n e v e r l a n d d

- ANTISOZIALISTISCHE ELEMENTE - *** TA MI OTO PRZYPADŁA KRAINA I CHCE BÓG, BYM W MILCZENIU TU ŻYŁ * ZA TEN GRZECH, ŻE WIDZIAŁEM KAINA ALE ZABIĆ NIE MIAŁEM GO SIŁ *** " DESPOTYZM przemawia dyskretnie, w ludzkim społeczeństwie każda rzecz ma dwoje imion. " ******************** Maria Dąbrowska 17-VI-1947r.: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków"

Archiwum

POGODA

LOKALIZATOR

A K T U E L L






bezprawie.pl
"Polska" to kraj bezprawia

piątek, stycznia 06, 2012

d u r n i e POpolszy

Polacy marnują pieniądze na fajerwerki, zbytki, alkohol i inne kretyństwa!

ZACHOWAJ ARTYKUŁ
Już od kilku dni słychać i widać tęczowe wystrzały głupoty Polaków z apogeum po godzinie zero w nowy, orwellowski rok 1984=2012. Kolejny rok ofensywy NEW WORLD ORDER. Rok przełomów spodziewanych i nieoczekiwanych wydarzeń jakie na pewno będą...
 Jestem wyjątkowo cięty na fajerwerki, petardy, dawno temu miałem uszkodzone oko z podobnej, jakże głupiej przyczyny, ale doszły też aspekty ekonomiczne, zawsze liczne pożary i wręcz wzorcowa głupota z tym całościowo związana, zatem nie tylko chodzi o zdrowie-życie niepotrzebnie ryzykowane. Ja też ryzykowałem i niekiedy ryzykuję, więc wiem iż zawsze będą tacy ludzie, zwłaszcza z promilami, czy naćpani. Niektórzy naprawdę (240 pożarów już wyliczonych) nie przeżyli Nowego Roku, wielu jest rannych, te dane nie spłyną do mediów ogólnopolskich w kompletnym raporcie przecież, ale śmiało można założyć że rannych są TYSIĄCE; wielu lekko poparzonych, ci nawet nie pójdą do lekarzy pokazać swoją piekącą głupotę, czy może innych którzy im to uczynili... 
Na pewno są ranni od szkła, przecież są niezliczone naćpane i pijane świnie, świry co rzucają kieliszkami, BUTELKAMI w bliźnich, strzelają korkami tanich win musujących starannie celując w oczy... Trafiony-zatopiony! Ma się to oko i celną rękę markowym szampanem ;) U nas kiedyś trafiliśmy korkiem w żarówkę, szkło zasypało jedzenie, a to były jeszcze lata PRL, więcej żarcia nie było w zapasie dla gości... Paluszki były bez szkła... i wóda. 
 
Niekiedy odstraszam ptaki petardami i ręce drżą przy odpalaniu żeby nie walnęło w dłoni, czy w oczy... wolę bezpiecznie przywalić z małego pistoletu hukowego, ale niestety mam taki na metalowe kapiszony, to za mało na wredne szpaki latem gotowe zeżreć drzewa owocowe z korzeniami. Pomaga na kilka godzin duża petarda urwirączka... jakich używa sąsiad, huk z niej jak z armaty, albo różne wymyślne straszaki które wieszam na drzewach, choć wiadomo kto powinien wiosną wisieć zamiast, raczej obok liści ;) Wtedy szpaki na pewno unikałyby takich drzew. 
 
Zakładając na oko iż głupców pasjonujących się hukowymi, kolorowymi błyskotkami jest np z 10% populacji dorosłych, to 3 mln Polaków wydało przynajmniej po 100zł liczących że... coś podpalą, albo kogoś zranią. Bo na co innego można liczyć kupując taki tani szajs? Na jakieś estetyczne doznania, na zachwyt? Bez jaj!!! Takie pokazy miały niektóre duże miasta, hotele itd. Gdzie kasa tam szpan. Tym co ludzie wystrzeliwują w niebyt swoje pieniądze nie można uczcić nawet fajerantu po szychcie. Stałem pół godziny w szczerym polu i nie widziałem ŻADNEJ rakiety która zrobiłaby na mnie jakiekolwiek wrażenie, 90% wręcz mnie rozbawiła swoją mizerotą. Nie ta półka. To, o co chodzi kosztuje kilkaset zł za sztukę, a naprawdę całe zestawy-baterie wiele tysięcy, dziesiątek tysięcy zł, stąd najlepsze pokazy są profesjonalne i kosztują miliony nawet. W Nowy Rok odstawiono wiejską żenadę w 10 tys parafii, w każdej razie szeroko wokół mnie. Zza mojej chałupy widać obszar naprawdę pokaźny całej Kotliny Oświęcimskiej z górami, wzgórzami wokół i Oświęcimiem od zachodu. Nie było żadnego pokazu, a odpustowe błyskanie, lepiej było przywalić z granatnika pociskiem termobarycznym w górę z odpowiednim zapalnikiem. To zrobiłoby piorunujące wrażenie. 
 
Za to strzelano gęsto tymi kapiszonami udającymi fajerwerki jak katiuszami na ruskim froncie, tyle że NIKT nie miał np. klasycznych, zapewne niemodnych rac oświecających, to dopiero robi wrażenie kiedy całe niebo zapłonie, a świeca, raca opada bardzo powoli na spadochronie z wysokiego pułapu, długo oświetlając olbrzymi teren w danym kolorze. Kilka równocześnie odpalonych w różnych barwach pokoloruje trwale niebo. Wszyscy ludzie z całej okolicy tam spojrzą i będą zachwyceni, pamiętam skromne takie efekty z dawniejszych lat, bywało że ktoś coś z wojska przemycił, czy kupił od ruskich... To nie kosztuje chyba majątku, a nikt takich solidnych, oświecających (niekoniecznie wojskowych, ale te są najlepsze z tych lżejszych rakietnic pistoletowych) rac nie miał.  Może za rok zadam takiego szyku i coś takiego kupię. Żartowałem. Musiałoby mnie zdrowo porąbać żeby wywalać na to pieniądze. Prędzej ognisko zapalę i zaproszę sąsiadów na kielicha. 
 
Zatem pytanie nr 1. Ile Polaków niekoniecznie zamożnych (biedny to i głupi) kosztował Sylwester-Nowy Rok, fajerwerki, zbytki, alkohol, niepotrzebne wydatki? Nie chodzi o bogaczy, bo ci mają pieniądze na wszystko, na każdą fanaberię, głupotę jak kiedyś magnaci, bogata szlachta za królika Stasia. Plakat ilustrujący zapraszający na fajerwerkowe igrzyska między rozbiorami... Zaiste powód do radości. Niemal jak teraz, bo zmierzamy w taką stronę, ale może być znacznie gorzej. Nie było kasy na broń, na rozwój upadającej Rzeczypospolitej, ale na takie pierdoły w końcu XVIII zawsze była kasa. Barany były wtedy i przetrwały do czasów obecnych, wszystko jedno czy herbowe, czy z elit, z czy z tłumów. Teraz mamy egalitaryzm... w głupocie narodowej przynajmniej! I urwana ręka tak samo boli dziecko zamożne i skrajnie biedne. Tyle że kto rękę wyleczy? Pytanie retoryczne. Biedakowi nie będą przyszywać, ale ciąć przy łokciu żeby dwa razy się do tego nie zabierać... jeszcze się leki skończą w "szpitalu" (czyt. mordowni). 
 
Czy suma 300 mln zł na odpalone fajerwerki jest wygórowana czy o wiele za niska? Niska, może nawet o miliard za niska. Sądzę że dodając wszystkie zbytki, nadmiar alkoholi zwłaszcza importowanych, toksyczne żarcie, trujące napoje, prezenty, wypaloną energię elektryczną, to wychodzi rząd wielkości wyżej, zatem kilka miliardów zł. Za te pieniądze można pokonać skrajną biedę w Polsce w tym roku, można pomóc pacjentom których nie stać na leki "refundowane", można wspomóc bezdomnych, można pomóc dzieciom z najbiedniejszych rodzin i wreszcie NALEŻAŁOBY wyposażyć milionową armię obywatelską Narodowej Obrony Terytorialnej w solidną broń łącznie z lekkimi systemami przeciwpancernymi, przeciwlotniczymi, artyleryjskimi itd 
 
A co jeżeli teraz mamy 1 styczeń roku 1939 kolejnego? Kto nam da gwarancję że nie??? Bóg milczy, proroctwa raczej grożą. Kościół nie uznaje potrzeby Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Ten spór będzie trwał zapewne stulecia. Za kilka miesięcy może być po wszystkim, a my cieszymy się błyskotkami jak te błazny od królika Stasia. Honor, hucznie musi być, to takie polskie. Żenada. Lepiej spotkać się i pośpiewać razem kolędy. Staś powinien zbierać wtedy proch na wojny, do armat, karabinów, a nie do fajerwerków! My też. Beczka po piwie nawet czarnego prochu do rac wysadzi pojazd klasy Rosomaka. Przynajmniej koło urwie, gąsienicę. Podczas wojny trzeba improwizować, każdy chwyt dozwolony w obronie Ojczyzny! Nie my złamiemy standardy etyczne! 
 
Apeluję o umiar, wydawajcie racjonalniej swoje pieniądze i otrzymane od rodziców, krewnych, czy podatników, bo przecież miasta-gminy także szaleją, hotele itd. Wydano w jedną noc w całym kraju (a co dopiero w całej UE) budżet roczny dziesiątek, może nawet setek najbiedniejszych gmin wiejskich, miasteczek. Ogromne marnotrawstwo. SZLAK MNIE TRAFIA KIEDY O TYM MYŚLĘ!!! Możecie przecież dokonać darowizny (nie chodzi o 1%, to swoją drogą) z odliczeniem podatku dla np CARITAS i setek innych zacnych organizacji. Możecie zapisać pieniądze swojej parafii, dać do łapy bezpośrednio potrzebującym, czy im coś kupić, może drożejące paliwo jeżeli mają jeszcze czym jeździć do pracy-szkoły-lekarza itd, albo bilet miesięczny, ciepłą odzież, opał dla zamarzających - co roku ludzie giną od mrozu we własnych domach, nie mają pieniędzy na opał. Pomagajcie bliźnim i swojej Ojczyźnie, także społeczności lokalnej, parafii, to właściwa inwestycja nadmiaru. Można też inwestować w siebie, w bliskich z rodziny, ale nie poprzez kupowanie im narzędzi do kalectwa. 
 
Ilu ludzi kupuje prasę patriotyczną, dostęp do mediów patriotycznych (TV TRWAM choćby) i katolickich? Przecież nakłady mogłyby być większe, ale nie ma zainteresowania, a pieniądze na fajerwerki, zbytki, alkohol jednak znajdują się. To można rozszerzyć, upada sztuka, kultura, brak zapotrzebowania, ale czy brak kasy? Wydatki to sztuka racjonalnego wyboru. 
 
Fajerwerkom mówimy stanowcze NIE! Głupota, wyrzucanie pieniędzy, ryzyko kalectwa, pożaru jest ogromne nawet w mieście, a co dopiero na wsi. A gdyby były suche lasy, zarośla z trawami? Za to Polaków zachęcam do postrzelania sobie w ramach szkoleń w formacjach paramilitarnych. Przy czym chodzi o szkolenia wojskowe, a nie zabawę tylko. To się Ojczyźnie naszej w tej dekadzie na pewno przyda. Naród Polski jest coraz bardziej zagrożony nadchodzącym cyklem wojen, one prędzej czy później dotrą w granice III RP. Może to nastąpić szybko, 4 lata to jest szybko, a rok? 
 
Czy ktoś jest aż takim głupcem żeby sądzić iż nadeszła era wiecznego pokoju, spokoju dla Polski? Gruzini też tak sądzili... i Serbowie, Irakijczycy, Libijczycy. Teraz może Syria, Iran, jutro kto? Prochem z wystrzelonych rakiet można by wysadzić połowę ruskiej armii ;) a chemia jak wsiąkła w nasze środowisko, metale... nie znikną. Wdychamy to, zjemy, wypijemy... smacznego. Sami sobie fundujemy toksyczne CHEMTRAILS. 
 
W Nowym Roku namawiam to kreacji wielkiego, obywatelskiego, narodowego, patriotycznego RUCHU KATOLICKIEGO, który łączy-jednoczy zaufanie do Kościoła Rzymskokatolickiego, a jednocześnie naprawdę można mieć wielonurtowe poglądy byle mieściły się w Katolickim Nauczaniu Społecznym, w kanonie katolickim. Liberalizm w dowolnej wersji niezbyt się mieści, ostrzegam! Mamy swoją kategorię na NE, możemy się tam grupować, poznawać, komunikować. Katolicy jako ruch fraktalny mają być obecni w każdej partii, organizacji nielewicowej. To taktyka w ramach szerszej, długofalowej strategii. Jednak okazuje się iż w PO niewiele mogą zdziałać, podobnie było, jest i ZAWSZE będzie promasońskim w PiS. Trzeba zatem docelowo samodzielnej siły katolickiej, a póki co właśnie w wielonurtowym froncie patriotów jednoczących się w Nowym Ekranie. Narodowcy i Piłsudczycy razem, to są fakty, dzięki komu? Dzięki Bogu i NE, dzięki zrozumieniu że tak trzeba, po stuleciu skłócenia... 
 
Obok PiS w kolejnych wyborach powinna wystartować tylko jedna lista patriotyczna, czy tak się stanie? To zależy chyba wyłącznie od Solidarnej Polski, od tzw ziobrystów i ich sojuszników. Powinniśmy mieć też jeden, wspólny, obywatelski ruch patriotyczny działający realnie tam gdzie mieszkamy, żyjemy, pracujemy, uczymy się. W małej gminie nie ma tylu aktywnych ludzi żeby mogło działać kilka klubów, kilka organizacji, projektów medialnych itd. Nawet PiS ma najwyżej kilku działaczy w małych ośrodkach, np trzech jak w mojej gminie było jakiś czas temu. Teraz pewnie jest ich... mniej... a naboru nie było, nie ma i NIGDY nie będzie otwartego. To nie jest demokratyczna partia-ruch społeczny, ale rodzaj OKRĄGŁOSTOŁOWEJ MAFII z ciągotami masońskimi new world order, uwielbieniem UE, służalczością wobec USA-Izraela, słowem lobbies żydowskiego. 
 
Kiedyś wierzyłem w PiS, ale ostatnie przegrane wybory zwolniły mnie z wierności i idę swoją drogą dalej. Mam dosyć PiS po dekadzie. Nawet pretorianie PiS wychodzą z PiS i nadal żadnej refleksji u Kaczyńskiego. Może po kilku rozłamach kolejnych jednak zacznie czytać nasze analizy z blogów. Zapewne zginie w nienaturalnym wypadku kolejnym, albo od moskiewskiej choroby. Mam wrażenie że on jest nie z tego już świata, dlatego nie możemy się z nim porozumieć, dogadać. Wzmacnia to jego krecie otoczenie. 
 
Alternatywą jest obywatelski Ruch Katolicki. Nie ma gotowej nazwy, to umowne określenie, ruch tworzy się naturalnie, oddolnie. To zapewne potrwa do lata, albo dłużej. Proces podobny do kreowania się opozycji w PRL. Byłoby miło gdyby na czele Ruchu Katolickiego stanął Romuald Szeremietiew, nie ma bardziej jednoczącego szyldu dla katolików. To zdecydowana większość obywateli III RP. Gdyby Pan Romuald zdecydował się o takim przekształceniu części zasobów ruchu PwP, to można zostawić ów jako specjalistyczny think tank. Natomiast ruch Pana Opary może być kierowany do nieco innego elektoratu mniej żarliwego religijnie. Całość MUSI być wielkim projektem jednoczącym wiele nurtów w jeden FRONT PATRIOTYCZNY. I pytanie co na to Solidarna Polska. Razem czy oddzielnie... po kolejne klęski zapewne... Tylko razem do wyborów. 
 
Szczęśliwego Błogosławionego Bożą Łaską Nowego Roku! :)
 
 
*Zamieszczone grafiki z pl.wikipedia.org/wiki/Sztuczne_ognie

Brak komentarzy: