n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

sobota, listopada 19, 2011

POpolsza, b. Polska


Szokująca skala ubóstwa


W naszym mieście aż trzydzieści trzy tysiące osób korzysta z pomocy społecznej



Hanna Walenczykowska, Niedziela, 6 Marca 2011; aktualizowano: 07.03.2011 09:30

Miasto przeznacza ponad 100 milionów złotych na wypłatę świadczeń socjalnych. Jednak i ta kwota jest niewystarczająca, bo co dziesiąty bydgoszczanin żyje w nędzy.
Ze wsparcia pomocy społecznej, przeznaczonej na utrzymanie i poprawę trudnej sytuacji materialnej, skorzystało w 2010 roku ponad 33 tysiące osób, z czego jedna trzecia spełniała najniższe kryteria dochodowe, czyli 351 złotych na członka rodziny lub 477 złotych dla osoby samotnej.
- Mam rentę. Utrzymuję też drugą osobę, która ma jeszcze mniej niż ja - mówi pani Maria. - Nie wystarcza nam na lekarstwa, czasami na jedzenie. Dostałam właśnie zawiadomienie, że mam zapłacić ponad 350 złotych za zaległy abonament telewizyjny. Odwołałam się, ale poczta nie przyjęła mojej prośby. Każą płacić zaległości, choć natychmiast zwolnili mnie z tego obowiązku. Nie mogę zapłacić, bo 350 złotych to prawie wszystko co mamy na życie.

Reklama


Takich i podobnych sygnałów odbieramy w redakcji po kilka dziennie - pani Marii udało się pomóc. Wystarczył jeden telefon do krajowej rady, by ktoś zechciał wysłuchać jej racji. Nie zawsze, niestety, tak jest...
Miasto tylko w ramach dodatków mieszkaniowych pomogło finansowo ponad 12,5 tys. rodzin, czyli 27 tysiącom bydgoszczan. W tym przypadku kryterium dochodowe wynosi 504 złote na osobę.
Wielu ubogich głoduje, dlatego akcje dożywiania (w różnych formach) prowadzi wiele instytucji pozarządowych, a także parafie rzymsko-katolickie, Caritas, PCK, ZHP.
- W naszej stołówce przy ulicy Floriana wydajemy około 70 posiłków dziennie. Pięćdziesiąt osób skierował do nas Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Pozostali to bezdomni - informuje Maria Kapuścińska z bydgoskiego Zarządu Okręgowego PCK.
PCK wspiera ubogich także przed świętami czy rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Niebawem zacznie realizować kolejne programy.
- Dostaliśmy grant z Urzędu Marszałkowskiego - mówi Maria Kapuścińska. - Pieniądze przeznaczymy na prowadzenie profilaktyki antyalkoholowej. Ponadto z dotacji PFRON będziemy mogli wspierać osoby niepełnosprawne.
Inne instytucje czasowo zawiesiły wydawanie posiłków.
- Coraz częściej zgłaszają się do nas potrzebujący. Jest ich coraz więcej - mówi Włodzimierz Wójciak, kierownik bydgoskiej filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej. - W tej chwili nie wydajemy żywności, ponieważ w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej trwa konkurs. Ośrodek musi mieć jeszcze kilka dni, by wybrać oferentów. Jeśli staniemy się jednym z nich, w ciągu kilku dni zgromadzimy żywność.
Bydgoska ChSCh wcześniej pomagała powodzianom oraz organizowała aukcje charytatywne na rzecz chorych.
Miasto nie tylko wypłaca dodatki mieszkaniowe i wspiera finansowo instytucje pozarządowe. Samorząd przekazuje również inne materialne świadczenia, w tym zasiłki rodzinne, pielęgnacyjne, alimentacyjne, etc.
- Nie wiem, dlaczego Urząd Miasta wypłaca niższy zasiłek pielęgnacyjny niż ZUS - denerwuje się Czytelniczka „Expressu”. - ZUS podniósł od pierwszego marca wysokość zasiłku, a miasto ciągle tego nie robi. Okazuje się, że wysokość zasiłku pielęgnacyjnego zależy od ustawy, na mocy której jest przyznawany.
- Wypłacamy zasiłki pielęgnacyjne osobom, które nie nabyły uprawnień do innych świadczeń. Nie możemy sami określać wysokości świadczenia, bo to reguluje ustawa - tłumaczy Regina Politowicz, dyrektorka wydziału świadczeń społecznych. - Natomiast ZUS wypłaca dodatek pielęgnacyjny, którego wysokość określają inne przepisy. I to świadczenie jest nieco wyższe.
Zatem samorządowy zasiłek pielęgnacyjny to 153 zł, a ZUS-owski wynosi 186,71 zł.
Miasto w tym roku o 5 milionów złotych podniosło nakłady na pomoc społeczną. Jednak samo zwiększanie wydatków niczego nie zmieni.
- Liczba osób, które korzystają z pomocy społecznej, bardzo niepokoi - mówi Jan Szopiński, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Po to, by móc to zmienić, trzeba inwestować, trzeba tworzyć nowe miejsca pracy. Większość ubogich przecież znalazła się w tak trudnej sytuacji nie dlatego, że chce, ale dlatego, że nie ma pracy.

image
W stołówce PCK w Bydgoszczy wydaje się 70 posiłków dziennie Fot. Tadeusz Pawłowski



Brak komentarzy: