnierstwo przeciwko Bogu czy świętokradztwo to jest coś więcej niż obrażanie czyichś uczuć.Powiedzmy ktoś tego nie zauważył, albo ktoś ma uczucia dosyć chwiejne, może byćtaki człowiek wierzący, który się określa jako katolik, jak niektórzy księża, ksiądz Boniecki na przykład, i powiedzą „moje uczucia nie zostały obrażone”. Jest też jakaś oziębłość uczuciowa u niektórych czy chwiejność uczuć.
Poza tym zło się może podobać, zło może być atrakcyjne i też wzbudza jakieś pozytywne uczucia a przynajmniej zainteresowania. Więc kwestia uczuć jest to kwestia relatywna.
Poza tym ci ludzie, którzy interpretują to prawo są aż tak bezczelni, że jeżeli ja powiem,że moje uczucia zostały obrażone, to oni powiedzą, że: to ksiądz jest nienormalny albo: wcale nie zostały obrażone, to księdzu się tak tylko wydaje.
Ja bym się raczej trzymał tu spraw obiektywnych, nie uczuć, które obciążone są pewnym subiektywizmem, ale ja bym tutaj bronił Boga i bronił ludzi.
Bo ten kto znieważa Boga znieważa też ludzi, znieważa człowieczeństwo.
I to nie tylko chodzi o ludzi, którzy wierzą w Boga ale chodzi o człowieczeństwo, które w KAŻDYM człowieku stworzonym na obraz boży jest zawarte.
Więc chociażuczucia może ludzi niewierzących, ale są szlachetni niewierzący, którzy, jak sądzę, sprzeciwiają się obecności „Nergala” w telewizji publicznej czy w ogóle w sferze publicznej przez taką jego bluźnierczą, satanistyczną, diabelską działalnośćdla potrzeby wizerunku, zakamuflowaną od czasu do czasu a kiedy indziej jawną.
Tak samo diabeł postępuje: raz się kamufluje a raz działa jawnie. Jeżeli kamufluje sięto trzeba zedrzeć z niego ten kamuflaż. A jeżeli działa jawnie to trzeba się mu jawnie przeciwstawić. Od tego jest egzorcyzm.
Bardzo mi siępodobało gdy w czasie Mszy Świętych za Ojczyznę, odprawianych przez ks. Jerzego Popiełuszkę ks. prałat Bogucki już przed Mszą św. odprawiał egzorcyzmy; egzorcyzmował tych złych – czy to jawnie działających przeciwko Bogu, Kościołowi i ludziom gromadzącym się u św. Stanisława Kostki, w tej przestrzeni wolności i dobra, która tam się tworzyła mocą prawdy, mocą Słowa Bożego i Eucharystii, i te egzorcyzmy zwrócone były też wobec tych ukrytych różnych przebierańców, którzy w kościele n.p. nagrywali kazania księdza.
A.P. – No przecież tam pełno UB-eków przychodziło.
Ks. S. M. – Tak, przychodziło dużo. Nawet niektórzy w sutannach. Tak. Kiedyś spotkałem takiego.
A.P. – I zdarzało się – bo to przy egzorcyzmach to różnie się z ludźmi dzieje, że się np. wywracają lub coś w tym rodzaju?
Ks. S. M. – Tego nie wiem, bo tam był duży tłum i działanie egzorcyzmów nie musi być takie spektakularne od razu, że ktoś się przewraca albo zaczyna wrzeszczeć. Egzorcyzm powodowałujawnienie się złego ducha w jego działaniu. Znaczy może przyjść osoba opętana do kościoła i wygląda tak samo jak wszyscy. Natomiast jeżeli kapłan obdarzony odpowiednią władzą odprawia egzorcyzm to niekiedy zły duch tego nie wytrzymuje i się ujawnia w ten sposób, że ta osoba nagle zaczyna głośno wrzeszczeć,wypowiadać bluźnierstwa, zachowywać się w jakiś sposób dziwaczny, nienaturalny, bardzo agresywny.
Czyli kamuflaż diabła trzeba pokonać m.in. za pomocą egzorcyzmu. Czyli ja bym jednak uroczyście odprawiłegzorcyzmy nad telewizją publiczną i osobami, które nią kierują.
Tak samo jestem zwolennikiem odprawienia egzorcyzmów nad czołówką Platformy, która wyraźnie popiera w Polsce zło. Zło destrukcji polskiej kultury, polskiej wiary, polskiego ducha, polskiej tożsamości, polskiej własności. Czegokolwiek Platforma dotknie, do czegokolwiek się zabierze to próbuje zniszczyć, w osobie swoich czołowych przedstawicieli, bo gdzieś tam nisko to mogą być ludzie zdezorientowani, do których świadomości nie dociera to, co się w Polsce dzieje złego. I ta destrukcja jeżeli jest zakamuflowana no to jest to wielkie wezwanie, żeby na przykład ci egzorcyści, którzy w Warszawie urzędują, zamiast zajmować się pomniejszymi przypadkami opętania,zabrali się do egzorcyzmowania Pani Prezydentowej miasta Warszawy – niech się ona przestanie kamuflowaćwreszcie i udawać kogoś innego niż jest w istocie, tak samo zły duch w niej niech się przestanie kamuflować; zabrać się do egzorcyzmowania prezydenta i premiera.
To od tego sąegzorcyści, a nie żeby się zajmować jakimiś sprawami drugorzędnymi czy trzeciorzędnymi.
A.K. – Ale zdaje mi się, że na egzorcyzmy przychodzą osoby, które chcą, prawda? Nie wiem czy bez woli osoby egzorcyzmowanej…
Ks. S.M. – Albo sądoprowadzane przez kogoś, kto chce. To trzeba w jakimś sensie duchowym, społecznym doprowadzić.
Ja przypuszczam, że znaleźliby się tacy, którzy by – może fizycznie nie dałoby się tego przeprowadzić, ale w jakimś sensie moralnym i duchowym doprowadziliby te postaci bodaj w sposób symboliczny. Poza tym egzorcyzm przecież działa też i na pewnąodległość więc to nie musi być fizyczna bliskość.
Tak jak Pan Jezus wypędzał złe duchy i dał władzę wypędzania złych duchów i o ile rozumiem te egzorcyzmy, które dokonywane były w Ewangelii przez Pana Jezusa czy jego uczniów, apostołów, to nie poprzedzane one były pytaniem do opętanego „czy chcesz koniecznie żeby zły duch ciebie opuścił”. Opętany szalał, dobrze jeśli znalazł przyjaciół, którzy powiedzieli Panu Jezusowi – mamy tu takiego opętanego, taki przypadek z którym sobie nie możemy poradzić. Tak jak uczniowie kiedyś powiedzieli, że: „próbowaliśmy wypędzić złego ducha i on nie wyszedł, jeszcze nam naurągał”. To Pan Jezus mówi – bo ten rodzaj się wypędza przez modlitwę i post.
Stąd właśnie wezwanie do Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, stąd pragnienie aby dokonała się w Polsce Intronizacja Jezusa na Króla Polski, bo moc Matki Najświętszej i moc Pana Jezusa – chociaż jest to wszechmoc, wszechmoc Boga w Trójcy Świętej Jedynego, wszechmoc Chrystusa Syna Bożego, który stał się Człowiekiem – ale ta wszechmoc ze względu na to, że Bóg liczy się z ludzką wolnością, i to nie tylko wolnością opętanych sprzeciwiającą się Bogu (w końcu i sobie, bo opętany idzie ku przepaści jeżeli się nie wyzwoli z tego uzależnienia od złego ducha) – ale wszechmoc Boża liczy się z ludzką wolnością do tego stopnia,że ci, którzy wobec szerzenia się zła w życiu społecznym, publicznym sąobojętni czy tak nawet lekko przyzwalający – Bóg czeka aż ludzkie sumienia sięobudzą.
Trzeba żeby coraz więcej ludzi chciało te złe duchy z Polski powyganiać i z tych w Polsce różnych ludzi, którzy stali się narzędziami złego ducha. Trzeba też tych ludzi przekonać, że być narzędziem złego ducha to być najpierw wykorzystanym a nawet wynagrodzonym a następnie zniszczonym. Zły duch niszczy narzędzia, którymi się posługuje najpóźniej z chwilą przejścia z doczesności do wieczności, ale niekiedy wcześniej, po to, żeby ostrzec teżtych, którzy czują się pewnie, bo mają konto, załatwią sobie zieloną kartę w razie czego i z Polski uciekną jeżeli tu będzie im coraz gorzej się żyło, znaczy liczą na to, że zły duch im zapewni dobrobyt.
I owszem: jeżeli zły duch wynagradza swoje narzędzie, tak jak zabrał się teraz poprzez kierownictwo telewizji publicznej do wynagradzania „Nergala” Adama Darskiego, który widocznie za poprzednie występy zbyt mało pieniędzy dostawał i teraz otrzymałwiększą gażę, zmobilizował do tego jeszcze różnych ludzi, którzy jemu służą,żeby swoje gniazdko tutaj uwić, ale wszyscy ci, którzy złemu duchowi służą nie unikną sił nienawiści niszczącej człowieka i to nie tylko tego, który poprzez służących złemu duchowi jest krzywdzony, prześladowany, poniżany, a przez taki program telewizji publicznej ja czuję się osobiście dotknięty i prześladowany, telewizji od pewnego czasu w ogóle nie oglądam. Gdybym miał w domu kanałtelewizji Trwam to bym oglądał, ale akurat nie mam. Słucham wyłącznie Radia Maryja. Miejmy nadzieję, że Platforma tej telewizji nie zniszczy ani Radia Maryja, chociaż chciałaby, idzie ku temu.
Idzie ku temużeby zamknąć usta, w ogóle przekształcićmózgi, ale następnie zamknąć usta ludziom, którzy bronią życia, bronią prawdy, bronią dobra, bronią kultury polskiej i tożsamości, dobra i duchowego i materialnego, tym ludziom zamknąć usta. Na razie oni się jeszcze mogą wypowiadać tu i ówdzie, ale wydaje mi się, że to kierownictwo działające pod wpływem złego ducha sobie kalkuluje: „oni mają milion słuchaczy czy widzów a my mamy kilkanaście milionów”. Komuniści byli w latach PRL-u bardziej nerwowi. Dla nich nawet nieznaczne jakieś środowiska sprzeciwiające się ich polityce i tej próbie właśnie pierekowki – takiego przerobienia człowieka na komunistycznąmodłę totalitarną ich to bardzo irytowało, pobudzało do jakichś działańgwałtownych, represji. Natomiast wydaje mi się, że obecne kierownictwo, które dziedziczy sposób myślenia komunistyczny, totalitarny, pod tym względem, gdy chodzi o skuteczność ma albo chytrych doradców albo samo nabiera przekonania, że oddziaływanie skuteczne wobec większości ludzi sprawia, że opór mniejszości jest nieskuteczny.
Przy tym jeżeli większość czy też nawet agresywna mniejszość ale oddziaływująca na większość w sposób skuteczny opanuje szereg znaczących instytucji, m.in. telewizję publiczną, opanuje edukację, szkolnictwo, wyższe uczelnie też, które mogą być rozsadnikami zła przecież, jak to dzieje się w wielu wyższych uczelniach na zachodzie, gdzie są jakieś takie programy różne i kierunki studiów deprawujące młodego człowieka, gdzie panuje lewactwo, gdzie kwitnie marksizm jeszcze. Tak więc to pragnienie aby ukształtować nowego człowieka i przerobić społeczeństwo na swoją totalitarnąmodłę i wybór innej drogi: drogi przez instytucje, drogi przez kulturę, wybór tej drogi sprawia, że tylko w indywidualnych przypadkach stosuje się działania bezpośrednie w rodzaju zabicia kogoś. Jak trzeba to się kogoś zabije ale nie jest to na tak masowąskalę robione jak w latach zwłaszcza wczesnego PRL-u czy i późnego – stanu wojennego też.
Czyli przeciwnicy Kościoła i Polski liczą na przewagę medialną a następnie przewagę w tym głosowaniu, w którym każdy głos się liczy jako jeden i reakcje emocjonalne ludzi zniechęconych do postaw patriotycznych, zatroskanych o prawdę, o wspólne dobro, natomiast ulegających jak wyschłe liście na wietrze powiewom emocjonalnym, wizerunkowym, coraz mniej licząc się – to znaczy nie licząc się – z Bogiem ani ze swoją odpowiedzialnościąprzed Bogiem, w pewnej mierze licząc się z oporem społecznym, który niekiedy skutkuje, ale niekiedy nie. Jest postawa pogardy i lekceważenia wobec narodu, wobec społeczeństwa i tylko kalkulacja: czy sprzeciw miliona ludzi może nam w czymśzagrozić, czy sprzeciw 40 tysięcy ludzi może nam w czymś zagrozić? Taka kalkulacja: czy to zagrozi czy to nie zagrozi.
Ponadto w latach PRL zwłaszcza schyłkowego opozycja patriotyczna, niepodległościowa mogła liczyć na pewne formy poparcia ze strony ważnych politycznych ośrodków zachodnich. Teraz – nie. Albo w bardzo małym stopniu.
Pamiętam, że w latach 70-tych, zwłaszcza pod koniec, i w latach 80-tych wielu korespondentów zachodnich prasowych, telewizyjnych i radiowych prosiło mnie o wywiad. Nie tylko mnie, ale i innych i świeckich i duchownych, którzy byli jakoś związani z ogromną opozycją demokratyczną czy antykomunistyczną czy niepodległościową. Co raz to był jakiś telefon, jakieś umawianie się, jakieś zaproszenia a to do tego studia a to do tamtego, to jakiś korespondent przez telefon a inny osobiście, i tak dalej. Ciągle czegoś oni ode mnie chcieli, bo widzieli we mnie reprezentanta oporu przeciwko komunizmowi, który ośrodki zachodnie postanowiły widocznie jakoś tam zdemontować dla swoich celów, ale była w tym też postawa pewnej sympatii i solidarności z tamtej strony i autentycznej pomocy.
A teraz – NIE.
Pamiętam, że gdy się wypowiadałem na temat Madonny, to mnie proszono o króciutką wypowiedź dla telewizji niemieckiej ARD. Kiedy modliłem się przy Krzyżu wraz z obrońcami Krzyża, to też moi znajomi z telewizji ARD prosili mnie o jakąś krótką wypowiedź i to były chyba dwa przypadki w ciągu tego okresu paru lat, kiedy Polska jest w wielkiej opresji, narastającej, ze strony nowej formy socjalizmu, nowych dążeń totalitarnych, które są w interesie sił politycznych i wschodnich i zachodnich.
Czyli Polska była do czegoś potrzebna Zachodowi, no była to autentyczna przyjaźń, choćby Ronalda Reagana przecież, to byłczłowiek prawy, tam nie było żadnych postaw jakiejś manipulacji, udawania.
Natomiast teraz ważne ośrodki na zachodzie w porozumieniu z ośrodkami wschodnimi delikatnie mówiąc nie są zainteresowany tym, żeby Polska była silna i tym samym ktoś kto Polski broni lepiej, żeby był przemilczany niż żeby go słuchać, rozmawiaći pokazywać go.
Afera„Nergala” czyli Adama Darskiego zatrudnionego w telewizji, w programie muzycznym, jest jedną z wielu afer, które polegają na tym, że do głosu w mediach publicznych dopuszcza się coraz więcej osób, które popierają zło w różnych dziedzinach, a usuwa się coraz więcej osób, które popierają dobro w różnych dziedzinach i opowiadają się po stronie Polski, kultury chrześcijańskiej, wiary, dobra, prawdy.
Czyli telewizja publiczna w osobie „Nergala” wynagradza człowieka, który bluźni, który znieważa Pismo Święte, Boga, ludzi, którzy w Boga wierzą, Pismo Święte czytają i czczą Słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym i nie da się oddzielić „Nergala” bluźniercy i satanisty od „Nergala” komentatora muzycznego, bez względu na jakość jego komentarzy.
Sam fakt wynagrodzenia go etatem w telewizji czy programem w telewizji publicznej jest wyrazem poparcia dla jego postawy. Czy to uzewnętrznianej czy to nie uzewnętrznianej. W jednych miejscach on ją uzewnętrznił, pokazał w obrzydliwy sposób traktując wiarę, Pismo Święte, Słowo Boże i ludzi, którzy Słowem Bożym się karmią: „nie samym chlebem człowiekżyje ale słowem, które pochodzi z ust Bożych”. I on to Słowo Boże, które jest pokarmem, które jest zawarte w Piśmie Świętym nazwał w sposób bluźnierczy, znieważający.
No to pytanie: czym on się w takim razie karmi? „Nergal”, który karmi się złem, siłąrzeczy to zło promuje przez samą swoją osobę. Nie da się oddzielić w „Nergalu”tego kim jest poza studiem telewizyjnym a kim jest w studiu telewizyjnym.
Ten człowiek ma różne twarze ale osobowość jedną.
A.P. – Przeciw zatrudnieniu „Nergala” w TVP protestują rzesze odbiorców, czyli klientów telewizji publicznej, która jest utrzymywana m.in. właśnie z ich pieniędzy. Jak Ksiądz skomentuje to, że kierownictwo telewizji nie ugina się pod tymi protestami, właściwie nic sobie z nich nie robi.
Ks. S.M. – Kierownictwo telewizji publicznej a także innych mediów, ma za zadanie najwyraźniej kształtować ludzi na swoją modłę. To znaczy tu nie chodzi o to żeby ludzi informować (to jest raczej dezinformacja albo informacja bardzo selektywna, wyolbrzymianie spraw trzeciorzędnych, pomijanie spraw najważniejszych albo ukazywanie ich w krzywym lustrze). Czyli telewizja wzięła na siebie zadanie ideologiczne: protegowanie pewnych postaw, zachowań i poglądów, które narzucane ludziom mająprzekształcić osobowość i relacje międzyludzkie w myśl założeń ideologicznych takich, które sprzyjałyby podważeniu sensu kultury chrześcijańskiej, patriotyzmu, polskiej tradycji i tych wspólnot, które w Polsce są: małżeńskiej, rodzinnej, parafialnej, kościelnej czy w szerszym czy w węższym sensie.
Otóżnajwyraźniej chodzi tu o kształtowanie nowego człowieka. Innego człowieka niżten, jaki zgodnie z tradycją i kulturą od wieków był kształtowany przez proces wychowania, przez proces edukacji, przez obecność w kręgu rodzinnym, sąsiedzkim, społecznym, parafialnym, zawodowym, wszelkim, narodowym.
Chodzi najwyraźniej o to, żeby człowieka wyrwać z tych wspólnot, w których był na mocy polskiej kultury, tradycji i wiary i włączyć w jakieś nowe układy, które nie mają charakteru wspólnoty. Jest to raczej wspólnictwo.
Tworzenie wspólnictwa zamiast wspólnoty i tworzenie człowieka oskalpowanego, pozbawionego czy nawet wymóżdżanego, pozbawionego zdolności do samodzielnego myślenia, człowieka, który coraz mniej posługuje się rozumem, coraz mniejszy użytek robi z wolności ku dobru, ku prawdzie, ku życiu.
Wolnośćzaczyna traktować jako dowolność, jako samowolę, jako postępowanie w myśl tych właśnie założeń, które pozbawiają człowieka odniesienia do obiektywnej prawdy, do obiektywnego dobra, które mają człowieka po prostu przerobić, mają wspólnoty zniszczyć, mają miejsce takich formacji, jak rodzina, naród, państwo też jako forma istnienia społecznego, jako dobro wspólne, takie formacje mają przestaćistnieć i ma powstać jakiś twór totalitarny.
Z ducha, z ideologii ten totalitaryzm jest z początku zakamuflowany, potem staje się coraz bardziej jawny, ale ludzie tracą wewnętrzną orientację, która pozwoliłaby im odróżnićtotalitaryzm od systemów społecznych, politycznych, które liczą się z prawdą,liczą się z moralnością i prawem naturalnym, liczą się z dekalogiem, szanująwiarę, szanują chrześcijaństwo, szanują kulturę, polską tożsamość. Gdy człowiek przestaje się czuć związany duchowo, społecznie z polskością, polską tradycją,kulturą, z chrześcijaństwem, z wiarą, z takimi znakami wiary jak krzyż, jak kościół w sensie budynku, kaplicy, jak obrazy święte.
Jeżeli można w dowolny sposób znaki wiary, symbole wiary znieważać, profanować, przeciwko wierze bluźnić, zarazem jednak bardzo wystrzegając się jakichkolwiek bluźnierstw i napaści przeciwko islamowi na przykład, przeciwko wyznawcom innych religii niechrześcijańskich, tutaj panuje duża ostrożność dlatego, bo chodzi o to żeby Polsce i Polakom odebrać kulturę, a polska kultura się związała ściśle z chrześcijaństwem, polska tożsamość ma wymiar duchowy, religijny, katolicki i jest to forma walki z Bogiem, walki z Chrystusem, walki z Kościołem, walki z Polską, walki z człowieczeństwem, walki z małżeństwem, rodziną, z wszelkimi wspólnotami – od tych bliskich po szersze i dalsze.
I do tego sąpotrzebni tacy ludzie, jak Kuba Wojewódzki, jak „Jurek” Owsiak, jak Adam Darski, jak szereg postaci, które odpowiednio pokazane, nagłośnione, wypromowane, chwalone bądź usprawiedliwiane, także przez katolików z kręgu tzw. katolewicy czy liberałów katolickich, te postaci oddziaływują potem na dzieci, na młodzież, na ludzi słabo uformowanych, także starszych.
Są całkiem starsi ludzie, którzy poza telewizją niczego nie rozumieją, niczego nie widzą,niczego nie słyszą. W związku z tym są też starsi ludzie, także chodzący do kościoła, z którymi nie da się rozmawiać na zasadzie: dobro – zło, na zasadzie prawda– nieprawda. Reagują w sposób płytki, emocjonalny, agresywny, a takie właśnie reakcje są wzbudzane przez odwoływanie się do niskich emocji i przez ukazywanie, dawanie za wzór ludzi, którzy oceniają sprawę na zasadzie: podoba mi się – nie podoba mi się, budzi moją sympatię bądź moją agresję.
Więc okazywanie sympatii pewnym złym treściom a agresji wobec treści dobrych, poniżanie i wyszydzanie, wyśmiewanie, traktowanie z nienawiścią ludzi, którzy pragnądobra, bronią dobra, bronią prawdy, dążą do dobra, natomiast ukazywanie jako atrakcyjnych i godnych przyjaźni, sympatii, poparcia ludzi, którzy wspierajązło – to właśnie się dzieje dzisiaj w sferze publicznej, a zwłaszcza telewizja ma silne oddziaływanie na postawy, świadomość, myślenie, postrzeganie i wręcz kształtowanie osobowości człowieka, który tym się karmi, taki się staje. Będziesz się karmił „Nergalem” to stopniowo staniesz się podobny do niego. A ponieważ za „Nergalem” kryje się zły duch i to niejeden, bez względu na to czy on siebie nazywa satanistą czy nie, ale satanistyczne treści przecież on wypowiada i wyraża. Szatan może powiedzieć, ze jest aniołem a nie jest szatanem– po prostu kłamie.
To zresztąjest istota krętactwa i obłudy i mówi się, że jest się kimś innym.
Poza tym można miećwiele twarzy, udawać kogoś, wprowadzać ludzi w błąd: morderca udaje dobroczyńcęzatroskanego o czyjeś życie, m.in. dlatego, żeby kogoś wprowadzić w pułapkę i potem zabić. Kłamca udaje kogoś prawdomównego, złodziej woła „łapaj złodzieja”wskazując na kogoś innego, a sam się przedstawia jako zatroskanego o swoją i czyjąś własność (może bardziej o swoją). Poza tym mnóstwo eufemistycznych określeń: te „przekształcenia własnościowe” na przykład, czy jakieś te„reformy”, czy „postęp” czy nie wiadomo co. Mnóstwo naładowanych emocjami określeń,które żadnej treści merytorycznej w sobie nie zawierają.
Czyli chodzi o to, żeby człowiek w ogóle nie szukał treści merytorycznej, nie szukał prawdy czy dobra, nie pytał w ogóle o te podstawowe kategorie naszego dawniejszego myślenia, które teraz chce się spreparować i ukształtować w nowy sposób. Tak,żeby człowiek myślał emocjami, to znaczy nie myślał.
I jeżeli w telewizji taki pan Juliusz Braun, który, o ile wiem, współpracował w latach 80-tych z mediami katolickimi, albo przestał być katolikiem, albo katolicyzm był dla niego rodzajem kamuflażu i sposobu na życie w tych warunkach, kiedy to może mu się opłacało. Poza tym człowiek nabiera pewnej wiarygodności.
Są zresztą w tej chwili w życiu publicznym tacy ludzie, którzy chcą się podobać wszystkim: chce się podobać katolikom więc idzie do kościoła i przyjmuje świętokradzko Komunię Świętą. Chce się podobać niewierzącym czy wręcz wrogo nastawionym do katolicyzmu no to wyraża treści, popiera treści sprzeczne z dekalogiem i z Ewangelią, bluźni.
Panu Bogu świeczkę, diabłu ogarek.
No ale ten ogarek bywa duży a świeczka kopci, malutka, a potem gaśnie.
Tekst z nagrania przepisała Elżbieta Piwowaron.===================================================================
Posłuchaj wypowiedzi ks. Stanisława, z którym rozmawiała Agnieszka Piwar, przewodnicząca OW KSD: [link - Ruch Wolności ]
http://www.bibula.com/?p=46316
niedziela, listopada 20, 2011
11.11.11 W - wa
11.11.11 – obiektywnie
Tekst ma na celu obiektywnie opisać wydarzenia związane z Marszem Niepodległości w Warszawie.
Część pierwsza to geneza gdzie zostały opisane źródła wydarzenia. Wyjazd opisuje poranne zbiórki i trasy dojazdowe. Warszawa to wydarzenia przy marszu jako takim. Foto-algorytm na bazie zdjęć i filmików z marszu pokazuje jak on naprawdę wyglądał. Dział powrót to proste kwestie związane z wracaniem do domów. We wnioskach znajdują się napomnienia o mediach, milicji, brudasach i udziale poszczególnych frakcji.
Geneza
11 listopada to symbolicznie Dzień Niepodległości Rzeczpospolitej w którym Polacy oddają hołd swojemu Narodowi. W Warszawie od kilku lat odbywa się marsz idei nacjonalistycznej i co roku budzi on liczne kontrowersje. Najwięcej do powiedzenia mają środowiska brudasów oraz sprzedane media. Wielokrotnie opluwa się marsz pospolitymi kłamstwami. Mimo wszystko z całej Warszawy jak i Polski zjeżdżają się zarówno nacjonaliści jak i zwykli ludzie. Marsz na początku osiągał liczebność kilkuset osób. W 2010 media z rejonu kultury agory, iti oraz cia.bzzz zorganizowały kampanię oszczerstw. Wynik był wprost przeciwny – jak brudasy zorganizowały swoją blokadę tak na marsz przyszło ponad 2500 osób, w tym politycy, sportowcy oraz artyści. Data 2011 również budziła kontrowersje i różne środowiska szykowały się na nią przez cały rok. Spodziewano się „11.000 na 11.11.11”, blokady antyfaszystów oraz udziału wielu znanych Polaków.
Wyjazd
Wiele osób zapowiedziało swój przyjazd z różnych regionów kraju. Grupy kibicowskie i narodowe zorganizowały wyjazdy autokarowe, część ogłosiła sprzedaż biletów na forach internetowych. Większość organizacji była przygotowana na dużo czasu przed 11.11. W dniu Marszu milicja z rozkazu rządu monitorowała wszystkie parkingi w miastach i miasteczkach Rzeczpospolitej, szczególnie w rejonach znanych z udziałów skinów i kibiców. Prawie wszystkie grupy zostały spisane, przepytane i pobieżnie przeszukane. Wyjeżdżającym autokarom towarzyszyła obstawa radiowozów aż do końca regionu. Monitoring milicyjny dało się też widzieć na trasie i postojach.
Warszawa
W mieście docelowym dało się zauważyć bardzo dużo różnych ekip. Od zorganizowanych grup NS-H, przez mniejsze narodowców i kibiców aż po zwykłych ludzi. Marsz ruszał planowo o 15:00, jednak większość osób kręciła się już w godzinach 13:00-14:00. Przed 15:00 było wyraźnie widać iż większość marszu to zwykli ludzie. Na planowanej trasie rozłożyła się „blokada” standardowo złożona z wychudzonych pedałów i brudasów. Pewną jej część stanowili zaproszeni niemieccy antyfaszyści odpowiedzialni za poranne podjazdy ze sprzętem do grup rekonstrukcyjnych i przechodniów. Jak wiadomo słyną też z wpadek na milicję, uciekania przed konkretnymi ekipami i chowania się w klubach. Blokada była obstawiona przez milicję. W okolicach godziny 15:00 poszło hasło iż marsz będzie musiał iść inną trasą a brudasy zrobiły podjazd i zza milicji rzucały przedmiotami w ludzi. Ciśnienie rosło i w pewnym momencie zaczęły się zamieszki z milicją - brała w nich udział część kibiców. Wjechały armatki wodne i lały po ludziach, milicja pałowała, „sportowcy” próbowali ją przełamać, zniszczono kilka radiowozów, rzucano różnymi przedmiotami itp. Zadyma trwała ok. 15min. i była osobnym wydarzeniem względem Marszu. Media zaczęły paranoję jak to Marsz ONR został zdelegalizowany, na placu Konstytucji jest zadyma i milicja pacyfikuje uczestników.
Marsz tymczasem szedł spokojnie przez miasto. Zgodnie z zaleceniami organizatorów nie wmieszał się w prowokacje. Zaraz po godz. 15:00 ruszył na południe trochę okrężną trasą. Dużo ludzi, narodowe hasła, flagi itp. Ok 15:30 zaczęła się fala panicznych telefonów od rodzin jak to milicja pacyfikuje Marsz i żeby uciekać. Ciężko znaleźć osobę która była na marszu i nie musiała tłumaczyć rodzinie w rozmowie że wszystko idzie dobrze i telewizja kłamie. Marsz przeszedł po centrum miasta i następnie przez ul. Belwederską oraz aleję Ujazdowską. Pod budynkami ambasady rosyjskiej, kancelarii Prezydenta oraz kancelarii Premiera dało się słyszeć liczne hasła oburzenia. Ostatni budynek został obstawiony przez ZOMO. Marsz zakończył się pod pomnikiem Romana Dmowskiego. W tłumie było już wiadome że podczas marszu podpalono auta TVN oraz Polsatu i będzie wjazd milicji. Organizatorzy przemówili i nawołali do zakończenia marszu. Milicja trochę opóźniona wbiegła, obstawiła płonące auto TVN i ugasiła je z armatki. Zaczęły się krzyki przez megafon iż marsz jest skończony, a osoby które się nie rozejdą mogą być pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Zaczęły się drobne przepychanki z milicją i koniec końców wszyscy rozeszli się w kierunku domów.
Foto-algorytm marszu
Powrót
Po skończeniu marszu milicja wyraźnie szukała prowokacji. Wielu młodzików skarży się na zaczepki panów podczas powrotu do środków transportu. Podczas jazdy powszechne obstawy milicyjne. Przy powrocie do domów wjazdy prewencji, kryminalnych i anty-narkotykówki. Prowokacyjne hasła, zastraszanie i kontrole osobiste – wszystko w celu znalezienia dodatkowych „winnych” zadymy w Warszawie.
Podsumowanie
Marsz zebrał 30 000 osób i jest wielkim sukcesem idei nacjonalistycznej. W tłumie wystąpiło bardzo dużo różnych ekip o charakterze kibicowskim jak i narodowym. Były one nastawione zarówno na ideę jak i obronę konieczną przed lewackimi prowokatorami. Te które widziano to między innymi[i] (alfabetycznie):
Kibice: Anwil Włocławek 12 osób, Apator Toruń ~15 osób, Arka Gdynia 150 osób, Bałtyk Gdynia, Beskid Andrychów 15 osób, BKS B-B 20 osób, Brzozovia Brzozów 6 osób, Bug Wyszków 10 osób, Chemik Kędzierzyn 15 osób, Chojniczanka Chojnice 15 osób, Cracovia Kraków 60 osób, Czuwaj Przemyśl 30 osób, Elana Toruń 40 osób, Górnik Zabrze ~50 osób, GKM Grudziądz 30 osób, GKS Bełchatów 35 osób, GKS Jastrzębie ~45 osób, GKS Katowice 50 osób, Góral Żywiec 10 osób, Górnik Łęczna ~90 osób, Górnik Łęczyca 10 osób, Górnik Wałbrzych 17 osób, Granica Kętrzyn 10 osób, Gryf Wejherowo 19 osób, Gwardia Koszalin 7 osób, Hetman Włoszczowa 2 osoby, Hetman Zamość, Hutnik Huta Czechy 4 osoby, Hutnik Kraków ~60 osób, Hutnik Warszawa 70 osób, Jagiellonia Białystok ~200 osób, Jeziorak Iława 8 osób, KKS Kalisz 15 osób, Korona Kielce ~100 osób, KP Starogard Gdański 5 osób, Lech Poznań – kilkaset osób. Lechia Gdańsk 40+ osób, Lechia Zielona Góra 4 osoby, Legia Chełmża 3 osoby, Legia Warszawa – kilka tysięcy osób, Łada Biłgoraj 50 osób, ŁKS Łodź ~180 osób, ŁKS Łomża ~70 osób, Mamry Giżycko 3 osoby, Mazur Ełk 10 osób, MKS Karlino/Wielim Szczecinek 12 osób, MKS Kluczbork 16 osób, MKS Kozienice 18 osób, Motor Lublin 60 osób, Nida Pińczów 8 osób, Odra Opole ~150 osób, Okocim Brzesko, OKS Otwock 40 osób, Olimpia Elbląg 30 osób, Olimpia Grudziądz 15 osób, Orlęta Łuków 15 osób, Orzeł Parysów 1 osoba, Orzeł Przeworsk FC Sieniawa 4 osoby, Ostrovia Ostrów Wielkopolski 2 osoby, Petra Płock, Piast Gliwice 25 osób, Podbeskidzie B-B 10 osób, Pogoń Siedlce 60 osób, Pogoń Staszów 5 osób, Pogoń Szczecin 150 osób, Polonia Przemyśl 15 osób, Polonia Słubice 4 osoby, Polonia Warszawa 70 osób, Promień Żary 4 osoby, Raków Częstochowa ~130 osób, Resovia Rzeszów 30 osób, RKS Radomiak Radom ~120 osób, RKS Radomsko 25 osób, RKS Ursus 45 osób, ROW Rybnik ~50 osób, Ruch Radzionków 15 osób, RTS Widzew Łódź ~200 osób, Siarka Tarnobrzeg ~30 osób, Sparta Brodnica 10 osób, Stal Gorzów 50 osób, Stal Gorzyce 12 osób, Stal Sanok 8 osób, Stal Stalowa Wola 100+ osób, Star Starachowice 20 osób, Sparta Wrocław 10 osób, Świt Nowy Dwór Maz. 11 osób, Stilon Gorzów 70 osób, Stomil Olsztyn 80 osób, Tarnovia Tarnów 9 osób, Unia Hrubieszów 25 osób, Unia Leszno 5 osób, Unia Oświęcim 20 osób, Unia Tarnów 27 osób, Victoria Jaworzno 5 osób, Victoria Kałuszyn 4 osoby, Walcownia Cz-Dz 6 osób, Warta Poznań 5 osób, Wierna Małogoszcz 5 osób, Wisła Kraków 100 osób, Wisła Płock 120 osób, Wisła Puławy 15 osób, Wisłoka Dębica 20 osób, WKS Śląsk Wrocław 30 osób, WKS Wieluń 4 osoby, Zagłębie Lubin, Zagłębie Sosnowiec ~200 osób oraz Zawisza Bydgoszcz 100 osób.
Narodowcy: Autonomiczni Nacjonaliści: Warszawa, Poznań, Stalowa Wola i inne lokacje, Inicjatywa Narodowa 14, Małopolscy Patrioci, Młodzież Wszechpolska, Narodowe Odrodzenie Polski, Organizacja Monarchistów Polskich, Obóz Narodowo-Radykalny, Obóz Narodowo-Radykalny Podhale, Obóz Wielkiej Polski, Patriotyczny Mielec oraz zagraniczne[ii]: AN, Democracia Nacional, Forza Nuova, HVIM, Jobbik, Nordisk Ungdom, Slovenské Hnutie Obrody, SNP 1389, Swoboda oraz UNA-UNSO.
Widziano też znane postacie: Grzegorz Braun, Poseł PiS Arkadiusz Czartoryski, Poseł PiS Artur Górski, dr Krzysztof Kawęcki, Janusz Korwin Mikke, Kornel Morawiecki, prof. Jerzy Robert Nowak, Były dowódca jw-GROM generał Sławomir Petelicki, Romuald Szeremietiew, Poseł PiS Stanisław Pięty, Poseł PiSu Przemysław Wipler, Członek Zarządu Głównego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Artur Zawisza, Rafał Ziemkiewicz oraz prof. Jan Żaryn.
Równo do Marszu dość mocno dał się we znaki klimat panujący we współczesnej milicji. Jakość i organizacja nie wypadły profesjonalnie – marsz puszczono bez obstawy, na placu Konstytucji były problemy z ogarnięciem zadymy i zatrzymano wiele osób z przypadku. Braki nadrobiono standardowymi zachowaniami: chamskie kontrole po marszu, tajniaki nawołujące do bijatyki i zawijające młodzików oraz zatrzymywanie „kiboli” wracających przez miasto. W Internecie krąży filmik na którym tajniak kopie zaatakowanego przez antyfaszystów patriotę ( http://www.youtube.com/watch?v=Yodbk3fPLLw „Bandyta z POlicji kopie PO głowie uczestnika Marszu Niepodległości - 11.11.2011”). Jedyne co wyszło milicji w tym dniu to logistyka kontroli – kontrole były od rana do wieczora i w całym kraju.
Tzw. antyfaszyści wypadli jak zawsze. Marsz to dla nich wydarzenie roku więc atakowali już na kilka miesięcy przed datą. Blokowali www.narodowiec.com.pl , pisali oszczerstwa w Internecie, nawoływali do udziału w nielegalnych blokadach etc. Wezwali na pomoc doświadczone dzieci pieniądza i zadymy czyli AF-Niemcy. 11.11 dokonali kilku ataków na przechodniów, m.in. na grupę rekonstrukcji historycznej. Przy spotkaniach z jakościowymi ekipami uciekali. Po wjeździe milicji schowali się w prywatnym klubie „Krytyka Polityczna” gdzie zostawili po sobie cały zestaw sprzętu – od opatrunków, przez pałki aż po gaz i kastety. Podczas marszu próbowali robić podjazdy. Zatrzymano ok. 100 AF-obcokrajowców. Monitorowały to zagraniczne organizacje „humanitarne” i brudasy zostały wypuszczone bez żadnych realnych wyroków – jest to procedura odwrotnie proporcjonalna do zatrzymanych nacjonalistów i kibiców których czekają konkretne sprawy.
Media podobnie do anarchistów również utrzymały tradycję. Przed marszem nakręcały spiralę konfliktu AF-RN gdzie AF była pokazywana w dobrym świetle. W dniu Marszu podały że Marsz został zdelegalizowany a milicja tłumi zamieszki i całkowicie pominęły przemarsz przez miasto. Wiele portali ograniczyło się tylko do ujęć z zadymy i nawet nie wysłało reporterów na marsz jako taki. Telewizja odpowiada za paniczne telefony rodzin uczestników sugerujące ucieczkę. Jedyny obiektywny film pochodzi z sieci - http://www.youtube.com/watch?v=58yjTfc1CuU („Marsz Niepodległości 11.11.2011”).
Za rok prawdopodobnie będzie tak samo – przyjedzie jeszcze więcej ludzi, brudasy się skompromitują, milicja zasieje terror a media nakłamią ;-)
M-J-M.
Część pierwsza to geneza gdzie zostały opisane źródła wydarzenia. Wyjazd opisuje poranne zbiórki i trasy dojazdowe. Warszawa to wydarzenia przy marszu jako takim. Foto-algorytm na bazie zdjęć i filmików z marszu pokazuje jak on naprawdę wyglądał. Dział powrót to proste kwestie związane z wracaniem do domów. We wnioskach znajdują się napomnienia o mediach, milicji, brudasach i udziale poszczególnych frakcji.
Geneza
11 listopada to symbolicznie Dzień Niepodległości Rzeczpospolitej w którym Polacy oddają hołd swojemu Narodowi. W Warszawie od kilku lat odbywa się marsz idei nacjonalistycznej i co roku budzi on liczne kontrowersje. Najwięcej do powiedzenia mają środowiska brudasów oraz sprzedane media. Wielokrotnie opluwa się marsz pospolitymi kłamstwami. Mimo wszystko z całej Warszawy jak i Polski zjeżdżają się zarówno nacjonaliści jak i zwykli ludzie. Marsz na początku osiągał liczebność kilkuset osób. W 2010 media z rejonu kultury agory, iti oraz cia.bzzz zorganizowały kampanię oszczerstw. Wynik był wprost przeciwny – jak brudasy zorganizowały swoją blokadę tak na marsz przyszło ponad 2500 osób, w tym politycy, sportowcy oraz artyści. Data 2011 również budziła kontrowersje i różne środowiska szykowały się na nią przez cały rok. Spodziewano się „11.000 na 11.11.11”, blokady antyfaszystów oraz udziału wielu znanych Polaków.
Wyjazd
Wiele osób zapowiedziało swój przyjazd z różnych regionów kraju. Grupy kibicowskie i narodowe zorganizowały wyjazdy autokarowe, część ogłosiła sprzedaż biletów na forach internetowych. Większość organizacji była przygotowana na dużo czasu przed 11.11. W dniu Marszu milicja z rozkazu rządu monitorowała wszystkie parkingi w miastach i miasteczkach Rzeczpospolitej, szczególnie w rejonach znanych z udziałów skinów i kibiców. Prawie wszystkie grupy zostały spisane, przepytane i pobieżnie przeszukane. Wyjeżdżającym autokarom towarzyszyła obstawa radiowozów aż do końca regionu. Monitoring milicyjny dało się też widzieć na trasie i postojach.
Warszawa
W mieście docelowym dało się zauważyć bardzo dużo różnych ekip. Od zorganizowanych grup NS-H, przez mniejsze narodowców i kibiców aż po zwykłych ludzi. Marsz ruszał planowo o 15:00, jednak większość osób kręciła się już w godzinach 13:00-14:00. Przed 15:00 było wyraźnie widać iż większość marszu to zwykli ludzie. Na planowanej trasie rozłożyła się „blokada” standardowo złożona z wychudzonych pedałów i brudasów. Pewną jej część stanowili zaproszeni niemieccy antyfaszyści odpowiedzialni za poranne podjazdy ze sprzętem do grup rekonstrukcyjnych i przechodniów. Jak wiadomo słyną też z wpadek na milicję, uciekania przed konkretnymi ekipami i chowania się w klubach. Blokada była obstawiona przez milicję. W okolicach godziny 15:00 poszło hasło iż marsz będzie musiał iść inną trasą a brudasy zrobiły podjazd i zza milicji rzucały przedmiotami w ludzi. Ciśnienie rosło i w pewnym momencie zaczęły się zamieszki z milicją - brała w nich udział część kibiców. Wjechały armatki wodne i lały po ludziach, milicja pałowała, „sportowcy” próbowali ją przełamać, zniszczono kilka radiowozów, rzucano różnymi przedmiotami itp. Zadyma trwała ok. 15min. i była osobnym wydarzeniem względem Marszu. Media zaczęły paranoję jak to Marsz ONR został zdelegalizowany, na placu Konstytucji jest zadyma i milicja pacyfikuje uczestników.
Marsz tymczasem szedł spokojnie przez miasto. Zgodnie z zaleceniami organizatorów nie wmieszał się w prowokacje. Zaraz po godz. 15:00 ruszył na południe trochę okrężną trasą. Dużo ludzi, narodowe hasła, flagi itp. Ok 15:30 zaczęła się fala panicznych telefonów od rodzin jak to milicja pacyfikuje Marsz i żeby uciekać. Ciężko znaleźć osobę która była na marszu i nie musiała tłumaczyć rodzinie w rozmowie że wszystko idzie dobrze i telewizja kłamie. Marsz przeszedł po centrum miasta i następnie przez ul. Belwederską oraz aleję Ujazdowską. Pod budynkami ambasady rosyjskiej, kancelarii Prezydenta oraz kancelarii Premiera dało się słyszeć liczne hasła oburzenia. Ostatni budynek został obstawiony przez ZOMO. Marsz zakończył się pod pomnikiem Romana Dmowskiego. W tłumie było już wiadome że podczas marszu podpalono auta TVN oraz Polsatu i będzie wjazd milicji. Organizatorzy przemówili i nawołali do zakończenia marszu. Milicja trochę opóźniona wbiegła, obstawiła płonące auto TVN i ugasiła je z armatki. Zaczęły się krzyki przez megafon iż marsz jest skończony, a osoby które się nie rozejdą mogą być pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Zaczęły się drobne przepychanki z milicją i koniec końców wszyscy rozeszli się w kierunku domów.
Foto-algorytm marszu
- 1. Zbiórka na marsz na placu Konstytucji: https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/s720x720/387703_289439857745622_117060251650251_952501_354059185_n.jpg .
- 2. Zadyma z boku: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111111/KRAJSWIAT/903994157
- 3. Marsz idzie przez miasto: http://www.youtube.com/watch?v=0lgLeATIGug („Cały Marsz Niepodległości 11.11.11 - Ilu Nas Było”); https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/s720x720/302153_289440047745603_117060251650251_952506_762727591_n.jpg ; http://i39.tinypic.com/1zd0io2.jpg ; http://www.autonom.pl/images/marsz_niepodleglosci_2011/marsz_niepodleglosci_21.jpg .
- 4. Sceny końcowe: http://www.autonom.pl/images/marsz_niepodleglosci_2011/marsz_niepodleglosci_26.jpg ; http://i41.tinypic.com/14jol90.jpg ; http://www.se.pl/multimedia/galeria/73250/140524/zamieszki-w-warszawie-11-11-11-150-osob-zatrzymanych-9-policjantow-rannych-21-osob-w-szpitalach-zdje/ ; http://www.se.pl/multimedia/galeria/73250/140525/zamieszki-w-warszawie/ .
Powrót
Po skończeniu marszu milicja wyraźnie szukała prowokacji. Wielu młodzików skarży się na zaczepki panów podczas powrotu do środków transportu. Podczas jazdy powszechne obstawy milicyjne. Przy powrocie do domów wjazdy prewencji, kryminalnych i anty-narkotykówki. Prowokacyjne hasła, zastraszanie i kontrole osobiste – wszystko w celu znalezienia dodatkowych „winnych” zadymy w Warszawie.
Podsumowanie
Marsz zebrał 30 000 osób i jest wielkim sukcesem idei nacjonalistycznej. W tłumie wystąpiło bardzo dużo różnych ekip o charakterze kibicowskim jak i narodowym. Były one nastawione zarówno na ideę jak i obronę konieczną przed lewackimi prowokatorami. Te które widziano to między innymi[i] (alfabetycznie):
Kibice: Anwil Włocławek 12 osób, Apator Toruń ~15 osób, Arka Gdynia 150 osób, Bałtyk Gdynia, Beskid Andrychów 15 osób, BKS B-B 20 osób, Brzozovia Brzozów 6 osób, Bug Wyszków 10 osób, Chemik Kędzierzyn 15 osób, Chojniczanka Chojnice 15 osób, Cracovia Kraków 60 osób, Czuwaj Przemyśl 30 osób, Elana Toruń 40 osób, Górnik Zabrze ~50 osób, GKM Grudziądz 30 osób, GKS Bełchatów 35 osób, GKS Jastrzębie ~45 osób, GKS Katowice 50 osób, Góral Żywiec 10 osób, Górnik Łęczna ~90 osób, Górnik Łęczyca 10 osób, Górnik Wałbrzych 17 osób, Granica Kętrzyn 10 osób, Gryf Wejherowo 19 osób, Gwardia Koszalin 7 osób, Hetman Włoszczowa 2 osoby, Hetman Zamość, Hutnik Huta Czechy 4 osoby, Hutnik Kraków ~60 osób, Hutnik Warszawa 70 osób, Jagiellonia Białystok ~200 osób, Jeziorak Iława 8 osób, KKS Kalisz 15 osób, Korona Kielce ~100 osób, KP Starogard Gdański 5 osób, Lech Poznań – kilkaset osób. Lechia Gdańsk 40+ osób, Lechia Zielona Góra 4 osoby, Legia Chełmża 3 osoby, Legia Warszawa – kilka tysięcy osób, Łada Biłgoraj 50 osób, ŁKS Łodź ~180 osób, ŁKS Łomża ~70 osób, Mamry Giżycko 3 osoby, Mazur Ełk 10 osób, MKS Karlino/Wielim Szczecinek 12 osób, MKS Kluczbork 16 osób, MKS Kozienice 18 osób, Motor Lublin 60 osób, Nida Pińczów 8 osób, Odra Opole ~150 osób, Okocim Brzesko, OKS Otwock 40 osób, Olimpia Elbląg 30 osób, Olimpia Grudziądz 15 osób, Orlęta Łuków 15 osób, Orzeł Parysów 1 osoba, Orzeł Przeworsk FC Sieniawa 4 osoby, Ostrovia Ostrów Wielkopolski 2 osoby, Petra Płock, Piast Gliwice 25 osób, Podbeskidzie B-B 10 osób, Pogoń Siedlce 60 osób, Pogoń Staszów 5 osób, Pogoń Szczecin 150 osób, Polonia Przemyśl 15 osób, Polonia Słubice 4 osoby, Polonia Warszawa 70 osób, Promień Żary 4 osoby, Raków Częstochowa ~130 osób, Resovia Rzeszów 30 osób, RKS Radomiak Radom ~120 osób, RKS Radomsko 25 osób, RKS Ursus 45 osób, ROW Rybnik ~50 osób, Ruch Radzionków 15 osób, RTS Widzew Łódź ~200 osób, Siarka Tarnobrzeg ~30 osób, Sparta Brodnica 10 osób, Stal Gorzów 50 osób, Stal Gorzyce 12 osób, Stal Sanok 8 osób, Stal Stalowa Wola 100+ osób, Star Starachowice 20 osób, Sparta Wrocław 10 osób, Świt Nowy Dwór Maz. 11 osób, Stilon Gorzów 70 osób, Stomil Olsztyn 80 osób, Tarnovia Tarnów 9 osób, Unia Hrubieszów 25 osób, Unia Leszno 5 osób, Unia Oświęcim 20 osób, Unia Tarnów 27 osób, Victoria Jaworzno 5 osób, Victoria Kałuszyn 4 osoby, Walcownia Cz-Dz 6 osób, Warta Poznań 5 osób, Wierna Małogoszcz 5 osób, Wisła Kraków 100 osób, Wisła Płock 120 osób, Wisła Puławy 15 osób, Wisłoka Dębica 20 osób, WKS Śląsk Wrocław 30 osób, WKS Wieluń 4 osoby, Zagłębie Lubin, Zagłębie Sosnowiec ~200 osób oraz Zawisza Bydgoszcz 100 osób.
Narodowcy: Autonomiczni Nacjonaliści: Warszawa, Poznań, Stalowa Wola i inne lokacje, Inicjatywa Narodowa 14, Małopolscy Patrioci, Młodzież Wszechpolska, Narodowe Odrodzenie Polski, Organizacja Monarchistów Polskich, Obóz Narodowo-Radykalny, Obóz Narodowo-Radykalny Podhale, Obóz Wielkiej Polski, Patriotyczny Mielec oraz zagraniczne[ii]: AN, Democracia Nacional, Forza Nuova, HVIM, Jobbik, Nordisk Ungdom, Slovenské Hnutie Obrody, SNP 1389, Swoboda oraz UNA-UNSO.
Widziano też znane postacie: Grzegorz Braun, Poseł PiS Arkadiusz Czartoryski, Poseł PiS Artur Górski, dr Krzysztof Kawęcki, Janusz Korwin Mikke, Kornel Morawiecki, prof. Jerzy Robert Nowak, Były dowódca jw-GROM generał Sławomir Petelicki, Romuald Szeremietiew, Poseł PiS Stanisław Pięty, Poseł PiSu Przemysław Wipler, Członek Zarządu Głównego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Artur Zawisza, Rafał Ziemkiewicz oraz prof. Jan Żaryn.
Równo do Marszu dość mocno dał się we znaki klimat panujący we współczesnej milicji. Jakość i organizacja nie wypadły profesjonalnie – marsz puszczono bez obstawy, na placu Konstytucji były problemy z ogarnięciem zadymy i zatrzymano wiele osób z przypadku. Braki nadrobiono standardowymi zachowaniami: chamskie kontrole po marszu, tajniaki nawołujące do bijatyki i zawijające młodzików oraz zatrzymywanie „kiboli” wracających przez miasto. W Internecie krąży filmik na którym tajniak kopie zaatakowanego przez antyfaszystów patriotę ( http://www.youtube.com/watch?v=Yodbk3fPLLw „Bandyta z POlicji kopie PO głowie uczestnika Marszu Niepodległości - 11.11.2011”). Jedyne co wyszło milicji w tym dniu to logistyka kontroli – kontrole były od rana do wieczora i w całym kraju.
Tzw. antyfaszyści wypadli jak zawsze. Marsz to dla nich wydarzenie roku więc atakowali już na kilka miesięcy przed datą. Blokowali www.narodowiec.com.pl , pisali oszczerstwa w Internecie, nawoływali do udziału w nielegalnych blokadach etc. Wezwali na pomoc doświadczone dzieci pieniądza i zadymy czyli AF-Niemcy. 11.11 dokonali kilku ataków na przechodniów, m.in. na grupę rekonstrukcji historycznej. Przy spotkaniach z jakościowymi ekipami uciekali. Po wjeździe milicji schowali się w prywatnym klubie „Krytyka Polityczna” gdzie zostawili po sobie cały zestaw sprzętu – od opatrunków, przez pałki aż po gaz i kastety. Podczas marszu próbowali robić podjazdy. Zatrzymano ok. 100 AF-obcokrajowców. Monitorowały to zagraniczne organizacje „humanitarne” i brudasy zostały wypuszczone bez żadnych realnych wyroków – jest to procedura odwrotnie proporcjonalna do zatrzymanych nacjonalistów i kibiców których czekają konkretne sprawy.
Media podobnie do anarchistów również utrzymały tradycję. Przed marszem nakręcały spiralę konfliktu AF-RN gdzie AF była pokazywana w dobrym świetle. W dniu Marszu podały że Marsz został zdelegalizowany a milicja tłumi zamieszki i całkowicie pominęły przemarsz przez miasto. Wiele portali ograniczyło się tylko do ujęć z zadymy i nawet nie wysłało reporterów na marsz jako taki. Telewizja odpowiada za paniczne telefony rodzin uczestników sugerujące ucieczkę. Jedyny obiektywny film pochodzi z sieci - http://www.youtube.com/watch?v=58yjTfc1CuU („Marsz Niepodległości 11.11.2011”).
Za rok prawdopodobnie będzie tak samo – przyjedzie jeszcze więcej ludzi, brudasy się skompromitują, milicja zasieje terror a media nakłamią ;-)
M-J-M.
sobota, listopada 19, 2011
POpolsza, b. Polska
Szokująca skala ubóstwa
W naszym mieście aż trzydzieści trzy tysiące osób korzysta z pomocy społecznej
Hanna Walenczykowska, Niedziela, 6 Marca 2011; aktualizowano: 07.03.2011 09:30
Miasto przeznacza ponad 100 milionów złotych na wypłatę świadczeń socjalnych. Jednak i ta kwota jest niewystarczająca, bo co dziesiąty bydgoszczanin żyje w nędzy.
Ze wsparcia pomocy społecznej, przeznaczonej na utrzymanie i poprawę trudnej sytuacji materialnej, skorzystało w 2010 roku ponad 33 tysiące osób, z czego jedna trzecia spełniała najniższe kryteria dochodowe, czyli 351 złotych na członka rodziny lub 477 złotych dla osoby samotnej.
- Mam rentę. Utrzymuję też drugą osobę, która ma jeszcze mniej niż ja - mówi pani Maria. - Nie wystarcza nam na lekarstwa, czasami na jedzenie. Dostałam właśnie zawiadomienie, że mam zapłacić ponad 350 złotych za zaległy abonament telewizyjny. Odwołałam się, ale poczta nie przyjęła mojej prośby. Każą płacić zaległości, choć natychmiast zwolnili mnie z tego obowiązku. Nie mogę zapłacić, bo 350 złotych to prawie wszystko co mamy na życie.
Takich i podobnych sygnałów odbieramy w redakcji po kilka dziennie - pani Marii udało się pomóc. Wystarczył jeden telefon do krajowej rady, by ktoś zechciał wysłuchać jej racji. Nie zawsze, niestety, tak jest...
Miasto tylko w ramach dodatków mieszkaniowych pomogło finansowo ponad 12,5 tys. rodzin, czyli 27 tysiącom bydgoszczan. W tym przypadku kryterium dochodowe wynosi 504 złote na osobę.
Wielu ubogich głoduje, dlatego akcje dożywiania (w różnych formach) prowadzi wiele instytucji pozarządowych, a także parafie rzymsko-katolickie, Caritas, PCK, ZHP.
- W naszej stołówce przy ulicy Floriana wydajemy około 70 posiłków dziennie. Pięćdziesiąt osób skierował do nas Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Pozostali to bezdomni - informuje Maria Kapuścińska z bydgoskiego Zarządu Okręgowego PCK.
PCK wspiera ubogich także przed świętami czy rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Niebawem zacznie realizować kolejne programy.
- Dostaliśmy grant z Urzędu Marszałkowskiego - mówi Maria Kapuścińska. - Pieniądze przeznaczymy na prowadzenie profilaktyki antyalkoholowej. Ponadto z dotacji PFRON będziemy mogli wspierać osoby niepełnosprawne.
Inne instytucje czasowo zawiesiły wydawanie posiłków.
- Coraz częściej zgłaszają się do nas potrzebujący. Jest ich coraz więcej - mówi Włodzimierz Wójciak, kierownik bydgoskiej filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej. - W tej chwili nie wydajemy żywności, ponieważ w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej trwa konkurs. Ośrodek musi mieć jeszcze kilka dni, by wybrać oferentów. Jeśli staniemy się jednym z nich, w ciągu kilku dni zgromadzimy żywność.
Bydgoska ChSCh wcześniej pomagała powodzianom oraz organizowała aukcje charytatywne na rzecz chorych.
Miasto nie tylko wypłaca dodatki mieszkaniowe i wspiera finansowo instytucje pozarządowe. Samorząd przekazuje również inne materialne świadczenia, w tym zasiłki rodzinne, pielęgnacyjne, alimentacyjne, etc.
- Nie wiem, dlaczego Urząd Miasta wypłaca niższy zasiłek pielęgnacyjny niż ZUS - denerwuje się Czytelniczka „Expressu”. - ZUS podniósł od pierwszego marca wysokość zasiłku, a miasto ciągle tego nie robi. Okazuje się, że wysokość zasiłku pielęgnacyjnego zależy od ustawy, na mocy której jest przyznawany.
- Wypłacamy zasiłki pielęgnacyjne osobom, które nie nabyły uprawnień do innych świadczeń. Nie możemy sami określać wysokości świadczenia, bo to reguluje ustawa - tłumaczy Regina Politowicz, dyrektorka wydziału świadczeń społecznych. - Natomiast ZUS wypłaca dodatek pielęgnacyjny, którego wysokość określają inne przepisy. I to świadczenie jest nieco wyższe.
Zatem samorządowy zasiłek pielęgnacyjny to 153 zł, a ZUS-owski wynosi 186,71 zł.
Miasto w tym roku o 5 milionów złotych podniosło nakłady na pomoc społeczną. Jednak samo zwiększanie wydatków niczego nie zmieni.
- Liczba osób, które korzystają z pomocy społecznej, bardzo niepokoi - mówi Jan Szopiński, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Po to, by móc to zmienić, trzeba inwestować, trzeba tworzyć nowe miejsca pracy. Większość ubogich przecież znalazła się w tak trudnej sytuacji nie dlatego, że chce, ale dlatego, że nie ma pracy.
Ze wsparcia pomocy społecznej, przeznaczonej na utrzymanie i poprawę trudnej sytuacji materialnej, skorzystało w 2010 roku ponad 33 tysiące osób, z czego jedna trzecia spełniała najniższe kryteria dochodowe, czyli 351 złotych na członka rodziny lub 477 złotych dla osoby samotnej.
- Mam rentę. Utrzymuję też drugą osobę, która ma jeszcze mniej niż ja - mówi pani Maria. - Nie wystarcza nam na lekarstwa, czasami na jedzenie. Dostałam właśnie zawiadomienie, że mam zapłacić ponad 350 złotych za zaległy abonament telewizyjny. Odwołałam się, ale poczta nie przyjęła mojej prośby. Każą płacić zaległości, choć natychmiast zwolnili mnie z tego obowiązku. Nie mogę zapłacić, bo 350 złotych to prawie wszystko co mamy na życie.
Reklama
Takich i podobnych sygnałów odbieramy w redakcji po kilka dziennie - pani Marii udało się pomóc. Wystarczył jeden telefon do krajowej rady, by ktoś zechciał wysłuchać jej racji. Nie zawsze, niestety, tak jest...
Miasto tylko w ramach dodatków mieszkaniowych pomogło finansowo ponad 12,5 tys. rodzin, czyli 27 tysiącom bydgoszczan. W tym przypadku kryterium dochodowe wynosi 504 złote na osobę.
Wielu ubogich głoduje, dlatego akcje dożywiania (w różnych formach) prowadzi wiele instytucji pozarządowych, a także parafie rzymsko-katolickie, Caritas, PCK, ZHP.
- W naszej stołówce przy ulicy Floriana wydajemy około 70 posiłków dziennie. Pięćdziesiąt osób skierował do nas Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Pozostali to bezdomni - informuje Maria Kapuścińska z bydgoskiego Zarządu Okręgowego PCK.
PCK wspiera ubogich także przed świętami czy rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Niebawem zacznie realizować kolejne programy.
- Dostaliśmy grant z Urzędu Marszałkowskiego - mówi Maria Kapuścińska. - Pieniądze przeznaczymy na prowadzenie profilaktyki antyalkoholowej. Ponadto z dotacji PFRON będziemy mogli wspierać osoby niepełnosprawne.
Inne instytucje czasowo zawiesiły wydawanie posiłków.
- Coraz częściej zgłaszają się do nas potrzebujący. Jest ich coraz więcej - mówi Włodzimierz Wójciak, kierownik bydgoskiej filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej. - W tej chwili nie wydajemy żywności, ponieważ w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej trwa konkurs. Ośrodek musi mieć jeszcze kilka dni, by wybrać oferentów. Jeśli staniemy się jednym z nich, w ciągu kilku dni zgromadzimy żywność.
Bydgoska ChSCh wcześniej pomagała powodzianom oraz organizowała aukcje charytatywne na rzecz chorych.
Miasto nie tylko wypłaca dodatki mieszkaniowe i wspiera finansowo instytucje pozarządowe. Samorząd przekazuje również inne materialne świadczenia, w tym zasiłki rodzinne, pielęgnacyjne, alimentacyjne, etc.
- Nie wiem, dlaczego Urząd Miasta wypłaca niższy zasiłek pielęgnacyjny niż ZUS - denerwuje się Czytelniczka „Expressu”. - ZUS podniósł od pierwszego marca wysokość zasiłku, a miasto ciągle tego nie robi. Okazuje się, że wysokość zasiłku pielęgnacyjnego zależy od ustawy, na mocy której jest przyznawany.
- Wypłacamy zasiłki pielęgnacyjne osobom, które nie nabyły uprawnień do innych świadczeń. Nie możemy sami określać wysokości świadczenia, bo to reguluje ustawa - tłumaczy Regina Politowicz, dyrektorka wydziału świadczeń społecznych. - Natomiast ZUS wypłaca dodatek pielęgnacyjny, którego wysokość określają inne przepisy. I to świadczenie jest nieco wyższe.
Zatem samorządowy zasiłek pielęgnacyjny to 153 zł, a ZUS-owski wynosi 186,71 zł.
Miasto w tym roku o 5 milionów złotych podniosło nakłady na pomoc społeczną. Jednak samo zwiększanie wydatków niczego nie zmieni.
- Liczba osób, które korzystają z pomocy społecznej, bardzo niepokoi - mówi Jan Szopiński, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Po to, by móc to zmienić, trzeba inwestować, trzeba tworzyć nowe miejsca pracy. Większość ubogich przecież znalazła się w tak trudnej sytuacji nie dlatego, że chce, ale dlatego, że nie ma pracy.
M e m e n t o
Sami jesteście winni
17 grudnia 1981. Miała być msza, a potem przejście pod Pomnik Ofiar. Zebranym w kościele ludziom krwawiły serca. Na ołtarzu leżał sztandar "S" uratowany z Zarządu Regionu. Pod koniec mszy ksiądz powiedział, że "oni" tylko czekają i nie możemy się dać sprowokować. Poprosił o śpiewanie pieśni, po każdej z nich miała wychodzić kolejna grupa, iść pod pomnik, zostawiać kwiaty i znicze i odchodzić, by zrobić miejsce następnej grupie. Wyszłam przy dźwiękach śpiewanej po raz kolejny "Roty". Brzmiała jak mantra. Pałowanie było i tak, choć oberwało mniej ludzi. Miałam pecha, bo "oni" zaatakowali akurat moją grupę. Nikt się nie skarżył, bo na chwilę przed atakiem myśleliśmy, że będą do nas strzelać i z tej okazji zaczęliśmy nawet śpiewać hymn Polski. To było Wybrzeże, a krajem rządził Wojciech Jaruzelski. Choć brzmi to absurdalnie, wtedy miałam najlepsze (do dnia dzisiejszego) święto niepodległości.
Dlaczego najlepsze?
Byłam wtedy częścią wspólnoty, która troszczyła się o siebie nawzajem. Kościół tego nie organizował, ale włączył się, bo wiedział, że ludzie pójdą i tak pod pomnik i troszczył się o minimalizację strat. Jeśli wyprowadzasz ludzi na ulicę, troszczysz się z całych sił o ich bezpieczeństwo. Na tym polega zaufanie uczestników do organizatorów. Odpowiadają na wezwanie bo wiedzą, że organizator zrobi wszystko, co może, żeby nie narażać niepotrzebnie ich cennej skóry.
Notka Jana Maka o zadymach 11.11 2011 zaczyna się od słów: "No i co się takiego stało!? Nikt nie zginął. Nikt nie strzelał ostrą amunicją. Nikt nikogo nożem nie dźgnął. To po pierwsze, żeby porównać dzisiejsze zadymy z „obchodami” w II RP."
No fakt. Z tego punktu widzenia autor ma całkowitą racje, zapewne także i w tym, że "to czy dany młodzieniec znalazł się dzisiaj po jednej lub pod drugiej stronie może być kwestią czystego przypadku. Nie sądzę, żeby za tymi zadymami krył się jakiś szczególny wysiłek intelektualny uczestników."
Uczestnicy, może i tak. Ale co z organizatorami? "W Polsce współorganizatorem młodzieżowej zadymy jest pewna wielkonakładowa gazeta." - pisze Jan Mak - "Tego chyba jeszcze w żadnych demokracjach nie było. Autorytetom radzącym nad zapobieżeniem w przyszłości takim ekscesom podsunę sugestię – zamknąć ten organ. Też mało demokratyczny pomysł, ale na pewno byłoby spokojniej." Może i tak, ale dlaczego ograniczać się do jednego współwinnego? Przecież tego się można było spodziewać. Zamknąć Salon24, za notki wzywające obywateli stylem podniosłym ("Zdążyć przed marszem") do udziału w ustawce, oszukujące, że chodzi o coś innego. Zamknąć kościoły katolickie, za brak reakcji na używanie krzyża do wywoływania ludzi na ulicę, do bójek. Pozamykać wszystkie media. Zamknąć Wszechpolaków, Krytykę Polityczną, ONR, za to, że zbijają cały swój mizerny polityczny kapitał na tym, że wysyłają innych ludzi pod pały policji, a potem z oburzeniem gulgoczą o odpowiedzialności ich przeciwników politycznych. Zamknąć całe państwo polskie za to, że przez 20 lat od odzyskania niepodległości nie zdołało organizować imprez alternatywnych do zadym. Jeśli Twój blog zachęcił choć jednego obywatela do udziału w zadymie - zamknij sam siebie.
Wszystkie wyniki wyborcze wskazują, że nie odrodzi się żaden ONR, żadna dmowszczyzna i żaden PPS. Nie z powodu proponowanych ideologii - ta przeszłość jest w Polsce po prostu martwa. Wykreślona ze współczesności wojną i okupacjami obu totalitaryzmów. Scena polityczna jest stabilna. Oto egzotyczne organizacje, które w wyborach powszechnych osiągają wszystkie razem upajający wynik w okolicach jednego procenta poparcia, zorganizowały sobie ustawkę. Patriotyzm bejsbolowy i tak ich nie wprowadzi do parlamentu i nie uczyni z nich mainstreamu, ale co pobiegali sobie po ulicach i popstrykali upojne zdjęcia i filmiki z zadym - to ich. Toż to nie ich pałowała policja - byli grzeczni...
Polska się trochę zmieniła od 1981 roku. Nie ma wspólnoty. Media głównego nurtu oraz blogerzy, którzy ponoć mieli być dla nich alternatywą, szczują obywateli do zastraszania innych obywateli. Kościół katolicki milczy. A ja pamiętam sytuację, kiedy nie tylko milczał. Pamiętam, jak klerycy z pobliskiego seminarium wybiegli na ulicę i ustawili się pomiędzy obywatelami a ZOMO.... A dziś? wszyscy są zachwyceni, mają o czym pisać, prawić kazania i liczyć zdobyte "punkty". Zielonego pojęcia nie macie państwo, tak, także i wy, piszący na S24, czym jest wspólnota polityczna. To fantastycznie, że tym razem nikt nie zginął, ale nic straconego. Możecie jeszcze "poprawić" ten wynik w przyszłym roku, pisząc stylem podniosłym stosowną liczbę odezw do obywateli - waszego mięsa armatniego...
Subskrybuj:
Posty (Atom)